piechcia15 Posted February 21, 2011 Author Posted February 21, 2011 i bardzo dobrze, niech uczy go pokory Quote
Ada44 Posted February 21, 2011 Posted February 21, 2011 Sapo i jego ukochane ucho.... [URL="http://img251.imageshack.us/i/p2234723.jpg/"][IMG]http://img251.imageshack.us/img251/3356/p2234723.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://img254.imageshack.us/i/p2234733.jpg/"][IMG]http://img254.imageshack.us/img254/2162/p2234733.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://img43.imageshack.us/i/p2234725.jpg/"][IMG]http://img43.imageshack.us/img43/2416/p2234725.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://img265.imageshack.us/i/p2234725.jpg/"][/URL] [URL="http://img23.imageshack.us/i/p2234722.jpg/"][IMG]http://img23.imageshack.us/img23/6202/p2234722.jpg[/IMG][/URL] - i tak miłość do Almy przegrała ze świńskim uchem,,,,Sapo zdecydowanie wybrał ucho...koty już dla niego nie istnieją,,, łazi wszędzie ze swoim uchem, obgryza, miętoli, sapie, mlaska,,,i jest przeszczęśliwy,,,bo ma ucho tylko dla siebie... - dobranocki:loveu: Quote
asik007 Posted February 21, 2011 Posted February 21, 2011 Aduś jeśli niunia oderwiesz od ucha to go ucałuj od cioci Asi na dobranoc. Quote
Ada44 Posted February 21, 2011 Posted February 21, 2011 - no dobra, pocałowałam, i Ropuszka i ucho też, przy okazji,,,bo nawet jak biorę GO na ręce to trzyma swoją miłość w paszczy..... Quote
pupil Posted February 22, 2011 Posted February 22, 2011 Mała ładnie spała pobudka co trzy godziny myzianko zabawa i spanko więc czuję się jak bym miała niemowlaka. Mała jest wspaniała bardzo chce pomagać jeździ na mopie odkurzacz za głośny ale miotła super. zabawa spanko żarełko i tak dalej jest super. Mamy pierwsze sukcesu śiuśkowe. ZA to teraz to co spędza mi sen z powiek moja kota nieszczęśliwa, obrażona na nas wszystkich, nie je, nie pije ,nie schodzi z szafy jak wychodzi na zewnątrz to obawiam się czy wróci serce mi krwawi , jest tak zestresowana boi się szczylka a Lokka to czuje i na nią szczeka . Pomóżcie Proszę Może to moja wina bo je od siebie izoluję od pierwszej chwili, mała żyje ze mną w kuchni a kota ma resztę domu. Izoluję bo się obawiałam że kot oczy wydrapie szczylkowi. Na pierwszym spotkaniu kota sie zjeżyła i go ofuczała mała się wycofała. A później to szczyl szczeka kota się boi i mam klops Quote
modliszka84 Posted February 22, 2011 Posted February 22, 2011 Wszystko wymaga czasu, kotce przejście foch i z czasem się przyzwyczai. Myślę, że izolacja na dłuższą metę nie wyjdzie na dobre. Oczywiście gdy zostawiasz je same to może lepiej w osobnych pomieszczeniach, ale pod kontrolą niech się zapoznają. U mnie kotka cały czas boi się psa, bo taka po prostu jest. Gdy pies zbliży się za bardzo to po prostu dostaje po nosie. Nie raz był pisk i płacz. Ale z biegiem czasu coraz mniej ganiała kota, a kot coraz mniej furczał i bił. Niech mała nabierze respektu przed kotem, dostanie pare razy po nosie to zrozumie... Quote
ramonka Posted February 22, 2011 Posted February 22, 2011 Z kotką niestety nie pomogę ale również myślę, że wszystko wymaga czasu - kotka była do tej pory sama, na pewno rozpieszczana i w centrum uwagi a tu nagle ktoś tak bezceremonialnie zajmuje jej miejsce :) Z czasem wszystko się ułoży, nawet jeśli się nie polubią to na pewno będą się tolerować. Na razie trzeba zaznajamiać je ze sobą pod kontrolą, nie zostawiać samym sobie i okazywać kotce dużo czułości i troskliwości żeby nie poczuła się odrzucona... Quote
Ada44 Posted February 22, 2011 Posted February 22, 2011 - a ja bym nie izolowała zwierzaków, jeżeli Loka szczeka to powiedz stanowczo Fe!!!, a jeżeli kota syczy, to ignoruj to,,,ja myślę, że one same sobie wyznaczą granice dopuszczalności,,,ale musisz trochę temperować Lokę,,,a kotce także okazuj wiele czułości, bo na pewno jest zazdrosna,,,,u mnie juz całkowity spokój, nawet Tika już nie syczy, łazi koło Ropuszka normalnie, jak dzisiaj Sapcio chciał gonic Almę, to ta położyła się na dywaniku i on zgłupiał, też się położył... - a dzisiaj byliśmy już razem w pracy, no bo u mnie, niestety trzeba zapracować na chrupki, no i Sapo ma jeszcze na utrzymaniu 4 koty, więc bidulek po całym dniu pracy teraz wygląda tak..... [URL=http://img152.imageshack.us/i/p2244734.jpg/][IMG]http://img152.imageshack.us/img152/8059/p2244734.jpg[/IMG][/URL] - cicho tam koci-ki,,,zmęczony jestem...... [URL=http://img842.imageshack.us/i/p2244737.jpg/][IMG]http://img842.imageshack.us/img842/1629/p2244737.jpg[/IMG][/URL] - ktoś w tym domu musi pracować na Wasze myszy.....dobranoc....zzzzzzzzz.....chrrrr....zzzzzzzzzzz.................. Quote
pupil Posted February 22, 2011 Posted February 22, 2011 Dzięk za odpowiedzi już mi trochę lżej, mam pytanko Ada jak przespał pierwszą noc Sapcio? Quote
Ada44 Posted February 22, 2011 Posted February 22, 2011 - pierwsza noc była trochę skamliwa - co parę godzin budził mnie skarżąc się na swój los, ale po nizianiu i głaskach się uspokajał i zasypiał, notomiast około 7 lamentował przy pustych miskach - no to wstałam i dałam jeść,,, - ponieważ koty zwąchały okazję, no to bratwo też dostało swoje smakusie,,, - ta pierwsza noc urody mi nie dodała, byłam totalnie niewyspana,,,ale już dzisiaj spaliśmy dobrze,,,,ja myslę , ze i u Ciebie po trzech, czterech dniach wszystko wróci do normy..... - i kotę głaszcz i lelaj przy każdej okazji ale nic na siłę,,,nie zaprzyjażniaj zwierząt na zasadzie przynoszenia jednego do drugiego, jak wyczują i u Ciebie spokój to i im się też udzieli, musisz się wyluzować,,,,,,wszystko będzie za parę dni ok, zobaczysz,,,,,a sunia jest cudowna,,,,, - ucałuj ją ode mnie i Sapcia.... Quote
piechcia15 Posted February 22, 2011 Author Posted February 22, 2011 co prawda nie mam doświadczenia w życiu kocio-psim ale ja to bym zrobiła tak coś jak Ada mówi. Dać im spokój ale nie izolowac. Niech sobie sami radzą. A jak psiur przegina to wołać magiczne "fe" i koniec, aby wiedział że ma dać kotu spokój. A kota da se radę. Jest w szoku bo pewnie kigdy nie miała psa na swoim terenie to co się jej dziwić. Musi tą kwestię przemyśleć. Postawić jej michy wysoko i już. Jak widzisz po Ady przykładzie prędzej czy póxniej dogadają się, czasem to musi potrwać dla bardziej upartych:) a ja bym już pracowała nad jej lękami np. do odkurzacza. Kuć żelazo póki gorące, póki szczyl mały. Najpierw dawaj jej smakołyki przy wyłączonym odkurzaczu, potem np. połóż na odkurzaczu. Jak już sie oswoi z maszyną to włącz odkurzacz (jeśli masz skalę siły/głośności to weź najsłabsze aby tak nie wył) a ją weź do innego pokoju, tak aby go słyszała i tez dawaj smakołyki. I często włączaj odkurzacz tak aby sobie powył kilka min dziennie aby oswoiła sie z dźwiękiem, aby znormalniał dla niej (tylko jej nie głaszcz w tym czasie) a później coraz bliżej podchodźcie do niego oczywiście ze smakołykami. I tak można pokonać każda barierę. Smakołyki to klucz do serca. Ale warto pozbywać sie takich lęków, bo potem pojawią się inne mocniejsze. Quote
ramonka Posted February 22, 2011 Posted February 22, 2011 Pupilku, wy trochę za bardzo rozpieściliście małą - jak za dużo jej pozwolicie na początku to później będzie wam bardzo trudno nastawić na odpowiednie tory... Mała spokojnie przesypiała noc, budziła się co jakiś czas ale nie widząc nas i żadnej reakcji z naszej strony szła spać dalej. W domu było cicho (jak to w nocy) i pomimo tego, że ja spałam w pokoju na sofie żeby mieć blisko w razie czego i czuwać nad maluchami (spały razem z Toscą za barierką w kuchni), to starałam się nie wstawać w nocy i pokazywać im swojej obecności. Na początku jak maluchy do mnie przyjechały to po pierwsze musiałam pomału przyzwyczajać je do nowego środowiska, a po drugie do nowego rozkładu doby, zachowań i żywienia. Pierwszej nocy spały z toscą w kuchni, ale mama miała ich dosyć więc ją wypuściłam - wtedy był płacz maluchów ale, że mama była tuż za barierką nie było aż takiego bólu. Kolejnych kilka nocy maluchy spały poza kuchnią (przy drzwiach wejściowych przytulone do matki, żeby Toska nie czuła się osaczona nowym miejscem, wykorzystującymi ją maluchami i zamkniętą barierką). Później już jak Tosca przywykła do nas i do nowego miejsca, sama wieczorem kładła się na posłaniu w kuchni a wokół niej maluchy - wtedy to zaczęłam zamykać na noc bramkę. Jeśli chodzi o jedzenie to na początku dawałam im jeść ok. 3 w nocy i ok 7 rano, ale później była to już tylko 6 rano, a pod koniec pobytu maluchów u nas dostawały ok. 21/22 wieczorem suchą karmę i tak przesypiały do rana do ok. 7. Budziły się co prawda w nocy, czasem popiskiwały (czasem uciszałam je odgłosem paszczowym csiiiiiiiiiii :), czasem nie reagowałam wcale), trochę się pobawiły gryząc jakąś zabawkę lub warcząc na rodzeństwo i szły spać dalej. Także Joasiu, malutka wcale nie musi budzić się w nocy ani na karn=mienie ani tym bardziej na zabawy, bo jak przyzwyczaisz ją do takiego stanu rzeczy to później będzie ci bardzo trudno ustanowić jej prawidłowy rytm doby. Myślę, że bardzo dobrym sposobem jest patent Ady - ułożyć posłanie malutkiej przy swoim łóżku i jak tylko Lokka obudzi się w nocy, wystawić rękę, pomiziać ją troszkę aby pokazać jej swoją obecność, zrobić csiiiii i...spać :) Dobrej nocy życzę wam wszystkim... :) Quote
ramonka Posted February 22, 2011 Posted February 22, 2011 A jeżeli chodzi o odkurzacz to u mnie nie było z nim zbytniego problemu a odkurzałam co najmniej trzy razy dziennie. Na Demonka to on żadnego wrażenia nie robi, inne maluchy wraz z Toscą trochę się broniły gdy podjeżdżałam im zbyt blisko przed nosy czy łapy i przechodziły w inne miejsce, ale nie było żadnego uciekania czy strachu... A ze zbyt dużą dawką smakołyków też bym uważała - bądź co bądź to są jeszcze malutkie brzuszki... Quote
pupil Posted February 22, 2011 Posted February 22, 2011 dziękujemy za wszystkie porady, od jutra wcielamy je w życie, pozdrawiamy resztę rodziny, ucałujemy małą na pewno, dobrej nocy Quote
piechcia15 Posted February 22, 2011 Author Posted February 22, 2011 Ramonko mała jest teraz sama,bez mamuni, bez braci w nowym miejscu ma prawo płakać bo to dziewczyna:)mała kobietka:( ja też przy każdym szczeniaku czy nawet nowym psie biorę jego legowisko koło łóżka dla włąsnej wygody i jak sie miota w nocy to kilka głasków wystarcza jak balsam na serce:) ja tez szczeniakom dawałam późno wieczorem a potem dopiero rano, ewentualnie kilka koralików zostawiałam w misce na czarna godzinę o ile maluch umiał sobie je zostawić:) ramonko odpisz mi na pw Quote
Ada44 Posted February 22, 2011 Posted February 22, 2011 - tak, ja mam dwa posłania dla Sapo, jedno w dużym pokoju gdzie jestem w dzień, drugie przy mojej kanapie w sypialnym , ja idę spać, ze mną koty, Alma śpi ze mną całą noc, Tika i Marra na hamaczku ale nad ranem pakują się do łóżka, Elle śpi na szafie ale nad ranem też przychodzi po swoje głaski,,,Sapo ma posłanie pod moją głową i jak widzi koty podczas niziania to też się domaga czułości, wystarczy , ze spuszczę rękę w dół i już mam jego łepetynkę ,,,,jak się budzi w nocy to sprawdza czy jestem, dostaje nizianki i mruczanki i śpi dalej.... - no czasami jest lament, tak jak dzisiaj ok 5 rano, kiedy Elle ukradł Sapciowi resztkę jego ukochanego ucha i zwiał na hamaczek,,,lament i skowyt był tak wielki, ze myślałam, że cos się stało,,,a to Sapcio protestował,,,więc zabrałam Ellemu ucho, ofukałam go porządnie, Sapcio z uchem w gębie się uspokoił, dostał głaski i...spaliśmy dalej...... Quote
piechcia15 Posted February 22, 2011 Author Posted February 22, 2011 to widzę że ucho działa na niego jak smoczek:) to jego cycus do memlania:) Quote
Ada44 Posted February 22, 2011 Posted February 22, 2011 - udalo mi się zrobić fotkę Almy i Sapo razem... [URL="http://img28.imageshack.us/i/p2244740.jpg/"][IMG]http://img28.imageshack.us/img28/8540/p2244740.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://img402.imageshack.us/i/p2244741.jpg/"][IMG]http://img402.imageshack.us/img402/921/p2244741.jpg[/IMG][/URL] - dobranocki wszystkim -:loveu: Quote
Ada44 Posted February 24, 2011 Posted February 24, 2011 [URL=http://img217.imageshack.us/i/p2254751.jpg/][IMG]http://img217.imageshack.us/img217/9550/p2254751.jpg[/IMG][/URL] - cześć Ciotki,,,,co słychać u mojej mamy siostry i braciszka??? [URL=http://img827.imageshack.us/i/p2254755.jpg/][IMG]http://img827.imageshack.us/img827/6910/p2254755.jpg[/IMG][/URL] - miłego dnia - pa.... Quote
pupil Posted February 24, 2011 Posted February 24, 2011 Moje najmłodsze dziecko Loka rzeczywiście jest rozpieszczane ale jest sama bez zwierzęcej rodziny a kota ją nie lubi:2gunfire: .Za to ludzie zakochani, babcia poszyła wyściółkę do koszyczka i nawet piesa ubi tam spać dziadek zagląda często ale mała się go boi, więc z rezerwą. :lol:O sobie nie wspomnę nie wyobrażałam sobie nawet mając doświadczenie tylko z kotem że psiak może aż tak kochać i to z wzajemnością:iloveyou: Quote
Ada44 Posted February 24, 2011 Posted February 24, 2011 oj Pupilku, nawet nie wiesz jaki miód mi w serce wlałaś,,,,,tak się cieszę, że u was wszystko dobrze,,,,a relacjami koto-psimi się nie przejmuj,,,moje kociaste też czasami leją Ropucha po gębie, no bo on chciałby rządzić, a tu u nas role już rozdane i dla niego w hierarchii zwierząt miejsce na dole zostało bo u góry Marra rządzi,,,, - jeszcze pare dni i wszystko będzie dobrze,,,,pokaż parę zdjęć suni, prosze, proszę , proszę..... Quote
asik007 Posted February 24, 2011 Posted February 24, 2011 Ja też pójdę dziś spać najszczęśliwsza na świecie. Jakie domy się psiakom trafiły. Bardzo Wam dziewczyny dziękuję. Jutro do domu jedzie Sapcio i też ma super dom. Tylko Ramonka znów będzie smutna. Pozdrawiam i ucałujcie maluszki. Quote
piechcia15 Posted February 24, 2011 Author Posted February 24, 2011 Ramonka?? a ich mama:( ona niby ma ich dosyć ale serce pęka:( fajnie że wszystkie domki są strzałem w 10:) Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.