Jump to content
Dogomania

Akity - problemy, porady, pogaduszki


weihaiwej

Recommended Posts

[quote name='Aville']Ja wiem że tutaj czas jest najważniejszy - i widzę różnicę nawet w porównaniu z ubiegłym miesiącem (np. nie ma już przykurczu lewej łapy jak się kładzie - znaczy staw się dalej zabudowuje), wiadomo, raz jest lepiej, raz gorzej - i wtedy, kiedy jest gorzej, to człowieka nachodzą czarne myśli (zwłaszcza że w życiu się nie spodziewałam, że będę się jeszcze przodem u Misia martwić...).
Ewentualnie mamy jeszcze kilka innych sposobów, które można by zastosować u Mandora przy biodrach, ale mam nadzieję, że za parę miesięcy będzie na tyle dobrze, że żadne inne ingerencje weterynaryjne nie będą konieczne...

No Mandor nie kulał, nie tak dosłownie, wiele osób nawet nie zauważało, że on ma jakieś problemy - to też już opisywałam kiedyś w odpowiedzi na Twój post o sznaucerku - tylko zarzucał zadem i oszczędzał łapy na wszystkie sposoby. :( Na starość to Mandor już nie będzie miał schodów, zresztą za miesiąc już będzie psem z własnym ogrodem ;) (mam nadzieję, że brak konieczności łażenia po schodach też wpłynie pozytywnie na rekonwalescencję) ale zdaję sobie sprawę, że za parę lat może być nie za ciekawie.

Dostaje to co lubi - aktualnie twarożek z jogurtem i żółtkiem to jest to ;) Wczoraj zjadł, owszem, całą kolację (Miś je gotowane), ale z ręki :oops:
W gruncie rzeczy przy jego stawach lepiej, żeby nie miał wielkiego apetytu i "trzymał linię", ale taki nagły brak chęci do jedzenia mnie zmartwił :shake:
A do swojego uporu (we wszystkich sprawach) Mandorek nas już przyzwyczaił :lol:[/quote]


Moim weterynarzom udało się w kilku przypadkach wyprowadzić z dysplazji choć wszystkie metody farmakologiczne zawodziły. Są oni specjalistami od akupunktury zwierząt. Konkretny przykład opisują na swojej stronie. Mam do nich link na mojej stronie pod zakładką nasi lekarze [url]www.namitori.pl;[/url]) Powodzenia w walce o zdrowie pociechy

Link to comment
Share on other sites

  • 3 months later...
  • Replies 1.5k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Top Posters In This Topic

Posted Images

Hmm... Strasznie mi przykro, że Wasz Rudy tak się męczy, trzymam kciuki i życzę Wam i Rudemu żeby udało się z tego wyjść...

Przy okazji, jest to nasz pierwszy post na tym forum, jutro (22.02) odbieramy naszego nowego skarbka, Akitkę o wdzięcznym imieniu Taishi z hodowli Yamamoto... Rodzicami są Fukuro i Bara. Na pewno podzielimy się wszystkimi newsami z naszych pierwszych wspólnych dni w domu. Mam nadzieję, że szczeniak da nam wiele radości. Moim poprzednim psem był piękny Rottweiler, który niestety odszedł już dwa lata temu przez chorobę stawów, ale był z nami bardzo długo jak na swoją rasę, bo ponad 12 lat... O Akicie marzę odkąd tylko pierwszy raz zobaczyłem tego dumnego psa, zaraziłem tym marzeniem też i żonę i wreszcie się zdecydowaliśmy... za 24h będzie w domu malec... :)

Mamy tylko nadzieję, że nasze dwa kocury syberyjskie znajdą z nim wspólny język.

Pozdrawiamy wszystkich i już jutro pewnie pochwalimy się pierwszymi fotkami.

Łukasz i Marta

PS - Jeszcze raz uściski dla Rudego, życzymy zdrówka.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Taishi']Hmm... Strasznie mi przykro, że Wasz Rudy tak się męczy, trzymam kciuki i życzę Wam i Rudemu żeby udało się z tego wyjść...

Przy okazji, jest to nasz pierwszy post na tym forum, jutro (22.02) odbieramy naszego nowego skarbka, Akitkę o wdzięcznym imieniu Taishi z hodowli Yamamoto... Rodzicami są Fukuro i Bara. Na pewno podzielimy się wszystkimi newsami z naszych pierwszych wspólnych dni w domu. Mam nadzieję, że szczeniak da nam wiele radości. Moim poprzednim psem był piękny Rottweiler, który niestety odszedł już dwa lata temu przez chorobę stawów, ale był z nami bardzo długo jak na swoją rasę, bo ponad 12 lat... O Akicie marzę odkąd tylko pierwszy raz zobaczyłem tego dumnego psa, zaraziłem tym marzeniem też i żonę i wreszcie się zdecydowaliśmy... za 24h będzie w domu malec... :)

Mamy tylko nadzieję, że nasze dwa kocury syberyjskie znajdą z nim wspólny język.

Pozdrawiamy wszystkich i już jutro pewnie pochwalimy się pierwszymi fotkami.

Łukasz i Marta

PS - Jeszcze raz uściski dla Rudego, życzymy zdrówka.[/quote]

Zajrzyjcie do naszej galerii i zobaczcie jak moja akita dogaduje się z kotem. :) A to akita była pierwsza i jak kot się pojawił (miał 2 miesiące) to Ambra miała 1,5 roku ponad i ważyła 27 kg, więc strach o niezamierzone uszkodzenia był. ;) Poza tym jeszcze Donya, Iwona&Wiki, Aville i chyba Kasia&Łukasz mają akity i koty. Jak kogoś pominęłam to przepraszam... :cool3:

Link to comment
Share on other sites

Mamy nadzieję, że będzie dobrze, nasze kocury to wielkie syberyjczyki, do tego nicponie straszne, ale może jak mały podrośnie zrozumieją, że jednak nie należy po nim skakać i ostrzyć na nim pazurków...może się też okazać, że pokochają się i będą miały małego (później duuużego) braciszka. :razz:

Link to comment
Share on other sites

Taishi, ja mam kota terrorystę, który biega wzdłuż drzwi na taras [I]warcząc, [/I]jak tylko zobaczy na swoim terenie obcego psa lub kota :roll: Początkowo w domu była panika, kot wycierał brzuchem kurze, obowiązkowo tłukł Mandora ile wlezie i niestety całkiem na poważnie (a Mandor taki mały nie był, bo miał prawie pół roku). Mandor się nie zraził, kota kocha do dziś (nie tylko tego zresztą, wszystkie - bywa to uciążliwe na spacerach :cool3:), co jakiś czas dostaje po nosie jak jest zbyt namolny ;-), codziennie próbuje czy kotek go czasem już nie kocha i przynosi mu zabawki albo własne jedzenie - no uroczy jest po prostu :lol:
Enter generalnie ma go gdzieś, zwłaszcza że ma piętro, na które pies nie wchodzi, więc można na niego ostentacyjnie nasyczeć z góry albo prowokować go turlając się po schodach :lol: Teraz machanie łapą jest bardziej na pokaz, syczenia nie ma w ogóle, za to co jakiś czas kotu się przypomina że pies jest duży i straszny i miauczy rozdzierająco jak tylko pies na niego spojrzy :lol: Mandor ma opanowane mijanie kota w przejściach z głową odwróconą w drugą stronę :)
Początkowo trochę się bałam ich zostawiać samych, ale w tej chwili siedzą razem, czy to w domu czy na dworzu, nawet cały dzień, jeśli jest taka konieczność - wiem że jeden drugiemu nic nie zrobi, a jeśli zrobi, to poszkodowany będzie raczej Mandor ;) Do takiego stanu dochodziliśmy co prawda parę miesięcy, ale jestem pewna, że Twoje koty też zaakceptują akitkę ;)

Link to comment
Share on other sites

Nasze maleństwo jest u nas dwa dni a już udało mu się zdominować dorosłe kocury. Jeden się chowa a drugi, odważniejszy wchodzi w drogę szczeniakowi i naraża się na obgryzanie ogona, powalanie łapkami i skubanie za łapki... A pewnie będzie ciekawiej...

Link to comment
Share on other sites

witam wszystkich :)). Ja , podobnie jak Taishi debiutuję na tym forum. A wszystko za sprawą słodziaka o imieniu Daichi :))). Mój łobuz ma już 7 miesięcy a z nami jest od 2 tygodni. Na razie się poznajemy ale myślę że wszystko bedzie dobrze :)). Jedynym naszym probleme jest brak socjalizacji a co za tym idzie zgodnego współzycia ( z raczej umiejętności współżycia) z innymi psiakami...Czy myślicie że 7 miesięczny piesek może się nauczyć, że z innymi psami można się fajnie pobawić?? Na razie nie jest agresywny ale mam wrażenie że nie umie wysyłać "sygnałów uspakajających" i inne psy traktują go dość nieprzyjemnie. On podchodzi cały sztywny więc i one sztywnieją. Czy psa można nauczyć te sygnały wysyłać czy raczej zrezygnowac z prób?? Doradźcie!!

Link to comment
Share on other sites

Witam wszystkich - też jestem nowa na forum :). Idąc w ślady Ani chcę się przedstawić. Mój skarb to Daitaro - na codzień Taro. Mamy go od początku tj odkąd skończył 8 tygodni. Jest uroczy i kochamy go do granic możliwości. Taro jest bratem Daichi z tego samego miotu, ale charakterologicznie w ogóle nie są podobne.
Uzupełniając pytanie Ani dodam że jak nasze łobuzy się spotykają to atmosfera jest "lekko sztywna". Taro który kocha psy i uwielbia się bawić przy Daichim staje się sztywny, nie zaczepia i nie zachęca do zabawy. A Daichi z kolei naśladuje Tara we wszystkim co robi - biegnie do kałuży to ten za nim, bawi się piłką to samo. Koniec końców spotkanie najczęściej przebiega tak jakby psy się nie widziały tylko biegały przypadkowo w tym samym kierunku ;) od czasu do czasu Daichi zaczepia warcząc i wywiązuje się mała kłótnia - ale na chwilkę.
Obie bardzo chcemy aby psy się ze sobą zsocjalizowały bo chciałyśmy spędzać wspólnie czas - jakie mamy szanse??
Jeszcze raz witam wszystkich - mam nadzieję że będę tu często zaglądać podczas przestojów w pracy;)

Link to comment
Share on other sites

ulalala

pogodzić 2 samców akity ze sobą???? według mnie niewykonalne, ale oczywiscie moge się mylić.. fakt faktem nie znam ani jednego przypadku w którym dwoch panów tej rasy dogadują się ze sobą :shake::shake:
chyba ze jeden z nich byłby wyjątkowo uległy, ale skoro jest akitą to raczej marne szanse :shake:


jakiś czas temu byłam na spacerze, gdzie było 6 akitek (5 letnia suka, dwie 3 letnie suki, 5 miesieczka suczka, 5 miesieczny samczyk, 7 miesięczny samczyk).. Panowie mimo młodego wieku prawie cały czas walczyli ze sobą, a u pań względny spokój..


a tak po za tym witam Was serdecznie na forum :)

Link to comment
Share on other sites

Dziękuję za miłe przyjęcie :).
Nasze łobuzy w zasadzie nie walczyły ze sobą tylko mój od czasu do czasu próbował swoich sił. Taro na szczęście jest baaaaardzo dobrze zsocjalizowany i ze wszystkimi psami bawi się nie wykazując agresji:). Daichi napadł na Tara ale po reprymendzie był spokój. Na spacerze za miastem biegały razem zgodnie łeb w łeb, razem pogoniły kuropatwy:) i razem siedziały bez problemu na zamknietym terenie (działka). No ale zdaję sobie sprawę że to jeszcze szczeniaki... a tak przy okazji można wiedzieć gdzie się na takich akitowych spacerkach spotykacie?? Może i ja mogłabym sie dołaczyć i zapoznać nasze psiaki??:modla:

Link to comment
Share on other sites

Najczęściej spotykamy się na polach mokotowskich.. i w takiej dużej grupie to było tylko raz na próbe.. próba jak widać średnio udana, a teraz panowie podrośli, więc juz niewykonalne :shake: teraz panowie zobaczą się na ringu w niedziele na klubówce..
tak czy inaczej do spaceróe dobieramy "odpowiedni" skład, żeby psiaki sie bawiły, a nie walczyły ze sobą..
najczęściej spotykam się ja z Ineczką (wł. 2 panienek - Akita u Izis YOKO i SHITSUKO FUMI of Amayadori Ken), więc do takich "kobiecych" spacerków zapraszamy serdecznie :lol::lol:

Wiem, ze któraś z Was (Druchna albo ania_wawa) mieszka bardzo blisko mnie (okolice Wilanowskiej), więc nawet na takich zwykłych popołudniowych spacerkach możnaby się widywać:multi:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Agappe']Najczęściej spotykamy się na polach mokotowskich.. i w takiej dużej grupie to było tylko raz na próbe.. próba jak widać średnio udana, a teraz panowie podrośli, więc juz niewykonalne :shake: teraz panowie zobaczą się na ringu w niedziele na klubówce..
tak czy inaczej do spaceróe dobieramy "odpowiedni" skład, żeby psiaki sie bawiły, a nie walczyły ze sobą..
najczęściej spotykam się ja z Ineczką (wł. 2 panienek - Akita u Izis YOKO i SHITSUKO FUMI of Amayadori Ken), więc do takich "kobiecych" spacerków zapraszamy serdecznie :lol::lol:

Wiem, ze któraś z Was (Druchna albo ania_wawa) mieszka bardzo blisko mnie (okolice Wilanowskiej), więc nawet na takich zwykłych popołudniowych spacerkach możnaby się widywać:multi:[/quote]

Witaj Agappe - mieszkamy przy Wałbrzyskiej - bardzo chciałabym wspólnie pospacerować z wami. Debiutujemy w Legionowie więc pewnie będzie okazja pogadać i umówić się.

Link to comment
Share on other sites

No witam braciszkow :-) I tak jak uprzedzałam wcześniej nie daję praktycznie szans na pokojowe zabawy obu maluchów gdy tylko poczują się dorosłe a to może być tuż tuż. Lepiej zapobiegać niż leczyć. Moim zdaniem nie macie co dążyć na siłę do tego aby się bawiły razem. Byłoby bardzo dobrze, gdyby się chociaż tolerowały... co i tak będzie do pierwszej bójki o najgłupszą rzecz na świecie np. rzuconą śnieżkę albo patyk. Więc doradzam ostrożność. To akity i w dodatku samce a nie goldenki ;-)

I muszę Was wyprowadzić z błędu. To że Daichi jest inny niż Taro nie ma nic wspólnego z mniejsza czy większą socjalizacją. Oba były bardzo dobrze socjalizowane i różnica w ich odbieraniu drugiej akity leży wyłącznie w tym, że jeden jest mniej dominujący a drugi bardziej. I tak jak na samce akity są baaardzo grzeczne jak na razie i radzę się tym nacieszyć póki czas. Bo to się wkrótce zmieni i to raczej nie na lepsze. Obaj chłopcy dojrzeją i przestaną akceptować konkurencję innego samca. Z sukami sprawa ma sie trochę inaczej zwłaszcza, jeśli dołączane były jako szczeniaki do dorosłej suki (jak u Pauliny - co zresztą wymagało bardzo dużo pracy - pogadajcie z nią o tym) i takich efektow nigdy przy dwoch samcach akity nie da sie osiągnać... cudów po prostu nie ma. Predyspozycje rasy są takie a nie inne i labradorków z nich nie zrobicie ;-)

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...

[quote name='Veene2']A ja zupelnie z innej beczki;) Pamietacie ile wazyly wasze pociechy w wieku 6 miesiecy? Nasza dobija do 20kg :)[/QUOTE]

6 i 1/3 miesiąca - 17,8 kg
9 miesięcy - 22,8 kg
10 miesięcy - 27 kg
10 i 5/6 miesiąca - 23,7 kg
11 i 1/3 miesiąca - 24,7 kg
12 i 1/3 miesiąca - 25,6 kg
15 i 1/2 miesiąca - 24,6 kg
39 i 2/3 miesiąca - 26,9 kg

tyle mam zapisane ;)
chociaż porównywanie 2 akit nie ma większego sensu - pies ma po prostu dobrze wyglądać - niektóe dobrze wyglądają przy 25 kg a inne przy 32 ;)

Link to comment
Share on other sites

Taishi ma 13 tygodni i waży 10kg... Przybierając i rosnąc bardzo szybko... A 40kg na samca Akity to jeszcze żaden koszmar, Veene, wszystko zależy jaki się samiec trafi (jaki kościec i budowa) :razz: Ale nigdy nie będzie to 100kg samiec Bullmastiffa.

Link to comment
Share on other sites

hmm a jaki jest problem? ;) jeśli pies sam nie potrafi ustać w miejscy kilku sekund to jedna osoba trzyma psa, a druga rozciąga miarkę na wysokość do 70cm (bo wyższy nie powinien być, kładzie swoją rękę na kark psi, miarke do ziemi i odmierza ;) albo z książką (tak jak się małe dzieci mierzy ;) )

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Taishi']Taishi ma 13 tygodni i waży 10kg... Przybierając i rosnąc bardzo szybko... A 40kg na samca Akity to jeszcze żaden koszmar, Veene, wszystko zależy jaki się samiec trafi (jaki kościec i budowa) :razz: Ale nigdy nie będzie to 100kg samiec Bullmastiffa.[/QUOTE]

z tego co pamietam Bimbonek ponad rok(czyli ok 3 letni) temu ważył jakieś hmm 33 kg (w każdym razie na pewno poniżej 35kg), a ani Bimbo nie wyglądał na zagłodzonego, ani Daichi (przynajmniej na zdjeciach) nie wygląda na za grubego ;)
tak wiec porównanie wagi akit jest niepotrzebne ;)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...