Aville

Taishi, ja mam kota terrorystę, który biega wzdłuż drzwi na taras [I]warcząc, [/I]jak tylko zobaczy na swoim terenie obcego psa lub kota :roll: Początkowo w domu była panika, kot wycierał brzuchem kurze, obowiązkowo tłukł Mandora ile wlezie i niestety całkiem na poważnie (a Mandor taki mały nie był, bo miał prawie pół roku). Mandor się nie zraził, kota kocha do dziś (nie tylko tego zresztą, wszystkie - bywa to uciążliwe na spacerach :cool3:), co jakiś czas dostaje po nosie jak jest zbyt namolny ;-), codziennie próbuje czy kotek go czasem już nie kocha i przynosi mu zabawki albo własne jedzenie - no uroczy jest po prostu :lol: Enter generalnie ma go gdzieś, zwłaszcza że ma piętro, na które pies nie wchodzi, więc można na niego ostentacyjnie nasyczeć z góry albo prowokować go turlając się po schodach :lol: Teraz machanie łapą jest bardziej na pokaz, syczenia nie ma w ogóle, za to co jakiś czas kotu się przypomina że pies jest duży i straszny i miauczy rozdzierająco jak tylko pies na niego spojrzy :lol: Mandor ma opanowane mijanie kota w przejściach z głową odwróconą w drugą stronę :) Początkowo trochę się bałam ich zostawiać samych, ale w tej chwili siedzą razem, czy to w domu czy na dworzu, nawet cały dzień, jeśli jest taka konieczność - wiem że jeden drugiemu nic nie zrobi, a jeśli zrobi, to poszkodowany będzie raczej Mandor ;) Do takiego stanu dochodziliśmy co prawda parę miesięcy, ale jestem pewna, że Twoje koty też zaakceptują akitkę ;)

Małe czarne ma już swój dom :cool1: Ma ktoś pomysł, jak przekonać kota, że pies naprawdę nie chce go zjeść? U mnie kot sam się przekonał... ale nie było sytuacji, żeby prawie uciekał po ścianach ze strachu :roll:

Wczoraj minął rok, odkąd Mandor u nas mieszka :) [I][SIZE=2]Dziękuję Misiu, ze jestes[/SIZE][/I] :loveu: [img]http://img210.imageshack.us/img210/2025/sh106520uk8.jpg[/img] I tak całkiem nie na temat: nie brakuje komuś może do szczęścia takiego kawalera? [img]http://img153.imageshack.us/img153/3435/tymczaskt2.jpg[/img] Będzie bardzo bardzo szukał domu :(

A czym karmisz? Rudy jest na domowym jedzeniu. Jakiegoś niesamowitego apetytu zresztą nie ma, nie je "na siłę". Wolałabym nie przestawiać go na suche, choć pewnie jest to łatwiejsze do kontrolowania ilości... Mandor waży 28, [SIZE=1]generalnie to chyba nieduży jest[/SIZE] ;)

[quote name='Akitka']A nie chcecie go naprawdę wykastrować? Ja ostatnio ciachnęłam kocika mojego, a mojego narzeczonego Mores też się po kastracji zmienił na lepsze. ;)[/quote]U nas kot też "wycięty", Mandor zresztą też miał być - ale przyznam, że trochę się boję ewentualnego przybrania na wadze, dla jego stawów to może być tragedia - co jeśli nie uda mi się go upilnować z żarciem? :shake:

A u nas leci druga tura wymiany futra :cool1: Dzisiejszy wyczes, dla porównania objętości obok kota (który sam w sobie też jest dość spory): [img]http://img407.imageshack.us/img407/1599/sh106460nq2.jpg[/img] [img]http://img254.imageshack.us/img254/8896/sh106462rg7.jpg[/img] Wyczesany rudas: [img]http://img264.imageshack.us/img264/1240/sh106464cq8.jpg[/img] A Mandor mi się dziś naraził, bo jego zaprzyjaźniona suczka ma (albo wkrótce będzie miała) cieczkę, więc myślenie mu przeszło w inną część ciała, zwiał mi na spacerze, poszarpał się trochę z obcym psem (ale bardziej na manifestacjach się skończyło). Jestem na niego tak wkurzona, że za chwilę go osobiście wykastruję po prostu :diabloti: A się nadenerwowałam jak głupia :placz:

[quote name='Iwona&Wiki']Aville, będę trzymać mocno!:cool3: A jak tam zwierzaki? Już lepiej? Misiek jeszcze ostro spacerowy?:shake:[/quote]Kocie oko otwarte praktycznie całkiem - więc jest dobrze i myślę, że obejdziemy się bez zastrzyków (same kropelki). Psiur też się ma bardzo dobrze, już wczoraj przespał spokojnie noc, w ciągu dnia nadmiernie "spacerowy" też już nie jest ;) Ale jutro robimy trochę badań, więc prosimy o kciuki nadal, przydadzą się :shake: [quote] A tak przy okazji kolorów, to jaki kolor dziąseł mają Wasze Akitki?[/quote]Maniutowe dziąsła różowe :) ale fafle od wewnętrznej strony czarne, podniebienie czarno-różowe, mniej więcej pół na pół ;)

Mandor chory - mamy jakąś lokalną wirusówkę, która rozłożyła 80% znanych mi psów, zapełniła poczekalnię u weta i sprawiła, że w weekend nie odbyło się szkolenie - bo na dziesięć psów tylko dwa nadawały się do jakiejkolwiek pracy. Przypadłość najprościej można porównać do grypy jelitowej :angryy: więc mamy baaardzo dużo spacerów :roll: Kot dla odmiany ciężkie zapalenie spojówki - rozwinęło się w przeciągu jednego dnia po przyniesieniu do domu nowej, jukopodobnej rośliny, którą z uporem maniaka próbował zjeść i prawdopodobnie ukłuł się w oko. Strrasznie fajnie jest :angryy: Prosimy o kciuki :shake:

[url]http://1.1.1.5/bmi/www.imagic.pl/files/3384/KOTA/2008-01-13%20Kota_13.jpg[/url] Jaki miś pluszowy :loveu: śliczną ma tę rudą łatkę na pyszczku :)

[quote name='Iwona&Wiki'] [IMG]http://www.imagic.pl/files/3384/WIKI/2007-01-12%20Wiki_04.jpg[/IMG][/quote] :crazyeye::crazyeye::crazyeye: Manu od "drugiej strony": [img]http://img337.imageshack.us/img337/7187/manujt5.jpg[/img] Mogę już zazdrościć..? :roll: ;)

[url]http://i15.tinypic.com/6p4h10j.jpg[/url] "A ta znooowu z tym aparatem" :lol: [url]http://i5.tinypic.com/7xdq6bm.jpg[/url] Fantastyczne ujęcie! :D

[URL]http://images28.fotosik.pl/138/019df45067667a26.jpg[/URL] Jaki uśmiech :loveu: [URL]http://images26.fotosik.pl/138/ce4bda9025f974d1.jpg[/URL] Widzę, że z Mandorem mają bardzo podobne hobby :lol:

Jaki uśmiech na pysku :lol: widać, że uwielbia zimę :D U nas nadal biało, ale śnieg się zbyt długo nie utrzyma, do południa było +1 :shake: [img]http://img223.imageshack.us/img223/2145/mandorzima1zj3.jpg[/img] [img]http://img170.imageshack.us/img170/9946/mandorzima3se8.jpg[/img] [img]http://img206.imageshack.us/img206/9101/mandorzima2pe3.jpg[/img] [img]http://img50.imageshack.us/img50/8471/mandorzima4im6.jpg[/img]

[url]http://1.1.1.4/bmi/images31.fotosik.pl/100/db02a94a8e1084cb.jpg[/url] śliczne zdjęcie :loveu: i Sarunia oczywiście też :loveu: bardzo inteligentne spojrzenie ma na tej fotce :)

Eee tam. Pozowane :diabloti: Myślisz że ktoś tu uwierzy, że Ares "siedział" dłużej niż wymagała sesja fotograficzna? :evil_lol: [SIZE=1]Widzisz, malamut jest psem o zbyt dużych gabarytach żeby mógł u mnie mieszkać (stawy Mandora! jeśli skoczyłby na niego cięższy pies, a to jest nieuniknione w zabawach zaprzyjaźnionych zwierzaków, to mogłoby się to źle skończyć), a husky jakoś na mnie nie robi takiego wrażenia... :shake: Zresztą, Mandor to urodzony, rozpieszczony jedynak ;) Ale popatrzeć i pozachwycać się zawsze można :)[/SIZE]