Jump to content
Dogomania

Odwodniony i niedozywiony szczeniak boksera przegral z parwo [*]


Recommended Posts

  • Replies 291
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

Mąż też przerażony,ciężko psa odizolować od trójki dzieci i drugiego psa:shake:,do tego dał czas do piątku,dłużej nie mogę z powodów osobistych.Nie mam pojęcia co dalej,przecież go nie wyrzucę:placz::placz::placz::placz:

Posted

[quote name='ageralion']Jakis czas temu surowice na parwo wycofali z produkcji :( Teraz jest juz w Polsce nie osiagalna :placz:[/QUOTE]
Marta, proś Jagodę, ona może załatwi, Fado przecież pare dni temu dostawał ta surowicę

Posted

Nasz schroniskowy Fado (nigdy nie był szczepiony i był chudziutki) dostał natychmiast surowicę, potem on odda krew dla innych, ale nie pamietam po jakim czasie.

My jednak mamy szczęście, że na wydziale weterynarii mamy zaprzyjaźnionych i oddanych pracowników naukowych, reagują b. szybko, np. po surowicę dla Fado posłała Pani doktor studenta swoim samochodem.

Parę złotych dorzucę dla boksinka.

Posted

To co [b]Jagoda1[/b] da się załatwić,jak myślisz,bo ja zawału dostanę zaraz,co chwilkę patrzę na tą zwiniętą kuleczkę czy jeszcze dycha.Zrobił mi wielkie rzadkie sr..... na dwa koce,wymieniłam,kocyki się piorą,a pokój musiałam wietrzyć taki sm...Nic dalej nie je,więc dobrze,że po kroplówkach,na razie one go odżywiają,jutro trzeba znowu i nie wiem jak to zrobię,bo dziś to mąż z córkami był,a ja szczyla sama obsługiwałam,a jutro z rana jestem sama.

Posted

Ada pierwsze co to nie dawaj mu ani jesc ani pic. Wszystko to podrazni tylko jelita i pogorszy sprawe. Jutro do Ciebie przyjade rano i zalatwimy weta, zalozymy malemu wenflon. Dzieki temu, Rocky nie bedzie przechodzil stresow podrozowania, a stres tylko obniza odpornosc. Stane na glowie, a zalatwie to auto na jutro...

Posted

Znalazłam na [url]http://animalia.pl/artykuly.php?id=24[/url]


[B]Parwowiroza psów[/B]

Autor: Lek. wet. Jerzy Burbelka, 2005-09-23
[URL="javascript:show_zoom("zdjecia_art/org/__1127408918.jpg")"][IMG]http://animalia.pl/zdjecia_art/med/__1127408918.jpg[/IMG][/URL]Jest to ostre, bardzo zaraźliwe zapalenie jelit, najczęstsza choroba psów na całym świecie. Główna przyczyna padnięć szczeniąt do 6 miesiąca życia. Parwowiroza atakuje również fretki. Znana jest od 1978 roku.

[B]Przyczyny[/B]


Obecnie parwowirozę wywołuje najczęściej parwowirus psów typu 2B. Źródłem zakażenia są psy. U wielu dorosłych psów zakażenie parwowirozą przebiega bezobjawowo (22-48%). Przez ok. 7-10 dni wydalają one jednak zarazek wraz z kałem. Jeden gram kału może zawierać nawet miliard wirionów, co teoretyczne wystarcza do zarażenia miliona psów. Jest on bardzo odporny na działanie czynników środowiska zewnętrznego. W kale, w temperaturze pokojowej, zachowuje zakaźność przez 6 miesięcy. W domowych środkach czystości jedynie podchloryn sodu (zawarty np. w Domestosie) niszczy ten wirus, ale dopiero po godzinie działania. W efekcie środowisko, zwłaszcza miejskie jest powszechnie skażone tym wirusem.
Zarazki parwowirozy mogą być przyniesione do domu na butach, ubraniu lub innych przedmiotach. Również suka może przynieść wirus na sierści, sutkach lub opuszkach łap. Parwowirusa mogą także przenosić koty, gryzonie i stawonogi. Szczeniak może się zarazić polując na mysz lub koniki polne.
Najczęściej chorują szczenięta od 6 tygodni do 6 miesięcy, natomiast u wielu psów dorosłych infekcja przebiega bezobjawowo. Rotweilery są szczególnie wrażliwe na parwowirozę. Również dobermany są na nią mniej odporne.

[B]Objawy i przebieg choroby[/B]


Trzy najważniejsze objawy parwowirozy, kiedy koniecznie trzeba zgłosić się ze zwierzęciem do weterynarza:
wymioty
posmutnienie psa
biegunka
Od momentu zarażenia się przez psa parwowirozą do pierwszych objawów upływa 4-6 do 14 dni. Choroba zaczyna się od nagłych uporczywych wymiotów. Pies traci apetyt i wyraźnie robi się smutny. Dostaje też wysokiej gorączki około 40°C. W miarę rozwoju choroby pojawia się biegunka często z domieszką krwi. W jej wyniku następuje odwodnienie, spadek masy ciała i zaburzenia elektrolitowe. Wreszcie obserwujemy spadek temperatury ciała. Pies ma podkasany brzuch i wygięty grzbiet, jest to objaw bolesności. Na koniec pies przestaje wstawać. Może też dojść do posocznicy i wreszcie do śmierci zwierzęcia.
Nie leczony pies może paść w ciągu 2-3 dni. Jeśli natomiast przeżyje, nabiera odporności na co najmniej 20 miesięcy, a być może nawet na całe życie.

[B]Leczenie[/B]


[URL="javascript:show_zoom("zdjecia_art/org/__1127408918.jpg")"][IMG]http://animalia.pl/zdjecia_art/med/__1127408918.jpg[/IMG][/URL]Leczenie przy parwowirozie polega na podawaniu w bardzo wczesnym stadium choroby surowicy, a następnie antybiotyków i nawadnianiu zwierzęcia zwykle w postaci kroplówki zawierającej glukozę, aminokwasy, sole mineralne i witaminy. Aby zapobiec dalszemu odwodnieniu podaje się też leki przeciwwymiotne.
Niezależnie od stanu psa konieczna jest 1-2 dniowa głodówka. Zwierzę nie może jeść ani pić, gdyż to wywoływałoby dalsze wymioty. Po ich ustąpieniu zaczyna się podawanie płynów, początkowo w niewielkich ilościach, tak aby nie prowokowały wymiotów. Najlepiej by były to preparaty do ustnego nawadniania, zawierające glukozę i elektrolity. Kiedy wraca apetyt, podajemy psu niewielkie ilości kleiku ryżowego lub marchwianki z mięsem kurczaka, gotowaną rybą czy dietetycznym pokarmem puszkowym (Hills AID, Royal convalescent). Kości, mleko, jaja i inne ciężko strawne pokarmy można podawać dopiero gdy zwierzę zacznie oddawać prawidłowy kał. Choremu psu powinno się zapewnić ciepłe legowisko, tak aby się nie wychładzał. Należy również uniemożliwić mu ucieczkę i schowanie się w jakimś ciemnym miejscu, co jest częste przy tej chorobie. Szczenięta chore na parwowirozę powinny zostać odrobaczone natychmiast jak tylko przestają wymiotować.
Im szybciej zgłosimy się do lekarza, tym większe są szanse na wyleczenie psa.

[B]Profilaktyka[/B]


Aby zabezpieczyć psa przed parwowirozą, należy zaszczepić go na tę chorobę. Zwykle podajemy szczepionkę skojarzoną, czyli taką która zabezpiecza psa również przed innymi chorobami. Najlepiej jest szczepić szczenięta w 6, 9 i 12 tygodniu życia. Po upływie około roku powinno się psa doszczepić. Natomiast dorosłe psy powinny być doszczepiane co 3 lata. Warto to robić gdyż wirus parwowirozy mutuje co kilka lat i szczepionki są uaktualniane o nowe antygeny.
Nie powinno się szczepić psa młodszego niż 6 tygodni, gdyż ma on przeciwciała, jakie otrzymał od matki. Wówczas szczepionka może nie zadziałać. Odporność szczeniąt spada w momencie stresu (oddzielenie od matki, i rodzeństwa, zmiana środowiska, zmiana żywienia). W tym okresie również szczepienie, z tych samych powodów może nie przynieść oczekiwanych rezultatów.
Należy szczepić zwierzęta zdrowe i odrobaczone. Zwierzę zarobaczone i jednocześnie zarażone parwowirozą ma mniejsze szanse na wyzdrowienie. Musimy pamiętać, że szczeniak nabiera odporności dopiero około 14 dni po drugim szczepieniu, do tego czasu powinno się go izolować od innych psów, także zdrowych. Nie powinien mieć też dostępu do butów lub innych przedmiotów, na których mogły być przyniesione zarazki.
Jeśli mamy podejrzenie co do kontaktu naszego psa, z innym, chorym na parwowirozę można podać psu surowicę, która zabezpieczy go przed zachorowaniem. W takim przypadku można zwierzę zaszczepić po 3 tygodniach od podania surowicy.
Nie wypuszczajmy nie szczepionych szczeniaków na spacer przy lecznicy weterynaryjnej i na jej terenie. Łatwo tam o zarazki parwowirozy.

[B]Zagrożenie dla ludzi[/B]


Parwowirusy psów nie stanowią zagrożenia dla człowieka.

Posted

Właśnie to przeczytałam,mąż się trochę uspokoił,domestos jutro kupimy,miski właśnie wyciągam z klatki.Będę czekała jutro na ciebie,dzieci starsze do 12.00 w szkole,ale po będę musiała je odebrać,więc jak coś puszczaj strzałkę,minut jeszcze mam kupę,mogę dzwonić.Do piątku go przetrzymam,ale co dalej?Ułożyłam go przy kaloryferze,więc na pewno ma ciepło.Koców już nie mam,na jednym śpi a dwa osr.. i się piorą już,ale teraz pomyślałam,że mogę ręcznikami.Ok,jeszcze go przykryję.

Czy jak piorę rzeczy i koce na 60 stopni z odplamiaczem to zabije te zarazki?

Posted

Musze poszukac, czym sie dezynfekuje rzeczy po parwo.

Kolezanka mnie uspokoila, ze jesli pies ma dobre wyniki krwi i odpowiedni poziom limfocytow, to jest bezpieczny. Mamba miala robione wyniki we wrzesniu, a wczesniej w marcu i zawsze wychodzily bardzo dobre. Jesli nie znajdziemy nic innego do piatku, wezme malego do siebie i juz. Jak sie powiedzialao A trzeba powiedziec B. Narazie postaramy sie go nie stresowac... aha sprobuj przykryc klatke jakims recznikiem, psiak bedzie mial spokoj, bo tego mu teraz najbardziej potrzeba :)

Posted

A co ja będę go przykrywać,on ma duży pokój do dyspozycji,zamknięte drzwi,siedzi w klatce za kanapami na końcu pokoju w samym rogu pod grzejnikiem przykryty już ręcznikiem,całą noc będzie miał spokój.

Moja Nikita miała też przed sterylką robione badania,sterylka ostatniego dnia września(musiała mieć dobre wyniki)więc już chyba dobrze.

Posted

O Twoja sunie jestem spokojna, bo ma szczepienia regularne i jest zdrowa :) Po sterylce tez juz doszla do siebie :) Parwo atakuje glownie szczeniaki i starsze, bardzo oslabione psy bez szczepienia na parwo.

Do dezynfekcji polecany jest Virkon.

Aha przez najblizsze pol roku nie bedziesz mogla miec szczeniaka na dt :(

Posted

No trudno się mówi,oby Rocky wydobrzał i jakoś przeżyję.Co to ten Virkon,słuchaj-właśnie rozmawiałam z dziewczyną na gg,ma mój numer z któregoś z forum,chciałaby adoptować szczeniaka boksia,ale raczej chorego się nie podejmie,bo ma staruszka chorego na raczysko bez rokowań,choć wciąż leczą.Może nic z tego nie wyjdzie,ale można pogadać chociaż,no i ona pisze taki babciny sposób na parvo:"daj mu tłuczone ziemniaki,ja kiedyś swojego boksia wyleczyłam tym,jak nie chce jeść to z wodą i przez strzykawkę".Nawet nie mam zamiaru próbować,ona może miała szczęście,ale ziemniaki?Pytała się też,czy może jakoś pomóc w schronisku,czy innej fundacji,bo finansowo nie ma jak,straciła pracę,może ją wciągniecie do siebie,ze Szczecina jest.dam ci gg na pw jak chcesz.

Ide spać dziewczyny,bo jutro znów o 7.00 pobudka,będziemy kombinować jutro,co dalej,dobrej nocy i aby wszyscy się obudzili.

Posted

Jak już wcześniej pisałam mam w domu niespełna dwumiesięcznego synka, sama jestem po cesarce, do tego mam labradorkę, która lada dzień dostanie cieczkę, a na koncie w banku 3,38zł. Więc bardzo proszę, żeby nie pisać, że nie wystarczy tylko wkleić tematu na fora:shake: Gdybym tylko mogła biegała bym razem z wami i starała się ratować każdego zwierza bo na ich punkcie mam fioła i serce mi pęka jak widzę choćby teraz tego bidulka. Ale niestety jedyne co mogę na dzień dzisiejszy robić to żebrać na każdym forum o jakiś apel i pomoc:-( Info o najbardziej potrzebujących psiakach dostaję od dziewczyny, która wywiozła ze schronu bokserka do weterynarza. Dostaję ogólnikowe wiadomości na temat danego zwierzaka i w każdej wolnej chwili, gdy mój maluch zaśnie zawracam głowę różnym forumowiczom. Z chęcią otworzyła bym DT, ale nie mogę myśleć tylko o sobie.Jak np miała bym wyprowadzać szczeniaka na sikanie czasami nawet co 10 minut? Już z naszą sunią musimy fest się nagimnastykować....
Przepraszam, że się tak rozpisałam. Koniec mojego tematu bo tu jest najważniejszy nasz maluch za ,którego ratowanie baaaardzo wam kochane dziękuję:oops:

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...