Alicja Posted November 7, 2010 Posted November 7, 2010 Taki biedulek ... To kurcze sytuacja niefajna jest :( ... Quote
tatankas Posted November 7, 2010 Posted November 7, 2010 Mąż też przerażony,ciężko psa odizolować od trójki dzieci i drugiego psa:shake:,do tego dał czas do piątku,dłużej nie mogę z powodów osobistych.Nie mam pojęcia co dalej,przecież go nie wyrzucę:placz::placz::placz::placz: Quote
ageralion Posted November 7, 2010 Author Posted November 7, 2010 Ide czytac o zarazliwosci parwowirozy (moja Mamba nie ma tegorocznych szczepien, bo ciagle cos sie dzialo z jej zdrowiem).... mysle dalej, szukam po ludziach... Quote
ageralion Posted November 7, 2010 Author Posted November 7, 2010 Przyszla mo do glowy klinika u Pepiaka (jedyna w miescie) ale nie wiem czy nie zabije nas cena :( Quote
tatankas Posted November 7, 2010 Posted November 7, 2010 Mogę 200zł przekazać na dobry początek!!!Czy ktoś się dołoży? Quote
Kapsel Posted November 7, 2010 Posted November 7, 2010 [quote name='ageralion']Jakis czas temu surowice na parwo wycofali z produkcji :( Teraz jest juz w Polsce nie osiagalna :placz:[/QUOTE] Marta, proś Jagodę, ona może załatwi, Fado przecież pare dni temu dostawał ta surowicę Quote
ageralion Posted November 7, 2010 Author Posted November 7, 2010 [quote name='Kapsel']Marta, proś Jagodę, ona może załatwi, Fado przecież pare dni temu dostawał ta surowicę[/QUOTE] Naprawde!!!??? Juz pisze do niej... Quote
Jagoda1 Posted November 7, 2010 Posted November 7, 2010 Nasz schroniskowy Fado (nigdy nie był szczepiony i był chudziutki) dostał natychmiast surowicę, potem on odda krew dla innych, ale nie pamietam po jakim czasie. My jednak mamy szczęście, że na wydziale weterynarii mamy zaprzyjaźnionych i oddanych pracowników naukowych, reagują b. szybko, np. po surowicę dla Fado posłała Pani doktor studenta swoim samochodem. Parę złotych dorzucę dla boksinka. Quote
Kapsel Posted November 7, 2010 Posted November 7, 2010 Jagódko, a nie możesz załatwić tej surowicy dla małego?????? Quote
ageralion Posted November 7, 2010 Author Posted November 7, 2010 A skad ta surowica byla??? Jest praktycznie niemozlowoscia, zeby ja dostac w Polsce :( Jak szybko uodparnia sie pies po szczepieniu na parwo? Quote
tatankas Posted November 7, 2010 Posted November 7, 2010 To co [b]Jagoda1[/b] da się załatwić,jak myślisz,bo ja zawału dostanę zaraz,co chwilkę patrzę na tą zwiniętą kuleczkę czy jeszcze dycha.Zrobił mi wielkie rzadkie sr..... na dwa koce,wymieniłam,kocyki się piorą,a pokój musiałam wietrzyć taki sm...Nic dalej nie je,więc dobrze,że po kroplówkach,na razie one go odżywiają,jutro trzeba znowu i nie wiem jak to zrobię,bo dziś to mąż z córkami był,a ja szczyla sama obsługiwałam,a jutro z rana jestem sama. Quote
ageralion Posted November 7, 2010 Author Posted November 7, 2010 Ada pierwsze co to nie dawaj mu ani jesc ani pic. Wszystko to podrazni tylko jelita i pogorszy sprawe. Jutro do Ciebie przyjade rano i zalatwimy weta, zalozymy malemu wenflon. Dzieki temu, Rocky nie bedzie przechodzil stresow podrozowania, a stres tylko obniza odpornosc. Stane na glowie, a zalatwie to auto na jutro... Quote
Jagoda1 Posted November 7, 2010 Posted November 7, 2010 Od rana bede działać, wiem co przeżywacie. Quote
Kapsel Posted November 7, 2010 Posted November 7, 2010 Dziewczyny, trzymajcie sie Kochane, ja tez finansowo pomogę, nie martwcie się! Quote
ageralion Posted November 7, 2010 Author Posted November 7, 2010 Dziewczyny jestescie kochane!!! Damy rade, musimy!!! :) Ada wazne jest jeszcze jedno, maly musi miec cieplo... owin go w kocyki, moze masz jakas elektryczna poduszke? Quote
Marzycielka Posted November 7, 2010 Posted November 7, 2010 Trzymam mocno kciuki. Moja suka też maiała kiedyś parwo tyle , że miała ok pół roku. Było bardzoooo źle ale ją uratowaliśmy. Quote
tatankas Posted November 7, 2010 Posted November 7, 2010 Znalazłam na [url]http://animalia.pl/artykuly.php?id=24[/url] [B]Parwowiroza psów[/B] Autor: Lek. wet. Jerzy Burbelka, 2005-09-23 [URL="javascript:show_zoom("zdjecia_art/org/__1127408918.jpg")"][IMG]http://animalia.pl/zdjecia_art/med/__1127408918.jpg[/IMG][/URL]Jest to ostre, bardzo zaraźliwe zapalenie jelit, najczęstsza choroba psów na całym świecie. Główna przyczyna padnięć szczeniąt do 6 miesiąca życia. Parwowiroza atakuje również fretki. Znana jest od 1978 roku. [B]Przyczyny[/B] Obecnie parwowirozę wywołuje najczęściej parwowirus psów typu 2B. Źródłem zakażenia są psy. U wielu dorosłych psów zakażenie parwowirozą przebiega bezobjawowo (22-48%). Przez ok. 7-10 dni wydalają one jednak zarazek wraz z kałem. Jeden gram kału może zawierać nawet miliard wirionów, co teoretyczne wystarcza do zarażenia miliona psów. Jest on bardzo odporny na działanie czynników środowiska zewnętrznego. W kale, w temperaturze pokojowej, zachowuje zakaźność przez 6 miesięcy. W domowych środkach czystości jedynie podchloryn sodu (zawarty np. w Domestosie) niszczy ten wirus, ale dopiero po godzinie działania. W efekcie środowisko, zwłaszcza miejskie jest powszechnie skażone tym wirusem. Zarazki parwowirozy mogą być przyniesione do domu na butach, ubraniu lub innych przedmiotach. Również suka może przynieść wirus na sierści, sutkach lub opuszkach łap. Parwowirusa mogą także przenosić koty, gryzonie i stawonogi. Szczeniak może się zarazić polując na mysz lub koniki polne. Najczęściej chorują szczenięta od 6 tygodni do 6 miesięcy, natomiast u wielu psów dorosłych infekcja przebiega bezobjawowo. Rotweilery są szczególnie wrażliwe na parwowirozę. Również dobermany są na nią mniej odporne. [B]Objawy i przebieg choroby[/B] Trzy najważniejsze objawy parwowirozy, kiedy koniecznie trzeba zgłosić się ze zwierzęciem do weterynarza: wymioty posmutnienie psa biegunka Od momentu zarażenia się przez psa parwowirozą do pierwszych objawów upływa 4-6 do 14 dni. Choroba zaczyna się od nagłych uporczywych wymiotów. Pies traci apetyt i wyraźnie robi się smutny. Dostaje też wysokiej gorączki około 40°C. W miarę rozwoju choroby pojawia się biegunka często z domieszką krwi. W jej wyniku następuje odwodnienie, spadek masy ciała i zaburzenia elektrolitowe. Wreszcie obserwujemy spadek temperatury ciała. Pies ma podkasany brzuch i wygięty grzbiet, jest to objaw bolesności. Na koniec pies przestaje wstawać. Może też dojść do posocznicy i wreszcie do śmierci zwierzęcia. Nie leczony pies może paść w ciągu 2-3 dni. Jeśli natomiast przeżyje, nabiera odporności na co najmniej 20 miesięcy, a być może nawet na całe życie. [B]Leczenie[/B] [URL="javascript:show_zoom("zdjecia_art/org/__1127408918.jpg")"][IMG]http://animalia.pl/zdjecia_art/med/__1127408918.jpg[/IMG][/URL]Leczenie przy parwowirozie polega na podawaniu w bardzo wczesnym stadium choroby surowicy, a następnie antybiotyków i nawadnianiu zwierzęcia zwykle w postaci kroplówki zawierającej glukozę, aminokwasy, sole mineralne i witaminy. Aby zapobiec dalszemu odwodnieniu podaje się też leki przeciwwymiotne. Niezależnie od stanu psa konieczna jest 1-2 dniowa głodówka. Zwierzę nie może jeść ani pić, gdyż to wywoływałoby dalsze wymioty. Po ich ustąpieniu zaczyna się podawanie płynów, początkowo w niewielkich ilościach, tak aby nie prowokowały wymiotów. Najlepiej by były to preparaty do ustnego nawadniania, zawierające glukozę i elektrolity. Kiedy wraca apetyt, podajemy psu niewielkie ilości kleiku ryżowego lub marchwianki z mięsem kurczaka, gotowaną rybą czy dietetycznym pokarmem puszkowym (Hills AID, Royal convalescent). Kości, mleko, jaja i inne ciężko strawne pokarmy można podawać dopiero gdy zwierzę zacznie oddawać prawidłowy kał. Choremu psu powinno się zapewnić ciepłe legowisko, tak aby się nie wychładzał. Należy również uniemożliwić mu ucieczkę i schowanie się w jakimś ciemnym miejscu, co jest częste przy tej chorobie. Szczenięta chore na parwowirozę powinny zostać odrobaczone natychmiast jak tylko przestają wymiotować. Im szybciej zgłosimy się do lekarza, tym większe są szanse na wyleczenie psa. [B]Profilaktyka[/B] Aby zabezpieczyć psa przed parwowirozą, należy zaszczepić go na tę chorobę. Zwykle podajemy szczepionkę skojarzoną, czyli taką która zabezpiecza psa również przed innymi chorobami. Najlepiej jest szczepić szczenięta w 6, 9 i 12 tygodniu życia. Po upływie około roku powinno się psa doszczepić. Natomiast dorosłe psy powinny być doszczepiane co 3 lata. Warto to robić gdyż wirus parwowirozy mutuje co kilka lat i szczepionki są uaktualniane o nowe antygeny. Nie powinno się szczepić psa młodszego niż 6 tygodni, gdyż ma on przeciwciała, jakie otrzymał od matki. Wówczas szczepionka może nie zadziałać. Odporność szczeniąt spada w momencie stresu (oddzielenie od matki, i rodzeństwa, zmiana środowiska, zmiana żywienia). W tym okresie również szczepienie, z tych samych powodów może nie przynieść oczekiwanych rezultatów. Należy szczepić zwierzęta zdrowe i odrobaczone. Zwierzę zarobaczone i jednocześnie zarażone parwowirozą ma mniejsze szanse na wyzdrowienie. Musimy pamiętać, że szczeniak nabiera odporności dopiero około 14 dni po drugim szczepieniu, do tego czasu powinno się go izolować od innych psów, także zdrowych. Nie powinien mieć też dostępu do butów lub innych przedmiotów, na których mogły być przyniesione zarazki. Jeśli mamy podejrzenie co do kontaktu naszego psa, z innym, chorym na parwowirozę można podać psu surowicę, która zabezpieczy go przed zachorowaniem. W takim przypadku można zwierzę zaszczepić po 3 tygodniach od podania surowicy. Nie wypuszczajmy nie szczepionych szczeniaków na spacer przy lecznicy weterynaryjnej i na jej terenie. Łatwo tam o zarazki parwowirozy. [B]Zagrożenie dla ludzi[/B] Parwowirusy psów nie stanowią zagrożenia dla człowieka. Quote
tatankas Posted November 7, 2010 Posted November 7, 2010 Właśnie to przeczytałam,mąż się trochę uspokoił,domestos jutro kupimy,miski właśnie wyciągam z klatki.Będę czekała jutro na ciebie,dzieci starsze do 12.00 w szkole,ale po będę musiała je odebrać,więc jak coś puszczaj strzałkę,minut jeszcze mam kupę,mogę dzwonić.Do piątku go przetrzymam,ale co dalej?Ułożyłam go przy kaloryferze,więc na pewno ma ciepło.Koców już nie mam,na jednym śpi a dwa osr.. i się piorą już,ale teraz pomyślałam,że mogę ręcznikami.Ok,jeszcze go przykryję. Czy jak piorę rzeczy i koce na 60 stopni z odplamiaczem to zabije te zarazki? Quote
ageralion Posted November 7, 2010 Author Posted November 7, 2010 Musze poszukac, czym sie dezynfekuje rzeczy po parwo. Kolezanka mnie uspokoila, ze jesli pies ma dobre wyniki krwi i odpowiedni poziom limfocytow, to jest bezpieczny. Mamba miala robione wyniki we wrzesniu, a wczesniej w marcu i zawsze wychodzily bardzo dobre. Jesli nie znajdziemy nic innego do piatku, wezme malego do siebie i juz. Jak sie powiedzialao A trzeba powiedziec B. Narazie postaramy sie go nie stresowac... aha sprobuj przykryc klatke jakims recznikiem, psiak bedzie mial spokoj, bo tego mu teraz najbardziej potrzeba :) Quote
tatankas Posted November 7, 2010 Posted November 7, 2010 A co ja będę go przykrywać,on ma duży pokój do dyspozycji,zamknięte drzwi,siedzi w klatce za kanapami na końcu pokoju w samym rogu pod grzejnikiem przykryty już ręcznikiem,całą noc będzie miał spokój. Moja Nikita miała też przed sterylką robione badania,sterylka ostatniego dnia września(musiała mieć dobre wyniki)więc już chyba dobrze. Quote
ageralion Posted November 7, 2010 Author Posted November 7, 2010 O Twoja sunie jestem spokojna, bo ma szczepienia regularne i jest zdrowa :) Po sterylce tez juz doszla do siebie :) Parwo atakuje glownie szczeniaki i starsze, bardzo oslabione psy bez szczepienia na parwo. Do dezynfekcji polecany jest Virkon. Aha przez najblizsze pol roku nie bedziesz mogla miec szczeniaka na dt :( Quote
tatankas Posted November 7, 2010 Posted November 7, 2010 No trudno się mówi,oby Rocky wydobrzał i jakoś przeżyję.Co to ten Virkon,słuchaj-właśnie rozmawiałam z dziewczyną na gg,ma mój numer z któregoś z forum,chciałaby adoptować szczeniaka boksia,ale raczej chorego się nie podejmie,bo ma staruszka chorego na raczysko bez rokowań,choć wciąż leczą.Może nic z tego nie wyjdzie,ale można pogadać chociaż,no i ona pisze taki babciny sposób na parvo:"daj mu tłuczone ziemniaki,ja kiedyś swojego boksia wyleczyłam tym,jak nie chce jeść to z wodą i przez strzykawkę".Nawet nie mam zamiaru próbować,ona może miała szczęście,ale ziemniaki?Pytała się też,czy może jakoś pomóc w schronisku,czy innej fundacji,bo finansowo nie ma jak,straciła pracę,może ją wciągniecie do siebie,ze Szczecina jest.dam ci gg na pw jak chcesz. Ide spać dziewczyny,bo jutro znów o 7.00 pobudka,będziemy kombinować jutro,co dalej,dobrej nocy i aby wszyscy się obudzili. Quote
Alicja Posted November 8, 2010 Posted November 8, 2010 :kciuki: za lepszą kondycję po przebudzeniu ....MUSI być lepiej maleńki Quote
buuterfly Posted November 8, 2010 Posted November 8, 2010 Jak już wcześniej pisałam mam w domu niespełna dwumiesięcznego synka, sama jestem po cesarce, do tego mam labradorkę, która lada dzień dostanie cieczkę, a na koncie w banku 3,38zł. Więc bardzo proszę, żeby nie pisać, że nie wystarczy tylko wkleić tematu na fora:shake: Gdybym tylko mogła biegała bym razem z wami i starała się ratować każdego zwierza bo na ich punkcie mam fioła i serce mi pęka jak widzę choćby teraz tego bidulka. Ale niestety jedyne co mogę na dzień dzisiejszy robić to żebrać na każdym forum o jakiś apel i pomoc:-( Info o najbardziej potrzebujących psiakach dostaję od dziewczyny, która wywiozła ze schronu bokserka do weterynarza. Dostaję ogólnikowe wiadomości na temat danego zwierzaka i w każdej wolnej chwili, gdy mój maluch zaśnie zawracam głowę różnym forumowiczom. Z chęcią otworzyła bym DT, ale nie mogę myśleć tylko o sobie.Jak np miała bym wyprowadzać szczeniaka na sikanie czasami nawet co 10 minut? Już z naszą sunią musimy fest się nagimnastykować.... Przepraszam, że się tak rozpisałam. Koniec mojego tematu bo tu jest najważniejszy nasz maluch za ,którego ratowanie baaaardzo wam kochane dziękuję:oops: Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.