Jump to content
Dogomania

Shila pogromczyni Nużycy,Grzybicy i Krzywicy W NOWYM EKSTRA DOMKU!!! DZIEKUJEMY!!!


Recommended Posts

  • Replies 1.8k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

właścicielka kota powiedziała, ze on jest taki mądry i nie ucieka, bo jak kot ucieka to pies goni, a jak nie - to nie :lol:

[IMG]https://lh4.googleusercontent.com/-kupzAK76lGM/UGtLZxT95uI/AAAAAAAACQ8/aWucWwk17PU/s720/CIMG9977.JPG?gl=PL[/IMG]

Posted

[url]https://lh3.googleusercontent.com/-c6ZjI97XoCU/UGtLLB_3WcI/AAAAAAAACQE/topgpm7cBQw/s720/CIMG9970.JPG?gl=PL[/url] jak można nie kochać :loveu:

[url]https://lh5.googleusercontent.com/-u9m8ujVhzfQ/UGtLT1PSmeI/AAAAAAAACQk/nCWwbnyH-oI/s720/CIMG9974.JPG?gl=PL[/url] ale się ma dobrze u Was :)

[url]https://lh6.googleusercontent.com/-9PIG2PqmR_o/UGtLX017SbI/AAAAAAAACQ0/jBnFFngoEU0/s720/CIMG9976.JPG?gl=PL[/url] mądry kociak :lol:

[url]https://lh5.googleusercontent.com/-H18guZtvSBA/UGtLAGNNBCI/AAAAAAAACPQ/fX1ao975cXs/s720/CIMG9964.JPG?gl=PL[/url] jeden bo jeden ale to i tak lepiej niż u nas w lesie :evil_lol:

Posted

[quote name='Shilomaniak']Bo u nas las jest wypasiony na maxa.Myślę sobie , że jeden grzyb dziennie to za dwa lata nawet siatka to będzie za mało na te nasze grzyby.;)[/QUOTE]
:D:D:D

Jak jadę do domku w góry to czasami idę na grzyby, tam jest co zbierać :) I kanie na patelni smażone, mniam :loveu:

Posted

[quote name='Ptysiak']:D:D:D

Jak jadę do domku w góry to czasami idę na grzyby, tam jest co zbierać :) I kanie na patelni smażone, mniam :loveu:[/QUOTE]

No Ty to masz wszystko:mad:, grypę, nogę obolałą i jeszcze grzyby- wcale mi się to nie podoba/ na patelni smażone:mad::placz:

Posted

[quote name='Shilomaniak']No Ty to masz wszystko:mad:, grypę, nogę obolałą i jeszcze grzyby- wcale mi się to nie podoba/ na patelni smażone:mad::placz:[/QUOTE]
haha... nogę i grypę mogę już oddać :evil_lol:
Grzybki mam jedynie jak w góry pojadę a teraz już dawno nie byłam :-( A suszone właśnie mi się kończą i chyba trzeba byłoby się wybrać, odkurzyć domek, pomyć okna i pozbierać grzyby puki są :)

Posted

Masz rację, jak się nie zna grzybów nie wolno zbierać. Ale u nas w rodzinie tradycje zbierackie są długie. Nigdy jednak nie wezmę grzyba, którego nie jestem pewna w 100%, no i trzeba pamiętać, że w różnych regionach te same gatunki mogą różnie wyglądać. Pieczarki sklepowe najpewniejsze :lol:

Posted

i nigdy nie bawiło mnie ich zbieranie , pamietam że z musu jeździłam w dzieciństwie z rodzicami na grzyby , ale jedno grzybobranie utkwiło mi w pamęci , to było lata świetlne temu , wybraliśmy się całą rodziną z jakimiś wujkami i ciotkami w sokole góry koło czestochowy .... wracalismy z pełnymi bagażnikami dwóch syrenek ;) jakiś fioletowych grzybów .... do dzisiaj nie wiem co to było , wiem tylko że po zamarnowaniu zalewa robiła się koloru deneturatu ;)

Posted

To była zapewne gąsówka naga [URL="http://pl.wikipedia.org/wiki/Gatunek_%28biologia%29"]gatunek[/URL] grzyba należący do rodziny gąskowatych. Nazwy ludowe: gąska naga, bedłka fioletowa, rycerzyk fioletowy, gąska fioletowa, gąska psia, gąska dzika, członka naga, członka psia, słonka,,,, dobry grzyb jadalny, nadaje się zwłaszcza do marynowania w occie. Rzadko robaczywieje. Nie nadaje się do jedzenia na surowo. Zawiera truciznę rozkładającą [URL="http://pl.wikipedia.org/wiki/Erytrocyty"]czerwone ciałka krwi[/URL], prawdopodobnie podczas gotowania czy smażenia trucizna ta ulega rozkładowi i dzięki temu po zabiegach termicznych grzyb jest jadalny

Posted

[quote name='stokrotka.af']doberek, kurde bele, musicie sobie aparacik wyostrzyć na przyszłość :)
no kocurek mądry :)[/QUOTE]

No wiesz to moja żona te zdjęcia robiła ,ja to z psem za modela tłukę, ale nawet będąc w stanie rozmazanym wyglądamy dobrze, prawda?;)
Tu jest jeszcze problem prędkości przemieszczania się, Shila robi to szybko a ja się staram:lol:.
Kocur zaskoczył Shilkę , bo jako jedyny / oczywiście nie licząc domowych/ nie uciekł.

Posted

[quote name='lilk_a']i nigdy nie bawiło mnie ich zbieranie , pamietam że z musu jeździłam w dzieciństwie z rodzicami na grzyby , ale jedno grzybobranie utkwiło mi w pamęci , to było lata świetlne temu , wybraliśmy się całą rodziną z jakimiś wujkami i ciotkami w sokole góry koło czestochowy .... wracalismy z pełnymi bagażnikami dwóch syrenek ;) jakiś fioletowych grzybów .... do dzisiaj nie wiem co to było , wiem tylko że po zamarnowaniu zalewa robiła się koloru deneturatu ;)[/QUOTE]
No to wiemy skąd się bierze denaturat, a to trucizna i tak jak napisała Goldenek 2 rozkłada czerwone krwinki, nie należy tego pić.
Ja to grzyby zbieram na wygląd, grzyb musi budzić zaufanie i wtedy jest mój.

Posted

[quote name='Shilomaniak']No to wiemy skąd się bierze denaturat, a to trucizna i tak jak napisała Goldenek 2 rozkłada czerwone krwinki, nie należy tego pić.
Ja to grzyby zbieram na wygląd, grzyb musi budzić zaufanie i wtedy jest mój.[/QUOTE]
jedlismy te grzyby i jedliśmy , stały się prawie białe , cały kolor z nich wyszedł do zalewy ;)
oprócz pieczarek jadałam kiedyś kanie , dopóki nie stało się głośno o tym jak bardzo można się pomylić .... smażone kanie moczone w mleku ... pychotka

Posted

Dzień dobry.
Bosze, to męczarnia dla mnie i psa, takie lenistwo na smyczy cały dzień bez bieganka.
Z rozpędu sam wyłażę na rower, to nie życie jeżdżenie bez psa, / to już choroba czy co?/.Pies też nie wie co się dzieje, wychodzimy, jakieś zwariowane czworonogi biegają a ona statecznie.

Posted

[quote name='Ptysiak']haha... nogę... mogę już oddać :evil_lol:[/QUOTE]

Teraz już wszystko jasne, Shile od wtorku boli łapa i okazuję się, że przez Ptysiaka :mad:. Biedna nasza psica po wtorkowych szaleństwach w lesie wieczorem zaczęła utykać. A w zasadzie to skakać na trzech łapach. Oglądaliśmy to łapsko ze wszystkich stron - i nic. Środa była OK, czwartek do wieczora też. Gdy zaczęla znowu unosić łape do góry pojechaliśmy do weta. Wymacał starannie i powiedział, ze [I]przypuszcza[/I], ze pękła torebka maziowa :crazyeye:. Nie zrobił RTG bo suczydło było najedzone i nie można było dać "głupiego Jasia". Dostała zastrzyk w doopkę i miksturę przeciwzapalną do dawania do pysia. WSZYSCY JUŻ WIEDZĄ O NIESZCZĘŚCIU NASZEJ SHILI. Mamy adresy innych wetów i będziemy konsultowac, ale teraz dajemy lekarstwo i wyprowadzamy na spokojne spacerki. Może to tylko uraz - jak powiedziała treserka Shilki, ale nerwy są :shake::shake::shake:

Posted

[quote name='stokrotka.af'] kurde bele, musicie sobie aparacik wyostrzyć na przyszłość :)[/QUOTE]

Tralala, to grzyb był nieostry i chaszcze wkoło tyż :eviltong:. A ja jestem MISTRZ w robieniu zdjęć "niewiadomoczego" :evil_lol:

Posted

Oj biedna Shilka :(
Dużo zdrówka jej życzymy :*
Może nadwyrężyła łapkę, ludziom tez się tak zdarza i potem kuleją jakiś czas. Na pewno jej szybko przejdzie :)
Trzymamy kciuki za zdrówko :)

Miłej nocki i pozdrawiamy ;)

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...