SZAMAN Posted November 28, 2003 Posted November 28, 2003 Zajrzałam na stronę hodowli Eskimoski Domek, przeczytałam o planach hodowlanych na rok 2004 i włosy zjeżyły mi się na głowie. W przyszłym roku planowanych jest 9 miotów po Explorer Bear Hydrargium a do tego pewnie dojdą jeszcze inne mioty, np.po jego siostrze... Zastanawia mnie tylko 1 rzecz kto kupuje te wszystkie psiaki? Maszerzy kupują po biegających psiakach , wystawcy po starannie dobieranych skojarzeniach, często z zagranicy, więc pozostałych miłośników Husky jest aż tak wielu? Nie mogę w to uwierzyć, chociaż sama o włos nie kupilam tam psiaka. Ciekawa jestem ile rodzi się rocznie miotów Husky. Może wiecie? Poza tymi „oficjalnymi” miotami- tzn. zarejestrowanymi w Związku Kynologicznym ,przecież rodzi się drugie tyle albo i więcej niezarajestrowanych. Ostatnio podczas naszego wieczornego spaceru, podjechał samochód, wysiadł facet i po upewnieniu się , że Szaman to pies, stwierdził, że mają ze sobą sukę i potrzebują reproduktora. Grzecznie odpowiedziałam, że to niemożliwe, argumentując, że pies ma dopiero 7 mcy i jest jeszcze szczeniakiem, ale nie jestem pewna czy mi uwierzył. Odeszłam szybko, bo w tej pustej okolicy bez problemu mógł wyrwać mi psa i „pożyczyć” go. Po chwili minął mnie inny samochód ze wspomnianą suką na tylnym siedzeniu. Może nie powinno mnie to dziwić, ale jednak mnie dziwi, że bierze się sukę i jedzie w miasto po psa dla niej. Pachnie mi to wszystko paskudną rozmnażalnią ! Quote
agacia Posted November 28, 2003 Posted November 28, 2003 No mnie ostatnio ktos proponowal,zebym Azja pokryla jego suke ONa. Nie chciala ta osoba uwierzyc,ze Azja to suka,bo taka duza. No i koniecznie chciala miec szczeniaczka po swojej kochanej suni,a z ONa i husky taka piekna krzyzowka moglaby byc.Wrr...wlos sie jerzy na glowie :-? :agrue: :evilbat: Quote
basia Posted November 28, 2003 Posted November 28, 2003 SZAMAN; a ty myślisz, że moda kiedykolwiek się skończyła? :o W moich okolicach jest kilkoro ludzi, którzy stale rozmnażają swoje suki husky, oczywiście bez rodowodów. Zastanawia mnie fakt, że oni znajdują chętnych na te szczeniaki na kilka miesięcy przed ich urodzinami, a czasami mają zamówienie na kilka miotów do przodu. Kiedy ja mówie o znajomych hodowlach mających kłopoty ze sprzedażą piesków, ci robią wielkie oczy. Można by pomyśleć, że zwyczajnie kłamią, jednak wiem, że tak nie jest. Przerażające... :evil: Quote
Johny Posted November 28, 2003 Posted November 28, 2003 Jak minie moda to zapełnią się nimi schroniska,już teraz jest co chwila jakiś husky do oddania,każda moda nie wychodzi żadnej rasie na dobre,ludzie często chcą takiego psa,bo jest ładny,nie wiedzą nic o rasie. Czy hodowla "Eskimoski domek" jest zarejestrowana w ZK ?,jeśli tak to jest to niezgodne z przepisami,według przepisów suka może mieć jeden miot na rok, jeżeli ktoś kryje częściej to produkuje lewe mioty Quote
agacia Posted November 28, 2003 Posted November 28, 2003 W tej hodowli jest poprostu duzo suk hodowlanych.Ale mimo wszystko ilosc miotow w tej hodowli to chyba lekka przesada. Quote
matrix..... Posted November 28, 2003 Posted November 28, 2003 moda na szpice, a szczególnie husky imalamuty trwa i tak, jak myślałem, że minie dość szybko, to niestety bardzo sie pomyliłem. Wydaje mi sie nawet, że jest coraz większa. W naszyn terenie coraz więcej pojawia się szczeniat bez rodowodu za jedyne 300 pln. Ludzie kupują jak świeże bułeczki i jeszcze czekaja w kolejce po następne. Zgroza! Nie jest ważne kto kupuje i gdzie idą szczeniaki, byle sprzedać, maja ładne niebieskie oczka to chętnie znajda nabywców. Teraz jest bardzo dużo takich "lewych" miotów, bo idą święta i na prezenty pójdą... Zupelnie inaczej to sobie wyobrażałem jak husky pojawiły się w naszym kraju, wg mnie są to psy dość trudne i zawsze wydawało mi się, że nie znajdą wielu nabywców. Tutaj się myliłem i między innymi zdecydowałem się tylko na 1 miot w mojej hodowli husky - więcej szczeniat nie planujemy. Nie możemy zostawic wszystkich z miotu... Quote
Ula Posted November 28, 2003 Posted November 28, 2003 No wiecie, teraz to wiekszosc suk bez papierow jest kryta,niestety. Ja gdzie bym nie poszla to sie trafi jakas bezpapierowa suka, ktorej wlascieciele chca kryc ja Anukiem. Juz mniejsza o suki bez papierow... Ale juz 2 razy zdarzylo mi sie ze podchodzil do mnie hodowca!!!!!!husky i pytal czy anuk ma papiery i czy jest reproduktorem.A ja na to:"papiery ma ale reproduktorem nie jest". A ten hodowca pozal sie boze mowi ale to nic nie szkodzi,jest piekny,ma ladna sylwetke i ogolnie jest ladny,czy moglabys dac mi swoj numer,umowimy sie na krycie... :-? Co to wogole ma byc. Ten hodowca byl na wystawie w koszalinie, a jego hodowla jest chyba w kolobrzegu. A ostatnio podeszla do mnie babka ktora ma hodowle w plotach i o to samo pytala, bo mowi ze jej reproduktor ma brazowe oczy i ze ona by chiala wprowadzic niebieskie slepia do hodowli i ze tez chce numer.Jej wlasnoscia jest pies Basha(Basza)-taki wielki szaro-czarny i zreszta nie ma chyba zrobionego reproduktora. Ja nie wiem co to za tragiczni hodowcy,co chca kryc suki psem bez tytulu reproduktora, i do tego sprzedaja szczeniaki na gieldzie?????? Wariatkowo. Nie zlicze ilu ludziom juz odmowilam krycia. Powariowali!!! Quote
Carie Posted November 28, 2003 Posted November 28, 2003 Chyba macie rację z tym , że ludzie kupują byle gdzie i nie patrząc co z tego wyrośnie . Sam jak kupowałem swoją suczkę spotkałem się z tym , że znajomi stukali mi w czoło , że jadę po psa przez pól Polski i płacę taką kasę jak w gazecie są ogłoszenia po 300 zł i jeszcze jedno . Ostatnio na mieście spotkałem dziewczynę z malutkim malamutem , która mówiła że ma pięknego huskiego a jak pytałem o rodowód to twierdziła ,że on był 8 w miocie i nie będzie miał rodowodu . Ciekawe co ona zrobi z takim pieskiem za rok jak się okarze że to nie jest to czego oczekiwała .Mam nadzieję , że czym więcej będzie się zwracać uwagę ludziom to czasy fabryk psów miną bez powrotnie. Quote
Ula Posted November 28, 2003 Posted November 28, 2003 Metros,wiem co masz na mysli. Zgadzam sie z toba w 100%. Ale tu wychodzi na wierzch moje lenistwo- po prostu nie chcialo mi sie pisac za kazdym razem hodowca w cudzyslowie. O tak jak teraz "hodowca". :D No coz len ze mnie okropny. :) 8) :wink: Po prostu to jest ostrzezenie bo wiem ze szczeniaka od tej pani z plotow ma pomazz.I jest nia zachwycony i jej reproduktorem tez. Nie wiem xzy to nie jest przypadkjiem Basha Amatorius czy jakos tak. Quote
Ula Posted November 28, 2003 Posted November 28, 2003 Metros,to zdjecie widzialam juz wczesniej.Katastrofa!!!!!! Moj anuk to przy nim jest piekny!!! Ten pies wyglada jak.....no comments. I ze on ma juz 2 doski.ugh Quote
matrix..... Posted November 29, 2003 Posted November 29, 2003 Pies jest bardzo ładny ale niezgodny ze wzorcem. W domu dla właściciela i ludzi którzy go zobaczą moze być najpiękniejszy. To nie jest wina właścicieli, że pokazali go na wystawie i dostali nawet 2 doskonałe, to jest wina sędziego oceniającego tego psa, powinien w opisie zaznaczyć, że pies nie odpowiada wymogom rasy i ocene obniżyć. Quote
mikzzz Posted November 29, 2003 Posted November 29, 2003 no nie wiem, ja żyję chyba w innym świecie... jakoś mody na siberian husky nigdy nie doświadczyłem, żyję w wielkim mieście, mieszkam na wielkim osiedlu, a huskich i malamutów prawie tu nie ma, i nigdy jakoś więcej nie było... tzn jest kilka sztuk, ale żeby odrazu moda to nie powiem. mogę powiedzieć, że był okres kiedy było pełno rotków i dobków... teraz sporo bojowych i labków ale hasiorów było i jest niedużo... Quote
Ula Posted November 29, 2003 Posted November 29, 2003 Tajraga, ja juz nic nie mowie. :) Moj komentarz dotyczy bardziej tego co robia jego wlascieciele. Rzozmnazaja psa,ktory wg wymogow wzorca jest no niepiekny, do tego nie ma hodowlanki, a szczeniaki sprzedaja na girldzie w koszalinie-do wyboru-z rodowodem i bez(z 1200,a bez 500). :evil: Fakt,ten pies dla wlascicieli i dla niezaznajomionych z wymogami rasy przechodniow moze byc piekny,ale dla sedziego to juz raczej nie. :-? Moj pies np. juz wiem ze nie bedzie rozmnazany bo podobno niesie gen dlugiego wlosa,ale ogolne wrazenie jakie robi jest przynajmniej jak dla mnie lepsze niz to ktrore robi Basha. Quote
5iatka Posted November 29, 2003 Posted November 29, 2003 SZAMAN; a ty myślisz, że moda kiedykolwiek się skończyła? :o W moich okolicach jest kilkoro ludzi, którzy stale rozmnażają swoje suki husky, oczywiście bez rodowodów. Zastanawia mnie fakt, że oni znajdują chętnych na te szczeniaki na kilka miesięcy przed ich urodzinami, a czasami mają zamówienie na kilka miotów do przodu. Kiedy ja mówie o znajomych hodowlach mających kłopoty ze sprzedażą piesków, ci robią wielkie oczy. Można by pomyśleć, że zwyczajnie kłamią, jednak wiem, że tak nie jest. Przerażające... :evil: Ja powiem tylko tyle. Sam szukalem psiaka za przyzwoita cenei niestety. Wlos sie jezy - takie sa ceny psiakow. Stad tez sa chetni na psy, ktore sa tansze. Oczywiste jest ze wiele ludzi kupuje husky tylko i wylacznie ze wzgledu na ich wyglad...Nie naleze do tej kategorii ludzi, ale nie dam za psa 1500 pln!!! to jest dla mnie aburd. Quote
basia Posted November 29, 2003 Posted November 29, 2003 Ja na swojego husky czekałam prawie 10 lat. Pierwszego husky zobaczyłam w TV podczas programu "Cztery łapy" (czy ktoś to jeszcze pamięta??). W tamtych czasach nie było książek o husky, nie było internetowych serwisów poświęconych rasie. Jeździłam trochę na wystawy, pojechałam też na zawody. Czekałam, bo najpierw była jedna szkoła, potem druga i wiedząc, że nie będę wstanie poświęcać odpowiedniej iliści czasu psu, nie zdecydowałam się go kupić. Do tego dochodził sprzeciw rodziny. Teraz jestem "na swoim". Ceika kupiłam za 800 zł z rodowodem. Na owe czasy to był szczyt moich możliwości finansowych. Nie pochodzi z "wielkiej i sławnej" hodowli, nie ma wybitnych rodziców, ani dziadków. Na pierwszą wystawę pojechaliśmy ze względu na jego skłonności do dominacji. Uznaliśmy, że wystawa to odpowiednie miejsce. Dużo różnych psów, obcy teren i obcy ludzie. Traf chciał, że na tej pierwszej wystawie udało się Ceikowi stanąć "na pudle" i dostać piękny puchar. To nas zmobilizowało do dalszej pracy i dalszego wystawiania go. Kiedy poraz pierwszy zapięłam go do roweru, omal nie wylądowałam w szpitalu. Fikołek w powietrzu i twarde lądowanie na sfalcie zniechęciło mnie na jakiś czas. Jednak kiedyś znowu spróbowałam i ... właśnie teraz Ceik jest na zawodach w Lublińcu ;) Przyznam szczerze, że dopiero posiadając husky dowiedziałam się o nim najwięcej. Żadna książka, ani rozmowa z właścicielem psa tej rasy, nie nauczyła mnie tyle co pierwsze tygodnie Ceika w naszym domu :) Quote
basia Posted November 30, 2003 Posted November 30, 2003 ZaHoryzontem, strasznie upraszczasz. Nie wiem dlaczego zwalasz wszystkie winy i niedoskonałości na ZK. ZK to organizacja zajmująca się min. "systematyką ras". Nie wiem dlaczego obarczasz ZK odpowiedzialnośćią za wszystkie mieszańce i kundelki chodzące po tym świecie. Może nie pamiętasz, ale swego czasu było wprowadzone coś na kształt rejestracji psów. Każdy pies musiał być zaszczepiony przeciwko wściekliźnie, otrzymywał numerek i był wpisywany w księgi, a w cenę szczepienia był wliczony podatek - tak było przynajmniej u mnie. Teraz teoretycznie masz obowiązek szczepić psa, ale rozejrzyj się ile psów jest niezaszczepionych, bo nikt ani SM ani Policja nie fatyguje się by to sprawdzać. Jak więc wyobrażasz sobie rejestrację psów nierodowodowych (bo rodowodowe siłą rzeczy są rejestrowane w ZK)? Jak wyobrazasz sobię "zmuszenie" społeczeństwa do płacenie podatku (teraz też trzeba płacić ale kto to robi :roll: ), skoro nikogo nie obchodzi nawet niby obowiązkowe szczepienie? Nie wspomne już o tym kto miałby się tym zająć, ZK? I to jest kolejny temat: Czy prawo do posiadania psa mogą mieć tylko Ci, których stać na taki wydatek? Wiem, zaraz ktoś napisze, że można wziąć psa ze schroniska... A jak już będzie ten idealny świat, w którym są tylko psy z papierami których cena równa będzie rocznym dochodom przeciętnej rodziny (jak nie więcej - bo popyt znacznie przewyższy podaż) - to kto wtedy będzie miał psy? Czym wtedy pies będzie? Symbolem statusu? Jak ktoś w tym topicu napisał, do futra, wozu i komórki, obowiązkowo dojdzie pies... Może będę się powtarzać, ale skoro ktoś decyduje się na psa, to musi być świadom kosztów z tym związanych. Psa trzeba żywić (mam nadzieję, że wszyscy już wiedzą, że nie wystarczą resztki ze stołu pańskiego :-? ), psa trzeba szczepić, leczyć w razie choroby, zrobić mu budę czy kojec. To wszystko kosztuje! Obojętnie czy pies pochodzi z renomowanej hodowli czy ze schroniska, jego utrzymanie nie będzie darmowe! Ceny szczeniąt z rodowodem są bardzo różne. Polska pod tym względem i tak uchodzi za kraj, w którym psy rasowe są tanie. Na zachodzie pies rasowy kosztuje nawet kilka tysięcy euro i nikogo to nie bulwersuje, a mimo to psów rasowych jest tam znacznie więcej niż u nas i nie jest to sprawa statusu czy luksusu. ZaHoryzontem, odnoszę wrażenie, że starasz się udowodnić, że różnicę między psem z rodowodem a bez rodowodu stanowi tylko cena. Mam jednak nadzieję, że wiesz, że tak nie jest. Quote
basia Posted November 30, 2003 Posted November 30, 2003 Natomiast człowiek którego nie stać dziś na kupno psa za 1000 czy więcej, "stanie na głowie" jak jego pies zachoruje i nawet się zapożyczy, a psa będzie ratować - jak członka rodziny.. A skąd ta pewność?? :o Tylko zwróć uwagę gdzie i kiedy żyjemy. Jeszcze pięć-siedem lat temu moje zarobki były takie, że kupno szczeniaka z rodowodem praktycznie nie odbiłoby się na budżecie domowym. I co z tego? Wtedy mógłbym kupić w ciągu roku cały zaprzęg do Open, utrzymać też bez problemu, tyle że psy żyją kilkanaście lat, dzis juz niestety nie utrzymam więcej niż 3-4 psy (łącznie z ewentualnym leczeniem) - na zawody nie częściej niż raz w miesiącu niestety . Przy czym spadek moich dochodów nie wynika z moich błędów czy olewania - nie, to moi klienci nie mają kasy i jest to niestety zjawisko coraz bardziej powszechne. Patrząc w ten sposób nie warto nawet myśleć nie tylko o psie, ale i o żonie, dziecku czy domu. Nigdy nie wiesz co przyniesie jutro, czy za kilka miesięcy (lun nawet tygodni) będzie cię stać na normalny obiad dla rodziny, czy będziesz w stanie opłacić koszty związane z utrzymaniem domu i czy dasz radę zapłacić dziecku za przedszkole. Zyjemy w bardzo niepewnych czasach, ale odpowiedzialność jest odpowiedzialnością. Skoro już tak sypiesz przykładami to i ja ci podam pewien. Znałam ludzi mających stadko husky i startujących w zawodach. Pewnego dnia jeden z młodych psów, doznał kontuzji łapy. Leczenie okazało się bardzo kosztowne, więc oni postanowili go uśpić. Wet, nie informując ich, nie uśpił psa tylko oddał pewnemu facetowi. Ten przez blisko 3 lata leczył biedaka, wydając na niego kilka ładnych tysięcy złotych. Teraz pies ma się dobrze, łapa jest już wyleczona. Kto, więc był bardziej odpowiedzialnym właścicielem? Komu sprzedałbyś szczeniaka? Tym pierwszym właścicielom czy facetowi, który go leczył? Quote
Asdf Posted November 30, 2003 Posted November 30, 2003 Jacek ja dla mnie to we wszystkich swoich postach bronisz siebie, tłumaczysz siebie, ze sprzadajesz szczeniaki bez rodowodu i oddajesz je za worek karmy i to jest dobre ( ??? ). Chcesz sie usprawiedliwić chcesz wmowić, ze robisz dobrze i pisząc to co piszesz upewniasz sie w swoim zdaniu.... ... Quote
Carie Posted November 30, 2003 Posted November 30, 2003 W każdym społeczeństwie są ludzie i "ludzie" tak samo jest wśród hodowców i nabywców psów i przypuszczam , że to się nigdy nie zmieni . Będą ludzie którzy kochają zwierzęta i będą ludzie którzy tylko je posiadają i żadna cena nie zmieni tego bo będą ludzie którzy mają kupę kasy i kupią sobie psa za 1000 lub za 3000 bo mają taki kaprys a na leczenie nie dadzą ani grosza bo poco im chory pies , kupią sobie nowego , ale tak naprawdę właśnie ci ludzie nadają się do leczenia. Quote
Asdf Posted November 30, 2003 Posted November 30, 2003 jak kupowałam psa w ogole byłam nieswiadomo tego co dzieje sie w hodowlach, ale byłam pewna , ze chce psa z rodowodem, ponieważ dawało mi to gwarancje, ze mój piesek bedzie wyglądał jak husky, ze bedzie miał temperament husky, ze bedzie to HUSKY Quote
Nat Posted November 30, 2003 Posted November 30, 2003 Ale wiekszość ludzi pieniądze szanuje, i cos, za co zapłacili 1000zl nie przywiążą do drzewa i zostawią. no wlasnie ja coraz czesciej slysze o przypadkach, ze tak nie jest. M.in. pies moich sasiadow, golden retriever za 1800zl nawet na swoje imie nie reaguje :-? A co do ostatniego postu Tajry zgadzam sie, mnie tez nie bylo stac na psa z rodowodem, a bardzo chcialam zeby mial rodowod. Pisalam do hodowcow, pytalam, szukalam.. wszedzie pozywej 1000zl.. Aque mam od znajomego za 300zl, pewnosc mialam, ze chora nie jest, bo znam go, ale psiaka z rodowodem niestety nie mam, choc bylo to moje marzenie... Quote
Asdf Posted November 30, 2003 Posted November 30, 2003 to był tylko przykład!!!!! btw: ja bym sie zdłużyła!!!!!, dom bym w zastaw dała, sprzedała kompa.........itd Quote
Asdf Posted November 30, 2003 Posted November 30, 2003 ale nie znaczy to ze gdy psiak zachoruje oddam go... wtedy nie licza sie pienieadz i czlowiek kombinuje tak zeby je zdobyc. hmm... na 4000 to tez bym sie nie zadluzyla ?????????????????? Quote
donna Posted November 30, 2003 Posted November 30, 2003 To ja tak nie w temat, ale... Dla mnie pies to członek rodziny, i gdyby coś mu groziło przewróciłabym niebo i ziemię do góry nogami, żeby zdobyć te pieniądze. To jest chwila. Nie myślę jak je potem oddam, tylko czy wystarczy, żeby uratować przyjaciela... ale wiem, że są ludzie o odmiennym toku myślenia, 'istnieją łatwiejsze rozwiązania'. Pozdrawiam Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.