Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

[quote name='Kar0la']Rozumiem. :roll: A czy w azylu jest wet? Czy jest szansa, żeby ją obejrzał i zdiagnozował?

Domek jest potrzebny od zaraz, ale skoro domku nie widać to chyba lepszy dobry hotel niż schronisko.[/quote]

Karola - powiedz mi kto się sunią zajmie w hotelu w Wieliczce i jak się domek znajdzie we Wrocławiu, kto ją przewiezie??

Ja naprawdę nie dam rady..

A w azylu weta nie ma. Wet dojeżdża - nie wiem, jak często. Sunia jest na tyle długo w azylu, że powinna być zdiagnozowana i leczona.

Przypomnę sytuację suni collie - miała ropomacicze, a w azylu nikt się nią nie zajął..

  • Replies 549
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

Wieliczka jest dla mnie za daleko. Nie dam rady tam u suni bywać. Nie dam rady przewieźć jej do domu - jeśli się taki znajdzie np. we Wrocławiu.

Nie chcę, żeby to wyglądało, że umywam ręce - zawożę Wam sunię, zajmijcie się nią, bo jesteście na miejscu.

Ale ani ja, ani Morgan, jak już sunia będzie w Wieliczce, nie jesteśmy w stanie fizycznie nic zrobić..

Posted

[quote name='Kar0la']Można by spróbowac ją przenieść. Może by pomogło. A czy ten kierownik jest taki do rzeczy? Myślisz, że da się to załatwić?[/quote]
Nie sądzę, żeby nasza prośba o izolatkę dla suni została wysłuchana.. :shake:

Posted

Agnieszko Re-a powiedzieła, że w razie czego sunię odzwiedzi. Nie codziennie, ale odwiedzi. Transport z Krakowa do Wrocławia też byłby możliwy ludzie jeźdżą to trasą. Problemem byłoby może dostarczenie suni z Wieliczki do Krakowa, ale możliwe, że Re-a znajdzie domek tymczasowy.

Fakt przydałoby się jak najszybsze zdiagnozowanie suni i podjęcie leczenia, ale jeśli sunia nie pojechała to czy Wy możecie to załatwić w azylu? Czy można zabrać sunię na badania? Tylko potem musiałamy wrócić do azylu....

Posted

No to fatalnie, czyli pozostaje nam czekać na łaskę losu....dopóki się domek nie znajdzie sunia pozostanie w azylu, a wtedy domku może nie doczekać....jestem załamana...:-(
A kiedy byłby możlwy transport w innym terminie? Dopiero za tydzień?

Posted

We wtorek przez Morgan..

Jeśliby trzeba wcześniej - to w piątek - przeze mnie - ale busem lub pociągiem, więc ktoś by mnie musiał na miejscu odebrać...

Posted

Karola - gdyby był hotelik tu na miejscu to uwierz - sunia by już tam była.. Gdybym miała tymczas dla niej - już by jej w azylu nie było..

Posted

Fatalnie....jeszcze pozostaje pytanie czy ktoś będzie chciał adoptować sunię w takim stanie, której nie wiadomo co jest...

Agnieszko wiem, że robisz wszystko co możesz i nie mam do Ciebie pretensji. Rozumiem też dlaczego jej dzisiaj nie zabrałyście, ale obawiam się, że ona może przyszłego domku w azylu niedoczekać...

Posted

Zdaję sobie sprawę Karola.. Próbuję jeszcze coś zdziałać.. Może by Frotka coś pomogła, ale ma zapchaną skrzynkę i nie mogę jej pw wysłać.. Spróbuję później jeszcze raz..

Posted

Jestem, pakowac i przysyłać, chyba mam nawet dla niej tymczasówkę (na malutką suńkę) bo rozpuściłam wici na suńkę od Mossi, a tam nieaktualne już było. jak zgodzą się wziąć zamiast ratlerki jamniczkę to byłoby super, będe wiedziec za godzinę dwie. Bo dziewczyna w pracy i nie moge dołapać. Tylko na leczenie pieniądze potrzebne bo ja nie mam ani grosza wolnego a nawet jeszcze mniej.

Posted

Super. Mar.gajko jesteś kochana. Kasę będziemy zbierać. Dąbrówka zoferowała 100 zł na hotelik, jeśli hotelik nie byłby potrzebny to byłoby więcej na ewentualne leczenie. Akucha tez chciała coś dorzucić. Jesli jednak tymczasówka by niewypaliła to może jednak hotelik by wystarczył.

Jamnisia będzie miała swoją szansę.:multi:

Kochana .Ania. Także się zgodziła odwiedzać jamnisię w hoteliku. Jakby co to mamy opiekę.

Dziewczyny wielkie dzięki.

Posted

Szkoda w takim układzie, że sunia nie pojechała dzisiaj do hoteliku. No, ale kto wiedział, że to tak wyjdzie. Wczoraj za późno się za to zabrałayśmy.

Agnieszko czy sunia mogłaby pojechać w piątek? Do wtorku strasznie dużo czasu, szkoda każdego dnia. Zobaczymy jeszcze czy będzie tymczas czy hotelik.

Posted

Oj, Agnieszce chyba zabrakło optymizmu :mad:
Ja też nie lubię niczego załatwiać "na wariata", ale tutaj wszystko było właściwie z grubsza przygotowane - miejsce w hoteliku jest, Re-a obiecała, że będzię pannę tam odwiedzać, Bea szuka domu.... no i łatwiej o transport z Krakowa do Wrocławia niż z Tarnowa...
I gdyby udało się sunię wyciągnąć dzisiaj rano z azylu, byłaby już w domu :(

Agnieszka, nie mam pretensji, tylko staram się wytłumaczyć ;) Przecież nikt nie wymagałby od Ciebie cudów - WIEMY, jaka jest Twoja sytuacja i po to właśnie ściągnęłam tu trochę towarzystwa (bo ściągnęłam, prawda Kar0la? :cool3:), żeby Ci pomagać.
Więc proszę nie stawiać oporu :evil_lol:

Posted

Miejsce w hoteliku jest - ale jak powiedziała Patia - tylko w boksach na zewnątrz. Pan Tomek musiałby sunię "ukryć", bo wygląda chorowicie - żeby się ludzie nie przyczepili, że jakąś zarazę rozsiewa.

Poza tym obdzwoniłam rano na szybko 3 dziewczyny - żadna z nich właściwie nie mogła się sunią zająć.

Dlatego wspólnie z Morgan zrezygnowałyśmy.

Za późno wszystko zaczęłyśmy przygotowywać - dopiero teraz mi mówicie, że jest ktoś do opieki nad sunią - rano nie było nikogo.

Posted

Mogłabym sunię przewieźć - najlepiej pociągiem do Krakowa - w piątek. Tylko czy ktoś w Krakowie odbierze ode mnie sunię??

Posted

Agunia ty się takimi rzeczami w ogóle nie martw. Pewnie, że odbierze. Dzwonię się z .Anią. a jakby nawet nikt nie mógł w tym czasie, to sama ja odbiorę i do weta wezmę i tam poczeka u weta na odtransportowanie.

Posted

Ja dzisiaj napisałam do cioteczek mar.gajko i .Ani. Kochane dziewczyny zgodziły sie pomóc. Więc sunia miałaby opiekę i ewentualny transport do weta. Potrzebne są tylko pieniądze na leczenie i hotelik, jeśli tymczas od mar. gajko nie wyjdzie. Jesli jednak tymczs wypali to będą potrzbne pieniądze tylko na leczenie.


Dąbrówka. Tak, tak. Dzięki za ściągnięcie. Każdy kogos ściągnie i robi się nas więcej. Prawda cioteczko Akucho?:lol:

Agnieszko myślę, że ktoś by od Ciebie sunie odebrał. Trzeba tylko wczesniej zadzwonic i wsystko dograć.

O i cioteczka Aga się pojawiła.:lol:

Posted

[quote name='Dabrowka']Oj, Agnieszce chyba zabrakło optymizmu :mad:
Ja też nie lubię niczego załatwiać "na wariata", ale tutaj wszystko było właściwie z grubsza przygotowane - miejsce w hoteliku jest, Re-a obiecała, że będzię pannę tam odwiedzać, Bea szuka domu.... no i łatwiej o transport z Krakowa do Wrocławia niż z Tarnowa...
I gdyby udało się sunię wyciągnąć dzisiaj rano z azylu, byłaby już w domu :(

Agnieszka, nie mam pretensji, tylko staram się wytłumaczyć ;) Przecież nikt nie wymagałby od Ciebie cudów - WIEMY, jaka jest Twoja sytuacja i po to właśnie ściągnęłam tu trochę towarzystwa (bo ściągnęłam, prawda Kar0la? :cool3:), żeby Ci pomagać.
Więc proszę nie stawiać oporu :evil_lol:[/quote]
Dąbrówko - rano byłam sama - nie było żadnej z Was na dogo, kiedy dzwoniłam do dziewczyn z Krakowa, i każda mimo szczerych chęci nie mogła mi pomóc.

Coś się dopiero ruszyło jak już Morgan była dawno w Krakowie.

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...