Kar0la Posted July 24, 2006 Posted July 24, 2006 :hmmmm: no i jakie znaleźć wyjście z tej sytuacji? Czyli pani opcję ewentualnej sterylki aborcyjnej odrzuca zupełnie? Żeby był wilk syty i owca cała najlepszym rozwiązaniem było by zawieźć sunię w sobotę do nowego domku, a potem przeprowadzić sterylkę już u pani....Tosia doszłaby do siebie w dobrym docelowym domku pod okiem kochającej pani...tylko, żeby to było bezpieczne dla jamnisi, bo to ona jest w tym wszystkim najważniejsza....ale jeśli pani boi się sterylki i woli uśpić szczeniaki :niewiem: Quote
mar.gajko Posted July 24, 2006 Posted July 24, 2006 Kto dopilnuje sterylki? My na naszej umowie adopcyjnej mamy szereg punktów, które sprawdzamy,a przynajmniej się staramy. Nie wpadnę do Pani do Kłodzka (240 km) i nie każe sobie pokazać książeczki czy pies szczepiony. Czy sterylka była. Taka odległość wyklucza jakiekolwiek sprawdzania. Telefonicznie wszytsko można opowiadać długo i szczegółowo i bardzo miło. Ale ile ma to wspólnego z rzeczywisością... Quote
Kar0la Posted July 24, 2006 Posted July 24, 2006 Fakt. Nikt pani do sterylki nie zmusi. Jednak trzeba podjąć decyzję czy jamnisia jedzie w sobotę. Domek i transport czeka. Wygląda na to, że są dwa wyjścia: - sunia jedzie w sobotę do nowego domku i urodzi szczeniaki, które potem się uśpi - lub zostaje w Krakowie na czas sterylki i dojścia do siebie, ale prawdopodobnie traci domek w Kłodzku. Quote
V.Wrocław Posted July 24, 2006 Posted July 24, 2006 Wiecie dziewczyny co? Zmieńcie tytuł i zatrzymajcie sobie tą jamnisie. Myslę,że to byl bład z mojej strony iz zaproponowałam transport jamnisi do Kłodzka,zamiast posiedziec z rodzina przy grilu w Krzeszowicach.Wasz brak zaufania doprowadzi do tego,iz same bedziecie szukac domku tej jamnisi,a Pani z Kłodzka sprowadzimy z innego schroniska psinke potrzebującą serca i dobrego domku. Quote
Kar0la Posted July 24, 2006 Posted July 24, 2006 V.Wrocław to nie był błąd. Ja myślę, że to jest bardzo dobry pomysł i Wasza dobra wola - specjalnie byście wieźli jamnisię do Kłodzka. Tak okazja więcej się pewnie nie powtórzy. Szkoda dobrego domku. Jamnisia już w sobotę mogłaby być ze swoją panią. Quote
mar.gajko Posted July 24, 2006 Posted July 24, 2006 Ja ponawiam pytanie w takim razie - Beo - ustami V.Wrocław - na który parking przywieźć psinę w sobote i o której. Quote
Kar0la Posted July 24, 2006 Posted July 24, 2006 V.Wrocław będzie w Krzeszowicach może tam? Dogadajcie się może na pw? Ja nie mogę załawiać transportu nie znając dobrze Krakowa. Quote
mar.gajko Posted July 24, 2006 Posted July 24, 2006 Czekam na wskazania od V.Wrocław - gdzie sobie zyczy, żeby dowieźć jamniczkę. I o której godzinie mniej więcej. Quote
mar.gajko Posted July 24, 2006 Posted July 24, 2006 Nalegam, gdyż musze sobie układać wszystko w czasie. Quote
Bea1 Posted July 24, 2006 Posted July 24, 2006 [quote name='mar.gajko']Pani może poczekać, chwilę. Jest za opcją Bei - niech urodzi a potem sie uśpi. Ewentualnie zostawi jedno. Raczej nie ma mowy o 3 tyg. czekaniu. Pomijając cała sytuację, Pani wydała mi się miła i rzeczowa. Obiektywnie stwierdzić muszę, iż jeżeli wrażenie telefoniczne jest zgodne z rzeczywistoscią ([B]czego nie sprawdzę[/B]) to bardzo dobry dom.[/quote] To bardzo dobry dom i dlatego mi zależało aby sunia tam trafiła, nigdy nie spodziewałam się, że za czas i walkę o domek dla małej spotka mnie coś takiego..jednak człowiek całe życie się uczy...i jeszcze teksty typu" że nie sprawdzisz domku"..są smutne. Rozmawiałam z Panią ok południa i nikt się nie kontaktował z Nią rano w niedzielę:roll: może później?. Kolejna sprawa... ponoć obiecałam Pani szybki przyjazd jamnisi..sama wiesz, że sunia była w ogromnej potrzebie i pewnie nadal byłaby w schronisku gdyby nie prośba moja i kilku innych osób z dogo aby ją zabrać bo domek czeka..i ostatnia rzecz nic nie było wczesniej mówione, że malutka może być szczenna i chora..tylko depresja schroniskowa to była ponoć przyczyna wychudzenia..czy uważasz, że w takiej sytuacji nie miałam prawa obiecać Pani, że sunia przyjedzie szybko? przecież chciałam dla Niej najlepiej, a teraz pozdrawiam i obiecuję nie zaglądać więcej na ten wątek ani pomagać psom pod "Twoją " opieką, życzę wielu sukcesów w szukaniu domów. Quote
mar.gajko Posted July 25, 2006 Posted July 25, 2006 Pomijając urażone uczucia Bei, przecież prosze o podanie miejsca gdzie suńkę, ku wygodzie przejeżdżających, mam przywieźć! Od wczoraj proszę. I nic. Rozumiem, że teraz będzie długo i rozpaczliwie dlaczego Tosia nie może jechać, że się chciało, znalazło domek a tu wredna nie chce dać; zamiast podać miejsce i godzinę odbioru suńki. Beo może i nie było do 11.31 tel. może był o 12.06 - nie pamiętam. Na pewno po porannych spacerach z psami i obrobieniu kotów a przed wyjazdem na łapankę małych kotów o 14-tej. Gdybym miała czas "rejestrować" z godzinami wszystkie telefony, nie daj boże z czasem trwania, to by czasu na inne rzeczy, bardziej istotne, zbrakło. Mimo wszytsko pozdrawiam i nieustająco czekam na podanie miejsca i godziny spotkania w Krakowie. Quote
mar.gajko Posted July 25, 2006 Posted July 25, 2006 [quote name='Bea1']a teraz pozdrawiam i obiecuję nie zaglądać więcej na ten wątek ani pomagać psom pod "Twoją " opieką, życzę wielu sukcesów w szukaniu domów.[/QUOTE] Jakie to urocze. Jakby chodziło o mnie lub ciebie, a nie o psy - najczęściej na progu skonania. Zdychaj malutki, bo nie lubię mar.gajko. Ciekawe podejście do tematu pomocy bedzomnym zwierzakom. Quote
Kar0la Posted July 25, 2006 Posted July 25, 2006 Oj oj dziewczyny nie czas na spory. Najważniejsza jest Tosia i trzeba ją dostarczyć do nowego domu. Babat, V.Wrocław zabierzecie sunię? Mar.gajko napisz może do V.Wrocław pw. Quote
Kar0la Posted July 25, 2006 Posted July 25, 2006 Rozmawiałam z V.Wrocław. Mar.gajko dasz radę dostarczyć Tosię w sobotę do Krzeszowic na stacje PKP około 16? Quote
mar.gajko Posted July 25, 2006 Posted July 25, 2006 Pewnie!!! Wprawdzie nigdy w Krzeszowicach nie byłam, ale... jak się w Krakowie nie gubię to i tam jakoś odnajdę. Co potrzeba Tosi na drogę - dziewczyny napiszcie - co Wam spakować. Quote
_Aga_ Posted July 25, 2006 Author Posted July 25, 2006 Porozmawiałam z mar.gajko i już mi lepiej ;) Dziękuję mar.gajko za wszystko :Rose: Quote
mar.gajko Posted July 25, 2006 Posted July 25, 2006 [quote name='mar.gajko']Co potrzeba Tosi na drogę - dziewczyny napiszcie - co Wam spakować.[/QUOTE] Powaznie pytam. Nie wiem czy jedziecie pociągiem czy autem. Bo jeżeli pociągiem to jakiś kagańczyk podróżny by trzeba i musze wiedzieć. Żebyście nie mieli nieprzyjemności. A jak autkiem to nie. Quote
Bea1 Posted July 25, 2006 Posted July 25, 2006 [quote name='mar.gajko']Jakie to urocze. Jakby chodziło o mnie lub ciebie, a nie o psy - najczęściej na progu skonania. Zdychaj malutki, bo nie lubię mar.gajko. Ciekawe podejście do tematu pomocy bedzomnym zwierzakom.[/quote] miałam nie dać się sprowokować ale cóż..wyobraź sobie, że są osoby, które z wdzięcznością przyjmują pomoc i świetnie się z Nimi wspłópracuje czego o Tobie nie można powiedzieć..koniec dyskusji bardzo proszę. Quote
Bea1 Posted July 25, 2006 Posted July 25, 2006 [quote name='mar.gajko']Powaznie pytam. Nie wiem czy jedziecie pociągiem czy autem. Bo jeżeli pociągiem to jakiś kagańczyk podróżny by trzeba i musze wiedzieć. Żebyście nie mieli nieprzyjemności. A jak autkiem to nie.[/quote] jadą samochodem do samego Kłodzka Quote
Bea1 Posted July 25, 2006 Posted July 25, 2006 [quote name='mar.gajko']Pomijając urażone uczucia Bei, przecież prosze o podanie miejsca gdzie suńkę, ku wygodzie przejeżdżających, mam przywieźć! Od wczoraj proszę. I nic. Rozumiem, że teraz będzie długo i rozpaczliwie dlaczego Tosia nie może jechać, że się chciało, znalazło domek a tu wredna nie chce dać; zamiast podać miejsce i godzinę odbioru suńki. Beo może i nie było do 11.31 tel. może był o 12.06 - nie pamiętam. Na pewno po porannych spacerach z psami i obrobieniu kotów a przed wyjazdem na łapankę małych kotów o 14-tej. Gdybym miała czas "rejestrować" z godzinami wszystkie telefony, nie daj boże z czasem trwania, to by czasu na inne rzeczy, bardziej istotne, zbrakło. Mimo wszytsko pozdrawiam i nieustająco czekam na podanie miejsca i godziny spotkania w Krakowie.[/quote] nie wiem czy to 11:31:evil_lol: bo miałam dużo telefon w sprawie niewidomego spanielka..widzę, że pilnie śledziesz ten topik mimo tylu obowiązków;) Quote
babat Posted July 25, 2006 Posted July 25, 2006 [quote name='Kar0la']Oj oj dziewczyny nie czas na spory. Najważniejsza jest Tosia i trzeba ją dostarczyć do nowego domu. Babat, V.Wrocław zabierzecie sunię? Mar.gajko napisz może do V.Wrocław pw.[/quote] Po to przyjezdzamy a przy okazji zawadzimy o rodzine i nie ma innego wyjscia psinka jedzie do klodzka i juz !! Quote
Bea1 Posted July 25, 2006 Posted July 25, 2006 babat nie martw sie proszę;) z Wiolą wszystko zapinamy na ostatni guzik..dziękuję Tobie, Wiolci, Agnieszce, Karoli i mar.gajko..mam nadzieję, że mimo tych przykrych słow co tutaj padły..będziemy się wspólnie cieszyć, że maleńka będzie w już w swoim domku. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.