Jump to content
Dogomania

Dlaczego sheltie?


Aisha

Recommended Posts

No właśnie. Drodzy moi dlaczego właśnie sheltie???? :roll:

Zastanawiałam się co skłoniło Was do wyboru tej cudownej ale innej od wszystkich rasy?

Mnie skłoniła do sheltie tęsknota za moją poprzednią sunią.

Była niska, długowłosa, miała cudowny charakter i była rudo biała. Czy przypomina Wam to coś?

Tak moja Bonnie jest cudownym rudzielcem.

Miałam szczęście spotkać na swojej drodze dwie cudowne, rude dziewczynki...

A Wy? Jak było z Wami? :D

Link to comment
Share on other sites

no to może ja

5 lat temu zobaczyłam i pokochałam pewnego psiaka, od razu wiedziałam że będzie mój, jest to kundelek Atos (długa sierść, 33cm, bardzo inteligentny) niedawno zaczęliśmy trenować agility, nie tak źle nam idzie.

Zawsze chciałam mieć więcej zwierząt (mam jeszcze rybki) i teraz po 5 latach dojrzałam do decyzji o drugim psie.

Dlaczego sheltie.

przedewszystkim dla mnie pies musi mieć sierść i ogon :lol: , być "kształtu psa", a poza tym chciałam z drugim również trenować agility a sheltie są do tego stworzone.

Poza tym musiała być to łagodna rasa, zgadzająca się z innymi psami.

Ola&(mini border-colie)&shelite (na razie mini)

Link to comment
Share on other sites

Witam!

Pytanie dlaczego sheltie jest dobre, a warto na nie odpowiedzieć. My długo zastanawialiśmy sie nad wyborem rasy. Ponieważ podobają mi się duże psy nie od razu wybraliśmy sheltie. Ale gdy ze względu na dzieci zaczęliśmy rozglądac sie za mniejszym psem, tylko ten nam odpowiadał. :D Przede wszystkim jego wspaniały charakter, który faktycznie można ocenić i docenić dopiero mając tego małego słodkiego urwisa. :wink: A swoim zachowaniem wcale nie odbiega, ani nie ustępuje dużym psom - spotrafi bronić swojego pana i terenu lepiej niz niejeden duży pies. :evil: Ale taki właśnie jest sheltie. A do tego jest taki śliczny. Czyż nie?

Link to comment
Share on other sites

  • 4 weeks later...

Ja miałam ten sam powód, co Aisha... Moja najukochańsza sunia (Boni...) odeszła 27 października tego roku... nie wyobrażałam sobie życia bez sheltie u boku, chyba nie muszę mówić dlaczego :) Każdy właściciel słodkiego szetlanda sam doskonale wie... :) Zdziwiłam się, jak Clyde jest podobny do Boni! Bardzo - we wszystkim mi ją przpomina... :) Nazwałam go Clyde, bo Bonnie i Clyde - słynna para przestępców! Aisha, nie wiem jak to się stało, że nasze sunie miał tak samo na imię - ja mogę wytłumaczyć, że t był czysty przypadek, bo jak nazywałam Boni miałam 7 lat i żadnego kontaktu z hodowcami, internet itd...

Link to comment
Share on other sites

A moja Bonnie ma imię po cudownej rottwailerce z Danii.

Była to sunia naszych znajomych, cudowny pieszczoch, zawsze kładła się u moich stóp, uwielbiała dzieci i była wspaniała. Niestety zginęła tragicznie.

Gdy ją poznałam żyła jeszcze moja poprzednia sunia. Postanowiłam, iż jeśli kiedykolwiek będę miała sunię będzie miała na imię Bonnie. Asta (moja poprzednia sunia) odeszła w grudniu 2001 roku.

Kiedy dzwoniłam po hodowlach szukając mojego maleństwa, pytałam o wiele rzeczy. Byłam prawie zdecydowana na tą hodowlę, którą wybrałam ostatecznie, ale zapytałam, na jąką literkę sunia miałaby mieć imię. Gdy usłyszałam, że na "B" stwierdziłam, że to przeznaczenie i tak mam moją Niunię - Bonniunię.

Link to comment
Share on other sites

No to i ja się odezwę!!:)

Otóż ja jeszcze nie mam sheltie ale jestem już zdecydowana na tę rasę! Mam aktualnie 6letniego ONka z którym od prawie 5 lat trenuje agility! Niestety przebyta kontuzja i jego wiek dają się już we znaki! postanowiłam więc kupić 2 psa! Długo się zastanawiałam nad wyborem rasy... Pies (suczka) musiał być nieduży (ograniczona pow mieszkaniowa:P), zwinny, szybki, wesoły i chętny do pracy! Nie może tez być "łysy", czyli wymagana dłuższa sierść! :D Wybór padł właśnie na sheltie! Mam nadzieje, że dobrze wybrałam! To się jednak okaże za jakieś pół roku, kiedy szczeniak przyjdzie do domu!! :P

Ola: gdzie trenujesz agility?? Może spotkamy się na wiosennych zawodach?? :P

Link to comment
Share on other sites

No cóż, do agility sheltie nadaja sie doskonale. :P

Zresztą, każdy kto ma sheltie wie, że to naprawdę wspaniałe pieski. Wiem, jak Obsi uwielbia zabawy na dworze, a ćwiczenia sprawiaja jej radość, a mnie także. Jeśli nie ma psów do towarzystwa, bo wtedy wolę jak się bawi z nimi. :wink:

Warto tylko pamiętać, że ONki często szkoli się nieco inaczej niż te małe szelmy. Sheltie pod przymusem zamknie się w sobie i niewiele to da. Ale dla zabawy lub nagrody zrobi wszystko.

Zapraszam do portalu o tej rasie i katalogu sheltie. Jest on w ciągłej rozbudowie, ale już teraz można się tam dowiedzieć wiele o tej rasie i spotkać jej miłośników. :)

Link to comment
Share on other sites

Dawno mnie nie było,a tu takie ciekawe tematy. Ciekawe pytania zadajesz Aisha. Nie byłabym sobą gdybym nie dodała swoich trzech groszy. My dorastaliśmy do psa bardzo powoli. W dość tragicznych okolicznościach straciłam swojego 9 letniego cocker spaniela i prawdę mówiąc nie chciałam tak szybko psa. Potem dzieci za małe i tak jakoś zeszło.5 lat temu gdy postanowiliśmy aby w naszym domu pojawił sie pies, padło pytanie spaniel czy inna rasa. Ja nie chciałam już drugiego spanielka, tamten był jedyny i najcudowniejszy. Więc jaki?? Oboje z mężem się zgadzaliśmy,że musi być kudłaty i z wesołym charakterem. Collie, kudłaty jest ale czy z temperamentem. Wybawieniem z takiej opresji okazała się wystawa psów rasowych w naszym mieście. Była to jedna z pierwszych i nie było na niej dużo psów. Poszliśmy oglądać colli i................dostaliśmy jak strzałą Kupidyna. Była sunia owczarka szetlandzkiego, śniada, malutka i taka słodka. Cała nasza 4 zapałała miłością do takiej istotki. Dostaliśmy namiary na hodowlę i zapewnienie,że na wiosnę będe szczeniaczki (wystawa była jakoś tak na początku lata).Zaczęliśmy szukać informacji na temat rasy. Niestety nie było tego dużo, sami doskonale wiecie,że na temat naszych piesków nie ma wiele literatury. Doskonale zdał egzamin internet. To dzięki niemu znaleźliśmy naszego Farosa.Mieliśmy to szczęście,że szczeniaczki już były jak dodzwoliśmy się do hodowców, miały 4 tygodnie i co ciekawe wszystkie były już zamówione, tylko trikolorowy piesek(!!) nie "miał swojego przydziału". Właściciele się nawet martwili co z nim sie stanie, bo podobno tricolory jest ciężej sprzedać. Decyzja podjęta w sekundę. Będzie to nasz piesek, nasz wymarzony, wyczekany. Aisha zna historię imienia naszego Farosa, który miał się nazywać Ferrbie(??). Nie pasowało do takiego pięknego, słodkiego stworzonka, to nie gadająca zabawka. Mieliśmy te możliwość,że sami mogliśmy jeszcze zdecydować o imieniu. Może Fiord? Jak się okazało, już jeden szczeniaczek miał mieć tak na imię. W przeciągu pół godziny mieliśmy znaleść imię dla naszego pieseczka i to jeszcze na literę F!!!!!

26 pażdziernik to u nas w domu święto rodzinne. Jest ciasto i samkołyk dla Farosa. W tym dniu pojawił się u nas pies rasy owczarek szetlandzki sheltie.

Sa to wspaniałe psy, o wspaniałej psychice, doskonałe w każdym calu, oddane i towarzyskie zarazem. Choć nie ufne, ale jak już kogoś polubią, okazują to w najcudowniejszy sposób.Myślałam,że po stracie swojego ukochanego spanielka nie zwarjuję już na punkcie psa, myliłam się i to bardzo. Kocham wszystkie psy, są najwspanialszymi przyjacielami, ale sheltie zajmują w moim serce pierwsze miejsce.

Taka jest historia zjawienia się u nas sheltie.

Link to comment
Share on other sites

Witam,

Zawsza chciałam mieć Collie, ale niestety był dla nas zbyt duży i rodzice postawili swoje weto. Potem zobaczyłam w TV program o szetlandach a niedługo potem ogłoszenie w gazecie i to było to. ( w 1986 szelciaki były żadkością). Mieliśmy szczęście Luka była ostatnim niesprzedanym szczeniakiem i juz miała zostać u hodowcy. Była kochana, niestety odeszła w 1999. Druga sunię kupiłam już sama w 2001 głównie przez pamieć pierwszej. Różnią się jak ogień ale nie żałuje.

Pozdrawiam sheltimaniaków

Joanna

Link to comment
Share on other sites

Dziękuję Aisha :D na tym zdjęciu wyjątkowo ładnie wyszedł, bo skupił się bardzo na spadającym długopisie 8) Zobaczymy, jak nam pójdzie na wystawach... nie mogę się doczekać, aż sierść zrobi mu się gęsta, dłuższa. Bo narazie niby ma tą swoją "dorosłą" sierść, ale jest ona jeszcze krótka i rzadka, choć ogon ma już b. puszysty :). Natomiast b. krótka jest ciągle pod brogą, jeszcze nie ma tej pięknej kryzy :) Kiedy mogę się spodziewać, że szata stanie się taka??? teraz raczej nie mam jego innych zdjęć, ale postaram się zrobić/znaleźć i prześlę na pewno :)

Link to comment
Share on other sites

Na piękną sierść musisz troszeczkę poczekać. :-? Masz tricolora, a one zazwyczaj nieco później osiągają pełną dojrzałość szaty. Zdarzają się takie, co wyglądają pieknie mając około roku, ale raczej należą do wyjątków. Dość często szata tricolora osiąga swój piękny wygląd dopiero w trzecim roku życia. Do roku nie licz na piękną kryzę. Ale jest i jeden plus tego faktu: osobniki późno dojrzewające zazwyczaj zachowują swoją urodę do końca życia. :P Przynajmniej takie zdanie o szacie mają angielscy hodowcy tej rasy.

Nie wiem czemu w Polsce jest tak mało tricolorów. Przecież one są takie śliczne! :wink:

Link to comment
Share on other sites

No,no - to mnie trochę zasmuciłaś... ale będę czekać cierpliwie :D też się zastanawiałam, dlaczego mało jest tricolorków. Mimo tego, że są piękne, mają dodakotkowy plus - można kryć nimi wszystkie pozostałe maści! :P Gdzieś tak kiedyś czytałam :) Może jest ich mało dlatego, że shelciaki i kolaki ludzie kojarzą sobie z Lassie, która była śniada??Może dlatego, że wydaje im się, że "rudzielce" są bardziej słodkie?? Nie wiem... Ja też na początku nie byłam przekonana co do tricolora, ale teraz wiem, że to było całkowicie nieuzasadnione! Tricolory są śliczne :D , oczywiście nie urażając śnaidej i blu merle, bo one są na równi 8) . A jak już tak o kolorach: bardzo chciałabym mieć kiedyś sheltie czarnego podpalanego lub podpalanego merle... :) Spotkliście się kiedyś z takimi (głównie z tym pierwszym)??? Z jkaich kojarzeń można zyskać takie maści?? Bo ja nigdy nie widziałam takiego szetlanda, może ktoś wie, w jakich hodowlach bywają takie?? I czy wogóle bywają :-? Jakie są jeszcze nietypowe, a wzorcowe kolorki?

Link to comment
Share on other sites

O czarnym podpalanym szetlandzie można tylko pomarzyć! :cry: Ponoć były piękne, ale ostatni raz takie umaszczenie widziano w...1940 roku. Kolor jest dalej uznawany przez wzorzec, ale właściwie nie istnieje. Z kolorów uznawanych przez FCI jest jeszcze bicolor, czyli czarny z białymi znaczeniami. Ostatnio coraz "modniejszy". W Czechach był niedawno cały miot bicolorów.

A tricolory mimo, że są tak piękne rzadko są doceniane na wystawach. A i ludzie czasami myślą, że to jakaś odrębna rasa (nie raz mnie o to pytano). :roll:

A z tym kryciem, to masz rację. Nawet powiem więcej. Niektórzy uważają, ze aby uzyskać piękny kolor u szetlanda, hodowlę należy zacząć od pięknie wybarwionego tricolora (nie rdzawego!) :P . Choć śniade psy można kojarzyć tylko ze sobą, jak to robi wiele hodowli.

Link to comment
Share on other sites

Hej,

U mnie bicolorki sa bardzo popularne, jednak nie mialam okazji zobaczyc tak umaszczonego pieska na zywo. Mam znajoma, ktora kupowala szczenie z Czech, niestety wszystkie bi byly juz zamowione :-?

Mnie osobiscie, najbardziej podobaja sie merle, nie tylko sheltie, ale rowniez collie i border collie (w tym przypadku rowniez red merle) :wink:

Pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

Rudy merle nie jest uznawany przez FCI (uznaje go natomiast wzorzec amerykański). Nie widziałam jak wygląda naprawdę, ale czasami może z wiekiem stać się tak ciemy, że będzie wyglądał jak rudy, tylko oczy może mieć nakrapiane. U rudego koloru nakrapiane oczy to wada, stąd być może niedopuszczenie tego umaszczenia do wzorca rasy. :cry:

Merle są śliczne, ale jeśli są ładnie wybarwione. A o takiego też nie jest łatwo, tak samo jak o pięknego tricolora z kryzą.

Ale idealny kolor to tylko dopełnienie i tak już wspaniałego pieska. Bo czyż sheltie nie są wspaniałe niezależnie od koloru??? :P

Link to comment
Share on other sites

Elka

trenuje w Warszawie w klubie Alternatywa

jeździmy tylko na IAL bo przy nich są zawody dla początkujących A0,J0

co do umaszczenia shelciaków

MERLE są najładniejsze :wink: zwłaszcza jak mają "podbite oko" - wtedy już zupełna szelma z tego wychodzi (jak u mojego szelmusia-Blusia)

Link to comment
Share on other sites

Elka

trenuje w Warszawie w klubie Alternatywa

jeździmy tylko na IAL bo przy nich są zawody dla początkujących A0,J0

co do umaszczenia shelciaków

MERLE są najładniejsze :wink: zwłaszcza jak mają "podbite oko" - wtedy już zupełna szelma z tego wychodzi (jak u mojego szelmusia-Blusia)

Link to comment
Share on other sites

Blue rosnie w oczach :lol:

jak powiedziala moja mama (widziala go jak mial 3 m-ce i teraz jak ma 5 m-cy) "... zaczyna wygladac jak piesek..." :lol:

no ale mam z nim problem - jest wnetrem, tak wiec nie bedzie wystawowy :(

co do zachowania, mam nadzieję, że nie rozwali dzisiaj mieszkania, bo przez 2 tyg. jak byłam u mamy to był przez nią cały czas bawiony a tutaj tylko kumpel Atos, który może nie mieć ochoty na zabawę ....

pozdrawiam szelciaki (i wszystkie inne pieski) w nowym roku

Link to comment
Share on other sites

Olu,

jeśli w wieku 5 miesięcy nie ma jeszcze jąder to nie przesądza, że jest wnętrem.

Ma jeszcze czas na to aby zeszły. Dowiedz się w związku lub u weta jak masować mu jąderka aby zeszły. Albo zadzwoń do hodowli.

Czasami schodzą później.

Głowa do góry.

Pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...