Jump to content
Dogomania

sheltistar

Members
  • Posts

    49
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by sheltistar

  1. Wielkimi krokami zbliżają się święta. Z tej okazji wszyskim chcę złożyć moc serdecznych życzeń, także zdrowych i wesołych świąt spędzonych w towarzystwie swoich milusińskich! [IMG]http://img45.imageshack.us/img45/2976/lovesomesheltietd7.jpg[/IMG]
  2. Ja też witam wszystkich sheltomaniaków! U nas są dwa szetlandy: Obsi i Zefi. Oba psiaki są tricolorami - to mój ulubiony kolor w tej rasie. Obsi jest już z nami pięć lat, a Zefi prawie rok. Ta sama rasa, ale jakże różne charakterki. Oba jednak przesłodkie i najukochańsze na świecie. :diabloti:
  3. No to cóż....myślę, że w takim razie najelpiej ćwicz...sprzątanie w ogrodzie :wink: Bo nie wiem, czy łatwo jest już teraz nauczyć psa załatwiać się w określonym miejscu, zwłaszcza nie mając na to czasu. Nauczyć go pewnych nawyków od małego byłoby znacznie łatwiej niż teraz oduczyć... :wink:
  4. Jeśli chodzi o odstraszacze, to niezłe działanie ma zwykły "Windows" lub "Mr Muscle" do mycia okien (ub coś w tym stylu). Wypróbowałam to gdy obce psy sikały po murku. Psikanie murku płynem do mycia okien skuteczniej odstraszyło psy, niż preparat kupowany w zoologicznym. A do tego jest to znacznie tańsze. Można w ten sposób zmusić psa do omijania konkretnego miejsca czy krzaczka, ale jednak jeśli powierzchnia ogrodu jest duża, trudno pryskać cały ogród. A poza tym zapach musi być dość intensywny, aby odstraszyć, więc w tym przypadku chyba nie byłoby to skuteczne. Jak pisali poprzednicy, psa trzeba pilnować i nauczyć gdzie ma się załatwiać.
  5. Stronki warte przejrzenia. Jeśli chodzi o sheltie jest sporo ciekawych stron, ale też w wersji angielskiej. Jedną z ciekawszych, gdzie można się nawet pobawić: wpisując kolory rodziców dowiemy się jakie będzie umaszczenie potomstwa - znajdziecie tutaj http://www.athro.com/evo/gen/sheltiecalc.html Co do tej strony o umaszczeniach na stronie http://atys.w.interia.pl jest błąd w przesunięciu do góry srodkowej tabeli z opisami na części jak pamiętam od opisu genu C. Zamiast wpisu "konieczny do formowania jakiegokolwiek pigmentu" jest juz opis do cch. Stąd na całości przesunięcie (za to na końcu dwa takie same wpisy). Błąd chyba przy wpisywaniu do neta.
  6. Hodowca przede wszystkim powinien zorientować się, jakie są oczekiwania kupującego. Jeśli kupujący chce nabyć szczeniaka rasy wymagającej doświadczenia w prowadzeniu psa, a nie ma zielonego pojęcia o psach, to lepiej aby taki pies nie trafił w jego ręce. Ważne sa też warunki w jakie trafia pies. Zwłaszcza, jeśli dana rasa nie nadaje się do takich warunków w jakich mieszka nabywca, lub w jakich ma być trzymany piesek (w domu, na dworze, etc). Kolejna ważna rzecz, to obecność małych dzieci. Są psy, które nienajlepiej nadają się, lub też nienajlepiej znoszą obecność małych dzieci. Inne zaś rasy doskonale spisują się jako "niańki". To hodowca powinien naprowadzić kupującego na zakup odpowiedniego psa. Reklamowanie swoich psów wyłącznie jako nadających się dla wszystkich, jest totalną bzdurą. Są osoby, które wogóle nigdy nie powinny mieć psa. A już naewno pies nie powinien być "zabawką" dla dziecka, powodem do popisywania się przed innymi...itp. Czasami po nawet krótkiej rozmowie można poznać charakter i zamiary kupującego. Nie zawsze się to uda, ale nie jest to niemożliwe. Jeśli ktoś kocha swoje pieski, nie odda ich byle komu, bo zależy mu na ich dalszym losie. :P Kto zna lepiej swoje pieski niż właśnie hodowca? Wie, który piesek zawsze przewodzi grupie maluchów, który łatwo się podporządkowuje, a który np. lubi uciekać i nic go nie interesuje. Psa powinno się dobierać do kupującego charakterem. Wygląd, to jedno, ale charakter to także rzecz niebywale ważna. A nawet w tym samym miocie będą psy o zupełnie innch charakterach.... :wink:
  7. Właśnie od przypadku zależy bardzo dużo. Nawet znając jakie geny ma nasz pies, nigdy nie będziemy wiedzieli, którą ich część przekaże swemu potomstwu. Szczenię zawsze dostaje połowę genów od ojca, a połowę od matki. Którą? Już kiedyś to mówiłam, ale powiem jeszcze raz. Gdyby genetyka i dziedziczenie było tak proste, to mielibyśmy tylko same idealne psy. Wszystkie wady i niedoskonałości dawno zostałyby wyeliminowane. W całym tym galimatiasie genów i ich dziedziczenia pokutuje jedno: brak kompletnych danych. O zaletach mówi się głośno. O wadach....no cóż. To nie takie proste zebrać odpowiednie dane. :-?
  8. Mnie interesuje całokształt dziedziczenia u psów, ale jeśli chodzi o kolory to zaintrygowało mnie nietypowe dziedziczenie umaszczenia koloru czarnego u sheltie. Jeśli chodzi o kolory i dziedziczenie ich u sheltie, to mamy tu co nieco u siebie na portalu (art. "Łączenie kolorów sheltie"). Jeśli chodzi o literaturę, to jeszcze warto dodać opracowania prof. Ściesińskiego (nie pamiętam dokładnie tytułu, ale chyba "Pies, hodowla, utrzymanie"), także serię art. o genetyce w gazecie "Pies" K. Fiszdon i M.Redlickiego. Mam też bardzo ciekawą książkę o kotach, ale niestety wydanie jest stare i nie posiada ani okładek, ani tytułowych stron, nie mogę więc podać autorów (tytuł "Koty rasowe"). Ciekawa strona o dziedziczeniu cech okrywy włosowej to: http://atys.w.interia.pl Najciekawsze w tym wszystkim jest to, że z dziedziczeniem genów okrywy włosowej wiążą się też pewne wady. Przypuszczalnie kolory rozjaśnione (błękitne) mogą powodować kłopoty ze skórą, a podwójne wystąpienie genów mnerle łączy się z wadami wzroku i słuchu. Co do tych wad mam jednak trochę odmienne zdanie, bo u dalmatyńczyków także występuje głuchota i ślepota (tam nie ma psów o umaszczeniu merle), więc przypuszczać należy, ze to nie tylko gen merle odpowiada za te wady. Wystarczy spojrzeć na teorię dziedziczenia tej wady u kotów. Show przypuszcza, ze wystąpienie tych wad polega na równoczesnym istnieniu umaszczenia białego i łaciatości, które powoduje słabszą konstrukcję organizmu, wpływa na wczesnoembrionalne zakłócenia wykształcania się komórek nerwowych ucha wewnętrznego. Za te wady odpowiada więc także łaciatość. Przypuszczam więc, że u psów istnieje możliwość, że wady te występują u psów posiadających jednocześnie geny merle i łaciatości. Ale jak na razie to same przypuszczenia, brak na to dowodów .... napewno jednak nie warto ryzykować kojarzenia dwóch osobników o umaszczeniu merle.
  9. Nie wiem co się dzieje, ale mam problemy z wysłaniem wiadomości. Jeśli coś napiszę i próbuję wysłać, to mnie wylogowywuje i wiadomość znika. Nigdy wcześniej nie miałam takich problemów, ale napiszę ponownie. Rzeczywiście określenia kolorów są bardzo nieścisłe, trudno znaleźć konkretne opisy. Może to dlatego, że tak naprawdę te barwy są tylko umowne. Przecież za barwę włosa odpowiada melanina, występująca we włosach pod dwoma postaciami: - eumelanina - w czarnej lub brązowej szacie - feomelanina - w rudej lub żółtej szacie Zastanawiające jest jednak to, ze włos np. czarny zawiera oba rodzaje melaniny, ale więcej odpowiadającej za barwę czarną. O kolorze okrywy włosowej u psów decyduje conajmniej 9 podstawowych loci genów (najnowsze badania określają tę liczbę na 10 - 11 loci), a w nich 29 alleli. A wszystkie mogą ze sobą współdziałać w określony sposób u danej grupy psów. Mało jest dobrych opracowań na ten temat, zwłaszcza w języku polskim. SH, ciekawi mnie, co jeszcze da się poczytać? :P Co tam wyszperałaś?
  10. Brązową śluzówkę ma czekoladowy nowofunland. Nie spotkałam się jeszcze z tym, aby ktokolwiek nazywał takie umaszczenie rudym. Gen b odpowiada za umaszczenie czekoladowe z brązowym nosem (wraz z genem e). Widocznie okreslenie rudy, czy brązowy tez uzaleznione jest od tego, czyje opracowanie czytamy. Wg opracowań F.Hutta kolor czerwony określany jest BBee lub Bbee. Barwa nosa będzie wtedy faktycznie czarna. Ale wg tego samego autora gen aY (y powinno byc wyżej) z locus aguti odpowiadający za złote umaszczenie sheltie i collie cytuję za autorem "ogranicza czarny pigment, dając kolor piaskowy lub rudy." Wg Burnsa i Frasera ay to kolor "dominujący żółty" lub śniady. Wszystko zależy, jakiego autora opracowanie weźmiemy pod uwagę. Widzę, że mamy o czym pogadać, więc może aby nie zanudzać innych popiszemy maile na prywatnej poczcie?
  11. Sorki, ale źle Cię zrozumiałam z tym dziedziczeniem umaszczenia czarnego. Niestety, istnieje jeszcze umaszczenie czarne recesywne warunkowane przez geny z locus aguti, a oznaczane małą literką "a". Jeśli u szetlanda będzie gen na barwę sierści i czarną, i rudą, to pies nie będzie czarny, a rudy! Mówi się, że jest to pies rudy (śniady) z genem na kolor czarny. Takie psy często określane sa jako sobolowe (czyli śniade z nalotem). Nie wszystko jest tak proste, jak by to wyglądało.
  12. Nie u wszystkich psów barwa czarna jest dominująca. Nie powiedziałam że u wszystkich, ale u wielu. Sheltie nie jest psem o barwie czerwonej! :D Barwa brunatna, wątrobiana lub czasem zwana czerowną warunkowana jest przez układ genów bb. W przypadku szetlanda barwa wątrobiana to wada. U tej rasy kolor czarny recesywny warunkuje gen a (z locus aguti). Za rozjaśnienie nosa odpowiada zupełnie inny gen z innego locus. Allel E warunkuje syntezę czarnego pigmentu, ale ee powoduje rozjaśnienie pigmentu sierści. Aby jednak wystąpił rozjaśniony kolor skóry (a nie tylko sierści), czyli nosa, obówdek oczu i warg, musi występować też bb warunkujący maść czerowną (wątrobianą, brunatną). U labradorów występuje barwa żółta w wersji zarówno z czarnym, jak i z cielistym nosem. Sheltie mają zawsze czarne noski! A kolor jaki mają wysępuje od barwy jasnozłotej, poprzez chyba wszystkie odcienie do ciemnomahoniowego. Jeśli chodzi o brązowy nos i wargi, nowofunlad brązowy ma także brązowy nos i wargi, a za kolor jego sierści odpowiada właśnie gen bb! Czy brązowego nowofunlanda też można nazwać rudym? :wink:
  13. Są pewne bzdury, napewno. Ale co do wieku młodego psa, to raczej byłabym ostrożna z takim kryciem. Nie ma pewności, czy on nie zmieni się na gorsze, niestety. Pies jeszcze się rozwija, a złe doświadczenia w tym momencie mogą zepsuć psa na wiele lat, po prostu nie będzie chciał kryc. Tak samo jak młode suki, ktore się jeszcze rozwijają. Nie powinny być kryte, ciąża to bardzo duże obciążenie dla młodego organizmu. Ale jeśli ponad 8-letni pies jest w doskonałej kondycji, daje dobre i liczne mioty, to dlaczego nie używać go dalej do hodowli? Jeśli jego nasienie nie jest słabe? Zdarzają się psy, które żyją ponad dwadzieścia lat. Czy w tym przypadku też można uważać, ze pies nadaje się do krycia tylko do ósmego roku życia? Myślę, ze o tym bardziej powinien decydować stan zdrowia i kondycja zwierzęcia. A także jakość odchowywanych szczeniąt. Ale tu już pole do popisu dla hodowcy. Szkoda tylko, ze nie wszyscy biorą pod uwagę dobro psa.
  14. Zaleganie mleka w sutkach, to jedna z przyczyn raka sutka. Nie wolno więc tego zaniedbywać. Wiem, że jeśli jest mleko, to można smarować jodyną dookoła sutka (byle nie za często!), aby mleko zniknęło. Nie wolno pod żadnym pozorem dotykać lub masować sutków ani ich okolic, aby nie pobudzić produkcji mleka. Większość suk ma ciąże urojone. To właśnie te urojone ciąże (zalegające mleko) są powodem raka sutków u suk. To przez to pokutuje stwierdzenie, że suka choć raz w życiu powinna mieć szczeniaki. Jednak chyba bezpieczniejsze dla niej, jeśli nie planujemy szczeniąt, jest wykastrowanie suki. A jeśli sunia ma potem zostać mamą, to nie pozostaje nic innego jak po prostu przemęczyć się trochę, im więcej będzie miała ruchu i zajęcia, tym szybciej jej to przejdzie.
  15. Z tym dziedziczeniem umaszczenia u psów, to nie takie proste. Niestety u każdej rasy może to wyglądać nieco inaczej. Generalnie zasady są takie same, ale pewne różnice występują. U rasy owczarek szetlandzki np. umaszczenie dominujące to nie barwa czarna, a ruda. Tam dziedziczenie umaszczenia wygląda nieco inaczej, bo jeśli pies będzie miał geny na barwę rudą i czarną, to zawsze będzie rudy. A u innych ras (chyba nawet większości) w takim przypadku pies byłby czarny! Próbuję rozgryźć dziedziczenie merlingu. Proste dziedziczenie jest chyba ogólnie znane. Często słyszy się jednak o tzw. ukrytym merle, ale tylko są o tym wzmianki, a nic nie jest poparte konkretnymi przykładami. Znane są zasady dziedziczenia sierści szorstkiej, ale opisany jest przypadek, gdzie po rodzicach krótkowłosych u owczarków niemieckich urodziło się szczenię szorstkowłose, co oznaczałoby zupełnie inny typ dziedziczenia u tej rasy. Takich przykładów pewnie jest więcej. Bo każda rasa ma coś innego w sobie. Nawet geny powodujące rozjaśnianie sierści u różnych ras są różne. Stąd czytając coś zawsze należy brać pod uwagę o jakiej rasie mowa.
  16. Z tego co wiem, Iwona miała miot na początku grudnia po czeskiej tricolorce PATRICIA se Shetlandu. Ale nie wiem, czy został jej jeszcze jakiś piesek. :P
  17. Witam, temat może stary, ale dla niektórych ciągle aktualny. Jeśli ktokolwiek potrzebuje informacji o sheltie, zapraszam do portalu o rasie. Mam nadzieję, że będzie można się tam dowiedzieć wszystkiego nie tylko o psach, ale także gdzie i jak można kupic bezpiecznie dobrego psa. :wink:
  18. Może pecha, a może to Azziru miał szczęście, ze trafił na Ciebie i kochasz go nadal. :P Bo hodowla hodowlą, ale każdy hodowca musi liczyć się z tym, że nie wszystkie mioty będą jednakowo doskonałe. Mogą się przytrafić jakieś niedoskonałości lub wady :cry: . A wtedy te piękne, ale "niedoskonałe" pieski też chcą być kochane :P Tylko tyle, że nie powinno się ich używać do dalszej hodowli.
  19. Kiedyś rzeczywiście wnętry i cała ich rodzina, tj. rodzice i rodzeństwo były odsuwane od hodowli. Badania naukowe poszły jednak do przodu i najnowsze odkrycia dowodzą, ze wnętrostwo to nie tylko wada genetyczna. Przyczyn wnętrostwa może byc kilka: wrodzony za krótki powrózek nasienny, zbyt wąski pierścień pachwinowy (jądro nie może zejść), albo zbyt szeroki pierścień (jądro cofa się spowrotem). Inną przyczyną wnętrostwa mogą być zaburzenia hormonalne czy też choroby przebyte w wieku szczenięcym. Obecnie są duże szanse wyleczenia wnętra poniżej 4-go miesiąca. Podaje mu się środki hormonalne i stosuje masaż. Jeżeli rodzice wnętra są dobrymi psami, a taki przypadek to wyjątek wśród licznego potomstwa, nie należy odsuwać ich od hodowli. Należy jednak to zrobic w przypadku, gdy problem pojawia się częściej. :cry: Pomino, ze wnętrostwo można leczyć, uważam że wyleczonego psa nie powinno się też używać do hodowli, tak samo jak i samego wnętra. Nie jest do konca udowodnione jak dziedziczy się ta wada (ciągle zbyt mało danych), więc lepiej nie ryzykować. Jak juz wcześniej dobrze to opisano, problem jest dość złożony.
  20. Jak się ma Blue? Pewnie już sporo podrósł? Ale nie martw się, bo szelmą zostanie na długo. Obsi ma juz ponad dwa lata, ale czasami dalej rozrabia na podwórku jak szczeniak. :wink:
  21. Rudy merle nie jest uznawany przez FCI (uznaje go natomiast wzorzec amerykański). Nie widziałam jak wygląda naprawdę, ale czasami może z wiekiem stać się tak ciemy, że będzie wyglądał jak rudy, tylko oczy może mieć nakrapiane. U rudego koloru nakrapiane oczy to wada, stąd być może niedopuszczenie tego umaszczenia do wzorca rasy. :cry: Merle są śliczne, ale jeśli są ładnie wybarwione. A o takiego też nie jest łatwo, tak samo jak o pięknego tricolora z kryzą. Ale idealny kolor to tylko dopełnienie i tak już wspaniałego pieska. Bo czyż sheltie nie są wspaniałe niezależnie od koloru??? :P
  22. O czarnym podpalanym szetlandzie można tylko pomarzyć! :cry: Ponoć były piękne, ale ostatni raz takie umaszczenie widziano w...1940 roku. Kolor jest dalej uznawany przez wzorzec, ale właściwie nie istnieje. Z kolorów uznawanych przez FCI jest jeszcze bicolor, czyli czarny z białymi znaczeniami. Ostatnio coraz "modniejszy". W Czechach był niedawno cały miot bicolorów. A tricolory mimo, że są tak piękne rzadko są doceniane na wystawach. A i ludzie czasami myślą, że to jakaś odrębna rasa (nie raz mnie o to pytano). :roll: A z tym kryciem, to masz rację. Nawet powiem więcej. Niektórzy uważają, ze aby uzyskać piękny kolor u szetlanda, hodowlę należy zacząć od pięknie wybarwionego tricolora (nie rdzawego!) :P . Choć śniade psy można kojarzyć tylko ze sobą, jak to robi wiele hodowli.
  23. Na piękną sierść musisz troszeczkę poczekać. :-? Masz tricolora, a one zazwyczaj nieco później osiągają pełną dojrzałość szaty. Zdarzają się takie, co wyglądają pieknie mając około roku, ale raczej należą do wyjątków. Dość często szata tricolora osiąga swój piękny wygląd dopiero w trzecim roku życia. Do roku nie licz na piękną kryzę. Ale jest i jeden plus tego faktu: osobniki późno dojrzewające zazwyczaj zachowują swoją urodę do końca życia. :P Przynajmniej takie zdanie o szacie mają angielscy hodowcy tej rasy. Nie wiem czemu w Polsce jest tak mało tricolorów. Przecież one są takie śliczne! :wink:
  24. No cóż, do agility sheltie nadaja sie doskonale. :P Zresztą, każdy kto ma sheltie wie, że to naprawdę wspaniałe pieski. Wiem, jak Obsi uwielbia zabawy na dworze, a ćwiczenia sprawiaja jej radość, a mnie także. Jeśli nie ma psów do towarzystwa, bo wtedy wolę jak się bawi z nimi. :wink: Warto tylko pamiętać, że ONki często szkoli się nieco inaczej niż te małe szelmy. Sheltie pod przymusem zamknie się w sobie i niewiele to da. Ale dla zabawy lub nagrody zrobi wszystko. Zapraszam do portalu o tej rasie i katalogu sheltie. Jest on w ciągłej rozbudowie, ale już teraz można się tam dowiedzieć wiele o tej rasie i spotkać jej miłośników. :)
  25. Chów w pokrewieństwie zazwyczaj prowadzi do obniżenia liczebności miotów i generalnego zdrobnienia. :cry: Ale jak okiem sięgnąć najlepsze wyniki hodowlane osiąga się hodując psy na linię (linebriding), czyli w pokrewieństwie w 3-cim i 4-tym pokoleniu. A takie właśnie pokrewieństwo będą miały szczeniaczki. Aby jednak kryć w ten sposób trzeba dobrze znać psy przynajmniej do czwartego pokolenia wstecz. Jeżeli dobrze znasz rasę, to powinnaś się orientować jakie wady i zalety ma Twoja suka i pies (nie ma psów bez wad). A wspaniale, że ktoś może Ci w tym pomóc. Autkrossing (chów niespokrewniony) na dobrą sprawę polecany jest początkującym hodowcom. W znaczących hodowlach krycia zupełnie niespokrewnione prowadzone są tylko w przypadku poprawiania jakiejś cechy. Potem i tak należałoby powrócić do howu liniowego (zakładając, że psy miały dobrych przodków). Rzadko zdarza się wybitny reproduktor pochądzący z takiego chowu. Trzeba się jednak liczyc z wykluczeniem z dalszej hodowli słabych osobników, które mogą odziedziczyć wady dalszych przodków. Ale takiej samej selekcji należy dokonywać zawsze! :cry: Można przewidywać wiele, ale nigdy nie da się do końca przewidzieć wszystkiego - inaczej hodowla nie byłaby tak pasjonująca. Powodzenia w hodowli - leonbergery to piękne pieski.
×
×
  • Create New...