Flaire Posted February 15, 2006 Posted February 15, 2006 [quote name='Wind']Pies tropiacy jest dla mnie uzytkowym tylko wtedy, gdy jego doskonaly wech skorelowany jest z innymi cechami.[/quote]Nie rozumiemy się. Ja pytam o to, czy według Ciebie znaczne OSIĄGNIĘCIA z tropienia kwalifikują psa jako użytkowego, czy też, tak jak z obedience, tropienie się nie liczy. Pytam dlatego, że chcę wiedzieć, czy podawać "przykładziki" CT/Ch, czy nie.
Flaire Posted February 15, 2006 Posted February 15, 2006 [quote name='Wind']Prawdziwa uzytkowosc psa widze w psach poddawanych z pozytywnym skutkiem probom pracy i konkursom jakie maja psy mysliwskie, [B]psy pasterskie[/B], IPO, jak rowniez psy ratownicze, i inne psy pracujace.[/quote]OK, jedziemy dalej z przykładzikami - psy pasterskie. Tutaj masz listę WSZYSTKICH psów, które uzyskały tytuł HTCh (Herding Trial Champion). Jak widzisz, nie ma ich wiele, bo ten najwyższy tytuł z pasienia jest bardzo trudny do uzyskania. Ale jak również łatwo zauważyć, jest wśród nich trochę psów z championatami wystawowymi. A i trochę nietypowych ras - dwa rottweilery!
Flaire Posted February 15, 2006 Posted February 15, 2006 A skoro już mowa o Rotkach, to [URL="http://www.esmondrott.com/gable.htm"]ten pies [/URL]również jest dla mnie imponujący - ale może nic nie wart dla Ciebie jako przykładzik pięknego użytku, bo poza championatem wystawowym i obediencowym, jego trzeci championat jest właśnie z tropienia. Ale nic nie bój, pracuje juz nad championatem z pasienia... ;-)
Wind Posted February 15, 2006 Posted February 15, 2006 Flaire, Bardzo dziekuje za przyklady. Przygladne sie im jutro. Dzisiaj jeszcze musze popracowac nad zdjeciami. Jednak mam jeszcze jedna prosbe ... wiesz, jesli moge? ;) Nad uzytkowoscia Majutka juz obie sobie pogawedzilysmy, posmialysmy sie i super :-) Zapytam wiec o rase bardziej zwiazna z uzytkowoscia niz york ;) Czy wg Twojej teorii uzytkowosci Misie zaliczasz rowniez do psow uzytkowych, a nie tylko psow eksterierowych? Jesli tak, to dlaczego? A jesli nie, to tez prosilabym o wytlumaczenie. (caly czas ma na mysli laczenie linii, a nie rozpatrywanie oddzielne). I jeszcze jedno pytanko, ostatnie :razz: Czy zgodnie ze swoja wiedza i doswiadczeniem malutka Lotti pretenduje zarowno do psow eksterierowych jak i uzytkowych? A jesli jeszcze nie, bo np. szczeniaczek jest wg Ciebie za maly na tak daleko idace wnioski, to jakie cechy przodkow moglyby swiadczyc o tym, ze maluch moze byc uzytkowy, a jakie nie? Bardzo dziekuje i dobranoc :-) W.
Flaire Posted February 15, 2006 Posted February 15, 2006 OK, jutro muszę rano wstać, więc kończę z "przykładzikami". Jeśli masz czas na sprawdzenie tylko jednego z nich, polecam tego setera angielskiego. Bardzo imponujący pies. I, jak się okazuje, produkt mrożonego nasienia. ;-) [quote name='Wind']Czy wg Twojej teorii uzytkowosci Misie zaliczasz rowniez do psow uzytkowych, a nie tylko psow eksterierowych? [/quote]Chyba żartujesz??? :crazyeye: :crazyeye: :crazyeye: Jakie ona ma użytkowe osiągnięcia??? :crazyeye: :crazyeye: :crazyeye: Natomiast chciałabym kiedyś zaliczyć Misię do psów, nazwijmy to, sportowych, bo lubię psy, które mają osiągnięcia nie tylko wystawowe. Ale nawet to nie wiem, czy się uda. Jej najlepsze szanse byłyby pewnie w tropieniu, ale ten sport w Polsce jeszcze nie istnieje, więc pewnie spróbujemy obedience. [quote name='Wind']I jeszcze jedno pytanko, ostatnie :razz: Czy zgodnie ze [B]swoja[/B] [B]wiedza[/B] i doswiadczeniem malutka [B]Lotti[/B] [B]pretenduje[/B] zarowno do psow eksterierowych jak i uzytkowych?[/quote]Masz tu na myśli moją wiedzę, mam nadzieję, a nie Lotki. ;-) Ale tak czy siak, chyba znów żartujesz... Ona ma trzy miesiące! [quote name='Wind']A jesli jeszcze nie, bo np. szczeniaczek jest wg Ciebie za maly na tak daleko idace wnioski, to jakie cechy przodkow moglyby swiadczyc o tym, ze maluch moze byc uzytkowy, a jakie nie?[/quote]Lotti jest za malutka, żeby pretendować do czegokolwiek - eksterierowego czy uzytkowego. Ponadto, ja nie uprawiam ani IPO, ani polowań, więc według Twoich definicji, żaden z moich psów raczej nigdy nie będzie pretendować do żadnej użytkowości. Co prawda miałam nadzieję, jeśli by się Lotti nadała (ze szczeniakiem nigdy nie masz pewności), robić z nią ratownictwo, ale wygląda na to, że nic z tego nie wyjdzie, przynajmniej dlatego, że w Warszawie nie ma odpowiedniej grupy. Tak więc mocno podejrzewam, że Lotka nie będzie użytkowa - choć nie jest dla mnie jasne, czy sam fakt bycia psem ratowniczym stanowiłby dla Ciebie jakikolwiek dowód użytkowości, bo znałam świetne psy ratownicze, które nie spełniałyby Twoich wymagań użytkowości z powodu braku popędu łowieckiego. Jeśli chodzi o Twoje pytanie dot. cech przodków predysponujących do użytkowości, pisała juz o tym dosyć dokładnie zach - ja się na tym nie znam, bo użytkowość w znaczeniu IPO i polowań mnie nie interesuje i nie tego szukałam wśród przodków Lotki (chociaż w jej linii jest akurat sporo psów polujących). Również zach pisała, bardzo dobrze, jak szukać psa, który ma szansę odpowiadać Twoim oczekiwaniom - i to mnie akurat bardzo interesuje, bo chcę mieć psa, który sprawdzi się i eksteriorowo, i sportowo. Obserwuję psy z hodowli Lotki od 30 lat, a i tym razem, wybierając szczeniaka, spędziłam tam kilka dni. Mam nadzieję, że to dobry dla mnie wybór. Ale w końcu, wybór szczeniaka to ruletka - ostrożnie wybierając możesz zwiększyć szanse, że otrzymasz to, co chciałaś, ale pewności nigdy mieć nie będziesz. W końcu, dla mnie, ważne jest aby z psem pracować i to na pewno będę z Lotką robić, bez względu na to, jakim okaże się psem. Dokładnie co będziemy robić i jak nam będzie szło - zobaczymy. :niewiem: Jedyna forma pracy, z którą mam więcej jak minimalne doświadczenie, czyli amerykańskie obedience, w Polsce oczywiście nie istnieje, więc w czymkolwiek się zajmiemy, będziemy obie nowicjuszami.
zachraniarka Posted February 16, 2006 Posted February 16, 2006 [quote name='Wind']Flaire, Pies tropiacy jest dla mnie uzytkowym tylko wtedy, gdy jego doskonaly wech skorelowany jest z innymi cechami. Mam tutaj na myli przede wszystkim nieodzowne posiadanie popedu lowieckiego i wytrwalosc, naturalne aportowanie, nie mowiac juz o tych cechach ktore wczesniej byly wymieniane (brak lekliwosci, zrownowazenie, odpornosc na stres, brak lekiwosci przed strzalami itp.) I wtedy zdecydowanie tak. Jest to dla mnie uzytek. W.[/QUOTE] I tutaj wychodzą kolejne różnice w przyjętych przez nas definicjach, wyobrażeniach.. Dlatego uważam takie rozmowy za dość śmieszne, bo używając tych samych słów jak się okazuje myślimy o czym innym, a czy taka rozmowa ma sens? Dla mnie przykładowo użytek to pies z linii użytkowych.. nie ma na to wpływu wyszkolenie, udział w testach, zawodach.. Mój labrador to pies pracujący, pochodzi przy tym z linii eksterierowych i nic tego nie zmieni. To po prostu dobrze pracujący eksterier. Natomiast Ludwik jest z linii użytkowych i nawet jeśli nie uda mi się go wyszkolić to nie zmieni to faktu, że jest użytkiem. Podział na linie jest stosunkowo jasny, niektórzy bardzo przestrzegają podziału na linie, inni je łączą co uważam za bzdurę. Najłatwiej podział na eksteriery i użytki zaobserwować na podstawie owczarka niemieckiego. Jednak to samo dotyczy innych ras- labradorów, borderów, czy też AT. Czasem ktoś rozmnażając wyszkolone psy myśli, że ma hodowlę użytkową, jeszcze gorzej jak ktoś mając brzydkiego eksteriera podciąga go pod użytka.. ale tak się zdarza, jak i jeszcze wiele innych, ciekawych historii.
Nitencja Posted February 16, 2006 Posted February 16, 2006 Zachraniarka piszesz ze[B] Dla mnie przykładowo użytek to pies z linii użytkowych.. nie ma na to wpływu wyszkolenie, udział w testach, zawodach[/B] i jak dla mnie to jest guzik prawda[B]. [/B]Mozesz miec psa z linii tzw uzytkowej i nic z nim nie zrobisz : nie bedzie mial popedu ani innych smiesznych rzeczy, ktore wymyslaja ludzie by wytlumaczyc ze hoduja psy troche podobne do danej rasy. Jesli dana rasa byla stworzona do na przyklad polowan to wiekszosc psow bedzie miala instynkt lowiecki, ale trzeba go obudzic. Z reszta sama wiesz ze bez pracy to nic nie bedzie. mimo ze masz psa "uzytkowego" nie wiesz co z niego wyrosnie jesli chodzi o tzw uzytkowosc. I w eksterierze i w liniach pracujacych "diamenty" zdarzaja sie dosc rzadko , wiekszosc to tylko "sredniaki"
zachraniarka Posted February 16, 2006 Posted February 16, 2006 [quote name='Nitencja']Mozesz miec psa z linii tzw uzytkowej i nic z nim nie zrobisz : nie bedzie mial popedu ani innych smiesznych rzeczy[QUOTE] Może się tak zdarzyć.. jak pies z linii eksterierowej ze złym zgryzem, stojącym uchem czy też wełnistą sierścią.. [QUOTE]mimo ze masz psa"uzytkowego" nie wiesz co z niego wyrosnie[/QUOTE] Nie wiem, ale zwiększam szanse na to że będzie taki jakim bym chciała by był. [QUOTE]I w eksterierze i w liniach pracujacych "diamenty" zdarzaja sie dosc rzadko , wiekszosc to tylko "sredniaki"[/QUOTE] To prawda.. Chociaż nie taka do końca, bo co też znaczy "średniak"? Zależy co jeszcze rozumieć za średnią.. Dlaczego importowałaś Alexa i Roxy? Przecież według Ciebie wszystko jest dziełem przypadku.. większość to średniaki.. To po co ściągałaś psy z innego kraju- nie łatwiej było kupić w Polsce? Pytam poważnie, nie złośliwie.
Nitencja Posted February 16, 2006 Posted February 16, 2006 Zalezalo mi na liniach angielskich - Psy z Anglii to dosc duza poprzeczka finansowa a hodowczyni Happytailsow to moja najlepsza przyjaciolka. Poza tym welshe w Polsce ...........no coz .... poza Cyrylem ktoryzapisal sie juz w hisotrii welshow ( 2xZw.Europy) ale tez nie wyhodowany w Polsce .... a to juz mowi samo za siebie. A gdzie napisalam ze wszystko jest dzielem przypadku ?? A sredniaki dla mnie to takie ze owszem przypominaja dana rase i nic ponadto.
Wind Posted February 16, 2006 Posted February 16, 2006 Flaire, Szybko i o poranku, bo jade na sesje. Zerknelam na podane strony. To sa pojedyncze egzemplarze, juz nawet nie wnikam gdzie zaliczyly swoje tytulu, a jak wiesz ma to ogromne znaczenie. Podobnie jak u nas, mozna miec tytuly wystawowe i zaliczony egzamin IPO (nawet III), czy jakikolwiek inny uzytkowy, a wcale to nie swiadczy, ze hodowcy udalo sie[B] polaczyc linie eksterierowa i uzytkowa[/B]. Flaire, rozmawiamy o liniach: [quote name='"Wind"']Kazdy by chcial powiedziec, ze to wlasnie jemu udalo sie polaczyc te dwie linie[/QUOTE] Troszke sie zapedzilas w nadinterpretacji, gdy zaczelas mnie odpytywac czym jest dla mnie "pies uzytkowy". Zupelnie blednie przyjelas, ze jak podasz mi przykladzik rottka, to doprawdy bede przekonana, ze hodowca tego psa posiada linie laczaca znamiona doskonalej hodowli eksterierowej i doskonalej uzytkowej. Tak jednak nie jest i jedna jaskolka wiosny nie czyni. Pytalam o linie. O linie uzytkowa (np. taka z jakiej psa kupila zach), ktora laczy w sobie rowniez potencjal eksterierowy na miare championow. Z przykladow przez Ciebie podanych jedynie Setter Ridge Kennel, mnie przekonuje o tyle , o ile przeczytalam na stronie. Zupelnie obce sa mi rasy polujace, wiec ... i tak nie wywoluje to u mnie ekscytacji. Przyjalam, ze tak moze byc i tyle :-) Nie mniej za przyklad bardzo dziekuje. I jeszcze jedno. Pytajac o Misie, czy Lotti mialam na mysli Twoje pojecie uzytkowosci, a nie moje do ktorego sie odwolujesz. [quote name='Wind']Czy [B]wg Twojej teorii uzytkowosci[/B][/QUOTE] a Ty mi odpowiadasz: [QUOTE]Ponadto, ja nie uprawiam ani IPO, ani polowań, więc [B]według Twoich definicji[/B], żaden z moich psów raczej nigdy nie będzie pretendować do żadnej [/QUOTE] [B]zach,[/B] Dla Ciebie tez sprostowanie. Flaire, pytala mnie czym jest dla mnie "pies uzytkowy". Podalam Jej przyklady w domysle majac to co napisalam wczesniej, a wiec pochodzenie z linii psow uzytkowych. Nie powtarzalam tego (moj blad) majac nadzieje, ze jest to oczywiste. Osobiscie dla mnie wazne jest rowniez jak psy z tych linii sprawdzaja sie w praktyce, na konkursach, zawodach, probach pracy i stad moj (osobisty) nacisk na te strone. Jesli tego nie ma, brakuje mi ogniwa weryfikujacego posiadany potencjal. Jesli sie w tym wzgledzie myle, to prosze wytlumacz mi, co jest determinanta weryfikujaca psa uzytkowego :-) W.
Wind Posted February 16, 2006 Posted February 16, 2006 [quote name='zachraniarka']Flaire, w Polsce tak jak widziałaś w przypadku naszej gdańskiej grupy 90% psów to też nie użytki, tylko psy z "normalnych" hodowli eksterierowych plus mieszańce. I też są całkiem niezłe chyba :roll: To jest tak jak ja pisałam wyżej, każdy wybiera to co uważa za dobre dla siebie, psy z "normalnej" hodowli eksterierowej są ładne, zdrowe i mądre. Z powodzeniem można je szkolić w obedience, a jak się dobrze wybierze/trafi to również do ratownictwa czy na przewodnika niewidomych.. [SIZE="1"]Nie mniej ja i tak zawsze będę miała użytka..[/SIZE][/QUOTE] [B]zach,[/B] Jeszcze jedno, bo to wczoraj mocno mnie zastanwilo. Ratownictwo wydaje mi sie tak newralgiczna sprawa, iz zawsze przekonana bylam, ze przede wszystkim oficjalne sluzby ratownicze dokladaja wszelkich staran, aby wybrane psy byly jak najlepiej predysponowane do wykonywania tej ciezkiej i odpowiedzialnej pracy. Nie mowie, ze tak nie jest i wiem, ze psy poddawane sa roznym testom i probom, aby utrzymac wymagane standardy. Jednak mam inne pytanie. Czy nie zastanawials sie, ze selekcja psow do ratownictwa na uzytki, podnioslaby koncowa jakosc i wydajnosc ich pracy? Czy nie widzicie potrzeby wspolpracy (w przyszlosci) z psami powiedzmy, bardziej wyselekcjonowanymi. Tak tylko pytam, bo byc moze jest tak, ze obecny sklad grupy spelnia wszystkie Wasze oczekiwania i ten sposob selekcji (troche z domowych hodowli, troche mieszancow) doskonale sie sprawdza i po co zmieniac. Dzieki za wyjasnienia :-) W.
Wind Posted February 16, 2006 Posted February 16, 2006 No dobra ... a teraz jade zrobic piekne zdjecia moim zdecydowanie eksterierowym modelkom ;) W.
zachraniarka Posted February 16, 2006 Posted February 16, 2006 [B]Nitencjo[/B] bardzo się cieszę, że mi odpowiedziałaś, ponieważ tylko mnie to utwierdziło, że podchodzimy do psów bardzo podobnie, choć kupujemy je do różnych "celów". I możesz pisać guzik prawda, ale tak jest.. Mi zależało na starych liniach niemieckich.. Choć poprzeczka finansowa była dla mnie też wysoka.. A co do AT w Polsce... no cóż... poza Eykiem, który jest doskonale znany i podziwiany w światku szkoleniowym (Zwyc.Niemiec AT) ale też nie wyhodowany w Polsce... a to już też mówi samo za siebie.. Co do tego przypadku to ja odniosłam takie mocne wrażenie, po tym jak za każdym razem czytam, że może się zdarzyć beznadziejny pies.. a tak w ogóle wybitny to się zdarza bardzo rzadko. Ja wszystko wiem, że tak jest. Ale kiedy jest to wiecznie powtarzane i podkreślane to można przestać wierzyć w hodowle, genetykę i całą resztę. [B]Wind[/B][QUOTE]Jesli sie w tym wzgledzie myle, to prosze wytlumacz mi, co jest determinanta weryfikujaca psa uzytkowego[/QUOTE] ale teraz użytkowego, czy z linii użytkowej, czy z klasy użytkowej ;) mocno to się wszystko zaplątało :lol: Myślę, że weryfikacją hodowli na temat tego czy idzie w dobrym kierunku są na pewno osiągnięcia psów z przydomkiem, jak i co bardzo ważne możliwie wyrównany typ psów. W każdej hodowli może się narodzić gwiazda, ale tutaj chodzi by co miot mieć kilka naprawdę dobrych psów. Pisałam w innym temacie- hodowle użytkowe i eksterierowe są podobne. Tak jak eksterierowe zamieszczają na swej stronie osiągnięcia wystawowe "wyprodukowanych" psiaków, to użytkowe zamieszczają osiągnięcia szkoleniowe. I kiedy tak się spojrzy, że miot w miot kilka psiaków kończy z najwyższym wyszkoleniem, a raz na jakiś czas zdarza się Zwycięzca Klubu, no to myślę, że jest nieźle.
zachraniarka Posted February 16, 2006 Posted February 16, 2006 [quote name='Wind']Ratownictwo wydaje mi sie tak newralgiczna sprawa, iz zawsze przekonana bylam, ze przede wszystkim oficjalne sluzby ratownicze dokladaja wszelkich staran, aby wybrane psy byly jak najlepiej predysponowane do wykonywania tej ciezkiej i odpowiedzialnej pracy.[/QUOTE] [B]Wind[/B] pobudka! obudź się! :evil_lol: Przykro to mówić, ale najczęściej wybierane są psy najtańsze.. Taka nasza polska mentalność.. Mało osób szuka psów z linii pracujących, decydują się pojechać gdzieś dalej, przejrzeć kilka miotów.. "Chodzi o to by był blisko i tanio, ale żeby był super" - to jest to co ja najczęściej słyszę, kiedy ktoś się zgłasza z prośbą o znalezienie laba do pracy.. Wtedy człowiek na głowie staje by coś takiego wynaleźć, a efekty takich zakupów i tak są bardzo, bardzo różne.. Ot nasza typowa polska rzeczywistość. Natomiast są osoby, które faktycznie długo i skrupulatnie wybierają psy do pracy. Różnice między psami zazwyczaj bardzo łatwo zauważyć..
Flaire Posted February 16, 2006 Posted February 16, 2006 [quote name='zachraniarka']Dla mnie przykładowo użytek to pies z linii użytkowych.. nie ma na to wpływu wyszkolenie, udział w testach, zawodach.[/quote]Ale, zach, tu nasuwa się pytanie, co stanowi linię użytkową... Bo zakładam, że to znaczy linia, która kojarzy i produkuje psy uzytkowe. Tylko że jeśli tak, to definicja opiera się na samej sobie: pies użytkowy to pies z linii użytkowej, a linia użytkowa to linia kojarząca i produkująca psy użytkowe. Więc tej definicji nie do końca rozumiem. :stupid:
Nitencja Posted February 16, 2006 Posted February 16, 2006 Chyba mnie juz glowa rozbolala :) Zachraniarko ja pewnie na welshe bym nie zeszla gdyby wlasnie nie Lavinia ......... TO ona stweirdzila ze welshe lepsze od At ( chociaz obie rasy hoduje ;-) No i kolejna osoba Ludwikiem jest zachwycona z Gdanska :) to Magda a jak jej sie border sprawuje?? My obie niestety mialysmy troche pecha do A.T Lece dalej trymowac teraz ALexa bede meczyc. Na razie i skub ta swoje szczote :-d
Flaire Posted February 16, 2006 Posted February 16, 2006 [quote name='Wind']Zupelnie blednie przyjelas, ze jak podasz mi przykladzik rottka, to doprawdy bede przekonana, ze hodowca tego psa posiada linie laczaca znamiona doskonalej hodowli eksterierowej i doskonalej uzytkowej. [/quote]Sorry, rottek był gratis, jako ciekawostka - bo musisz chyba przyznać, że pasący rottek jest ciekawostką. Nie wiem nawet, czy jego właściciele prowadzą hodowlę. Natomiast ja staram się Ciebie przekonać tylko że można wyhodować psy, które są i użytkowo, i eksterierowo doskonałe. Bo jeżeli to jest możliwe, to znaczy, że hodowcy moga do tego dążyć i ustanawiać linie dążące do tego celu. (Czy to ma sens, czy nie - to inna dyskusja). [quote name='Wind']Z przykladow przez Ciebie podanych jedynie Setter Ridge Kennel, mnie przekonuje o tyle , o ile przeczytalam na stronie. [/quote]To doskonale, bo to była jedyna podana hodowla, a jeden przykład wystarczy, żeby udowodnić, że coś jest możliwe. Mogę jeszcze podawać np. hodowle psów pasących, które sprawdzają się eksterierowo, a nawet jedną hodowlę AT, która próbuje produkować piękne eksterierowo psy pracujące - ale co to da? Mnie chodziło tylko o to, że hodowla psów sprawdzających się na wysokim poziomie i eksterierowo, i użytkowo jest możliwa, nawet wg Twojej definicji użytkowości. [quote name='Wind']I jeszcze jedno. Pytajac o Misie, czy Lotti mialam na mysli Twoje pojecie uzytkowosci, a nie moje do ktorego sie odwolujesz.[/quote] Jak zwykle, nie czytasz dokładnie i cytujesz mnie wyrywając z kontekstu. A więc podam cały kontekst: [quote name='Flaire'][quote name='Wind'] [I]Czy wg Twojej teorii uzytkowosci Misie zaliczasz rowniez do psow uzytkowych, a nie tylko psow eksterierowych? [/I][/quote] Chyba żartujesz??? :crazyeye: :crazyeye: :crazyeye: Jakie ona ma użytkowe osiągnięcia??? :crazyeye: :crazyeye: :crazyeye: [/quote] Wydaje mi się, że tutaj bardzo wyraźnie odpowiedziałam na Twoje pytanie dotyczące Misi - nie uważam jej za psa użytkowego według ŻADNEJ definicji użytkowości, w tym mojej. Natomiast co do Lotki, to odpowiedziałam, że za wcześnie jest cokolwiek powiedzieć. Jeśli udałoby mi się zrobić z niej psa-ratownika, to tak, uważałabym ją za psa użytkowego, tak samo zresztą jak Ty w podanej przez siebie definicji psa użytkowego, którą potem chyba zmieniłaś - chociaż nie do końca rozumiem, na co - gdy zach wspomniała o liniach. Oczywiście jeżeli [B]z definicji[/B] pies użytkowy musi pochodzić z linii użytkowych i nie może pochodzić od psów, które wygrywały na wystawach, to zach ma rację - dyskusja zupełnie przestaje mieć sens.
Nitencja Posted February 16, 2006 Posted February 16, 2006 Zach i to nie jest tak ze kazdy jedzie i kupuje tam gdzie blisko i najtaniej. Ja mam szczescie i wokol sieibe mam takie osoby ktore wybieraja starannie linie a jak trzxeba to i pozyczke wezma by pojechac. Ja co prawda planujekryc ALexem ale chodzi mi po glowie wyjazd do Danii lub Holandii ..... hmmmm. Marza mi sie Diamenciki ;-) no i po ALexie takie tez sa :)W koncu jego syn i Ml.Zw. Europy i w agility ma jakies sukcesy.. A po drugie tylu Was tam jest moze zrobic hodowle przy Strazy Pozarnej ??
Flaire Posted February 16, 2006 Posted February 16, 2006 [quote name='zachraniarka']I kiedy tak się spojrzy, że miot w miot kilka psiaków kończy z najwyższym wyszkoleniem, a raz na jakiś czas zdarza się Zwycięzca Klubu, no to myślę, że jest nieźle.[/quote]To jest bardzo cenne spostrzeżenie i również pomaga wytłumaczyć, dlaczego hodowli typu "dual purpose" ;-) (nie tylko eksterierowo-użytkowych, ale równiez np. eksterierowo-obediencowych, czy eksterierowo-agilitowych, albo nawet nie "dual" tylko "multi") jest tak mało. (Używając słowa "dual-purpose", chcę tutaj odejść od pojęcia "użytkowości", bo nie mamy definicji tego pojęcia. Mnie chodzi o hodowle, które produkują psy sprawdzające się w co najmniej dwóch dyscyplinach, z których jedna to eksterior). Żeby z każdego miotu "kilka psiaków" skończyło z najwyższym wyszkoleniem, trzeba znaleźć na te psiaki klientów, którzy będą je serio szkolić, co wymaga doświadczenia i ogromnego nakładu czasu. Tak samo, żeby z każdego miotu kilka psów skończyło championaty, trzeba znaleźć klientów, którzy będa je serio wystawiać - to również wymaga doświadczenia i czasu. Każdy hodowca wie, jak trudno jest znaleźć takich klientów, szczególnie w niewielkiej lub początkującej hodowli. A mało który hodowca ma środki, żeby samemu szkolić czy też wystawiać po kilka psów z każdego miotu. A teraz spójrzmy na hodowle "dual-purpose": żeby wyhodować psa, który będzie miał zaliczone i najwyższe szkolenie, i eksteriorowy championat, trzeba znaleźć klienta, który chce i wystawiać, i szkolić. I jeszcze do tego dobrać mu psa - najczęsciej SZCZENIAKA :crazyeye: , który będzie się i do jednego, i do drugiego nadawał. To jest naprawdę trudne. Ale są przykłady, że jest to możliwe.
Berek Posted February 16, 2006 Posted February 16, 2006 "Żeby z każdego miotu "kilka psiaków" skończyło z najwyższym wyszkoleniem, trzeba znaleźć na te psiaki klientów, którzy będą je serio szkolić, co wymaga doświadczenia i ogromnego nakładu czasu. " Z tego wniosek że jednak hodowle użytków to hodowle użytkow, eksterierów - eksterierów i... chyba tak zostanie. Bo tym od użytkowych latwiej, zdecydowanie łatwiej znajduje się klientow którzy potem szkolą, występują i... osiągają sukcesy. ;) Więc jednak wąska specjalizacja się lepiej sprawdza.
Flaire Posted February 16, 2006 Posted February 16, 2006 [quote name='zachraniarka']Czasem ktoś rozmnażając wyszkolone psy myśli, że ma hodowlę użytkową, jeszcze gorzej jak ktoś mając brzydkiego eksteriera podciąga go pod użytka.. ale tak się zdarza, jak i jeszcze wiele innych, ciekawych historii.[/quote]Tak, ale są również ludzie, którzy z pełną świadomością próbują hodować psy dual- czy też multi-purpose. W niektórych rasach są nawet (w USA) specjalne tytuły przyznawane takim psom. Sugerujecie, że to nie ma sensu, ze lepsza jest specjalizacja, bo rzadko kiedy pies z takiej hodowli dual-purpose będzie z któregokolwiek "purpose" tak dobry, jak pies z hodowli specjalizującej się tylko w jednej rzeczy - specjalizacja "lepiej się sprawdza" - więc po co hodować "dual-purpose"? Dla mnie, to troszkę tak, jak pytać biatlonistę (sorry za analogię - akurat jest olimpiada ;-) ), jaki jest sens w uprawianiu jego sportu. Przecież są lepsi od niego biegacze i lepsi strzelcy - więc tak naprawdę, to on nie jest doskonały w niczym... specjalizacja "lepiej się sprawdza" ;-) Co taki biatlonista odpowie? Może, że on lubi i jedną dyspcyplinę, i drugą, i że uprawiając biatlon wykazuje większą wszechstronność niż specjaliści. Daj specjaliście-biegaczowi strzelbę - nie trafi; każ strzelcowi biegać - tragedia. A taki biatlonista robi i jedno, i drugie całkiem nieźle. I zdarzają się przypadki, gdy osoby w takich łączonych sportach dają sobie radę bardzo dobrze również wśród specjalistów w jednym ze sportów-składników. Podobnie z ludźmi, którzy aspirują do hodowania psów dual czy multi purpose. Może nie będą miot za miotem mieć mistrza świata i tylko czasem uda im się wyhodować psa, który, jak ten seter angielski, jest naprawdę najlepszy w którejś z dyscyplin, które uprawiają. Ale dla tych hodowców ważne jest to, że mogą te dyscypliny połączyć, i że rezultatem będą psy niewątpliwie bardziej wszechstronne niż te hodowane specjalistycznie. A czasem trafi się i rodzynek, który nawet specjalistów pobije. ;-)
Flaire Posted February 16, 2006 Posted February 16, 2006 Berek, czytając Twoje nieczęste posty w tym topiku zawsze nasuwa mi się pytanie, w jaki sposób Ty potrafisz tak znakomicie trafnie wskoczyć w dyskusję, kiedy schodzi ona na pewne tematy. Czyżbyś dokładnie śledziła ten topik cały czas i po prostu nie wypowiadała się, gdy dyskusja dotyczy najlepszej metody trymowania łap? Czy może ... :niewiem:
zachraniarka Posted February 16, 2006 Posted February 16, 2006 [quote name='Nitencja']No i kolejna osoba Ludwikiem jest zachwycona z Gdanska :) to Magda a jak jej sie border sprawuje?? My obie niestety mialysmy troche pecha do A.T Lece dalej trymowac teraz ALexa bede meczyc. Na razie i skub ta swoje szczote :-d[/QUOTE] Bardzo mi miło, że moja szczoteczka się podoba.. myślę że w tym tkwi sedno, że najczęściej trza zobaczyć na żywo by zrozumieć o co mi chodzi.. Niestety coraz trudniej będzie to pokazać, ponieważ Ludwik staje się coraz starszy i zawsze ktoś może powiedzieć, że on tak wyszkolony. Ale myślę, że ci co widzieli 3miesięcznego smrodka na pokazach, który szedł bez smyczy ani na chwile nie spuszczając ze mnie wzroku i robiąc to otoczony tłumem ludzi i psów, wiedzą dlaczego wybrałam taką a nie inną hodowlę. A co do pecha.. może tego się właśnie przestraszyłam..? Tym bardziej że ja mam bardzo duże wymagania do psa, nie biorę go na przysłowioną kanapę.. A border Magdy fajny.. Ja akurat nie jestem miłośniczką tej rasy, a Frisiu- pięknisiu spodobał mi się. Jestem ciekawa jak im będzie szło na naszych treningach, na razie bardzo ładnie zdał test kwalifikacyjny. A co do skubania to przy okazji gdańskiej wystawy mam obiecane spotkanie z Fuką i liczę na cenne wskazówki.. :cool3: :cool3:
zachraniarka Posted February 16, 2006 Posted February 16, 2006 [quote name='Nitencja']Zach i to nie jest tak ze kazdy jedzie i kupuje tam gdzie blisko i najtaniej. Ja mam szczescie i wokol sieibe mam takie osoby ktore wybieraja starannie linie a jak trzxeba to i pozyczke wezma by pojechac. Ja co prawda planujekryc ALexem ale chodzi mi po glowie wyjazd do Danii lub Holandii ..... hmmmm. Marza mi sie Diamenciki ;-) no i po ALexie takie tez sa :)W koncu jego syn i Ml.Zw. Europy i w agility ma jakies sukcesy.. A po drugie tylu Was tam jest moze zrobic hodowle przy Strazy Pozarnej ??[/QUOTE] Ja nie napisałam, że każdy! Tylko, że większość.. Hodowla przy straży.. Na takim poziomie jak ja to sobie wyobrażam to by było baaardzo ciężko.. To trza pieniędzy, zaangażowania, czasu a przede wszystkim wielkiej wiedzy i znajomości tematu.. A dodając do tego, że coraz różniejsze rasy są wybierane to chyba lepiej oprzeć się na dobrych hodowcach. A za Diamenciki będę mocno ściskać kciuki!!
nikit1 Posted February 16, 2006 Posted February 16, 2006 Zach, zerknij w miarę możliwosci za kilka minutek na priwa. Mam Pytanko.:bye:
Recommended Posts