borsaf Posted December 6, 2005 Posted December 6, 2005 niestety, dostałam go spowrotem. Ja mam taki angielski program IncrediMail i on bardzo niechętnie wysyła w nieznane, pierwsze adresy :roll: Napisali dużo po angielsku i... nie wiem dlaczego nie doszedł.
Ali26762 Posted December 6, 2005 Posted December 6, 2005 [quote name='zachraniarka']Gdybym Derysia nie znała to bym może i uwierzyła.. niech no tylko sobie przypomnę ile mu trzeba było powtórzeń by nauczyć się komendy "do mnie- noga" - 3? 4? :lol:[/quote] No nie całkiem. On komendę "do mnie" znał zanim do szkoły przyszedł. W szkole uczył się samej "nogi". No i co robi? Ile razy siada prosto, a ile krzywo? :D
borsaf Posted December 6, 2005 Posted December 6, 2005 [b]Zachraniarka[/b] Spróbuj napisac do mnie blebleble na adres [email][email protected][/email] moze to przetrze szlak. Narazie, ide z mlodym na spacerek we mgle.
Wind Posted December 6, 2005 Posted December 6, 2005 [b]borsaf,[/b] Ty to wiesz jak rozjasnic pochmurne Mikolajki wesolutkim akcentem 8) :D :D :D [b]zach,[/b] To nie jest wcale taka prosta komenda :roll: Nie jest latwo sklonic psa, aby w pelnym galopie, po uslyszeniu "waruj" padl na ziemie :-? My dopiero to liznelysmy i wszystko jeszcze przed nami :-) [b]Ali,[/b] Nie marudz, nie marudz ;) Udal Ci sie Derylek i powiem Ci, ze jak dla mnie to zdaliscie ten egzamin obedience spiewajaco :-) To, ze trzymalas smycz w rece, no coz pewnie by sie nie zdarzylo, gdyby to byly Zawody, na ktorych jest Komisarz. Albo by Ci o tym przypomnial, albo oddalabys mu ja w depozyt :-) Warto przy okazji zwrocic tutaj uwage na role Komisarza ringu. W Warszawie na Zawodach byla nim Magda Ziolkowska. Z mojego punktu widzenia (jako obserwator) swietnie instruowala zawodnikow, dokladnie przekazywala polecenia sedziego, pilnowala kolejnosci i smyczy ;) Zawsze wtedy troche latwiej i pewniej poruszac sie w tak stresujacej sytuacji :-)
moriko Posted December 6, 2005 Posted December 6, 2005 Małe mikołajkowe co nieco :x-mas: dla wszystkich do których Mikołaj jeszcze nie dotarł ;) [img]http://img228.imageshack.us/img228/8320/december5lg.jpg[/img] [img]http://img229.imageshack.us/img229/341/sanki3xz.jpg[/img] nie wiem co to za "stworek" podpisane jako at bylo ale troche jakies dziwny te piesek :wink: :-?
zadziorny Posted December 6, 2005 Posted December 6, 2005 A ten AT to taki jakiś pluszowy chyba jest :lol: :wink:
Ali26762 Posted December 6, 2005 Posted December 6, 2005 [b]Wind[/b] - Deryl mi się udał, bez dwóch zdań, ale bądźmy obiektywni :D Nie mogę być bezkrytyczna względem niego, bo byłabym stronnicza i niesprawiedliwa. Rzeczywiście jest inteligentny i pojętny, ale to szałaput. Uczy się szybko, ale też szybko się nudzi i zaczyna kombinować. To dlatego nigdy nie jestem pewna, czy wykona polecenie prawidłowo. Co do samego egzaminu - generalnie jestem zadowolona, chociaż położył mi zetkę, ale wiedziałam, że jej nie zrobi prawidłowo. Był czas, że dużo lepiej chodził przy nodze, teraz wygląda to tragicznie. Normalnie się uwstecznił. Kładę to na karb burzy hormonalnej i młodzieńczego buntu, a czy mam rację, to się okaże. Według mnie Deryl egzamin zdał. Byłam bardzo ciekawa, czy na egzaminie się rozproszy i nie wykona nic, czy się zmobilizuje. Zmobilizował się, co mnie bardzo cieszy, bo dobrze rokuje na przyszłość. I gdyby nie ta smycz w ręce, to miałby ocenę doskonałą, bo przeszkodę skoczył na pełne punkty. Wykonał ćwiczenie szybko, po pierwszej komendzie, przeskoczył tam i z półobrotu już skakał z powrotem, zeskok on ma jak w gimnastyce sportowej - ustany, już w powietrzu podwija dupkę od razu na pozycję "do mnie". Potem szybciutko, nawet bez komendy wykańcza "nogą". I tak też było w trakcie egzaminu. Niestety, sędzia mu tego ćwiczenia nie zaliczył wcale. Ten sam sędzia, który 17 września w Antoninku, na próbie obedience "0", za to samo przewinienie zdjął ON-ce tylko 1 punkt. Fakt, że u nas wszystkim za smycz nie zaliczał, ale dlaczego w takim razie zaliczał gdzie indziej? Dlaczego stosował inne kryteria oceny? Nie chodzi mi o lokatę, punktację (chociaż gdyby tu też odjął 1 punkt jak w Antoninku, to Deryl miałby 84 punkty i ocenę doskonałą), ale o szeroko dyskutowany problem rzetelności i sprawiedliwych ocen przez sędziów, o zachęcanie do pracy z psami. Ja cały czas powtarzam, i zdania nie zmieniłam, że dla mnie ważna jest sama praca, a nie ocena tej pracy. Natomiast jeśli już zdecyduję się poddać tej ocenie, to chciałabym, aby mój pies był oceniany według tych samych kryteriów jak inne psy i to nie tylko z mojego ośrodka, ale w ogóle. Ocena może być surowa, sędzia ostry - nie tu jest problem. Wczoraj spędziłam sporo czasu nad przeanalizowaniem regulaminu (tego publikowanego w necie, bo do innego nie mam dostępu) i tam wyraźnie jest napisane: Wskazówki dla sędziego: - [b]Nie zaliczenie ćwiczenia - nie przeskoczenie przeszkody.[/b] - Nie wykonanie skoku powrotnego -5. - Lekkie dotknięcie przeszkody -0.5. - Mocne oparcie się o przeszkodę -2. - Wolne wykonanie ćwiczenia -0.5. - Utrata kontaktu z przewodnikiem -0.5 do -2. - Każda dodatkowa lub powtórzona komenda - 0,5. - [b]Inne błędy: według uznania sędziego.[/b] Czyli co? 1. Sędzia ma zawsze rację. 2. Jeżeli sędzia nie ma racji - patrz pkt 1. Regulamin dość szczegółowo precyzuje ile punktów karnych "przysługuje" za dane przewinienie. Nie ma natomiast ani słowa na temat smyczy poza takim zdaniem: [b]Po przyjęciu postawy zasadniczej przed każdym ćwiczeniem (z wyjątkiem ćwiczenia N°3) przewodnik musi odpiąć smycz i oddać ją komisarzowi albo przewiesić przez lewe ramie i zapiąć na prawym boku.[/b] Skoro zdarza się, że ludzie trzymają tę smycz w ręku, to może warto byłoby dodać do regulaminu zapis, że nie przewieszenie smyczy, bądź nie oddanie jej komisarzowi skutkuje odjęciem 1, 2 ,10 punktów karnych od ćwiczenia, przy którym smycz była w ręce i już? Nie byłoby wówczas sytuacji, że w Antoninku można, a w Gdańsku nie można tej smyczy trzymać. Jak się wyłapuje takie kwiatki, to traci się zaufanie do sędziego i do rzetelności oceny pracy. Nie zachęca to też do dalszego poddawania się takiej ocenie. Sorry, że zjechałam z tematu, ale jakoś tak mi się to wszystko nasunęło po tym, co napisała [b]Wind[/b], że wg niej zdaliśmy ten egzamin śpiewająco. Śpiewająco to może nie, ale uważam, że zdaliśmy. A przynajmniej Deryl. :)
aga_ostaszewska Posted December 6, 2005 Posted December 6, 2005 [b]borsaf:[/b] a,[email protected] Ja jeszcze nie dostałam prezentu od Św. Mikołaja...
Ali26762 Posted December 6, 2005 Posted December 6, 2005 [quote name='aga_ostaszewska'][b]borsaf:[/b] a,[email protected] Ja jeszcze nie dostałam prezentu od Św. Mikołaja...[/quote] Na ten adres nic nie przyjdzie, niestety... Zamiast przecinka musi być kropka: [email][email protected][/email] :)
zadziorny Posted December 6, 2005 Posted December 6, 2005 [b]aga_o[/b] ja już mikołajki do Ciebie wysłałem :roll: 8) :lol:
aga_ostaszewska Posted December 6, 2005 Posted December 6, 2005 [quote name='zadziorny'][b]aga_o[/b] ja już mikołajki do Ciebie wysłałem :roll: 8) :lol:[/quote] Z Baśki miałam niezłą smiechawe, ale sexi mikołaje tez byli nieczego sobie... :lol:
moriko Posted December 6, 2005 Posted December 6, 2005 [quote name='zadziorny']A ten AT to taki jakiś pluszowy chyba jest :lol: :wink:[/quote] Całkiem mozliwe :santagri:
zachraniarka Posted December 6, 2005 Posted December 6, 2005 [quote name='Wind'][b]zach,[/b] To nie jest wcale taka prosta komenda :roll: Nie jest latwo sklonic psa, aby w pelnym galopie, po uslyszeniu "waruj" padl na ziemie :-? My dopiero to liznelysmy i wszystko jeszcze przed nami :-) [/quote] W pełnym galopie hi hi nam do tego daaaaleko :D Póki co ćwiczę by warował w miejscu przede mna i przy nodze, równo no i w miarę dynamicznie. Jakoś to nam pomalutku wychodzi, "do mnie" też coraz lepiej.. choć wariacje się cały czas zdarzają 8)
Wind Posted December 6, 2005 Posted December 6, 2005 [quote name='Ali26762']Niestety, sędzia mu tego ćwiczenia nie zaliczył wcale. Ten sam sędzia, który 17 września w Antoninku, na próbie obedience "0", za to samo przewinienie zdjął ON-ce tylko 1 punkt. Fakt, że u nas wszystkim za smycz nie zaliczał, ale dlaczego w takim razie zaliczał gdzie indziej? Dlaczego stosował inne kryteria oceny?[/quote] Po pierwsze to bardzo dziekuje [b]Ali[/b], ze podzielilas sie ze mna (z nami :-)) tak szczegolowymi przemysleniami :) Dla mnie, totalnego "lajkonika" wszystko co moge wyczytac od praktykow obedience jest wrecz bezcenne :-) Podobnie jak Twoj post, bardzo uwaznie czytam topiki o obedience na psachsportowych. Duzo miejsca poswiecono tam ocenianiu na zawodach, w kontekscie roznej jakosci naszych sedziow, braku przygotowania do oceniania tej nowej dyscypliny, wieloznacznosci pewnych regulaminowych zapisow, oraz dowolnych kryteriow jakimi kieruja sie sedziowie na zawodach. Zachecam Cie Ali do przegladniecia tego Forum ... Wiele postow jest rzeczywiscie bardzo przemyslanych i cennych :-) [quote name='Ali']Nie chodzi mi o lokatę, punktację (chociaż gdyby tu też odjął 1 punkt jak w Antoninku, to Deryl miałby 84 punkty i ocenę doskonałą), ale o szeroko dyskutowany problem rzetelności i sprawiedliwych ocen przez sędziów, o zachęcanie do pracy z psami. Ja cały czas powtarzam, i zdania nie zmieniłam, że dla mnie ważna jest sama praca, a nie ocena tej pracy. Natomiast jeśli już zdecyduję się poddać tej ocenie, to chciałabym, aby mój pies był oceniany według tych samych kryteriów jak inne psy i to nie tylko z mojego ośrodka, ale w ogóle. Ocena może być surowa, sędzia ostry - nie tu jest problem.[/quote] Otoz to ... bo czy zero punktow za smycz w rekach Przewodnika mozna nazwac "ostrym sedziowaniem", a uznanie tego w jednym miejscu jako blad kategoryczny, a w innym jako jednopunktowe przewinienie, sprawiedliwym??? Coz ... to pozostawiam, kazdemu do indywidualnej oceny, ja zbyt malo o tym sporcie wiem, chociaz pozwole sobie na swiadomosc i wlasny wniosek, ze jesli juz wystartuje w zawodach, to postaram sie pojechac po ocene do prawdziwie sprawiedliwego sedziego :D :D :D [quote name='Ali']Jak się wyłapuje takie kwiatki, to traci się zaufanie do sędziego i do rzetelności oceny pracy. Nie zachęca to też do dalszego poddawania się takiej ocenie.[/quote] W miare rozkiwitu dyscypliny, wielosci sedziow majacych uprawnienia do oceniania, lub checi zapraszania sedziow z zagranicy, gorsi sedziowie, ktorzy nie zadaja sobie trudu w zapoznaniu sie z Regulaminem i w konsekwentnym ocenianiu, podlegac beda takim samym prawom rynku jak gorsza i lepsza margaryna, mnniej lub bardziej niezawodny sprzet AGD, oraz mniej lub bardziej ekonomiczny samochod ... Taka jest moja opinia ogolna, bo tak jak napisalam na wstepie niewiele wiem praktycznych rzeczy na temat zawodow obedience i korzystam tylko z tego co widzialam, lub przeczytalam/uslyszalam od zawodnikow :-) Czytajac to co piszesz Ty [b]Ali, zach,[/b] oraz [b]Gosia[/b] przekonuje sie zupelnie powaznie do tego, ze najwazniejsze jest doswiadczenie i otrzaskanie na placu :-) Przekonana jestem, ze po tym incydencie ze smycza w rekach, wszyscy czytajacy a pozniej startujacy w zawodach nie popelnia tego bledu i nikt nam nie obetnie ani 10 ani nawet 1 punktu :wink: :D :D Przynajmniej za to :lol: [b]zach,[/b] A nam na pewno dalej niz Wam :lol: Poki co galopujemy ... bez zatrzymania :lol: :lol: :lol:
zachraniarka Posted December 6, 2005 Posted December 6, 2005 Jeżeli chodzi o smycz to w regulaminie zaiste nie jest napisane jak to pownno zostać ocenione. Na ten temat jest tylko tyle: [i]Wprowadza psa na smyczy, którą odpina na znak sędziego, oddaje komisarzowi ringu i odbiera po zakończeniu programu. Dozwolone są następujące rodzaje obroży: gładkie obroże skórzane, nylonowe, parciane lub łańcuszek. Obroże typu kolczatka są zabronione.[/i] Moim zdaniem wina leży po mojej stronie, ponieważ byłam komisarzem ringu. Powinnam odebrać smycz przewodnikowi zaraz po ćwczeniu- chodzenie przy nodze. Tak jak każdy zawodnik teraz będzie pamiętał o tej smyczy, ja jako komisarz też już o niej nigdy nie zapomnie. Jest mi bardzo przykro, że tak wyszło. Tym bardziej, że każda osoba, z którą rozmawiałam potwierdziła, że to rola komisarza by o tym pamiętać :oops: :( :( :( Co do sędziowania to na pewno tak jak piszesz [b]Wind[/b] wszystko wyjdzie w praniu, a zawodnicy sami zdecydują jak chcą być oceniani i przez kogo. Ja jestem na pewno za tym by zapraszać dobrych sędziów z zagranicy, chociażby ze względu na ich doświadczenie z tą dyscypliną. Mi osobiście mimo tych potknięć z przeszkodą sędziowanie Lewkowicza się podobało. Poza punktami kazał mi zapisywać swoje komentarze, wyłapywał nawet te malutkie błędy. Ja się od niego dużo nauczyłam. Jak wyszkolę Ludwisia to będę celować by do niego trafić na zawody, co by usłyszeć troszku prawdy.. Kiedy czytam w gazetach sprawozdanie z zawodów, gdzie 90% psów ma doskonałe to mi się słabo robi i ten sposób oceniania dopiero do mnie nie przemawia. [quote]Poki co galopujemy ... bez zatrzymania[/quote] Ludwisio z pełnego galopu zatrzymuje się na mnie.. nadal to najfajniejsza zabawa- skok tygrysa na pańcie.. a nie tam jakieś głupie leżenie czy siadanie :lol:
borsaf Posted December 6, 2005 Posted December 6, 2005 Sorry, jestem kompletnym lajkonikiem w tej materii, ale zadam pytanie: czy ta smycz w ręku spowodowala,że Deryl przeszkode pokonał?Bez tej smyczy by nie skoczyl? Co ma piernik do wiatraka?, co ma smycz do brania przeszkody na rozkaz? Sędzia jest napewno z tych pod kreską. Ale Wind niech tak bardzo w wolny rynek nie wierzy, bo u nas oprocz wolnego rynku sa jeszcze układy. Takich sędziów pod kreską na wystawach jest przeciez duużo, a mimo to nadal oceniaja, sa zapraszani.
zachraniarka Posted December 6, 2005 Posted December 6, 2005 [quote name='borsaf']Co ma piernik do wiatraka?, co ma smycz do brania przeszkody na rozkaz?[/quote] Na zawodach wiele rzeczy można przyjąć, że nie mają sensu, ale na tym właśnie polega sport. To ciutkę jak widowisko. Nie chodzi o to czy pies pokona przeszkodę, bo to można oceniać u psów służbowych. Tutaj raczej chodzi o precyzję przewodnika i psa, oceniane może być wszystko- to jak są ustawieni, gdzie się patrzą i takie tam inne ciekawe rzeczy jak smycz w ręku :)
Wind Posted December 6, 2005 Posted December 6, 2005 [quote name='zachraniarka']Co do sędziowania to na pewno tak jak piszesz [b]Wind[/b] wszystko wyjdzie w praniu, a zawodnicy sami zdecydują jak chcą być oceniani i przez kogo. Ja jestem na pewno za tym by zapraszać dobrych sędziów z zagranicy, chociażby ze względu na ich doświadczenie z tą dyscypliną. Mi osobiście mimo tych potknięć z przeszkodą sędziowanie Lewkowicza się podobało. Poza punktami kazał mi zapisywać swoje komentarze, wyłapywał nawet te malutkie błędy. Ja się od niego dużo nauczyłam. Jak wyszkolę Ludwisia to będę celować by do niego trafić na zawody, co by usłyszeć troszku prawdy.. Kiedy czytam w gazetach sprawozdanie z zawodów, gdzie 90% psów ma doskonałe to mi się słabo robi i ten sposób oceniania dopiero do mnie nie przemawia.[/quote] O widzisz :-) I to kolejna dobra i fajna rzecz :-) Potkniecia moga zdarzyc sie kazdemu, ale wazna jest tez ocena ogolna jak postrzegamy tego czy innego sedziego :D Podobnie jak Ty wcale nie bylabym zadowolona z oceny doskonalej, majac swiadomosc ze zasluzylam na o wiele mniej, lub wrecz wylanie z ringu :-) Przegiecia w zadna strone nie powinny miec miejsca :-) [quote name='zach']Ludwisio z pełnego galopu zatrzymuje się na mnie.. nadal to najfajniejsza zabawa- skok tygrysa na pańcie.. a nie tam jakieś głupie leżenie czy siadanie :lol:[/quote] I tego zazdroszcze Ci najbardziej! :-) Nie ma to jak zywiolowosc, takiego dorastajacego podlotka :lol: :lol: :lol: A i bicepsy bedziesz miec niczego sobie ;)
Wind Posted December 6, 2005 Posted December 6, 2005 [quote name='borsaf']Ale Wind niech tak bardzo w wolny rynek nie wierzy, bo u nas oprocz wolnego rynku sa jeszcze układy. Takich sędziów pod kreską na wystawach jest przeciez duużo, a mimo to nadal oceniaja, sa zapraszani.[/quote] Tak, tak ... wiem ... Ale tez wierze, ze im konkurencja bedzie wieksza tym latwiej bedzie o normalne mechanizmy wolnego rynku ... Lecz moze sie myle :roll:
borsaf Posted December 6, 2005 Posted December 6, 2005 [b]Zach[/b] to ja powtórze za innymi, nie mial prawa dać 0 punktow za to zadanie. Obniżyć tak, ale wyzerować nie mial prawa. Tu sie z Tobą nie zgadzam, że to taki wspanialy sędzia. On tez powinien znac regulamin i swoje obowiązki, a nie widzimisie i humory.
Flaire Posted December 6, 2005 Posted December 6, 2005 Ja muszę powiedzieć, że gdy przeczytałam o tym 0 punktów za smycz w ręku podczas pokonywania przeszkody to coś we mnie zabulgotało :evil: i po raz kolejny pomyślałam o skutkach luźnych, niechlujnych regulaminów i pozostawiania większości "kar" w gestii sędziego. Dla mnie nasuwa się pytanie co tu było oceniane (bo na pewno nie poziom wyszkolenia psa) i w jakim celu (bo na pewno nie dla dobra sportu). Zgadzam się z zachraniarką, że niestety wina tu przede wszystkim komisarza ringu. Ale dobry sędzia, szczególnie wiedząc, że ma niedoświadcznego komisarza, sam by komisarzowi o jej obowiązkach przypomniał, a nie karał początkującego zawodnika za błędy komisarza (i, moim zdaniem, swoje własne). Tak więc mnie ten Pan w ringu nie zobaczy. Z którego to powodu na pewno nie będzie płakał po nocach. :wink:
zachraniarka Posted December 6, 2005 Posted December 6, 2005 [b]borsaf[/b] ja nigdzie nie napisałam, że to wspaniały sędzia- ja napisałam tylko, że MI się podobał i że JA chce u niego startować. Prawo wyzerowania niestety miał tak samo jak miał prawo dać pełne punkty za to- niestety na ten temat nic w przepisach nie ma, więc może sam to zinterpretować- a to już wina regulaminu.
Flaire Posted December 6, 2005 Posted December 6, 2005 [quote name='zachraniarka']Prawo wyzerowania niestety miał tak samo jak miał prawo dać pełne punkty za to- niestety na ten temat nic w przepisach nie ma, więc może sam to zinterpretować- a to już wina regulaminu.[/quote]zach, oczywiście masz rację i już to również napisałam. ALe jeśli prawdą jest to, co pisze Ali - że ten sam sędzia na innych zawodach ocenił to samo przewinienie skrajnie inaczej - to już dla mnie świadczy o niedociągnięciach sędziego. Wolno mu, bo według tego regulaminu wolno mu wszystko - ale ja takiemu sędziemu z góry dziękuję nie.
Recommended Posts