Jump to content
Dogomania

PELASIA NAS POŁĄCZYŁA A TERAZ DYSKUTUJEMY SOBIE O ŻYCIU:):) O Pelasi czasem też:):)


Recommended Posts

Posted

[quote name='Ukryty Smok']Hmmmm.......
Pelasia spędziła ten piękny, jesienny dzień :cool1: na bieganiu po dworku, okazywaniu miłości (umie to świetnie) i jedzeniu... :evil_lol: Dostała dziś pyszne jedzonko, przecier warzywno-mięsny, niestety, zepsuty (:evil_lol:) dodatkiem granulek...
Jesteśmy zakopani na wsi, z daleka od gwaru wielkiego miasta, z daleka od kłótni i swarów, z daleka od problemów...
A Pelasia jest raczej prostą dziewczynką: na miłość odpowiada szczerą miłością, bez udawania i kokieterii, na czułość - czułością... A umie ją wyrazić jak nikt - przytuleniem, pocałunkiem w ucho i takim leciutkim śpiewaniem, tak prosto do ucha...
A o czym śpiewa?
Spiewa o tym, jak piękny jest świat bez strachu i głodu,jak dobrze jest biegać po trawie, jak przyjemnie budzić się co rano, wiedząc, że czekają tylko miłość i ciepło, jak dobrze jest przytulić się do człowieka...

Ech, Pelasiu, Pelasiu... Jak Ty potrafisz kochać...:loveu:[/QUOTE]MMMMMmmmmmmmm...SMoczku...cudna bajka na dobranoc....i az się wierzyc nie chce, ze prawdziwa...ale masz racje...własnie taka czystą miłośc daja nam nasze kochane zwierzęta..Moja Salmunia mruczy z miłości jak kotek...dziś piękna i wykąpana...tak mnie kocha i mi ufa, ze nie protestowała i wydawala się nawet zadowolona...choć to dla niej zawsze stres..
Oj..wiele sie możemy i powinnismy od naszych psiakow nauczyć...wiele..:):))............

  • Replies 3k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

Dzien dobry:) WItam wszystkich kochanych pelansjanów:):):loveu:
Po wczorajszej dawce muzyki zasnęłam jak aniołek;)
NO i tak, jak pisałam, zrobiłam sobie troche wolnego- czyli jestem na zwolnieniu ale z moja coreczka...w szkole był taki ziąb prze brak pieca, ze przeziębiła się więc zostałysmy w domku prze tydzień...poleniuchuje troszke i naladuję akumulatorki mocno "wyjechane" ostatnimi wydarzeniami...na szczęscie było kilka telefonów i już jestem spokojniejsza, tylko muszę uzbroic sie w cierpliwośc...a tej akurat dogomania mnie nauczyła;):)
Ciekawe, jak Lidzia sobie radzi na zwolnieniu;) Czy tez sie tak "męczy" jak ja..??;);)

Posted

[quote name='danka4u1']Jestem!!!...i znikam...dzień dobry, miłego dnia[/QUOTE]OOOOOOOOOoooo!!A co Danus robi przed kompem o tej porze??PRZeciez ktos chyba musi pracowac w tym domku!;):D

Posted

Peluniu...słoneczko...tak długo nikogo u Ciebie nie było..??:(
Ciocia gonia ma teraz trochę sparw do załatwienia i moge tu rzadziej niestety zaglądac...ale mam nadzieje, ze cioteczki o Tobie Skarbie nie zapomna...:)
SMoczek to pewnie Ciebie tuli i mizia..a my....nawet na spacerek wirtualny nie zabrałyśmy.....ja juz sie poprawiam :):)Sama nie pójdę,. bo troszke straszno...ale wezmę mojego agresorka Salmunie i damy radę:):)

Posted

[quote name='Lidan']Spacerujecie jeszcze? To odprowadzę Was do domu :-)[/QUOTE]Hiihihi:) Od razu lepiej było wracać:) Lidzia ze mna na zwolnieniu to se siedzimy po nocach, a co:D Nawet spacerki niestraszne są po północy:) NO, ale reszta cioteczek ma dzis nieobecnośc i to nieusprawiedliwioną..:( Danusia ma chyba dzis ten drugi etap= wczoraj była agresja, dzis depresja:p;)...No i sie nie dziwie...jak mialabym sama pracowac na taka wielka rodzinke tez bym tak sie czuła:);) Danuś, dołącz do nas, pora odpocząc troszke:):)

Posted

O jeeeeeeeeessssssssssoooo:( a tu nikogo jeszcze u Pelasi???:(
Ja nie wiem co to będzie w najblizszych dniach..ja wpadam na chwilkę i wypadam..ale o Pelasi nie zapominam, chociaz nie pisze...a gdzie są cioteczki pelaśkowe????:o

Posted

Ciotka Danka miała straszne przeżycia...BYŁAM ODCIETA OD NETU....efekt odstawienny w pełni...ale już jestem i " odrabiam zadania domowe" na dogo. Takie miłe zadania chciałoby się odrabiać ciągle..ale trzeba też odrobić i te mniej miłe. Jutro trochę po szóstej wyprowadzam Pelagię na spacerek, co już dziś zapowiadam, bo nie sądzę, żebym o takiej godzinie widziała klawiaturę. Do wyjściowych drzwi może jakoś trafię.

Posted

[quote name='danka4u1']Ciotka Danka miała straszne przeżycia...BYŁAM ODCIETA OD NETU....efekt odstawienny w pełni...ale już jestem i " odrabiam zadania domowe" na dogo. Takie miłe zadania chciałoby się odrabiać ciągle..ale trzeba też odrobić i te mniej miłe. Jutro trochę po szóstej wyprowadzam Pelagię na spacerek, co już dziś zapowiadam, bo nie sądzę, żebym o takiej godzinie widziała klawiaturę. Do wyjściowych drzwi może jakoś trafię.[/QUOTE]
Zapomniałam dzis wyłączyć budzika i jak zadzwonił o "normalnej" porze, czyli 6.50 i uświadomiłam sobie, ze wcale nie musze wstawac, poczzułam się mega cudownie;):) Jutro tez nie musze- wiec ja wyprowadzę Pelasie w porze śniadaniowej, czyli ok 11.00;) Ale ciekawe, co nasza Lidzia wyprawia na zwolnieniu..???Czyżby tak się relaksuje, ze nie ma sił siedziec przed kompem??:) A Marysia to kaca chyba leczy po niedzielnej imprezie rodzinno- urodzinowej synusia:) No o Ricie nie wspomne, bo nie pisała nic ostatnio o swoich planach, a SMoczek kochany po prostu sie ukrył na troszkę- bo to taka Jej natura...:) No nic...czekamy więc na dalszy rozwoj wydarzeń;)

Posted

Ja też od czwartku będę z doskoku na dogo. Wyjeżdżam. Wprawdzie wiadomo,że jestem uzalezniona, ale nie wypada mi oddawać się temu " nałogowi" cały czas. I czasu będzie mało, bo żywi muszą zadbać o tych, którzy odeszli i ich groby...a jest nas coraz mniej tutaj...dużo więcej mam tych, których fizycznie nie ma z nami.

Posted

[quote name='gonia66']Oj Maryś...a TY sie tylko bawisz i bawisz:p
A tak serio, to nie wiem, czy Ci zazdrościc, [B]czy współczuć[/B], bo my tu jak widzisz takie wypompowane tą jesienia, ze strach do nas podejśc...a do tego nie daj Bóg przyszłoby mi robić jakąs impreze albo podejmowac gości.....nie wiem, czy bym to przeskoczyła;)...no niech juz wiosna będzie:p:p:p[/QUOTE] współczuć .... Małgosiu współczuć :-( tym bardziej , że 3 gości zostało na niedzielę :placz:. Czyli 'powtórka z rozrywki' .... śniadanie, obiad, kolacja .... nawet nie wiem jakim cudem wstałam do pracy:evil_lol:
[quote name='gonia66']Zapomniałam dzis wyłączyć budzika i jak zadzwonił o "normalnej" porze, czyli 6.50 i uświadomiłam sobie, ze wcale nie musze wstawac, poczzułam się mega cudownie;):) Jutro tez nie musze- wiec ja wyprowadzę Pelasie w porze śniadaniowej, czyli ok 11.00;) Ale ciekawe, co nasza Lidzia wyprawia na zwolnieniu..???Czyżby tak się relaksuje, ze nie ma sił siedziec przed kompem??:)[B] A Marysia to kaca chyba leczy po niedzielnej imprezie rodzinno- urodzinowej synusia:)[/B] No o Ricie nie wspomne, bo nie pisała nic ostatnio o swoich planach, a SMoczek kochany po prostu sie ukrył na troszkę- bo to taka Jej natura...:) No nic...czekamy więc na dalszy rozwoj wydarzeń;)[/QUOTE] kac wyleczony , więc się melduję u Pelagii :diabloti:

Posted

[quote name='danka4u1']Ja też od czwartku będę z doskoku na dogo. Wyjeżdżam. Wprawdzie wiadomo,że jestem uzalezniona, ale nie wypada mi oddawać się temu " nałogowi" cały czas. I czasu będzie mało, bo żywi muszą zadbać o tych, którzy odeszli i ich groby...a jest nas coraz mniej tutaj...dużo więcej mam tych, których fizycznie nie ma z nami.[/QUOTE]
A...to piątek macie Danus wolny???:o CZy bierzesz "opieke nad dzieckiem":D

Posted

[quote name='gonia66']A...to piątek macie Danus wolny???:o CZy bierzesz "opieke nad dzieckiem":D[/QUOTE] Danusia ... pamiętaj, że możesz wziąć 'opiekę nad dzieckiem' :lol: czyli nade mną:evil_lol: .... spełniam wszystkie kryteria :diabloti:

Posted

Opieka nad dzieckiem...:shake: :evil_lol:...chyba wnukiem, którego nie mam. Mam wolne, o ile dożyję, to mam wolne. Jakoś ciężki ten rok szkolny i w szkółce i w domowych sprawach.Pogryzienie przez psa, pogryziony TZ, do tej pory chodzi na rehabilitację. zmarła teściowa..niech będzie już ...sylwester i koniec roku i wiosna

Posted

OOOOOOOoooo..jest nasza Maryś:):)Juz odżyła..??
No wiem wiem....święta, Sylwester nie zawsze są radosne...mnie juz od dawna świeta kojarzą się z odejsciem moje ukochanej suni-Saruni...odeszła w Noc Bożego Narodzenia...:(:(:(Lubie Swięta..ale wtedy, gdy jest snieg, ciepło..miło......ale od dawna dla mnie kojarza sie bardziej z komercją, co bardzo mnie martwi:(Bo ja lubiłam lubić święta...a juz 1-go listopada...ech....:(:(

Posted

Witajcie kochane cioteczki i wspaniała Pelasiu :-) Ukrytego Smoka brak? I nie wiemy co dzisiaj u Pelaśki :niewiem: Ja na tym chorobowym spałam...Tzn. pierwsza pobudka była ok 8-ej na śniadanie mnie pieski obudziły. Godzinę później mój szef przypomniał mi, że miałam dać znać ile mam tego zwolnienia, a na dobre wstałam o 10-ej! Jak na mnie to bardzo późno. Chodzę na krioterapię. Nie polecam :shake: Może to i leczy dużo rzeczy ale kto to widział, żeby w stroju kąpielowym, grubych podkolanówkach za kolano, rękawiczkach i czapce na głowie paradować we mgle,w maseczce na pysku, w temperaturze poniżej -100 stopni :shock: Nie wiem jak przeżyję jeszcze 8 takich "spacerów"

Posted

[quote name='Lidan']Witajcie kochane cioteczki i wspaniała Pelasiu :-) Ukrytego Smoka brak? I nie wiemy co dzisiaj u Pelaśki :niewiem: Ja na tym chorobowym spałam...Tzn. pierwsza pobudka była ok 8-ej na śniadanie mnie pieski obudziły. Godzinę później mój szef przypomniał mi, że miałam dać znać ile mam tego zwolnienia, a na dobre wstałam o 10-ej! Jak na mnie to bardzo późno. Chodzę na krioterapię. Nie polecam :shake: Może to i leczy dużo rzeczy ale kto to widział, żeby w stroju kąpielowym, grubych podkolanówkach za kolano, rękawiczkach i czapce na głowie paradować we mgle,w maseczce na pysku, w temperaturze poniżej -100 stopni :shock: Nie wiem jak przeżyję jeszcze 8 takich "spacerów"[/QUOTE]
O jeeeeeeesssssssssssooo..a na co to ma pomóc Lidziu??NA te migreny??:o JA bym umarła w tym zimnie na 100%....ja juz mam dośc jesieni a gdyby mnie tak zmroziło...to katastrofa...zagryzłabym chyba....
Ja tez spałam dzis do 10, nawet zwlekłam sie z łozeczka o 10.30, bo mój TZ juz był po pracy i czekał z kawusia;):):) JA od dzis aplikuje sobie magneB6...cos musze, bo juz mi powiki drgaja i kurcze łapia nawet w palce od rąk;):D KAwa i stres....i wszystko jasne:)MAm nadzieje, ze skończa sie moje dolegliwosci "jesienne":):) Do kiedy jestes na zwolnieniu??
A nasza Pelasie to pewnie szczęsliwa, jak zawsze...Smok trochę mniej, bo domku nie widac..:(...kurcze...co to będzie, co to bedzie..???:(

Posted

Na migreny od wczoraj zażywam tabletki takie jak epileptycy :hmmmm: Jak w połowie zdania zapomnę co chciałam powiedzieć to efekt właśnie tych tabletek... Lekarz zabronił mi czytać ulotki i powiedział tylko o jednym ubocznym działaniu: brak apetytu i chudnięcie. To akurat byłoby wskazane ale póki co jem jeszcze więcej. A o leku poczytałam trochę w internecie bo chciałam wiedzieć czy piwa mogę się napić...i się trochę przestraszyłam tego co się ludziom dzieje.
Krioterapię mam na moją spuchniętą kostkę... Wikipedia podaje, że "celem zabiegu jest dostarczenie organizmowi stresu fizjologicznego" i w to wierzę! Chyba głównie ma to pomagać na różne kostne, stawowe i zwyrodnieniowe itp schorzenia.
Udało się dzisiaj fizi złapać Żabkę, suczkę, która koczowała ok kilku miesięcy niedaleko sugarr i nie dawała do siebie podejść. Oby i Chanelkę udało się zlokalizować i schwytać :kciuki:

Posted

MIałam własnie pytac o Chanelke:)
Dobrze, że kolejna sunia przed zima uratowana:):)
No coż Lidziu....wspólczyje tych dodatkowych stresów...trzeba bylo powiedziec Panu doktorowi, ze jestes na dogo i masz stresy na porzadku dziennym..a czy to fizjologiczne..??iiiiii...tam...to raczej "nagminne";) No,a le jak mus, to mus...
MAm nadzieję, ze tabletki pomogą....ale nie wiedzialam, ze az takie masz te bóle...ja mogę tylko wspólczuc..mnie chwała Bogu pomaga 2xibupron max(tylko musi byc w pore łykniety- czyli jak sa mroczki- przed bólem głowy, bo jak nie zdąże i jest juz ból- to nie ma takiego leku, ktory by pomógl, wszystko "oddaje"..:()Ale jak łykne w pore, to mam później "tylko" delikatny ból..taki "przebijający się" przez środek p.bólowy...czyli takie "ćmienie" bardziej...i mam nadzieję, ze to juz tak bedzie i nie bedzie nigdy gorzej...Tobie tez zycze, bo te tabletki na pewno Twoje samopoczucie troszke "popsuja"..:( mnie to chyba każe tabletki psuja- nie znosze zazywać leków!!
Słyszałas papuzkach "u Rudzinki"..???:(

Posted

Szukam domu dla tych papug ale jak już dziewczyny zabrały Rudą to coś mi się widzi, że te papugi tam zostaną :( Moja Luka siedzi w klatce, w której zmieściłby się wilczur a i tak jest wypuszczana gdy tylko jest taka możliwość. Jak sobie pomyślę o tej małej klateczce i 3 papugach to mi się płakać chce...

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...