Jump to content
Dogomania

PELASIA NAS POŁĄCZYŁA A TERAZ DYSKUTUJEMY SOBIE O ŻYCIU:):) O Pelasi czasem też:):)


Recommended Posts

  • Replies 3k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

[quote name='Lidan']Zrobiłam kilkanaście pierogów i uszek na wigilię [/QUOTE] Dokładnie wyszło 29 uszek i pewnie tyle samo pierogów... Zawsze wychodzi mi zbyt mało, zwłaszcza uszek.

Posted

Właśnie tak :-) Tylko, że mój mąż lubi tylko uszka z grzybami i pewnie by się ucieszył gdyby zostały na następny dzień. U nas nie będzie ryb, a reszta dań (pierogi z kapustą i z grzybami oraz prawdopodobnie łazanki z kapustą) nie należy do ulubionych dla mojego męża. Idę już spać. :bye:

Posted

[quote name='danka4u1']Przybyłam do Was przed wieczornymi obrządkami na psich watkach. Mnie tez nic się niechce, a myśl, ze mogłabym mieszkać w laboratorium- jak pisze Rita- napawa mnie strachem. Lubię mieć jakąś atmosferę wkoo siebie..niech to będzie nawet lekki bałaganik, bo on jest MÓJ..jedyny i niepowtarzalny. Ale tylko lekki...
Mieszkania/domy laboratoria maja niektóre moje koleżanki. Wrażenia powalające z nóg. Nie powtarzałam juz ich nigdy po pierwszej i ostatniej wizycie. Nie wiedziałam, czy moge oddychać, bo PANI DOMU biegała wkoło gości ze ściereczką, sterylizatorem i tylko czekałam, jak i nas podda dezynfekcji..[/QUOTE]Jestem juz i ja:) Uwaga, uwaga!!!!!"Machnelam dziś jedna półke w szafce w kuchni:p:D A jaka jestem z siebie dumna...;)W takiej "niemocy" wykrzesałam z siebie wyjscie do kuchni a tam byl bajzel jakich mało(wszystkie gary z niedzieli i z dziś, talerze porozstawiane (bo przeciez nie ma komu wlozyc do zmywarki nawet)...na stole wszystko zgranięte pod sciane, bo moja ZUzia jest na etapie tenisa stołowego i skoro nie ma stołu- to "ma stół"...wczoraj tak z pól godziny conajmniej grała i nagle wpada zziajana do pokoju, krzycząc od progu z radosciĄ "WYGRAŁAM"!!!! ja na to zdziwiona "z kim"..:o a Zuzia na to..."ZE SCIANĄ"...:):roftl:
Od razu druga anegdotka z zycia Zuzi na rozweselenie:
Wpada kilka lat temu do domu z podwórka wesolutka i podekscytowana:0 Od progu oznajmia nam wszystki: "Ale sie fajnie bawiło w chowanego"...ja na to "TAk..??A z kim sie bawiłaś..??" Zuzia na to: "SAMA"...;):):)

[quote name='Lidan']Witajcie wieczorową porą. Też jestem tu niejako tylko tranzytem ;-) Mojego mieszkania do laboratorium na 100% nikt nie przyrówna :eviltong: Prędzej do kurnika :oops: I jakoś zaczyna mi to "wisieć". Zrobiłam kilkanaście pierogów i uszek na wigilię tylko przymarzły do talerzy i teraz to już nawet ich nie przełożę nigdzie tylko tak sobie do wigilii na tych talerzach w zamrażalniku będą stały :niewiem: W między czasie zamalowałam na ścianie prostokącik po starym uchwycie na telewizor bo TZ od miesiąca nie mógł się zmobilizować i groziło nam spędzenie z tym czymś świąt :angryy: Chyba powinnam była urodzić się mężczyzną :roll:
Na skutek dziwnej pogody lub tych kuchennych wyczynów dopadła mnie migrena. Na razie ją spacyfikowałam ale pewnie rano wstanę z okropnym bólem głowy. Żegnam więc szanowne pelasiowe towarzystwo. Dobranoc :-)[/QUOTE]Lidziu mnie glowa od wczoraj "nawala" zdrowo...:( juz dzis mialam brac tabletke ale jakos wytrzymalam i jakby troche przeszło (stąd jedna pólka w szafce..wiecie...w tym tempie na Wielkanoc w szafeczkach kuchennych będzie "blysk";):D A uszka..??Mamuska jest w tym naaaaajlepsza:):):)

[quote name='danka4u1']Lidziu, perogi i uszka..!!! Podziwiam. Nie dziwie się, ze boli Cie " głowizna", ale do jutra może przejdzie z pomoca medykamentów i snu. Dobranoc.[/QUOTE]

Posted

[quote name='Lidan']Właśnie tak :-) Tylko, że mój mąż lubi tylko uszka z grzybami i pewnie by się ucieszył gdyby zostały na następny dzień. U nas nie będzie ryb, a reszta dań (pierogi z kapustą i z grzybami oraz prawdopodobnie łazanki z kapustą) nie należy do ulubionych dla mojego męża. Idę już spać. :bye:[/QUOTE]
Jeszcze nie idż...z bólem głowy źle jest usnąć, bo rano..to już koszmarek. Ja tak mam, ze jak położę się spać z bolącą głowiną, to rano tylko reanimacja przydałaby się
Ze spisu potraw widzę, że jesteś tak jak ja - krakowska. U mnie to samo, tylko ryba- karp. Acha, jeszcze sliwki suszone..

Posted

Uciekam spiochać...zjadlam na kolacje puszkę ananasów;) Jutro bede sama jak ananas:D
DOBRANOC Pelasiu i pelasiowe kochane cioteczki...
PS. marysia nam znow zniknęla i to nawet wiem dzięki komu...chyba jutro do Niej zadzwonię;):D

Posted

Witajcię z rana :-) Pelasiu, Ukryty Smoku! Żyjecie?! Danusiu,zanim poszłam spać zadziałała tabletka przeciwbólowa ale o 5.15 i tak już głową bolała więc zażyłam cudowny drogi lek i pomogło ale jeszcze przez ok 2 godz. ogólnie kiepsko się czułam. Ją tak nie do końca krakowska jestem. Urodziłam się w Tarnowie (mama stamtąd pochodzi) ale tylko rok tam mieszkałam. Potem wraz z wojskiem- czyli z moim tatą :-) trzeba było przeprowadzić się do Łomży gdzie mieszkaliśmy 11 lat. No i dopiero później na własne życzenie przeprowadziliśmy się bliżej rodziny czyli do Krakowa. Myślę więc, że potrawy takie pół na pół krakowsko- tarnowskie mogą być. U mojej koleżanki- krakowianki od urodzenia-je się w wigilię zupę z suszonych grzybów z płatkami (to chyba makaron przypominający łazanki). Kompot z suszonych owoców przeważnie robię ale tym razem wiglia będzie u mamy w domku pod lasem (jeśli dojedziemy) więc kompotu tam nie zabiore a wątpię, żeby mama go ugotowała.
Przydałby mi się bardziej internetowy telefon do pracy ;-)

Posted

Hejo!!!JA juz po gdakaniu alem zmęczona na maxa równo:) Probowałam dziś i próbowałam...;) Zaraz wyruszam na schoping:D Nie będzie mnie wiec do nocy ciemnej..a syf w chałupie jak był, tak jest, a co mi tam;)
Pelasiu....wyciągnij nam Smoczka z ukrycia, bo tęsknimy za Wami...:(

Posted

dziewczyny, jestem, ale w stanie wskazującym na ...totalne przemęczenie gdakaniem, życiem i jego przygodami, więc nie wiem, czy długo tutaj zagrzeje miejsce. Jutro balanga w szkole tzn wspólna wigilia i szopka juz tradycyjnie przygotowywana prze podobno predysponowanych do tego ludzi czyli polonistów. nie przypominam sobie, zebym była na wydziale kabaretowo- rozrywkowym, albo cos w tym stylu, ale skoro mądrzy ludzie tak twierdzą, niech mają szopkę. Mam nadzieję, ze nie bedzie to satyryczne ani kabaretowe wydanie..
[quote name='Lidan']Witajcię z rana :-) Pelasiu, Ukryty Smoku! Żyjecie?! Danusiu,zanim poszłam spać zadziałała tabletka przeciwbólowa ale o 5.15 i tak już głową bolała więc zażyłam cudowny drogi lek i pomogło ale jeszcze przez ok 2 godz. ogólnie kiepsko się czułam. Ją tak nie do końca krakowska jestem. Urodziłam się w Tarnowie (mama stamtąd pochodzi) ale tylko rok tam mieszkałam. Potem wraz z wojskiem- czyli z moim tatą :-) trzeba było przeprowadzić się do Łomży gdzie mieszkaliśmy 11 lat. No i dopiero później na własne życzenie przeprowadziliśmy się bliżej rodziny czyli do Krakowa. Myślę więc, że potrawy takie pół na pół krakowsko- tarnowskie mogą być. U mojej koleżanki- krakowianki od urodzenia-je się w wigilię zupę z suszonych grzybów z płatkami (to chyba makaron przypominający łazanki). Kompot z suszonych owoców przeważnie robię ale tym razem wiglia będzie u mamy w domku pod lasem (jeśli dojedziemy) więc kompotu tam nie zabiore a wątpię, żeby mama go ugotowała.
Przydałby mi się bardziej internetowy telefon do pracy ;-)[/QUOTE]
No to Lidziu jestes krakowska i pewnie niejednokrotnie nasze drogi przecinały sie w tej metropolii albo w Tarnowie. Sadziłam, ze to tesciwa zaszczyca Was swoją obecnością, a to mama Twoja. To pewna różnica...
Widzisz, głowizna reaguje pozytywnie na to nowe lekarstwo. Cieszę się.

Posted

Miałam już wigilię z teściami i jednak wolę z moją mamą :-) Przynajmniej telewizora nie trzeba przekrzykiwać w czasie składania życzeń ani nikt nie dzwoni już o 14-ej i nie woła, żebyśmy się pospieszyli bo głodni. Odkąd zabrakło taty staramy się spędzać ten dzień z moją mamą, a rodziców męża odwiedzamy w pierwszy lub drugi dzień świąt przy okazji załatwiając imieniny teściowej.
Pomyłam drzwi i chyba niewiele więcej zrobię przed tymi świętami.

Posted

[IMG]http://t0.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcTvKLqHIXodlFzkgtM3geSau8ME92qd6bNDbAVr5QgPpfRppfiZaQ[/IMG]
Zaraz poczytam, kobiety- co napisałyście tutaj, ale staropolskim obyczajem żegnam Was cieplutkim i krzepiącym napojem. Moje równie cieplutkie myśli, do Was skierowane i ten wzmacniający napój, niech zapewnią Wam zdrowy i mocny sen, a o świcie nowe siły do walki z dniem.
Dobranoc.

Posted

[quote name='marysia55']Czy ja dobrze usłyszałam, że Gonia ma dzwonić :eek2:
M55 ... melduje sie na wątku :evil_lol:[/QUOTE]
No!!!!!!!!!;):)Znowu Ci się Marys udało;):)
g66 tez się melduje- wróciłam z schopingu;) Szybko- nie?? Ale mam prezenty!!!!JUpi!!!!!!!!!!:):)A moje drzwi..??ha...głupio by wygladały czyste;) Chociaz TZ odsuwał dziś meble i wymywał wszystko...ale ogólnie co u mnie sie w chałupie dzieje- to armagedon przy tym pikuś;):D

Posted

Biedny psie...i któż Ci pozostał z wirtualnych opiekunek?? Tylko leciwa ciotka Danka wyprowadza Cię, biedaku na spacer. O tej godzinie...? Szybki spacer, bo jestem tranzytem, jak mawiają ciotki- latające międzzy psimi watkami. Cóz zrobić, tyle was jest biedaki

Posted

Witajcie :-) Wróciłam dopiero do domu. Nadal nie mam zakupów, nadal bałagan w domu :niewiem: Jutro i pojutrze wolne od pracy może więc uda mi się zrobić to co niezbędne :hmmmm: Nie będę się tym wcale przejmować. Prezent imieninowy chyba teściowa dostanie po świętach :p

Posted

Jestem między zakupami, garami, rozbabrana choinką, biegunkowym psem i syfem-alergicznym z pośpiechu na twarzy. Normalny piątek, sobota i niediela..jest sens wyczyniać takie ekwilibrystyki domowe?? Nie wspomnę o rzeczach, które moje gospodarne koleżanki robią na święta ...słuchałam podczas wigilijnego spotania w szkole z otwartą gębą..po co??
[IMG]http://t3.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcTmo-w0Nb0Ef74EmT5ggfod6bL59UDFrNF462-t9l9-e86LFP-1[/IMG]
Przesyłam Wam zimny prysznic na opamiętanie, w razie gdyby Was dopadły takie pomysły na wystawne święta.

Posted

[quote name='Lidan']Witajcie :-) Wróciłam dopiero do domu. Nadal nie mam zakupów, nadal bałagan w domu :niewiem: Jutro i pojutrze wolne od pracy może więc uda mi się zrobić to co niezbędne :hmmmm: Nie będę się tym wcale przejmować. Prezent imieninowy chyba teściowa dostanie po świętach :p[/QUOTE]
Oj...założe sie o sto milionów, ze mój syf jest jest piękniejszy i pokaźniejszy....i, ze żadna z Was nie jest w posiadaniu takiego Mega Syfu;);):D
Ale już dzis dostałam weny, zaczęłam od kuchni znowu..teraz kawa oczywiscie, ale zaraz bede kontynuowała...ja tez juz mam wolne więc damy rade:) Jutro gotowanko i firanki...wiec za bardzo w kuchni nie ma co sprzatac...
Pelasiu....a jak tamporządku u Ciebie..?? Juz swiatecznie???

Posted

Własnie, nie zapominajmy o biednych, stłoczonych w katku zwierzaczkach, które nic z tego nie rozumieją...
Gonia, ja tez postanowiłam zaplanowac niezbedne czynnosci i..zaczęłam od kawy. Czujesz, jak pachnie?

Posted

A ja odkryłam, że kawa mi nie służy w dużej ilości :placz: Wiele lat temu przerzuciłam się na rozpuszczalną ze śmietanką bo mnie "trzepało" po szatanie poza tym co się do jakiejś przyzwyczaiłam to ją zaraz spipcyli, a ja się do smaku kawy bardzo przyzwyczajam. Teraz chyba mnie ta śmietanka (mleczko skondensowane) zamula i tak mi jakoś nie za dobrze w środku :shake: Tak więc życzę smacznego i lecę na spacerek z psami, apotem może coś zrobię w pokoju albo co :niewiem:

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...