Jump to content
Dogomania

KTO MIAŁ LUB MA PSA CHOREGO NA NERKI ?


INA

Recommended Posts

[B]Przede wszystkim po co chcesz podawać dodatkowe witaminy?[/B] [U]Czy pies nie dostaje karmy przeznaczonej dla nerkowców[/U]? Takie preparaty złożone mają sporo fosforu i wapnia, więc w mojej opini takich specyfików bym w ogóle nie podawała.

Link to comment
Share on other sites

Pytanie mam, takie trochę z innej parafii - jak często przydarzają się ropienie przy podawaniu kroplowek podskórnych? Jest to rzecz nieunikniona czy czymś uwarunkowana - higiena, źle wprowadzona igła? A może zbyt częste podawanie/kłucie?
Pytam, bo od tamtego tygodnia podaję Tuśce kroplówki samodzielnie i nie mam jeszcze wprawy ani wiedzy, na co powinnam zwrócić baczniejszą uwagę; kwestia jest dla mnie o tyle istotna, że kroplowek dożylnych nie ma za bardzo jak podawać, pozostają zatem podskórne no i nie chciałabym czegoś przegapić...

I drugie przy okazji... W piątek mam do odebrania Cerenię (dałam się przekonać dr Nesce, że jednak trzeba, do tego doszła famidyna, choć też z oporami - dużo, kurczę średnio opieczone, tej chemii, ale chyba jednak pani Agnieszka ma rację, że sam apetyt nie wróci, a owe "cofnięcia" i ulewanie się posiłków wskazują na kłopoty przewodu pokarmowego od mocznika), mogę podawać ją podskórnie samą czy tylko z kroplówką? Kupiłam Intravit i daję z kroplówką 2x tygodniowo, bo gdzieś tu wyczytałam, że tak nie boli, nie znalazłam natomiast nic o Cerenii. Dr. Neska sugeruje podawanie przez kilka dni z rzędu, ale z kolei kroplówki podaję tylko co 3 dzień, bo nie ma potrzeby częściej.

Link to comment
Share on other sites

Zapomniałabym - szczerze doradzam [B]siemię lniane[/B], Tuśka dostawała przez tydzień i skutkowało. Wróciłam dziś do niego po tygodniu przerwy i już widzę efekt - nic się nie ulewa. Zatem sława siemienia jako dobrego środka osłonowego na przewód pokarmowy i żołądek jest w pelni uzasadniona:razz:

Link to comment
Share on other sites

Ja miałam cerenię w tabletkach, podawałam po pół tabletki dziennie. Co do zastrzyków podskórnych to musisz uważać, żeby bez przerwy nie kłuć tego samego miejsca. Mnie wet powiedziała, że to grozi martwicą. Te miejsca później delikatnie rozmasowywałam.

Edit: i obserwuj tez jak szybko rozchodzi się płyn po podaniu kroplówki.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='martini-ka']Zapomniałabym - szczerze doradzam [B]siemię lniane[/B], Tuśka dostawała przez tydzień i skutkowało. Wróciłam dziś do niego po tygodniu przerwy i już widzę efekt - nic się nie ulewa. Zatem sława siemienia jako dobrego środka osłonowego na przewód pokarmowy i żołądek jest w pelni uzasadniona:razz:[/quote]

Jak Ci się nie będzie chciało, lub też nie będziesz miała czasu parzyć siemienia, możesz też osłonowo podawać ulgastran, z tym, że jest to lek na receptę.

Link to comment
Share on other sites

W tabletkach, powiadasz... Może błąd zatem, że zamówiłam w płynie, chciałam psiźnie oszczędzić kolejnej pastylki do łykania i żołądek, bo tyle ich już bierze...
Wcale się nie rozchodzi, spływa na dół i znika po dobrych kilku godzinach ( Tuśka mocno schudła, więc skóra praktycznie na niej wisi, zwałszcza w okolicach szyi i karku). A poruszać czy obracać igłą, jak to robił wet. trochę się boję - nie mam wprawy i tak panikuję za kazdym razem, kiedy unosze jej fałd skóry, zeby wbić igłę:shake:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='mala_czarna']Jak Ci się nie będzie chciało, lub też nie będziesz miała czasu parzyć siemienia, możesz też osłonowo podawać ulgastran, z tym, że jest to lek na receptę.[/quote]
Idę na łatwiznę i nie parzę;) Codziennie wieczorem zalewam łyżeczkę odrobiną wody (przegotowanej lub mineralnej), na rano mam gotowy kleik, który przeciskam przez gazę, żeby pozbyć się łupinek i dodaję do jedzenia...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='martini-ka']

Wcale się nie rozchodzi, spływa na dół i znika po dobrych kilku godzinach ( Tuśka mocno schudła, więc skóra praktycznie na niej wisi, zwałszcza w okolicach szyi i karku). A poruszać czy obracać igłą, jak to robił wet. trochę się boję - nie mam wprawy i tak panikuję za kazdym razem, kiedy unosze jej fałd skóry, zeby wbić igłę:shake:[/quote]

Spoko, spływa na dół (to normalne), i jeśli znika po paru godzinach to znaczy, że wszystko się elegancko wchłania!
Moja mała to czasem chodziła z takimi "woreczkami" wypełnionymi płynem, ale po jakimś czasie też się wszystko wchłaniało.
Panikowanie to raczej normalna sprawa. Dojdziesz później do wprawy. Ja miałam najgorszego cykora jak robiłam zastrzyki przeciwbólowe.

Link to comment
Share on other sites

Dr. Neska zasugerowała podawanie domięśniowo żelaza raz w tygodniu - nie odważylam się... Poproszę weta przy następnej wizycie - niech to jednak zrobi fachowiec. I tak po poczytaniu o tych ropieniach nieszczęsnych jestem w strachu - Tusia nadal ma te nieszczęsne rany, wyciskane i przemywane dzień w dzień Rivanolem, nie wyobrażam sobie dodatkowego obciążenia dla jej organizmu, nie wspominając już o bólu i stresie, jaki jej te zabiegi sprawiają...:-(

Link to comment
Share on other sites

[quote name='mala_czarna']Jeśli chodzi o podawanie cerenii w płynie to możesz zrobić to niezależnie od kroplówki (czyli zastrzyk podskórny), ale lepiej dodać już ją do płyny w kroplówce, bo cerenia szczypie.[/quote]

Szczypie... dobrze wiedzieć, chyba rozłożę 1 kroplówkę na kilka dni. Dzięki!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='mala_czarna']Jeśli chodzi o podawanie cerenii w płynie to możesz zrobić to niezależnie od kroplówki (czyli zastrzyk podskórny), ale lepiej dodać już ją do płyny w kroplówce, bo cerenia szczypie.[/quote]

Co do podawania Cereni razem z kroplówką to z tego co pamiętam to dr. Neska odradzała, aby nie było interakcji. Napisz sms do dr na pewno odpowie czy możesz podać razem.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='martini-ka']chyba rozłożę 1 kroplówkę na kilka dni. Dzięki![/quote]

Nie wiem czy tak można - czy efekt płukania zostanie osiągnięty. My w pewnym momencie płukaliśmy podskórnie nawet 2 x dziennie po pół litra płynu na podanie. Szczęśliwie Agunia nigdy nie miała ropieni. Kroplówki ślicznie się wchłaniały. Gdy podawałam jej tak często to starałam się tak wkłuwać, aby płyn spłynął po jednej stronie, a następnym razem po drugiej, aby w 100% nie doszło do zastojów.

[U]Ropienie[/U] - Jeśli okolica gdzie jest płyn zrobiłaby się ciepła i coś w rodzaju ciasta przy naciskaniu to może znaczyć, że zrobił się ropień (przynajmniej tak mi tłumaczono). Pies na pewno też nie będzie czuł się dobrze. Ropień to przecież stan zapalny.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Nita123']Co do podawania Cereni razem z kroplówką to z tego co pamiętam to dr. Neska odradzała, aby nie było interakcji. Napisz sms do dr na pewno odpowie czy możesz podać razem.[/quote]

Ja taką wiadomość uzyskałam od pani doktor, sama tego nie zmysliłam :roll:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='eurydyka']my w domu cerenie podawalismy podskornie, ale faktycznie w lecznicy jak byly kroplowki byla dorzucana do kroplowki[/quote]

Po to, żeby dwa razy pieska nie kłuć. Cerenia również szczypie.
My wiele leków dodawaliśmy do kroplówek dożylnych. To było jeszcze w lecznicy, kiedy wypłukiwaliśmy mocznik i kreatyninę. Zawsze mielismy takie zalecenie od weta. Chyba wiedzieli co robią. :roll:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='mala_czarna']Po to, żeby dwa razy pieska nie kłuć. Cerenia również szczypie.
My wiele leków dodawaliśmy do kroplówek dożylnych. To było jeszcze w lecznicy, kiedy wypłukiwaliśmy mocznik i kreatyninę. Zawsze mielismy takie zalecenie od weta. Chyba wiedzieli co robią. :roll:[/quote]
To wygląda na to, że można ;) to i lepiej. My też podawaliśmy co tylko można było do kroplówki (Combivit, Intravit - te też szczypią, itd.).

Link to comment
Share on other sites

dzis poznalismy kolejna super wetke, dr Agnieszke Neske i w pelni rozumiem dlaczego jest tutaj polecana, niewiarygodnie fajnie ma podejscie do zwierzakow i wlascicieli

Fender ma 1 faze przewleklej niewydolnosci nerek (a jest ich 5), popracujemy nad tym zmiana diety, bedziemy conajmniej raz na miesiac sprawdzac mocz

Fender dzis mial mierzone cisnienie takim specjalnym aparatem, ktory widzialam po raz pierwszy w zyciu

zmniejszamy ilosc miesa, Fender dostal tez lek na cisnienie

Link to comment
Share on other sites

[quote name='eurydyka']dzis poznalismy kolejna super wetke, dr Agnieszke Neske i w pelni rozumiem dlaczego jest tutaj polecana, niewiarygodnie fajnie ma podejscie do zwierzakow i wlascicieli

Fender ma 1 faze przewleklej niewydolnosci nerek (a jest ich 5), popracujemy nad tym zmiana diety, bedziemy conajmniej raz na miesiac sprawdzac mocz

Fender dzis mial mierzone cisnienie takim specjalnym aparatem, ktory widzialam po raz pierwszy w zyciu

zmniejszamy ilosc miesa, Fender dostal tez lek na cisnienie[/quote]

Widzisz - teraz nas rozumiesz - ja po pierwszej wizycie (mierzenie cisnienia tez mieliśmy) - powiedziałam, że nasz Pufcio na teraz wspaniałego lekarza rodzinnego i że ja dla siebie tez takiego poproszę. Dla siebie narazie nie znalazłam :))

Link to comment
Share on other sites

[B]Eurydyka[/B] cieszę się bardzo, że byłaś zadowolona z wizyty u dr. Neski - ja nie miałam wątpliwości, że tak będzie i pewnie Wszyscy inny, którzy ją poznali osobiście.

[B]Martini-ka[/B] - jakie rokowanie daje dr Neska Toto? Czy coś powiedziała poza zaleceniami?

[B]Aniamyy[/B] - co u Ciebie? Czekamy, abyś podzieliła się dalszym rozwojem diagnozowania Twojego pieska, szczególnie, że u Ciebie to przypadek złożony. Czy skontatkowałaś się z dr. Neską (mailowo, telefonicznie)?

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...