Ty$ka Posted December 25, 2012 Share Posted December 25, 2012 Fajny efekt z tymi zdjęciami jest :) Śliczna kartka :loveu: U nas też bardzo ciepło, nawet teraz siedzę przy uchylonym oknie ;) I w ogóle nie wieje. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
łamAga Posted December 25, 2012 Share Posted December 25, 2012 zdjecia :multi::loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Daga&Maks Posted December 26, 2012 Share Posted December 26, 2012 dużo tych Oscarów, nie wiem na którego patrzeć :evil_lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Oscar Patric Posted December 26, 2012 Author Share Posted December 26, 2012 witamy się cieplutko:) Mamy z Oscarkiem mały sukces:multi: wczoraj podczas spacerku,i dzisiaj jak byliśmy na placu zabaw Oacar ani razu się do psów nie wściekł,tylko zaglądał,i dał się odowłać do patyczka,ale jestem z niego zadowolona:cool3:,a mijał i samce i suczki,po maleńku Nam jakoś idzie.Ale najgorzej jest,że często jakiś bałwan wszystko zepsóje,jak nie panuje nad swoim psem,w tedy awantura gotowa,a Nasza praca zaś zmarnowana. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Sonka95 Posted December 26, 2012 Share Posted December 26, 2012 To robicie wielkie postępy :multi: Za jakiś czas to Oskar będzie bawił się z innymi psami :cool3: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Oscar Patric Posted December 26, 2012 Author Share Posted December 26, 2012 [quote name='Sonka95']To robicie wielkie postępy :multi: Za jakiś czas to Oskar będzie bawił się z innymi psami :cool3:[/QUOTE] w to to wątpię,jest nie realne,Oscar to taki typ,który bawić się nie potrafi,nawet jak był szczeniakiem,jego zabawy z psami były dość brutalne:angryy:,chciałabym abyśmy doszli do poziomu,mijania się z psami/zwierzętami,bez wściekania się i cyrków. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
marta1997abc Posted December 26, 2012 Share Posted December 26, 2012 Słodki Oscarek :) - fajna , mądra rasa. Timba od szczeniaka wychowuje się z psami , a i tak na każdego spotkanego psiaka wjeżdża jak buldożer ... Timbowy rodzaj zabawy nie podoba się innym psom ona lubi ciągnąć , szarpać itp...Jest brutalna :mad: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Leokadia Posted December 26, 2012 Share Posted December 26, 2012 To może znajdziecie sobie psa, który lubi taka zabawę jak Oscar, troche brutalna, ale bez agresji, kiedys wam się uda;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Oscar Patric Posted December 26, 2012 Author Share Posted December 26, 2012 Oscar jeszcze gorzej bawił się,gryzł gdzie się da i szarpał jak głupi,taki pies po zabawie z Synkiem miał pełno ran,po kilki takich akcjach zabroniłam mu zabawy z młodymi psami,ale jak bawił się z dorosłymi,też nie było lepiej.Potrafił się albo do ucha albo do ogona doczepić,i trzymał bez końca,warząc jak głupi.W ogóle nie chciał puścić,a jak jaiał kontakt z dorosłymi suczkami,to je gwałcił,kidey któraś z suczek miała dość,w tedy Oscar się jej stawiał i robił się agresywny,rzucał się z zębami. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Leokadia Posted December 26, 2012 Share Posted December 26, 2012 No faktycznie nie za dobrze to wygląda, dominant z niego, a jednak z tego typu psami nie można sobie pozwolić na zabawę z innymi, jeśli sie nie jest w 100 % pewnym swojego psa. Chociaz praca może go troche wyciszy, ale pewnie potulnym pieseczkiem nigdy nie będzie, bo ma chłopak temperament. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Oscar Patric Posted December 26, 2012 Author Share Posted December 26, 2012 Kiedyś nie zły numer mi wywinoł miał 2 lata,na spacerze spotkaliśmy przyjazna suczkę Husky pannica chciała się pobawić,a Oscar bez żadnego uprzedzenia ją zaatakował,i taki sam przypadek miałam z suczką goldena.Oscar ma takie odchyły od normy,żaden kontakz nie wchodzi w rachubę,mamy zasobą także kontakt z suczką miniaturową pudelka,Oscar ją stłuk kagańcem,tak bardzo że mała przez kilka dni kulała,obecnie nikomu nie pozwalam aby się ze swoim psem do Nas zbliżył,nawet jak Oscar ma kaganiec założon,nie chcę już wiecej takich sytuacji.Jak juz pisałam,będę zadowolona,jak Oscar nauczy się grzecznie przechodzić,koło psów/zwierząt. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Leokadia Posted December 26, 2012 Share Posted December 26, 2012 No niestety z takim psem żartów nie ma, to nie york, że w razie potrzeby weźmie sie go na ręce. Takiego zachowania nie wolno tolerować, stanowczne korekty, stopniowe podchodzenie do innych psów, wyciszanie go, nie można pozwalać mu na agresywne zachowanie, bo naprawde może kiedys do katastrofy gdyby się na przykład wyrwał ze smyczy, nawet w kagańcu mógłby zrobić krzywdę zdzielajac go z całej siły czy podduszając. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Oscar Patric Posted December 26, 2012 Author Share Posted December 26, 2012 Oscar ma mocny sprzęt linkę i kolczatkę(3 obroże i 2 smycze zerwał),cały czas z Nim pracuję,nagradzam tylko dobre zachowanie,nie krzycze i nie denerwuję się.Wszystko po maleńku,tylko do 3 metrów psy toleruje,krótszy dystans na razie nie wchodzi w grę.Mamy utrudnioną pracę,Oscar tylko raz z danum psem pracuje,jak go drugi raz zobaczy to zaczyna się wściekać.A mało,który właściciel psa chce sie zgodzić,dużo ludzi zna zachowanie Synka,i nie chce się zgodzić,boją się,że Oscar któregoś dnia się zerwie i pogryzie się z ich psem/suczką. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Leokadia Posted December 26, 2012 Share Posted December 26, 2012 Wiesz nie musisz podchodzić do wielu psów, można by zacząc z jednym nielubianym, ugadać się z właścicielem i małymi kroczkamy np. przez siatkę, coraz bliżej podchodzić, ale żeby w razie czego nie mogły sie dopaść, skupiać go na sobie i nie pozwalać mu na kotłowanie sie z tobą, żeby lecieć z zębami na psa. Wyczuwać momenty gdy szykuje atak i dawać korktę kolczatką i przede wszyskim zachowac kamienny spokój, mój choć już nieagresywny wystarczy, że sie zdenerwuję bądź zesteresuję, czasem ujada czy warczy i jeży. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ty$ka Posted December 26, 2012 Share Posted December 26, 2012 Cieszę się, że są postępy szkoleniowe :) Tylko tak się zapytam... bo mnie to zastanawia... dlaczego dopuszczasz do takich sytuacji jak wyżej: tłuczenie kagańcem, gryzienie psów? Skoro wiesz, że ma problemy z psami to dlaczego tyle razy miał okazję Bogu ducha winnemu psu to pokazać? Gdyby taka sytuacja spotkała mnie i mojego lękliwego psa to nieźle bym Cię opier... Przez takie właśnie "zabawy" praca z moim lękliwym psem wraca do punktu wyjścia - czyli znów reaguje agresją upozorowaną, tzn. agresją lękową na inne psy... Dlatego nie dziw się, że ludzie patrzą krzywą na rasę. Pomijając fakt, że gdyby mój pies miał takie problemy to a). nie byłby spuszczany (nigdzie!), b). byłby odwrażliwiany (super że nad tym pracujecie) c). za każde jeżenie się (nie tylko za wyskok) od razu dostałby korektę. Mam nadzieję, że Wy podobnie pracujecie i że są sukcesy :). I trzymam kciuki za Was :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
marta1997abc Posted December 26, 2012 Share Posted December 26, 2012 (edited) Aaaa to Timba jest mniej porywcza.Ale też dominuje skacząc na inne psy , a jak któremuś się to nie spodoba to jest nie przyjemnie. Nie dawno Timba poszarpała za szyje 4 miesięcznego psa bo na nią wpadł więc też nie jestem za nią w 100 % pewna A jeśli chodzi o Amstaffy to bardzo lubię tę rasę, ale jak widze spuszczonego ze smyczy amstaffka czy pitbulla , a idę z Timbą to nie ukrywam , że się boję o swoją psinkę.Nie daj boże podleciał by , rzucił się i już mam po psie ...Kojarzy mi się ta rasa z wielką siłą i taki na pewno jest. Edited December 26, 2012 by marta1997abc Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Oscar Patric Posted December 26, 2012 Author Share Posted December 26, 2012 Ja już od 3 lat nie dopuszczam do takich sytuacji,jak już wspomiałam,nie dopuszczam żadnego psa/zwierzaka do Oscarka,wiem że to było złe,i nie odpowiednie.Dużo rzeczy robiłam na próbę błędów,obecnie nie słucham się nikogo.Dużo ludzi chciało Nam pomóc,ale nie wyszło,poniweaż Oni mają inne rasy psów,a każda rasa ma inny charakter,temperament idt.Synek tak do dwóch lat nie był aż tak agresywny,jak jest obecnie,On z wiekiem jest gorszy nie stety. Nie moge za bardzo korektować Oscarka kolczatką,ponieważ robi się agresywniejszy,potrafi z pyskiem na mnie wylecieć(chodzi mi o przekierowanie agresji),jak jest w mega furii,źle też reaguje na dotyk,jedyna korekta to"fe,zostaw",i na nią w miarę reaguje.Najgorzej jest,jak jakiś pies jest bez smyczy,i się do Nas puści,albo właściciel nie potrafi swojego psa opanować,i tamten się wścieka do Oscarka,w tedy są mega jazdy.Kretynów nie brakuje,sporo z nich uważa że One same miedzy sobą to załatywią,tylko żaden nie potrafi mpoyśleć,co sie stanie jak Oscar z jakimś psem się złapie.Oscar nie jest puszczany ze smyczy nigdzie,z wyjątkiem jak jedziemy na Nasze działki(są one ogrodzone?) i obecnie gdzie chodzimy na plac zabaw(też jest ogrodzony). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ty$ka Posted December 26, 2012 Share Posted December 26, 2012 OK, tylko pytałam - nie miałam złych intencji :) Korekty... chodziło mi nie tyle o kolczatkę, co o kary, które u Was działają. U nas też są korekty słowne, rzadziej smyczowe (kolczatki też nie używamy). A jak po korekcie pies zaprzestaje zachowania to jest nagroda ;). No tak... podbiegacze... ciągła zmora wszystkich osób, które mają jakieś problemy ze swoim psem lub po prostu nie życzą sobie tego typu kontaktów. U nas działa wtedy rozkaz "siad" i schowanie M. za moje nogi (znak, że ja kontroluję sytuację) i wtedy próbuję odgonić psa. Jak pies pójdzie (albo i nie - i muszę go oddać właścicielowi) to dopiero wtedy zwalniam psa z komendy i idziemy dalej ;). Oczywiście u Was może się to nie sprawdzić, bo Oscarek najpierw musi się nauczyć ignorować pobratymców - dopiero wtedy można podziałać w tym kierunku ;). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Oscar Patric Posted December 26, 2012 Author Share Posted December 26, 2012 Jak Ja odganiam psa,w tym momencie,Oscar uważa że musi się go pozbyć:angryy:,nawet nie wiesz ile nerwów się najadłam,jak jest właściciel,to Ja do niego z ryjem że ma psa zabrać,a jak nie ma to już problem,musze w tedy Oscara utrzymać,i tamtego odgonić.Z niektórymi jest ok,ale najgorzej jest,jak jakiś natręd nie chce ustąpić pola i ostro Nas atakuje. W takiej sytuacji musze intruzowi przywalić,wiem że to jest głupie,ale lepiej Ja niż Oscar miał by z nim zrobić pożądek,a wiadomo jak by to się skończyło albo mega pogryzieniem albo śmiercią natręta,a do tego przecież nie mogę dopuścić. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Leokadia Posted December 26, 2012 Share Posted December 26, 2012 Właśnie o to chodzi, że większość ludzi nie ma wyobraźni i puści swojego potencjalnie nieszkodliwego psa, nawet sobie nie zdając sprawy z tego, że może on stracić życie, a i przy okazji zniszczyć komuś miesiące pracy ze swoim psem. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Oscar Patric Posted December 26, 2012 Author Share Posted December 26, 2012 [quote name='leónowa']Właśnie o to chodzi, że większość ludzi nie ma wyobraźni i puści swojego potencjalnie nieszkodliwego psa, nawet sobie nie zdając sprawy z tego, że może on stracić życie, a i przy okazji zniszczyć komuś miesiące pracy ze swoim psem.[/QUOTE] Nie wiem czemu niektórych myślenie boli:angryy: też miałam małego psa Baltusia,On lubił bardzo psy,ale nie miał kontaktu z wszystkimi,wiedziałam,że są psy,które nie tolerują innych,zawsze to szanowalam,tak samo na gwałt nie podchodziłam na żadne przywitanie się.Baltuś bawił się tylko z tymi psami,które go lubiły. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Leokadia Posted December 26, 2012 Share Posted December 26, 2012 Mam to samo, dlatego ćwiczę ile mogę z moim spokojne mijanie psów, bo wiem, że nie każdy sobie życzy witanka brudasa jak wracamy z lasu. Drugim powodem, żeby nauczyc psa ignorowania innych czworonogów jest to jak bardzo mnie wkurzają te wszystkie rozszczekane yorki, które nie wiedzą co to smycz i dyscyplina, a ,,pańcia,, ma jego głęboko i szeroko, bo właśnie wyszła na ploty. Co jakiś czas musiałam się użerać z nawracającą agresja mojego gada, bo przez głupotę innych problemy ciągle nawracały. Właściciele wszelkiego rodzaju bulli maja o tyle gorzej, że jest nieco trudniej agresję pożegnać, jak juz się pojawi, bo do czego innego w końcu były hodowane. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Oscar Patric Posted December 26, 2012 Author Share Posted December 26, 2012 Masz rację agresja u TTB jest prawie nie do opanowania,staram się wyładować enegrię u Oscarja jak mogę,aby był jak najczęściej zmęczony.A najgorsze jest to ,że czym dłużej pies żyje z agresją,to się do niej przyzwyczaja,chodzi tu o adrenalinę.A czy pies dłużej z nią żyje,tym gorsze ona robi spustoszenie w organiźmie,chodzi głównie o serce,ona je"wykańcza". Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Leokadia Posted December 26, 2012 Share Posted December 26, 2012 A próbowaliście go ,,wyładować,, jakimś targaniem oponki czy ogólnie zabawą siłową, może wtedy szkolenie będzie miało lepsze efekty, jak będziecie pracować nad agresją gdy będzie zmęczony. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Oscar Patric Posted December 26, 2012 Author Share Posted December 26, 2012 z samego rana(ok 02.30),w weekendy biega 10 km z boim bratem,dużo szaleje z kijem,piłką,a popne ciągnie,nie za często,dlatego że nie chce,często leży na boku i ani mi się śni ruszyć dupsko Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.