Mudik Posted September 7, 2008 Posted September 7, 2008 Bardzo mi przykro Ewo!:-(:-(:-(:-(:-( [`] [`] [`] Quote
Asiaczek Posted September 7, 2008 Posted September 7, 2008 OJ, Ewuniu, jak mi przykro... ["] Pzdr. Quote
APSA Posted September 10, 2008 Posted September 10, 2008 Przykro mi :( |*| [COLOR=White].[/COLOR] Quote
Czoko Posted September 10, 2008 Author Posted September 10, 2008 Dziękuję Wam dziewczyny! Teraz nie będę się przejmowała kolejnym "katarem": Mruczuś uciekł z domu po zjedzeniu zawartości miseczki już wyspany i wypieszczony. Od godziny 21:30 szukałam go kilka razy w odstępie 10 minut ze wszystkich stron kamienicy i podwórka. Nie mam pojęcia co się stało – czy coś, ktoś albo pies go przestraszyło ( w tym czasie niedaleko była bardzo głośna zamknięta impreza w parku) że wbiegł na skrajny pas jezdni i oślepiony zwolnił.. Może chciał przejść na drugą stronę bocznej ulicy i właśnie stamtąd wyjechał samochód... Po remoncie po naszej ulicy samochody i motory jeżdżą z ogromną prędkością . Już nie był taki szybki jak dawniej – często poruszał się dość statecznym krokiem. Do tej pory zawsze gdzieś siedział i czekał aż po niego przyjdę i wtedy widząc mnie zaczynał miauczeć. Znalazłam go obok skrzyżowania koło naszej bramy. Leżał na jezdni z raną na łebku i na brzuszku z łapkami skierowanymi w stronę chodnika już bez adresówki. Już było za późno na udzielenie pomocy. Quote
Asiaczek Posted September 11, 2008 Posted September 11, 2008 Ewuniu, nie wyobrażam sobie, aby moje koty chodziły po uliczkach mojego osiedla... Jak będzie następca Mruczusia - nie wypuszczaj go na ulicę, proszę... pzdr. Quote
Figa Bez Maku Posted September 11, 2008 Posted September 11, 2008 Ewuniu, strasznie, strasznie mi przykro...pewnie i Czokuni brak Mruczusia? Quote
Czoko Posted September 12, 2008 Author Posted September 12, 2008 [COLOR=blue][SIZE=3][FONT=Times New Roman]Usiłuję znaleźć podpowiedź czy istnieje sposób na wychowanie kota niewychodzącego czy może istnieje genetyczne uwarunkowanie gdyby chodziło o maleńkiego kociaczka.[/FONT][/SIZE][/COLOR] [FONT=Times New Roman][SIZE=3]Nie ma aktualnego wątka na ten temat nawet na kocim forum więc czytam stare a sama na razie nie jestem w stanie spokojnie bez „kataru” niczego napisać...[/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=3]Nam się to nigdy nie udało – pierwszego kota przygarniętego z ogłoszenia – okazał się starszy niż nam powiedziano i mieszkał w domu z ogrodem – musieliśmy oddać znajomym do domu z ogrodem na wsi. Gdy dorósł mimo wykastrowania cały czas wył, wisiał na klamce i uciekał z domu.[/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=3]Drugi na zawsze pozostał dzikim kotem jakim był w rzeczywistości i zawiodły wszelkie próby oduczenia wychodzenia.[/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=3]Mieszkamy na pierwszym piętrze i zawsze znalazł sposób żeby wymknąć się komuś między nogami, potrafił przybiec z innego końca mieszkania żeby uciec z domu, nauczył się otwierać sobie drzwi niestety brama bardzo często jest otwarta, już od 2 lat czyli prawie cały czas odkąd się znamy trwał remont najpierw kamienicy, później ulicy, teraz znowu kamienicy. Podczas pierwszego etapu remontu kotki straciły swój ogródek na podwórku – powstał chodnik i wyrównany piach i zaczęło się wychodzenie na ulicę.[/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=3]Pozdrawiam Ewa[/SIZE][/FONT] Quote
fizzy Posted September 12, 2008 Posted September 12, 2008 :( ohhh... szczerze współczuję:-(. ale sunię to masz piękną:loveu:!jak ja kocham czekoladki:p:loveu:. Quote
Czoko Posted September 14, 2008 Author Posted September 14, 2008 Pytałyście o Choculę - ma depresję - leży, patrzy, szuka, węszy,nie chce jeść... Quote
Asiaczek Posted September 14, 2008 Posted September 14, 2008 Tutaj to potrzebny jest tylko czas... Pzdr. Quote
Figa Bez Maku Posted September 15, 2008 Posted September 15, 2008 [quote name='Czoko']Pytałyście o Choculę - ma depresję - leży, patrzy, szuka, węszy,nie chce jeść...[/quote] O kurcze....wiedziałam ,że jest wrażliwa ...ale aż tak...biedna Czokusia:-( Quote
Czoko Posted September 18, 2008 Author Posted September 18, 2008 [FONT=Times New Roman]Jakie są Wasze doświadczenia jeśli chodzi o porównanie charakteru i wszystkiego miedzy kotkami i kocurkami po sterylizacjii – przytulastość, odporność, mruczenie, rozrabianie, niszczenie, drapanie, brudzenie poza kuwetką, niezależność i ucieczki, drapanie w drzwi żeby wyjść... i inne cechy + kontakt z innymi zwierzętami np. psem?[/FONT] [FONT=Times New Roman] „Katar Mruczusiowy” zamienił się w prawdziwe przeziębienie. Kaloryfery w pracy zaczęły grzać przedwczoraj a w domu wczoraj.[/FONT] [FONT=Times New Roman]Nareszcie wyszłam z bunkra i odzyskałam okno na świat – rozebrano rusztowanie w moim pionie.[/FONT] [FONT=Times New Roman]Chodzę z głową w chmurach i oglądam gdzie są kocie zabezpieczenia balkonów i okien i jak wyglądają – znalazłam tylko jeden balkon z siateczką przeplecioną przez barierki.[/FONT] Quote
Mudik Posted September 18, 2008 Posted September 18, 2008 [quote name='Czoko'][FONT=Times New Roman]Jakie są Wasze doświadczenia jeśli chodzi o porównanie charakteru i wszystkiego miedzy kotkami i kocurkami po sterylizacjii – przytulastość, odporność, mruczenie, rozrabianie, niszczenie, drapanie, brudzenie poza kuwetką, niezależność i ucieczki, drapanie w drzwi żeby wyjść... i inne cechy + kontakt z innymi zwierzętami np. psem?[/FONT] [FONT=Times New Roman] „Katar Mruczusiowy” zamienił się w prawdziwe przeziębienie. Kaloryfery w pracy zaczęły grzać przedwczoraj a w domu wczoraj.[/FONT] [FONT=Times New Roman]Nareszcie wyszłam z bunkra i odzyskałam okno na świat – rozebrano rusztowanie w moim pionie.[/FONT] [FONT=Times New Roman]Chodzę z głową w chmurach i oglądam gdzie są kocie zabezpieczenia balkonów i okien i jak wyglądają – znalazłam tylko jeden balkon z siateczką przeplecioną przez barierki.[/FONT][/quote] Polecam gorąco zarejestrować się na miau.pl tam znajdziesz odpowiedzi na wszelkie kocie pytania. Quote
Czoko Posted September 18, 2008 Author Posted September 18, 2008 Dziękuję bardzo za wizytę - świetnie znam "miau" i już dawno mamy tam swój wątek i znajomych ale wszelkie porady jest baardzo trudno uzyskać... nawet znajomi nie zauważają zadanego pytania... nowe tematy giną wśród galerii i kwp... dlatego powtarzam pytanie na każdym forum zwłaszcze że dużo Koleżanek z tego forum wiem że też ma i zna się na kotach. Quote
Asiaczek Posted September 18, 2008 Posted September 18, 2008 Kiedyś usłyszałam, że kastraty (szczególniekocurki) robia się takie przytulaśne, że wręcz namolne. Ponieważ wszystkie moje koty sa przytulaśne i uwielbiają pieszczoty, nie zwracałam uwagi na takie opinie. Ale od czasu, kiedy sama mam kastraty w domu - POTWIERDZAM! Takiego mruczanda-murmuranda nigdy i nigdzie nie usłyszysz, jak w wykonaniu kocurka-kastrata.:loveu: Pzdr. Quote
Mudik Posted September 18, 2008 Posted September 18, 2008 [quote name='Asiaczek']Kiedyś usłyszałam, że kastraty (szczególniekocurki) robia się takie przytulaśne, że wręcz namolne. Ponieważ wszystkie moje koty sa przytulaśne i uwielbiają pieszczoty, nie zwracałam uwagi na takie opinie. Ale od czasu, kiedy sama mam kastraty w domu - POTWIERDZAM! Takiego mruczanda-murmuranda nigdy i nigdzie nie usłyszysz, jak w wykonaniu kocurka-kastrata.:loveu: Pzdr.[/quote] Zgadzam sie z Asią w 200% !:lol::loveu: Quote
Czoko Posted September 18, 2008 Author Posted September 18, 2008 Właśnie taki był M... [COLOR=#2c2c2c][FONT=Verdana]Jak zabezpieczałyście okna i balkony gdy Wasze kotki były małe? Czy rzeczywiście aż tak jak to jest opisywane w dziale "zabezpieczenie balkonów" z budową ogromnych konstrukcji prawie klatką z zamkniętym sufitem z siatki nad całym balkonem. [/FONT][/COLOR] [FONT=Verdana][COLOR=#2c2c2c]Dla suczki i małego Mruczka wystarczało zabezpieczenie balkonu takie jak dla małego dziecka tzn. wtedy naszego syna - ogrodnicza siatka wpleciona między sztachetki a w oknie siateczka. Teraz trwa remont elewacji i SM nie wyraziłby zgody na montaż czegokolwiek[/COLOR][/FONT] [FONT=Verdana][COLOR=#2c2c2c]nam SM nawet zlikwidował pojemniki na skrzynki na kwiaty... i nie wiem jak by zareagowali nawet na pionowe bambusowe pręty... i do balkonu sąsiadów u góry też nic nie można przyczepić... [/COLOR][/FONT] [FONT=Verdana][COLOR=#2c2c2c]Uwielbiałam obserwować swoje maluszki - suczkę i jego - siedzące obok siebie na balkonie i obserwujące życie na podwórku.[/COLOR][/FONT] [FONT=Verdana][COLOR=#2c2c2c]Znikam bo atakuje mnie "katar..." i ktoś się mna zainteresuje...[/COLOR][/FONT] Quote
Asiaczek Posted September 18, 2008 Posted September 18, 2008 Hm, ja mam zabudowany balkon (pewnie pamiętasz). Dól balkonu - obudowa z paneli, a góra - suwane szyby. Ale jeżeli masz uchylne okno balkonowe - to może nie trzeba będzie obudowywac balkonu? Po prostu balkon byłby niedostępny dla kici. Chociaz z drugiej strony - szkoda Czoko... Pzdr. Quote
Czoko Posted September 18, 2008 Author Posted September 18, 2008 Niestety to jest ogromne drewniane okno właściwie podwójne klasyczne drzwi nieuchylne + wysunięty balkon i są tylko barierki z prętów... Quote
APSA Posted September 18, 2008 Posted September 18, 2008 Ja się od trzech lat zbieram do zabezpieczenia okien i balkonu... Przy Kici po prostu nie otwieram, tzn. otwieram lufcik z ogranicznikiem (żeby nawet kociak nie mógł wcisnąć głowy w szparę). Na balkon nie wypuszczam. kicia nie ma specjalnej potrzeby wychodzenia na dwór, na działce wypuszczam ją pod nadzorem, w Warszawie nie i nie ma z tym żadnych problemów. Rodzina ma zabezpieczony balkon - taką siatką, chyba rybacką. Kupowali od niejakiego pana Rozmiarka bodajże z Poznania i sami zamontowali. Tylko oni mieszkają na parterze, więc od góry mają 'sufit' z kolejnego balkonu, ściany balkon też ma. Jeśli chodzi o przytulaśność - moja Kicia (po sterylce) jest bardzo mruczasta i przytulasta i najchętniej śpi mi na głowie. Jej brat (kastrat) należący do koleżanki jest kocurrrem z charrrakterrrem. Kocur zachowuje się tak, jak poprzednie [I]niekastrowane[/I] kocury koleżanki. Mieszka na wsi i jest kotem wychodzącym, koleżanka nie wyobraża go sobie zamkniętego w mieszkaniu - nie dałby ludziom żyć. Quote
Czoko Posted September 18, 2008 Author Posted September 18, 2008 Dziękuję Wam! Czyli większość jest sprawa całkowicie osobniczą niezaleznie od płci... ja znałam tylko baaardzo miziastego kocurka... [FONT='Times New Roman'][SIZE=4]Wierzę że kiedyś spotkam kicia, który będzie naprawdę już niewychodzący domowy, nie będzie uciekał przy każdej okazji, wisiał na klamce, wył i otwierał sobie drzwi. Tak samo jak M. pokocha podróże i będzie szczęśliwy wszędzie ale... z nami i sunią wychowaną przez kicia, nie wiedzącą że kot może podrapać i myślącą że z każdym kotem można się bawić... Mam nadzieję że poznam osoby, które potrafiły nauczyć swoje kotki niewychodzenia. uda mi się skorzystać z porad jak to podtrzymywać. [/SIZE][/FONT][FONT='Times New Roman'] [SIZE=4]Narazie czytam różne wątki, porady, przeglądam ogłoszenia i zadaję Wam setki różnych pytań... [/SIZE] [/FONT] Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.