Jump to content
Dogomania

Choco -nasza czekoladowa lisiczka (strona 96- skoki str. 55, 57


Recommended Posts

  • Replies 2.8k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Top Posters In This Topic

Posted Images

Posted

Dziękuję Wam dziewczyny! Teraz nie będę się przejmowała kolejnym "katarem":

Mruczuś uciekł z domu po zjedzeniu zawartości miseczki już wyspany i wypieszczony.
Od godziny 21:30 szukałam go kilka razy w odstępie 10 minut ze wszystkich stron kamienicy i podwórka.
Nie mam pojęcia co się stało – czy coś, ktoś albo pies go przestraszyło ( w tym czasie niedaleko była bardzo głośna zamknięta impreza w parku) że wbiegł na skrajny pas jezdni i oślepiony zwolnił.. Może chciał przejść na drugą stronę bocznej ulicy i właśnie stamtąd wyjechał samochód... Po remoncie po naszej ulicy samochody i motory jeżdżą z ogromną prędkością . Już nie był taki szybki jak dawniej – często poruszał się dość statecznym krokiem.
Do tej pory zawsze gdzieś siedział i czekał aż po niego przyjdę i wtedy widząc mnie zaczynał miauczeć.
Znalazłam go obok skrzyżowania koło naszej bramy. Leżał na jezdni z raną na łebku i na brzuszku z łapkami skierowanymi w stronę chodnika już bez adresówki. Już było za późno na udzielenie pomocy.

Posted

[COLOR=blue][SIZE=3][FONT=Times New Roman]Usiłuję znaleźć podpowiedź czy istnieje sposób na wychowanie kota niewychodzącego czy może istnieje genetyczne uwarunkowanie gdyby chodziło o maleńkiego kociaczka.[/FONT][/SIZE][/COLOR]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Nie ma aktualnego wątka na ten temat nawet na kocim forum więc czytam stare a sama na razie nie jestem w stanie spokojnie bez „kataru” niczego napisać...[/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Nam się to nigdy nie udało – pierwszego kota przygarniętego z ogłoszenia – okazał się starszy niż nam powiedziano i mieszkał w domu z ogrodem – musieliśmy oddać znajomym do domu z ogrodem na wsi. Gdy dorósł mimo wykastrowania cały czas wył, wisiał na klamce i uciekał z domu.[/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Drugi na zawsze pozostał dzikim kotem jakim był w rzeczywistości i zawiodły wszelkie próby oduczenia wychodzenia.[/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Mieszkamy na pierwszym piętrze i zawsze znalazł sposób żeby wymknąć się komuś między nogami, potrafił przybiec z innego końca mieszkania żeby uciec z domu, nauczył się otwierać sobie drzwi niestety brama bardzo często jest otwarta, już od 2 lat czyli prawie cały czas odkąd się znamy trwał remont najpierw kamienicy, później ulicy, teraz znowu kamienicy. Podczas pierwszego etapu remontu kotki straciły swój ogródek na podwórku – powstał chodnik i wyrównany piach i zaczęło się wychodzenie na ulicę.[/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Pozdrawiam Ewa[/SIZE][/FONT]

Posted


[FONT=Times New Roman]Jakie są Wasze doświadczenia jeśli chodzi o porównanie charakteru i wszystkiego miedzy kotkami i kocurkami po sterylizacjii – przytulastość, odporność, mruczenie, rozrabianie, niszczenie, drapanie, brudzenie poza kuwetką, niezależność i ucieczki, drapanie w drzwi żeby wyjść... i inne cechy + kontakt z innymi zwierzętami np. psem?[/FONT]

[FONT=Times New Roman] „Katar Mruczusiowy” zamienił się w prawdziwe przeziębienie. Kaloryfery w pracy zaczęły grzać przedwczoraj a w domu wczoraj.[/FONT]
[FONT=Times New Roman]Nareszcie wyszłam z bunkra i odzyskałam okno na świat – rozebrano rusztowanie w moim pionie.[/FONT]
[FONT=Times New Roman]Chodzę z głową w chmurach i oglądam gdzie są kocie zabezpieczenia balkonów i okien i jak wyglądają – znalazłam tylko jeden balkon z siateczką przeplecioną przez barierki.[/FONT]
Posted

[quote name='Czoko'][FONT=Times New Roman]Jakie są Wasze doświadczenia jeśli chodzi o porównanie charakteru i wszystkiego miedzy kotkami i kocurkami po sterylizacjii – przytulastość, odporność, mruczenie, rozrabianie, niszczenie, drapanie, brudzenie poza kuwetką, niezależność i ucieczki, drapanie w drzwi żeby wyjść... i inne cechy + kontakt z innymi zwierzętami np. psem?[/FONT]

[FONT=Times New Roman] „Katar Mruczusiowy” zamienił się w prawdziwe przeziębienie. Kaloryfery w pracy zaczęły grzać przedwczoraj a w domu wczoraj.[/FONT]
[FONT=Times New Roman]Nareszcie wyszłam z bunkra i odzyskałam okno na świat – rozebrano rusztowanie w moim pionie.[/FONT]
[FONT=Times New Roman]Chodzę z głową w chmurach i oglądam gdzie są kocie zabezpieczenia balkonów i okien i jak wyglądają – znalazłam tylko jeden balkon z siateczką przeplecioną przez barierki.[/FONT][/quote]

Polecam gorąco zarejestrować się na miau.pl tam znajdziesz odpowiedzi na wszelkie kocie pytania.

Posted

Dziękuję bardzo za wizytę - świetnie znam "miau" i już dawno mamy tam swój wątek i znajomych ale wszelkie porady jest baardzo trudno uzyskać... nawet znajomi nie zauważają zadanego pytania... nowe tematy giną wśród galerii i kwp... dlatego powtarzam pytanie na każdym forum zwłaszcze że dużo Koleżanek z tego forum wiem że też ma i zna się na kotach.

Posted

Kiedyś usłyszałam, że kastraty (szczególniekocurki) robia się takie przytulaśne, że wręcz namolne. Ponieważ wszystkie moje koty sa przytulaśne i uwielbiają pieszczoty, nie zwracałam uwagi na takie opinie. Ale od czasu, kiedy sama mam kastraty w domu - POTWIERDZAM!
Takiego mruczanda-murmuranda nigdy i nigdzie nie usłyszysz, jak w wykonaniu kocurka-kastrata.:loveu:
Pzdr.

Posted

[quote name='Asiaczek']Kiedyś usłyszałam, że kastraty (szczególniekocurki) robia się takie przytulaśne, że wręcz namolne. Ponieważ wszystkie moje koty sa przytulaśne i uwielbiają pieszczoty, nie zwracałam uwagi na takie opinie. Ale od czasu, kiedy sama mam kastraty w domu - POTWIERDZAM!
Takiego mruczanda-murmuranda nigdy i nigdzie nie usłyszysz, jak w wykonaniu kocurka-kastrata.:loveu:
Pzdr.[/quote]
Zgadzam sie z Asią w 200% !:lol::loveu:

Posted

Właśnie taki był M...

[COLOR=#2c2c2c][FONT=Verdana]Jak zabezpieczałyście okna i balkony gdy Wasze kotki były małe? Czy rzeczywiście aż tak jak to jest opisywane w dziale "zabezpieczenie balkonów" z budową ogromnych konstrukcji prawie klatką z zamkniętym sufitem z siatki nad całym balkonem. [/FONT][/COLOR]

[FONT=Verdana][COLOR=#2c2c2c]Dla suczki i małego Mruczka wystarczało zabezpieczenie balkonu takie jak dla małego dziecka tzn. wtedy naszego syna - ogrodnicza siatka wpleciona między sztachetki a w oknie siateczka. Teraz trwa remont elewacji i SM nie wyraziłby zgody na montaż czegokolwiek[/COLOR][/FONT]

[FONT=Verdana][COLOR=#2c2c2c]nam SM nawet zlikwidował pojemniki na skrzynki na kwiaty... i nie wiem jak by zareagowali nawet na pionowe bambusowe pręty... i do balkonu sąsiadów u góry też nic nie można przyczepić... [/COLOR][/FONT]

[FONT=Verdana][COLOR=#2c2c2c]Uwielbiałam obserwować swoje maluszki - suczkę i jego - siedzące obok siebie na balkonie i obserwujące życie na podwórku.[/COLOR][/FONT]


[FONT=Verdana][COLOR=#2c2c2c]Znikam bo atakuje mnie "katar..." i ktoś się mna zainteresuje...[/COLOR][/FONT]

Posted

Hm, ja mam zabudowany balkon (pewnie pamiętasz). Dól balkonu - obudowa z paneli, a góra - suwane szyby. Ale jeżeli masz uchylne okno balkonowe - to może nie trzeba będzie obudowywac balkonu? Po prostu balkon byłby niedostępny dla kici. Chociaz z drugiej strony - szkoda Czoko...

Pzdr.

Posted

Ja się od trzech lat zbieram do zabezpieczenia okien i balkonu...
Przy Kici po prostu nie otwieram, tzn. otwieram lufcik z ogranicznikiem (żeby nawet kociak nie mógł wcisnąć głowy w szparę). Na balkon nie wypuszczam. kicia nie ma specjalnej potrzeby wychodzenia na dwór, na działce wypuszczam ją pod nadzorem, w Warszawie nie i nie ma z tym żadnych problemów.
Rodzina ma zabezpieczony balkon - taką siatką, chyba rybacką. Kupowali od niejakiego pana Rozmiarka bodajże z Poznania i sami zamontowali. Tylko oni mieszkają na parterze, więc od góry mają 'sufit' z kolejnego balkonu, ściany balkon też ma.

Jeśli chodzi o przytulaśność - moja Kicia (po sterylce) jest bardzo mruczasta i przytulasta i najchętniej śpi mi na głowie. Jej brat (kastrat) należący do koleżanki jest kocurrrem z charrrakterrrem. Kocur zachowuje się tak, jak poprzednie [I]niekastrowane[/I] kocury koleżanki. Mieszka na wsi i jest kotem wychodzącym, koleżanka nie wyobraża go sobie zamkniętego w mieszkaniu - nie dałby ludziom żyć.

Posted

Dziękuję Wam! Czyli większość jest sprawa całkowicie osobniczą niezaleznie od płci... ja znałam tylko baaardzo miziastego kocurka...

[FONT='Times New Roman'][SIZE=4]Wierzę że kiedyś spotkam kicia, który będzie naprawdę już niewychodzący domowy, nie będzie uciekał przy każdej okazji, wisiał na klamce, wył i otwierał sobie drzwi. Tak samo jak M. pokocha podróże i będzie szczęśliwy wszędzie ale... z nami i sunią wychowaną przez kicia, nie wiedzącą że kot może podrapać i myślącą że z każdym kotem można się bawić... Mam nadzieję że poznam osoby, które potrafiły nauczyć swoje kotki niewychodzenia. uda mi się skorzystać z porad jak to podtrzymywać. [/SIZE][/FONT][FONT='Times New Roman']
[SIZE=4]Narazie czytam różne wątki, porady, przeglądam ogłoszenia i zadaję Wam setki różnych pytań...
[/SIZE]
[/FONT]

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...