Jump to content
Dogomania

Beagle z padaczką, proszę o pomoc :(


shwari

Recommended Posts

Witam, jestem właścicielką 2 letniego Beagla. Od pół roku ma stwierdzoną padaczkę i jest leczony Luminalem. Niestety pies od samego początku źle reagował na ten lek, piszczał, wył, szczekał, obsesyjnie szukał wody, był nadpobudliwy. Ataki się powtarzały więc weterynarz kazał zwiększyć dawkę do maksymalnej i mimo moich próśb nie chciał zmienić leku na inny. Przez jakiś czas pies miał tylko "małe" ataki padaczki. Przedwczoraj i wczoraj dostał nagle dużych ataków pod rząd. Dostał środki uspokajające i glukozę, ale te ataki spowodowały, że pies zachowuje się jak roślina. Ma niedowład w tylnych łapach, cały czas piszczy i płacze, załatwia się bezwiednie. Nie poznaje nas, nie poznaje domu, nie potrafi trafić do legowiska. Postarzał się o 10 lat w ciągu dwóch dni :placz:. Czy jest jakaś szansa, że pies z tego wyjdzie? Nie wiem co robić. Czy ktoś z Was zna podobny przypadek :-(?

Link to comment
Share on other sites

Przede wszystkim badania krwi, glownie testy watrobowe, konsultacja z innym lekarzem, nawet kilkoma, na juz.
Co do postawienia psa na nogi, trudno wyrokowac przez net, moge tylko trzymac kciuki.
Warto tez zadbac o otoczke, odstawienie gotowych karm, wyeliminowanie chemii domowej, np. zmywacze do podlog, odswiezacze do powietrza.
Warto poobserwowac, moze da sie wylapac, co powoduje atak, pies mial robione badania przed postawieniem diagnozy, wyszlo cos?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='shwari']Niestety pies od samego początku źle reagował na ten lek, piszczał, wył, szczekał, obsesyjnie szukał wody, był nadpobudliwy.[/QUOTE]
Chcesz powiedzieć, że pies zachowuje się tak od pół roku czyli odkąd dostaje luminal...?
Początkowa dziwna reakcja na ten lek jest całkiem możliwa, ale z czasem podawania leku wszelkie takie dolegliwości przechodzą, organizm przyzwyczaja się do niego.
NIE MA innego skutecznego (kontrolującego napady) leku dla psów niż luminal! Wszystkie inne leki przeciwpadaczkowe metabolizują się w organizmie psa tak szybko, że nie spełniają swojej roli. Jeżeli luminal nie działa lub działa słabo W OSTATECZNOŚCI można go wspomóc bromkiem. Ale to już naprawdę ostateczność. Czasami dobranie odpowiedniej dawki luminalu do danego psa trwa kilka miesięcy i nie można od razu powiedzieć, że lek nie działa! Od podania pierwszej dawki musi minąć kilka tygodni (ok. 6) nim w ogóle organizm wysyci się tym lekiem. Potem sprawdza się jaki jest poziom stężenia fenobarbitalu we krwi psa...

[quote name='shwari']Ataki się powtarzały więc weterynarz kazał zwiększyć dawkę do maksymalnej i mimo moich próśb nie chciał zmienić leku na inny.[/QUOTE]
1. Kazał zwiększyć dawkę bez zbadania poziomu luminalu we krwi? Należało od tego zacząć podniesienie dawki. Normy dla tego badania wynoszą 10-40 ug/ml. Poziom kontrolujący napady powinien być w granicach 20 ug/ml lub wyższy!
2. Co to znaczy "maksymalna dawka"? Ile to jest wg Ciebie lub Twojego weta? Ile w końcu luminalu dostaje Twój pies...?
3. Uwierz, że to naprawdę dobrze, że Twój wet nie zmienił luminalu na inny lek.

[quote name='shwari']Przez jakiś czas pies miał tylko "małe" ataki padaczki.[/QUOTE]
Po kolejnych 6 tygodniach otrzymywania podwyższonej dawki pies powinien mieć zbadany poziom luminalu w organizmie.

[quote name='shwari']Przedwczoraj i wczoraj dostał nagle dużych ataków pod rząd. Dostał środki uspokajające i glukozę,[/QUOTE]
Czy masz lek o nazwie diazepam? Czy podałaś go po pierwszym ataku?
Jessssu, nie mam siły znów o tym pisać (poczytałabyś inne posty w tym dziale), ale KAŻDY napad jest zapamiętywany przez mózg i później powielany. Mózg uczy się napadów, dlatego bardzo ważne jest nie dopuszczać do nich. To jest tzw. zjawisko kindlingu. Ognisko padaczkowe należy wytłumić. Dlatego trzeba reagować od razu po pierwszym napadzie i nie czekać na kolejny! Każdą serię ataków należy próbować przerwać.
I nie podawać glukozy!!! Nie nawadniać psa, bo to sprzyja opuchliźnie!
Glukoza sprzyja wytrącaniu się leków przeciwpadaczkowych we krwi. Jej podanie jest wskazane TYLKO w wypadku stanu padaczkowego (następujące po sobie ataki bez odzyskiwania świadomości między nimi) lub w przypadku hipoglikemii. A niby gdzie podczas ataku pies miałby stracić tyle glukozy??? Porównaj atak padaczkowy z intensywnym biegiem i wyobraź sobie, że po każdym takim biegu musiałabyś podawać psu glukozę... Paranoja z tymi wetami.
No i samo nawadnianie psa po napadach... Nawadnianie sprzyja obrzękowi mózgu (i w ogóle obrzękom). Należałoby postąpić wręcz odwrotnie - podać lek odwadniający...

[quote name='shwari']ale te ataki spowodowały, że pies zachowuje się jak roślina. Ma niedowład w tylnych łapach, cały czas piszczy i płacze, załatwia się bezwiednie. Nie poznaje nas, nie poznaje domu, nie potrafi trafić do legowiska. Postarzał się o 10 lat w ciągu dwóch dni :placz:. Czy jest jakaś szansa, że pies z tego wyjdzie? Nie wiem co robić. Czy ktoś z Was zna podobny przypadek :-(?[/QUOTE]
Każdy atak dla psa to MEGA wysiłek. Mięśnie napinają się do granic wytrzymałości :( Dlatego pies po napadzie (tym bardziej po serii napadów) w stanie ponapadowym jest cały obolały :( Musi minąć kilka dni nim dojdzie do siebie. Ale zapewne to nastąpi :) Daj mu teraz duuuużo spokoju, nie wymagaj nic od niego, niech dużo śpi - sen jest w tej chwili dla niego najlepszym lekarstwem (regeneruje go).

Mam nadzieję, że uda Wam się opanować tą wstrętną padaczkę, choć wiem, że są przypadki lekooporne. WIERZĘ, że Twój pies do tej grupy nie należy!!! i wkrótce będziecie świętować kolejne tygodnie bez napadów.
My mamy dziś 130 beznapadowy dzień! A liczę każdy, bo każdy jest cenny :)

PS. Oczywiście zakładam, iż nim wet stwierdził, że to padaczka pierwotna (idiopatyczna) sprawdził wcześniej czy napadów nie powoduje inna choroba???

Link to comment
Share on other sites

Witaj shwari!
Serdecznie współczuję. Też mnie interesuje co to znaczy max dawka (dawkę Luminalu wylicza się w stosunku do wagi ciała - a więc ile waży Twój pies, jaką dostaje dawkę Luminalu i co jaki czas? Zwróć uwagę na wszystkie chemie - środki na komary, muchy, kleszcze, zapachowe- to wszystko powoduje ataki u mojego psa. Jest gorąco, przegrzanie psa też może powodować atak. Co do poziomu barbituranów w surowicy krwi to z własnego doświadczenia wiem, że nie zawsze wyniki są prawidłowe ( mój pies jak się zdenerwuje, to wyniki nie wychodzą). Jak znajdziesz chwilę czasu to poszperaj w moim wątku - może tam znajdziesz coś Ci pomocnego, pisałam tam moje przemyślenia, opisywałam ataki i moje postępowanie z moim padaczkowcem. Miałam dobre wyniki- ponad półtora roku bez ataku padaczki. Teraz czasami muszę wyjeżdżać i zwykle po moim powrocie jest atak, boleję nad tym ale tak już nasz los.
Pozdrawiam i trzymam kciuki.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='KRYSKA_Z']Co do poziomu barbituranów w surowicy krwi to z własnego doświadczenia wiem, że nie zawsze wyniki są prawidłowe ( mój pies jak się zdenerwuje, to wyniki nie wychodzą).[/QUOTE]

Witaj :)
Co to znaczy, że "wyniki nie zawsze są prawidłowe"? Co chcesz przez to powiedzieć? W jakim laboratorium robicie badania (typowo zwierzęcym)? Kiedy krew jest pobierana...?
Nie bardzo mogę zrozumieć, jak wyniki mogą nie wyjść, bo pies jest zdenerwowany, ale popytam o to swojego weta :cool3:

Pozdrawiam serdecznie!

Link to comment
Share on other sites

Witaj!
Zdarzyło się tak na wyjeździe do Wrocławia - pies był zdenerwowany wyjazdem, poza tym ja też byłam bardzo zdenerwowana i po dawce 125 mg/42 kg wagi psa wynik był zerowy, taki jakby pies nic nie dostawał. Badania powtórzone wyszły dobrze.
Pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

Dziękuję za wszystkie odpowiedzi. Aska, sorry, że nie czytałam forum,ale oprócz chorego psa który jest nieprzytomny i robi po siebie mam w domu jeszcze czterotygodniowe niemowlę i niewiele czasu dla siebie :/.
Pies dostawał 50mg luminalu co 12 godzin, potem dawkę zwiększono do 75mg luminalu, waży 20kg. Mimo tego, że mówiłam wetowi, że luminal źle na niego działa, tzn. pobudza a nie uspokaja dowiedziałam się, że nie ma lepszego leku. Miał robione testy wątrobowe i na cukrzycę, wykazały niewielkie odchylenia, ale nic szczególnego. Od momentu pojawienia się padaczki pies nie trawi gotowanego jedzenia, które dostawał od zawsze, tylko suchą karmę. Mój poprzedni pies był uczulony na chemię i jego ataki wyglądały zupełnie inaczej. Te ataki są typowo padaczkowe. Zmieniłam weta, nowy zdziwił się, że pies nie miał zmienionego leku skoro źle na niego reagował, przepisał Dipromal. Tylko, że teraz jest już za późno. Pies ma niedowład w tylnych łapach i ugotowany mózg. Maniakalnie pije wodę, potem wymiotuje i robi pod siebie. Cały dzień leży na legowisku i piszczy albo szczeka, a mi weterynarz powiedział, że jak nie wystartuje to pozostaje mi tylko jedna decyzja. Był w szoku jak zobaczył zachowanie psa po maksymalnej dawce Luminalu, powiedział, że nigdy takiego szaleństwa nie widział. Moje poprzednie psiaki chorowały na różne ciężkie choroby, ale oba dożyły sędziwego wieku. Ten ma dopiero dwa lata, a w ciągu dwóch dni postarzał się o 10 :(.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...