Ulaa Posted June 11, 2010 Share Posted June 11, 2010 Wojtuś :loveu::loveu::loveu::multi: Kto inny by Cię chciał, takiego chorusianego :-( Jak dobrze, że była powódź...:multi: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
__Lara Posted June 11, 2010 Share Posted June 11, 2010 To psinka ma domek :D :D :D :D :D :D :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kiwi-ona Posted June 14, 2010 Author Share Posted June 14, 2010 Byliśmy dzisiaj na badaniu krwi. Oboje się popłakaliśmy ;( Strasznie wył i skomlał jeszcze zanim pan doktor zabrał się do rzeczy. Nie chciała krewka kapać w potrzebnych ilościach :/ W ogóle nie miał ochoty wejść na teren schroniska, pewnie biedak się bał, że chcę go oddać.. Został też zaszczepiony przeciwko wściekliźnie Prośba do admina o przeniesienie wątku Wojtusia z działu 'psy w potrzebie' :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jagienka Posted June 14, 2010 Share Posted June 14, 2010 Nie ma się co dziwić, że tak się zachowywał. Dla psiaków pobyt w schronisku to jest potworna trauma bardzo często i same odgłosy, zapach działąją bardzo stresogennie, a im nie wytłumaczysz, że to tylko na chwilę... dlatego czasami dla samego psiaka lepiej wydać to pare złoty więcej a nie stesować go. No nic... ważne, że już będzie tylko lepiej :) Trzymam kciuki, za zdrówko i dobre maniery w domu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ewaal1982 Posted June 14, 2010 Share Posted June 14, 2010 Gratuluje decyzji :-))) bardzo bardzo się cieszę ,że kolejne schorowane psisko znalazło domek:) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kiwi-ona Posted June 14, 2010 Author Share Posted June 14, 2010 Jagienka proste, że wolałabym zabrać go do swojego weta (zresztą już raz był), bo bliżej i z panią doktor dobrze się znamy, ale za same badania krwi musiałabym zapłacić 75 zł, a gdzie wizyta i leki? Tymczasowo bezrobotna jestem, a na utrzymaniu jeszcze Gargulec z alergią... Mam nadzieję, że po lekarstwa będę mogła już sama pojechać, ale to okaże się jutro Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kiwi-ona Posted June 15, 2010 Author Share Posted June 15, 2010 <jupi> dzwoniłam po wyniki, Wojtuś jest zdrowy :D :D :D Wszystkie wskaźniki mu się ustabilizowały, już nie musi zażywać leków na wątrobę, bo jest dobrze :D :D Idę go uściskać :)))) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jagienka Posted June 15, 2010 Share Posted June 15, 2010 Całusy w takim razie w czarnego nochala dla zdrowego Wojtusia. Bardzo się cieszę :loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kiwi-ona Posted July 12, 2010 Author Share Posted July 12, 2010 Wojtuś źle znosi upały. Cały dzień tylko pije wodę i śpi. Na spacer nie możemy iść, bo po przebiegnięciu 100 metrów się przewraca :/ Pierwszy raz bardzo się przestraszyłam, myślałam ze umiera ;( Padł i stracił na chwilę przytomność, zsikał się pod siebie. Po chwili otworzył oczka i zamerdał ogonem :) W związku z tym ograniczyliśmy aktywność podczas upałów, spacerujemy tylko jak jest już ciemno, a w ciągu dnia załatwia swoje potrzeby na sadzie (dobrze, że to nie ja koszę trawę ;) ) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ulaa Posted July 12, 2010 Share Posted July 12, 2010 Biedny Wojtuś :( Ma to samo co mój powodzianin Bacuś-Gwiazdek...(link w podpisie). Tyle, że Bacuś ma jeszcze chore serduszko i stawy i ma 15 lat. O wiele łatwiej znosić upał i wszelkie dolegliwości we własnym spokojnym i bezpiecznym domku, niż w głośnym śmierdzącym dusznym schronisku. Trzymajcie się! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kiwi-ona Posted July 28, 2010 Author Share Posted July 28, 2010 Uśmiałam się :) Poszłam do Ciotki i....... spotkałam Wojtka :P Biegnie do mnie, zadowolony merda ogonkiem :) Dziad jeden jak? gdzie? kiedy? spieprzył i zrobił sobie spacerek. Widocznie musiał zrobić podkop pod ogrodzeniem, bo wszystkie bramki sprawdziłam i były pozamykane.. Wrócił ze mną grzecznie, zeskakał mi całe spodnie (standard) i wrył się na posłanie Gargulca czym nie zyskał jego aprobaty ;) Strasznie rozkoszny z niego psiak :) Koniecznie muszę kupić mu adresówkę (do tej pory nie była konieczna, bo wyprowadzam go wyłącznie na smyczy i szelkach), ale skoro powsinoga sam wybiera się na spacery musi mieć przy sobie chociaż mój telefon. I trzeba będzie znaleźć miejsce gdzie jest ta dziura? Jest u nas już jakiś czas i to pierwsze jego skłonności dezerterskie (a już miałam nadzieję, że nie wda się w Gargusia) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Wiedźma Posted November 11, 2010 Share Posted November 11, 2010 Mogę spytać, co u Wojtusia? Zaglądam, zaglądam, a tu nic. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kiwi-ona Posted November 11, 2010 Author Share Posted November 11, 2010 fakt, troszeczkę zaniedbałam już relacjonuję : Wojtek jest grubasiem :P Nabrał ciałka, dzięki czemu jak się go głaszcze nie czuć już pod palcami kręgosłupa, tylko miękkość ;) Sierść na szyi całkowicie mu odrosła (co mnie zdziwiło, wet powiedziała że prawdopodobnie bedzie tam łysy) także nie widać, że wogóle kiedyś miał ranę :) Ze złych nawyków- w dalszym ciągu jest strasznie łapczywy, ale to chyba zostanie mu już na zawsze. Jak widzi, że ktoś niesie miskę skacze, skuczy, jakby nie jadł od miesiąca ;) Niestety, jak juz kiedyś wspominałam 'lubi' się wywracać. Jak idziemy na spacer najpierw strasznie wariuje z radości, biega w kółko i dostaje szału (w pozytywnym tego słowa znaczeniu :) ) a później brak mu sił i powietrza, więc ląduje na ziemi. Po chwili wstaje i już jest grzeczny. Uwielbia biscrok'i, te kościopodobne ciasteczka, ale schmackos'iki już nie, więc muszę kupować osobne zestawy dla niego i Gargusia :P Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kiwi-ona Posted November 11, 2010 Author Share Posted November 11, 2010 Do tej pory nie słyszałam jak szczeka. Ewidentnie jest przygłuchy, zauważyłam ze reaguje tylko na głośnie dźwięki typu klaskanie/pukanie, jak się go woła po imieniu nic sobie z tego nie robi ;) Zaskoczyło mnie to, że jest grzeczny podczas kąpieli. Przyzwyczaiłam się, że Garguś za wszelką cenę próbuje uciec z wanny, natomiast Wojtuś spokojnie siedzi i czeka jak wszystko koło niego bedzie zrobione. Nie lubi jedynie brania na ręce, denerwuje się. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ulaa Posted November 13, 2010 Share Posted November 13, 2010 A może jakieś foteczki? :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kiwi-ona Posted November 29, 2010 Author Share Posted November 29, 2010 Spadł śnieg to będzie ładna sceneria :) Na pewno zrobię w tym tyg jakieś zdjęcia :) Mam do Was pytanie- kupić ubranko?? Powiem szczerze, że do tej pory miałam same bardzo kudłate psy, które nie potrzebowały dodatkowego ocieplacza. Wojtek ma krótką sierść i martwię się, czy nie marznie, szczególnie teraz gdy zima zaatakowała. Jeśli tak to czym się sugerować? Jestem zielona w tych sprawach ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kiwi-ona Posted November 29, 2010 Author Share Posted November 29, 2010 tak jak obiecałam kilka zdjęć ze spacerku :) [img]http://img502.imageshack.us/img502/2011/93829353.jpg[/img] [img]http://img338.imageshack.us/img338/8831/koniecl.jpg[/img] języczki :) [img]http://img822.imageshack.us/img822/7451/31226581.jpg[/img] [img]http://img25.imageshack.us/img25/7643/jezyczek2.jpg[/img] moja słodka mordeczka :) [img]http://img6.imageshack.us/img6/2053/mordeczka.jpg[/img] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jagienka Posted November 29, 2010 Share Posted November 29, 2010 Cudne ma oczka tym drugim zdjęciu!!! :loveu: Wydaje się, że nie ma takiego złego tego futerka, myślę, że jak by mu było zimno to by się np. dygotał... nie wiem prawdę mówiąc, wydaje mi się, że moja sunia ma podobne futro do Wojtusia i ok godzinny spacer aktywny nie jest dla niej problemem w zimie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kiwi-ona Posted November 29, 2010 Author Share Posted November 29, 2010 ciasteczko [img]http://img3.imageshack.us/img3/7413/ciasteczkot.jpg[/img] [img]http://img16.imageshack.us/img16/633/86077814.jpg[/img] na spacerze spotkaliśmy kolegę :) [img]http://img4.imageshack.us/img4/5762/46431836.jpg[/img] [img]http://img813.imageshack.us/img813/8210/76653660.jpg[/img] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ulaa Posted December 3, 2010 Share Posted December 3, 2010 :loveu: No nie mogę, Wojtuś ma w sobie coś tak rozczulającego... :loveu: Te oczka, mordeczka... Zgadzam się z Jagienka, Wojtuś chyba ma wystarczający podszerstek... Najlepiej widać po psiaku, czy się kuli, trzęsie itd. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
__Lara Posted December 3, 2010 Share Posted December 3, 2010 Śliczne zdjęcia na śniegu, taka czarna kulka :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Wiedźma Posted December 4, 2010 Share Posted December 4, 2010 Ale się Wojciechowi trafiło! Ja kupiłam kubraczek mojej krótkowłosej Łaci, wyżliczce-myśliweczce, która przerobiła się na kanapowca, ale nakładam go tylko wtedy, kiedy jest duża różnica temperatur. Wet mi tak podpowiedział. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kiwi-ona Posted December 11, 2010 Author Share Posted December 11, 2010 Wojtek zaginął ;( 9 w czwartek uciekł mojej babci i od tej pory ślad po nim zaginął. Chyba ktoś go porwał, bo nigdy nie oddalał się ;( Plakatujemy osiedle i bardzo się martwimy ;( ;( ;( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Wiedźma Posted December 11, 2010 Share Posted December 11, 2010 Przystanki, sklepy zaprzyjaźnione... Małolaty - te wszystko widzą. Obiecać jakie słodycze. Informacja o nagrodzie bardzo mobilizuje szukających. Trzymam kciuki. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jagienka Posted December 11, 2010 Share Posted December 11, 2010 [quote name='kiwi-ona']Wojtek zaginął ;( 9 w czwartek uciekł mojej babci i od tej pory ślad po nim zaginął. Chyba ktoś go porwał, bo nigdy nie oddalał się ;( Plakatujemy osiedle i bardzo się martwimy ;( ;( ;([/QUOTE] Koniecznie odwiedźcie schronisko!!! Telefonowanie może nie wystarczyć, bo Wojtuś nie jest zbyt charakterystyczny. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.