Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

  • Replies 2.7k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

Okropnie dziś działa mi internet, zdjęcia się wgrywają bardzo długo niestety.

Krówka skusiła się dziś na kosteczkę z mojej ręki. Chyba można więc powiedzieć, że jest kolejny postęp. Na spacerkach nie opuszcza mnie na krok, no chyba że coś ją bardzo zaintryguje to biegnie gdzieś dalej do ogrodu. Jest całkiem dobrze, lepiej i spokojniej, ale czas wstawania ani trochę się nie zmienia 5-5:30 i szczeki szalone:-).

Pieguska czeka na mnie, naprawdę zatrzymała się i zerkała czy idę za nią dalej. Pyszczek po lewej stronie.
[img]http://img213.imageshack.us/img213/6537/img0554t.jpg[/img]

Lisio schował się ze swoją kosteczką, może nikt mu tu nie podkradnie kosteczki.
[img]http://img101.imageshack.us/img101/8458/img0521fm.jpg[/img]

Krówka przepada za deserkami z kosteczek.
[img]http://img138.imageshack.us/img138/3582/img0519t.jpg[/img]

Posted

Czyli Króweczka jest już udomowiona. Gdzie ten biedny, schroniskowy, wystraszony psiak, który bał się człowieka. To TY Ewo sprawiłaś, że Króweczka jest ufna. Doceniasz siebie i swoje starania oraz cierpliwość? Jesli nie, to my- tak.:loveu:

Posted

Oj dużo brakuje tej małej żabie do udomowionego psiaka. Ale ciągle krąży wokół nas na dwórku. My całe weekendy spędzamy w ogrodzie o ile nie pada duży deszcz i ona cały czas nas pilnuje. Utrzymuje odległość przynajmniej metra od nas, ale jest blisko i już tak bardzo nie panikuje.
Dziś Lisio zasmakował w orzechach włoskich. ja je zbieram do koszyczka i stoją sobie na schodach, a Lisio kradł mi je z koszyczka i rozgryzał na werandzie no bo czemu miałby to zrobić na trawie? Lisiowa leżała dziś na podusi na schodach, a potem nagle Lisio położył się na podusię. To dziwne zjawisko.

Panna Krówka na podusi.
[img]http://img201.imageshack.us/img201/1947/img0570o.jpg[/img]

Pan Lisio na kolankach u pana. Lisio szturcha TŻ mocno nosem w rękę i siła się ładuje na kolana:-), potem mruczy jak się go drapie czy szczotkuje. Krówka wtedy gapi się na nas z pewnej odległości i nie wiem co tam sobie myśli.
Włożyłam dziś Lisiom nową poduchę do domku, może tej Lisio nie wyrzuci...
[img]http://img808.imageshack.us/img808/402/img0574kg.jpg[/img]

Posted

Dobrze tym Twoim psiakom. Mają swoje podusie i nawet jak wyrzucą, dostaną nową. Mają miejsce na kolankach swojego pana i ręce, które je obejmują. I nawet jak krążą w pobliżu jak Króweczka, niepewne jeszcze, czy można podejść bliżej, to mają wokół kogo krążyć....Mają swój dom i swojego człowieka.

Posted

A niech sobie mają tego swojego człowieka, należy im się. Nie wyobrażam sobie aby psiaki nie miały poduchy w budce nawet jeśli ją porwą za każdym razem. Na tym zdjęciu to widać jaki ten Lisio jest niewielki:-), a Króweczka taka delikatna panienka.
Moja córka mówi, że Krówka byłaby wspaniałym pieskiem domowym gdyby ktoś ja wcześniej polubił, szkoda że straciła tyle czasu i tak zdziczała.
Ktoś pytał jak one reagują na obcych, do nas prawie nikt nie przychodzi, ale jak ktoś jest to właściwie wcale nie reagują ani negatywnie ani radośnie. Reagują tylko na nas jak wracamy po jakimś czasie do domu, Lisio szczeka i kręci się jak wariat wokół siebie, a Króweczka szczeka bardzo radośnie.

Posted

Zawsze dziwię się, jak piszesz, że Lisiowie to małe pieski. Na zdjęciach może rzeczywiście to widać, ale jakos na początku tego wątku zasugerowałam się, że psiaki są raczej spore, a tu Lisio jest mały, a Króweczka taka delikatna.
Ja te poduchy daję też mojemu Oskarowi ciągle i bez przerwy, piorę, czuszczę po to, by psiak miał radochę zrzucając je na podłogę- nie wolno podnosić, bo to psa !- lub brutalnie się z nimi rozprawiając.
Mój Oskar wita radośnie KAZDEGO, co nie jest takie radosne dla niektórych, bo nie lubią tego...ale ja też nie lubię takich..

Posted

Są małymi psami, oczywiście ja mam w swoim stadzie jeszcze mniejszą sunię, Kropeczkę - jest naprawdę maluśka, ale Lisiowie i tak są niewielkimi psiakami, a Krówka naprawdę jest bardzo delikatnym pieskiem. Ona lubi podusie i ciepełko, ale nie toleruje zamkniętego domu, musi mieć otwarte drzwi wtedy dobrze się czuje. No i czasami zostają na noc z moimi dwiema małymi suniami jeśli nie zaczynają po chwili szaleć po swojemu. Ostatnio w domu oboje stali pod drzwiami i skrobali w nie łapami. A jak drzwi są otwarte to uwielbiają leżeć w domu, niestety robi się coraz zimniej i takich luksusów nie będzie za chwilę. Może się dadzą przekonać do spania na werandzie chociaż, bez amoków nocnych.

Posted

Rajskie życie mają te Twoje psiaki. A ten strach przed zamkniętymi drzwiami i inne lęki spowodowane są ich przeżyciami sprzed pobytu u Ciebie. Strach pomyśleć, jaki los czekałby takie kruszynki w twardej rzeczywistości schroniskowej.

Posted

Rajskim życiem bym tego nie nazwała, ale normalniejszym owszem. Z pewnością mają lepsze jedzenie i dużo dotyku ludzkiej ręki, no i ja ciągle z psami gadam, a raczej do nich coś mówię, a psy to chyba lubią takie baby gadatliwe. Mają tu też trochę nowości w postaci nowych smaków z ogrodu. Jak dokończymy ogrodzenie będzie super bo wtedy kojce będą otwarte cały czas, a tak bywa, że psiaki muszą trochę w nich posiedzieć czasami.

Posted

Mów sobie, co chcesz...ja nazywam to rajem. Taka przestrzeń, teren do buszowania, biegania. Ja codziennie szukam na spcerze miejsc, gdzie jest zaniedbany miejski trawnik, żeby Oskar mógł poczuć pod łapkami trawkę, powąchać, wyszukać swoje ulubione trawki...i jeszcze umieram ze strachu, że możemy nie wrócić cało do domu, bo istnieje zwyczaj chodzenia z psami bez smyczy, a tzw właściciel raczej nie zauważa, że to spacer dla psa, a nie przechadzka dla niego.

Posted

I tu pojawia się problem, chodzi o smycz. Ja muszę co jakiś czas przymusowo psy prowadzać na smyczy bo by całkiem zdziczały:-). One uwielbiają wolność, szczególnie jak rano wychodzimy na łąkę za ogrodem to mają kilka hektarów dla siebie i muszę je wszystkie jakoś ogarniać wzrokiem. Chociaż muszę przyznać, że się słuchają.
Ale mam dwa takie psiaki swoje, małe, które wcale nie noszą obróżek i smyczy, no chyba że do weterynarza, a i tam to niepotrzebne za bardzo.

Posted

Witam Was śliczne szczęśliwe psiaki- Króweczko i Lisiaczku. Dziś jest piękny, słoneczny dzień. U Was może też. Bieganko i wąchanko, a potem na deser duuuuża kość. Dobrego dnia:loveu:

Posted

witam : prosze o pomoc w sprawie wizyty przedadopcyjnej !
Wizyta potrzebna w Tarnowskich Gorach!

wątek:[URL="http://www.dogomania.pl/threads/186805-NEGRA-potrzebna-wizyta-przedadopcyjna-w-Tarnowskich-Górach-!-PILNE-)"]http://www.dogomania.pl/threads/186805-NEGRA-potrzebna-wizyta-przedadopcyjna-w-Tarnowskich-Górach-!-PILNE-)[/URL]

Posted

Lisio wpadł w orzechowy nałóg. Biega pod orzechem i poszukuje spadających orzechów, a że nie ma wiatru to orzechów chwilowo spada mało. Ma chłopak bardzo mocne zęby bo bez problemu rozgryza sobie skorupki i wyjada miąższ. Króweczka zaś pięknie mnie pilnuje na spacerkach, szczególnie jak jest już ciemno, nie odchodzi za daleko i ciągle spogląda czy idę. Biegają po ogródku jak młode, radosne psiaki z uśmiechniętymi mordeczkami:-).

Posted

[quote name='Angel']witam : prosze o pomoc w sprawie wizyty przedadopcyjnej !
Wizyta potrzebna w Tarnowskich Gorach!

wątek:[URL]http://www.dogomania.pl/threads/186805-NEGRA-potrzebna-wizyta-przedadopcyjna-w-Tarnowskich-Górach-!-PILNE-)[/URL][/QUOTE]
Angel, odpisałam Ci na wątku Rudej. Bądzcie ostrożne.
[quote name='mestudio']Lisio wpadł w orzechowy nałóg. Biega pod orzechem i poszukuje spadających orzechów, a że nie ma wiatru to orzechów chwilowo spada mało. Ma chłopak bardzo mocne zęby bo bez problemu rozgryza sobie skorupki i wyjada miąższ. Króweczka zaś pięknie mnie pilnuje na spacerkach, szczególnie jak jest już ciemno, nie odchodzi za daleko i ciągle spogląda czy idę. Biegają po ogródku jak młode, radosne psiaki z uśmiechniętymi mordeczkami:-).[/QUOTE]
Ewa ,jak zwykle- namalowała słowami obraz: Psiaczki w orzechowym lasku, ona jako przywódca stada tzn Króweczki delikatnej, ale jeszcze ostrożnie traktującej człowieka, Lisiaczka zadowolonego psiaczka, który chrupie sobie swoje orzechy w swoim ogrodzie.
Piekny obraz. Szkoda, że nie potrafię malować, ale zdjęcie mogłoby oddać klimat tej sielanki.

Posted

Danusiu, ja to nawet nie miałam pojęcia, że orzechy mają zapach. Jak się tu wprowadziliśmy to była piękna i ciepła jesień i siedziałam często z naszą największą suczką w ogrodzie i łupałam jej orzechy, po jakimś czasie ona załapała, że może sama je sobie rozłupywać i już tak jej zostało, a potem uczyła inne pieski, że to jest smaczne. Lisio dziś oszalał dosłownie w orzechowym temacie.Nie zwracał uwagi nawet jak się go wołało tylko buszował z nosem przy ziemi. Lisiowa podkrada się do Lisia i próbuje podkraść już rozłupane orzechy. Wypuszczamy psiaki na łakę za ogrodzenie aby sobie zbierały orzechy tam spadające bo jak nie one to myszki je zjedzą:-), czasami przychodzą wiewiórki.

Posted

Króweczka dziś bez problemu podeszła do ręki i zjadła moją kanapkę, chodziła przy mnie i się przyglądała więc wyciągnęłam rękę i proszę, żadnych obaw czy strachu.

[img]http://img94.imageshack.us/img94/6590/img0589kc.jpg[/img]

[img]http://img227.imageshack.us/img227/2/img0594u.jpg[/img]

[img]http://img823.imageshack.us/img823/1811/img0595v.jpg[/img]

Posted

Wpadłam do Was Lisiaczki. Tak tutaj "sielsko- anielsko". Oglądam zdjęcia i czytam o nowych umiejetnościach psiaków.
Muszę znikać. Ech, życie..
Eaw, orzechy- zwłaszcza nieco jeszcze niedojrzałe- wspaniale pachną. To akurat pamiętam z dzieciństwa, gdy miałam jeszcze okazję zbierać orzechy...kiedy to było.
Ale zapachniało mi dawnymi dobrymi czasami za Twoim pośrednictwem.

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...