Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

  • Replies 2.7k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

Nie no jestem pod wrażeniem, o takim DT one mogły sobie pomarzyć:loveu:
Jeszcze dookoła tak wspaniali ludzie, cudnie..a jakieś zdjęcia z domku też będą?
Może jak śpią razem, chyba, że już teraz wolą osobno:D

Dobranoc, Lisiowi i Piegusce:)

Posted

Jak zwykle na zakończenie mojego dnia uczta dla oczu i serca czyli piękne zdjęcia od Mestudio. Przegladam je po kilka razy i nie mogę się nacieszyć widokiem psiaków i otoczenia. Mestudio, gdybym miała kilka latek mniej... to moje marzenie , ktore nie będzie na pewno już nigdy zrealizowane. Psi raj z dala od " cywilizacji" i raj dla osoby, która żyje w bloku, w mieście, chodzi na spacery z psem na smyczy i tak niewiele może zrobić, patrząc codziennie na psie nieszczęścia.
Pracy masz mnóstwo, ale tak pięknie piszesz o swoich zwierzakach, tak rozumiesz ich potrzeby, dajesz czas na " oswojenie" z zupełnie nową dla nich sytuacją i rzeczywistością, której -w przypadku Pieguski - czasem w ogóle nie znają.
Mogę iść spać spokojnie ,widząc jak szczęśliwy los- w Twojej postaci- zdarzył się zakochanej parze z Obornik.Oby więcej takich zakończeń było tutaj na dogo i w moim otoczeniu.
Dobranoc. Pewnie dawno śpicie, bo Lisio-dzikusek uciekinier, zaraz wyrazi głośną chęć wyjścia z domu.:lol::lol:

Posted

[quote name='mestudio']A tu zmęczony tuptaniem Lisio, zdjęć mamy więcej, ale nie będe Was zamęczała.
[img]http://img96.imageshack.us/img96/4562/29052010002r.jpg[/img][/QUOTE]

Mestudio, mnie te zdjecia i relacje nie mecza, tylko podnosza na duchu! Pobiore kazda ilosc! A opowiesci o innych adopciakach sluza wzajemnej wymianie doswiadczen.

W ogole piszesz wazne rzeczy, np o niedotykaniu nowego zwierzecia. Rzeczywiscie, nowo poznanego psa/kota nie wolno dotykac, Cesar Millan twierdzi, ze nawet sie nie odzywac i unikac kontaktu wzrokowego, dopoki sam nie przyjdzie obwachac i zaznajomic sie. Wykazujac obojetnosc, neutralnosc dajemy mu czas i przestrzen na jego wlasna inicjatywe. Bo ciekawosc zawsze zwyciezy jezeli maja "bezpieczny teren" i moga sobie na nia pozwolic. Widzialam w jego programach, jak wchodzac do domu z psem ignoruje go i przy drzwiach rozmawia z gospodarzami, a pies podchodzi i obwachuje pol godziny, dopiero jak skonczy obwachiwac Cesar mowi, ze teraz juz moze wejsc do srodka bez ryzyka pogryzienia.

Mestudio, serdeczne dzieki za wziecie do siebie panstwa Lisiow i wlaczenie ich do Waszego spokojnego i zrownowazonego stada (jak mawia Cesar, "stable pack"). I daj jeszcze zdjec, jak Ci czas pozwoli, to jest taka odtrutka po dlugotrwalym stresie powodziowym i po sprawie pseudohotelu w Popielarni. Chyba slyszalyscie, ze jeden maly piesek zginal, Korek z Tomaszowa, podobno stamtad uciekl, ciotki Korka sa w rozpaczy.

Posted

[quote name='danka4u1']Mestudio, jak ja Ci szczerze zazdroszczę tych wszystkich futrzaków, żyjących przeciwnie do powiedzenia: "żyją jak pies z kotem".Nawet te upojne zapachy poschronowe Lisiaczka, miałyby dla mnie moc najdroższych perfum:lol::evil_lol:
Niestety moja i mojego psa rzeczywistość to smyczka, miejski chodniczek i blokowy metraż:placz:
Tylko serce mogę dać bez ograniczeń..
Zdjęcia piękne; Lisio i Pieguska są w raju. I to otoczenie--kwiaty, zieleń. Ech,[U] chciałoby[/U] [U]się być psem u Ciebie[/U]:multi::multi::multi:[/QUOTE]

Danka, podpisuje sie pod Twoim postem rekami i nogami!

Posted

Ja też śledzę losy państwa Lisiów, chociaż nic nie piszę, ale Twoje relacje i zdjęcia Mestudio są kojącym balsamem po wędrówce przez niektóre wątki na dogo. Poniekąd zazdroszczę Ci takiego życia z dala od cywilizacji, ludzkiej podłości i okrucieństwa. Dajesz schronienie i opiekę potrzebującym psiakom. Dziękuję Bogu, że są jeszcze takie miejsca na ziemi.

Posted

[quote name='Tia']Zdjęcia po prostu miodzio:D
Aż się odrywać oczu nie chce, ja mam dom z ogrodem a jednak rodzice mieszkają ze mną i nie życzą sobie kolejnego psiaka nawet na tymczasie.
Tata to w ogóle przeciwnik jakich kolwiek zwierząt... Mam dwa psy, o które musiałam przekonywać go...hoho..i tak się mówi, że miało by się pełno psów
mieszkając w domu z ogrodem...a jednak nie jest tak bajecznie.

A śmierdziuszki jak będą wykąpane, to pewnie będą błyszczeć i pachnieć...to chyba będzie lisia pierwsza kąpiel bo Pieguski na pewno pierwsza.
Czekamy na relację z kąpieli i oczywiście fotki, może nawet w wanie:)[/QUOTE]

No Tia wiem cos na ten temat:(
też namawiam rodziców na adopcje psa i jak na razie nie ma rezultatów.
Chociaż są szanse bo tata powiedział że może weźniemy na koniec roku szkolnego. Tak akurat na wakacje.
Mam taką nadziej że się uda.
To jest dziwne że mam duży dom z ogrodem a rodzice i tak twierdzą że nie ma miejsca :(
no ale cóż ich to nikt nie zrozumie !!!


Te zdjęcia Lisia i Pieguski są super.
Jak dobrze że trafiły do takiego domku.
czekały na to od dawna i to się opłaciło.

BRAKUJE DEKLARACJI STAŁYCH!!

Posted

wspaniale widzieć ich tak szczęśliwych. A pieguska napewno zmieni się w zupełnie innego pieska, tylko musi dobrze poznać życie "pozaschroniskowe" bo przez całe 11 lat nie miała zbytniego kontaktu z człowiekiem od 3 miesięcznego szczeniaczka mieszkała w schronie. NIkt nigdy jej nie zauważał..nikt nigdy jej nie pokochał i nie było tak jak powinno być :( a teraz musi tak jakby nauczyć się wszystkiego od nowa i naprawde jak na moje oko idzie jej to dobrze : więc szczęścia życze i dziękujemy mestuido za to że tak bardzo im pomagasz..:)

Posted

[quote name='Tola^^']Naprawdę cudowno prace wykonujesz dla Tych wszystkich psów po prostu cie podziwiam!
A Lisio szczęsliwy jak odpoczywa! :loveu:[/QUOTE]

[quote name='viola005']Mestudio, mnie te zdjecia i relacje nie mecza, tylko podnosza na duchu! Pobiore kazda ilosc! A opowiesci o innych adopciakach sluza wzajemnej wymianie doswiadczen.

.[/QUOTE]

[quote name='Havanka']Ja też śledzę losy państwa Lisiów, chociaż nic nie piszę, ale Twoje relacje i zdjęcia Mestudio są kojącym balsamem po wędrówce przez niektóre wątki na dogo. Poniekąd zazdroszczę Ci takiego życia z dala od cywilizacji, ludzkiej podłości i okrucieństwa. Dajesz schronienie i opiekę potrzebującym psiakom. Dziękuję Bogu, że są jeszcze takie miejsca na ziemi.[/QUOTE]

[quote name='Angel']wspaniale widzieć ich tak szczęśliwych. A pieguska napewno zmieni się w zupełnie innego pieska, tylko musi dobrze poznać życie "pozaschroniskowe" bo przez całe 11 lat nie miała zbytniego kontaktu z człowiekiem od 3 miesięcznego szczeniaczka mieszkała w schronie. NIkt nigdy jej nie zauważał..nikt nigdy jej nie pokochał i nie było tak jak powinno być :( a teraz musi tak jakby nauczyć się wszystkiego od nowa i naprawde jak na moje oko idzie jej to dobrze : więc szczęścia życze i dziękujemy mestuido za to że tak bardzo im pomagasz..:)[/QUOTE]

To tylko cząstka wypowiedzi... Dziękujemy za dobroć i serce dla państwa Lisiaczków.

Posted

[quote name='Aquifere']No no Mestudio trochę się spóźniłaś, ale mogłabyś zbierać podpisy żeby kandydować na prezydenta;)[/QUOTE]
Nie szalej, my ludzie jakoś damy sobie radę- przyjmując nawet najbardziej pesymistyczną opcję- gorzej ze zwierzętami...pozostańmy więc może przy Lisiu i Piegusce:evil_lol::evil_lol:...

Czy doszła moja [U]druga jednorazowa wpłata[/U]- 50 zł- wysłane tydzień temu?

Posted

Chciałam wstawić kilka zdjęć, a tu nie działa mój imageshack niestety.
Dziś prawie cały dzień byliśmy w ogródku. Lisia nie kąpaliśmy bo było bardzo wietrznie, a do wysuszenia przydałoby się pieseczkowi słonko. Jak dla mnie jest za stary na kąpiele przy takiej pogodzie, a za szalony aby go takiego fajnego puszczać po domu.
Pieguska - Krówka dziś już była odważniejsza, cały dzionek powolutku się nas uczyła. Jak miała odwagę to sobie wychodziła do nas na dwórek, a miała tej odwagi dziś dużo więcej. Podeszła nawet z ciekawości do mojej ręki kiedy Lisio przyszedł na kolejne przytulanie - drapanie. On tak fajnie mruczy i wystawia plecki do drapania. Pieguska chciałaby bardzo spróbować tak jak Lisio, ale jeszcze jest bardzo niepewna. Lisio brykał dziś chwilę bez smyczki, muszę przyznać, że nawet chłopak reaguje jak się go głośno zawoła i wraca do ręki.
Czy widziałyście jaki Lisio ma ciekawy kolor oczu? Ma taki niebiesko-zielony odcień gdzieś w głębi. Nigdy takich oczu nie widziałam u psiaka.
Pieguska jest już na tyle odważna, że sama zagląda do domków na podwórku, mamy dwa takie niewielkie domki na różne rzeczy i ona sobie tam nawet wchodziła i węszyła. Dziś też więcej chodziła przy mnie nie obawiając się, że ją będę napastowała dotykiem. Tak jak napisałam wcześniej ona potrzebuje spokoju i czasu i musi sobie obserwować wszystko co się wokół dzieje.
Zastanawiałam się który psiak ciągle tak przekopuje kocyk na legowisku, a nawet wyciąga w inne miejsce. Dziś wyniosłam kocyk na dwór i położyłam na drewnianą paletę do leżakowania, a Lisio skopał go niemożliwie:-). No to już wiem co to za dzikusek.
Ogólnie jest w miarę dobrze, choć trochę stresowato i za wczesne pobudki mamy, ale myślę, że to się wszystko jakoś poukłada.

Posted

Racja czas będzie potrzebny dla Pieguski, już kilka dni jest u Ciebie a jakie postępy zrobiła...Szczerze mówiąc w schronisku do nikogo, nikogo sama nie podeszła, nigdy!
Przez jedenaście lat nie zbliżyła się do ręki człowieka. A jak miała być szczepiona to pracownica szła na nią z pętlą (specjalną do psów oczywiście) a ta wariowała jak głupia, gryzła i sama się dusiła! Kilka miesięcy temu jedna z naszych wolontariuszek zaczęła ją oswajać, ale wiadomo w schronisku to tak nie idzie...
Oby u Ciebie się jak najszybciej przyzwyczaiła, poczuje, że ludzie też potrafią być dobrzy:) A nigdy nie przyglądałam się w Lisia oczy zawsze myślałam że ma takie brązowe...Hehe
Buziaczki dla kochanej parki:loveu: Jestem ciekawa jak wypadnie wizyta u weta...Mam nadzieję, że będzie ok:D

Posted

Zgadzam sie z tia Pieguska już u Ciebie takie postępy zrobila ze jestem pod ogromnym wrażeniem!
A z dnia na dzień jest coraz lepiej! :loveu:
Co do Lisia to nigdy nie patrzyłam na jego oczka tzn. nie przyglądałam im się....
Jak jeszcze pare miesięcy minie to Krówka będzie zupełnie innym psem!
Wszystko to dzięki tobie mestudnio! :loveu:

Posted

Wiecie co, ja to nie rozumiem jak w schronisku można iść po psa z pętlą. W ogóle do mnie nie docierają pewne zachowania. Wcale się temu psiakowi nie dziwię, że jest dziki i nie ufa. Zwierzęta muszą mieć czas i same muszą podejmować decyzję kiedy jaki krok wykonać i myślę, że Pieguska pilnie wszystko wokół obserwuje, a szczególnie mnie bo ja najwięcej czasu z nimi będe spędzała i to ja je karmię, gadam z nimi i spaceruję najczęściej. W każdym razie dziś ciekawska Pieguska podeszła do mnie i Lisia więc wyciągnęłam rękę i ona ja spokojnie obwąchała, a potem równie spokojnie się wycofała. Idę podać kolację, dziś są wyjątkowo chyba padnięte bo nawet Lisio nie szczeka już tylko śpią jak mopsy.

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...