cicia1977 Posted July 5, 2011 Share Posted July 5, 2011 Dziewczyny już chyba są w Poznaniu :-) Dzisiaj właściwie pierwszy raz spędziłam trochę czasu z Kremcią jak czekałam na Magdę. Powiem wam że strachulec z niej jest. Poszłysmy na spacerek , pięknie szła przy nodze ale jak tylko zrobiłyśmy nawrót to bardzo ciagnęła do schroniska. Dobrze że juz tam nie musi być... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mrowa23 Posted July 5, 2011 Share Posted July 5, 2011 Kremcia już u mnie :) Kremcia jest słodka ;) troszkę zagubiona w drodze do domu chciała iść przy murze i lekko była "niezadowolona" z otaczającego ja świata. Do klatki weszła spokojnie (w sensie do bloku ;) ) podreptała do domu, z dziewczynami dogadała się bez problemu w sensie ona się ich boi, a one stwiedziły, że skoro nie chce pobiegać po mieszkaniu w zabawie to nie ma co jej tykać :). Chodzi i zwiedza dom, uchachana i macha ogonem na "gadanie do niej". Mąż stwierdził, że świetna labradoro-owczarka i jest pocieszna ;) książeczkę zdrowia schronisko ma dosłać na mój adres domowy. umowe musialam podpisac ze schroniskiem jako dt. jutro napiszę więcej, póki co dam jej spokoj a jutro kapiel i zobaczymy co tam siedzi w gagatku :) poki co dziewcze bardzo zainteresowane, przekreca glowke na kazdy dzwiek czy to z tv czy to od nas wychodzacy :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nano Posted July 5, 2011 Share Posted July 5, 2011 jejku super :) chciałabym ja już zobaczyć i utulić ale dam dziewczynie troche czasu, niech się przyzwyczai :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
cicia1977 Posted July 5, 2011 Share Posted July 5, 2011 Nareszcie nasza Kremulcia poza schronem!!!!!! I tak bardzo się cieszę że już nie taka zestresowana:-) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nano Posted July 5, 2011 Share Posted July 5, 2011 a jak przebiegła podróż ? Kremcia bardzo się denerwowała? czy siedziała grzecznie na miejscu ? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nano Posted July 5, 2011 Share Posted July 5, 2011 mrówa masz odpowiednią obrożę dla Kremci ? czy kupić ? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
cicia1977 Posted July 5, 2011 Share Posted July 5, 2011 Magda mówiła że na początku Kremcia zestresowana była ale po jakimś czasie zaczęła patrzeć sobie przez okno i już było lepiej. Chociaz dyszała całą drogę więc tak do końca to stres jej nie opuścił. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Lida Posted July 5, 2011 Share Posted July 5, 2011 Trzymam Kremciu kciuki za Ciebie, słodziaku. Niech Ci się szczęści kochana. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Szyna13222 Posted July 5, 2011 Share Posted July 5, 2011 :multi: jejku super że wszystko przebiegło pomyślnie i Kremcia już grzeje się w domku ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
magda222 Posted July 5, 2011 Share Posted July 5, 2011 [quote name='Nano']mamy 30 zł z bazarku cegielkowego :) magda222 podałam twoje dane do wpłaty :)[/QUOTE] Wielkie dzięki :) [quote name='Nano']a doszły już może pieniążki odemnie i od TŻ-ta ? madziu powiedz ile mamy już łącznie pieniędzy ze stałych deklaracji ? bo nie wiem kto od ilu miesięcy wplaca...[/QUOTE] Teraz dopiero wróciłam z pracy. Mogę jutro sprawdzić konto i napisać? [quote name='mrowa23']Kremcia już u mnie :) Kremcia jest słodka ;) troszkę zagubiona w drodze do domu chciała iść przy murze i lekko była "niezadowolona" z otaczającego ja świata. Do klatki weszła spokojnie (w sensie do bloku ;) ) podreptała do domu, z dziewczynami dogadała się bez problemu w sensie ona się ich boi, a one stwiedziły, że skoro nie chce pobiegać po mieszkaniu w zabawie to nie ma co jej tykać :). Chodzi i zwiedza dom, uchachana i macha ogonem na "gadanie do niej". Mąż stwierdził, że świetna labradoro-owczarka i jest pocieszna ;) książeczkę zdrowia schronisko ma dosłać na mój adres domowy. umowe musialam podpisac ze schroniskiem jako dt. jutro napiszę więcej, póki co dam jej spokoj a jutro kapiel i zobaczymy co tam siedzi w gagatku :) poki co dziewcze bardzo zainteresowane, przekreca glowke na kazdy dzwiek czy to z tv czy to od nas wychodzacy :)[/QUOTE] Czekałam na ten dzień! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nano Posted July 5, 2011 Share Posted July 5, 2011 [quote name='magda222'] Teraz dopiero wróciłam z pracy. Mogę jutro sprawdzić konto i napisać? [/QUOTE] nie ma problemu :) ciekawe jak tam Kremcia :) chyba nie wytrzymam i jeżeli mrówie bedzie pasować to w piątek je odwiedze :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mrowa23 Posted July 5, 2011 Share Posted July 5, 2011 zapraszamy w pt :) wnioskuje o zmiane imienia na Pierdzioch :] ewentualnie przejdzie chrapacz pospolitus ;) więcej przemyśleń jak gazy przestaną nas atakować (czyt. jutro rano się odezwiemy :) ) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
__Lara Posted July 6, 2011 Share Posted July 6, 2011 Ale cudowne wieści :D :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nano Posted July 6, 2011 Share Posted July 6, 2011 jak tam żyjecie po nocy gazów z Kremcią ? :P ponawiam pytanie: czy potrzebna jest obroża dla Kremci? czy masz odpowiedni rozmiar ? :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nano Posted July 6, 2011 Share Posted July 6, 2011 a ja mam kolejny pomysł na bazarek - dzięki mojej kumpeli Marcie która podaruje na niego coś :) ale zrobie go jak wróce czyli 25 lipca :) bo teraz to juz sie nie wyrobie :p Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mrowa23 Posted July 6, 2011 Share Posted July 6, 2011 przepraszam zapomnialam o pytaniu o obroże :) Bączek chodzi w szelkach obecnie bo ma wytartą do skór sierść po obroży. jedyne co to może ktoś miałby pożyczyć na czas DT Kremci taką długą przepinaną smycz albo linkę bo moja dzisiaj okazała się już nie do użytku.... niestety pożyczyłam ją z braku DTowicza i to co wróciło to kilka strzępów grrrrr za to wieści mamy takie: Kremcia wybrała korytarz do spania, ale nie uznaje niczego, ani kocyka, ani pontonu, ani kolderki nic pod tyłek. po prostu panele są super ;) w nocy chodziłam po ciemku (małż spał) i Kremcia nie miała nic przeciwko temu, ani się nie bała, ani nie podrywała się, co najwyżej błednym, zaspanym wzrokiem odprowadziła mnei do kuchni i potem do łóżka. Na początku nie chciała wchodzić do naszego duże pokoju, pomimo zaproszenia, wolała leżeć tak by tylko głowe miec w pokoju. teraz po 2 h spacerze nad wartą padła w dużym pokoju :) wczoraj zjadła kolację, ale rozpaskudzona jest ! hehe a tak poważnie to wyjadła mięso, potem warzywka a makaron dokończyła później. musiała jeść prawie na wyjściu z kuchni, bo towarzystwo moich wiesniaczków ją rozpraszało i nie potrafiła skupić się na jedzeniu. weszła potem do kuchni jak moje jadły, ale tylko obeszła je i przyszła po czochrańca.w misce można grzebać, zabierać - z ręki nic nie weźmie póki co, nie zje też dopóki człowiek na nią patrzy albo jest za blisko. jak odeszłam to bardzo delikatnie i powoli zaczęła jeść. Dzień dzisiejszy. Spacer : dopiero po godzinie postanowiła zrobić siusiu bardzo oszczędne. potem zrobiła jeszcze 2 x ostatni raz w końcu postanowiła opróżnić pęchrz do końca i ulga była szalona ;) Kupki nie doświadczyliśmy jeszcze... na smyczy chodzi bardzo fajnie, przy nodze bez problemu, nie wystraszyła się niczego poza starszym, gdubszym mężczyzna siedzącym na ławce, będziemy szukać innych i zobaczymy czy po prostu ten nie pasował, czy ma jakieś złe skojarzenie. Na dzieci krzyczące i biegające spojrzała i nie było reakcji paniki ani strachu, po prostu poszłyśmy dalej. nie było straszne też przejście pod mostem i karetki jeżdżące, tramwaje i auta. chyba dziewcze odsypia teraz ostatnie lata w schronisku, bo w domu przeważnie kładzie się a po chwili chrapie jak niedźwiedź :) a to zdjęcia takie sobie, ale musiałam dziewcze przywiązać a jak tylko chciałam z boku zrobić zdjęcie, to zaraz podchodziła w moją stronę i machała kitą. na zagadywanie odpowiada merdaniem ogona i na zaproszenie chętnie podchodzi do głaskania. jak stanęłam obok niej to chętnie opierała się całym ciałkiem o mnie. na początek zdjęcie za uchem (niewyraźne bo niuńka woli patrzeć w oczy a nie ogarniałam trzymania ucha, aparatu i jeszcze jej całej ;) ) to jest za tym zagiętym uchem. Rana wygląda jakby jakiś pies jej wyszarpał kawałek skóry. ale ładnie powoli się goi, już potrakwoałam borasolem, nie paprze się ani nic. także niedługo się zagoi pewnie zupełnie. [IMG]http://img52.imageshack.us/img52/608/83705035.jpg[/IMG] ucho stojące też jest pogryzione: [IMG]http://img687.imageshack.us/img687/4511/63871550.jpg[/IMG] na pysiu tez ma ślady po pogryzieniach, także musiała dostawać łomot od innych psów w schronisku Kremcia z jednym z moich kudłów: [IMG]http://img268.imageshack.us/img268/7154/69324281.jpg[/IMG] pychol uśmiechnięty [IMG]http://img23.imageshack.us/img23/2853/46297190.jpg[/IMG] ziewamy na łączce: [IMG]http://img12.imageshack.us/img12/5407/43506098.jpg[/IMG] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mrowa23 Posted July 6, 2011 Share Posted July 6, 2011 i jeszcze kilka zdjęć: [IMG]http://img88.imageshack.us/img88/2264/40266321.jpg[/IMG] [IMG]http://img215.imageshack.us/img215/8953/33476407.jpg[/IMG] i ucholki, które żyją własnym życiem ;) [IMG]http://img839.imageshack.us/img839/64/28890170.jpg[/IMG] jak już wyśpi się po spacerze to będzie kąpiel :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
__Lara Posted July 6, 2011 Share Posted July 6, 2011 Jaka ładna Kremcia :D ulga, że już nie jest w schronie :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
magda222 Posted July 6, 2011 Share Posted July 6, 2011 Super relacja :) Dzięki wielkie :) I fotki już są :) Kremcia pewnie tak pierdzi po schroniskowym żarciu. A na gołych panelach woli spać, bo jej może za ciepło :) Dzisiaj zrobię rozliczenie i przeleję kasę za najbliższy miesiąc :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mrowa23 Posted July 6, 2011 Share Posted July 6, 2011 dodam tylko nowość - Kremcia wykąpana :) jedyny prblem byl w załadunku szanownej dupencji do wanny ale nie takie psy już dzwigałam :] Kręgosłup nie strzelił mi więc źle nie jest. Kremcie wykąpnałam w manusanie (przeciwgrzybciczny i odkażajacy całościowo ) Kremcia średnio szczęśliwa z zaistniałej sytuacji ale za to pachnąca (no prawie, bo ja osobiście nie lubię tego zapachu;) ) i czyściutka. w uszyskach był brudek, był bo już nie ma. generalnei zajrzałam wszędzie, wymacałam, wyszczotkowałam, i wyczyściłam bez problemu - Kremcia stała po prostu :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
magda222 Posted July 6, 2011 Share Posted July 6, 2011 Piękne zdjęcia robisz :) Kremcia na nich to nie ta sama sunia :) Uśmiechnięta i zadowolona :) A do tego sama łagodność:) Pies-ideał :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mrowa23 Posted July 6, 2011 Share Posted July 6, 2011 na mój gust szybko znajdzie domek, fajnie czułaby się z jakąś starsza Panią, z którą mogłabym sobie dreptać powoli przez świat :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Negra & Anna Posted July 6, 2011 Share Posted July 6, 2011 [quote name='mrowa23'] [IMG]http://img88.imageshack.us/img88/2264/40266321.jpg[/IMG] [/QUOTE] Piękna Kremcia i piękną pogodę macie, w Krakowie cały czas leje, koszmar Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tia Posted July 6, 2011 Author Share Posted July 6, 2011 Na każdym zdjęciu jaka szczęśliwa tego właśnie jej brakowało ... Bardzo się ciesze ze już poza schronem:) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mrowa23 Posted July 6, 2011 Share Posted July 6, 2011 u nas słońce ale mój prywatny barometr (jestem migrenowcem reagującym również na zmiany pogodowe) mówi mi, że niebawem będzie załamanie pogody.... Kremcia kończy obiadek w międzyczasie sprawdziłam ją na odkurzacz (przy dwóch mopach musze odkurzać kilka razy dziennie ) i Kremcia jak każdy pies po prostu się przesunęła gdy odkurzałam i wróciła na miejsce jak poszłam sobie odkurzać dalej ;) nie wykazuje lęku nadmiernego przed strzepywanym kocem czy kuchennym ręcznikiem. odsunęła się ale bez paniki :) jak dobrze pójdzie to za tydzień zrobimy sobie wycieczkę. pytanie mam tylko, czy ktoś ma kaganieć pożyczyć ? bo w środkach komunikacji publicznej potrzebny jest niestety dla takiego wielkopsa ;) kantar od doga jej spada z ryjka i raczej eni przejdzie ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.