Ataraxia Posted April 13, 2010 Share Posted April 13, 2010 Witam, mam poważny problem. Moj kundelek nie chce nic jeść, nie wiem czy to moja wina, rozpuściłam ją? Czy jest chora... Na początku jadła Acane puppy, czasami mieszałam z czymś mokrym jak nie chciała jeść. Potem przestała w ogóle jeść... Byłam u weta, powiedziała że może się czyms zatruła (czasami jak ją puszczałam znalazła jakąs kość i nie zdazyłam zabrać) wydałam 100zł na zastrzyki, kupiłam kaganiec zeby nie jadła nic jak ją puszczam. W tym czasie miałam ja karmic piersią+ryż+marchewka, chętnie to jadła. Potem Wet zasugerował karmienie ROYAL CANIN Medium Junior - na początku jadła chętnie bez dodatków zadnych, potem nie chciała z dodatkami nawet. Zaczęłam znowu gotować - od razu zrobione zje, jak zostanie troszeczke zeby zjadła na wieczór juz nie rusza... Nie wiem co jest:-( "Nasze" jedzenie jak dam to powącha i zje, ale staram się nie dawac, wiem że czasami mama ale daje gdy sama je:mad: Czasami zje troszkę jogurtu naturalnego... Piesek nie jest osowiały - chętnie sie bawi, biega jak szalony. Ma 10 miesięcy, a ja nie wiem czy jest chora czy ma pańskie podniebienie, bywa że nie je nic przez 2 dni, martwię sie:placz: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mala_czarna Posted April 15, 2010 Share Posted April 15, 2010 Jesli to Cię bardzo niepokoi to możesz iść do weta, ale kiedy miałam sznaucerkę miniaturową, sprawa wyglądała podobnie. Mnie odbiło do tego stopnia, że kiedy Wikunia była roczną już dziewczynką, a nie chciała jeść to kładłam się obok niej na podłodze, i udawałam, że zabieram miskę. Wyszło na to, że byłam głupsza od psa :evil_lol: Nie rozumiem natomiast sugestii lekarza żeby karmić pieska Royalem, skoro chętnie zjadał pierś z ryżem i marchewką. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kelpie87 Posted April 16, 2010 Share Posted April 16, 2010 Ja też to przerabiałam z moją młodą psicą. Dosmaczanie, karmienie z ręki i inne dziwne kombinacje... Potrafiła też przez dwa dni nie tknąć, albo zjeść parę kęsów. Zastosowałam bardzo prostą metodę. O stałej porze (7 i 19) stawiałam miskę z karmą (dobrze jast zrobić odpowiednią atmosferę: grzechotałam miską, wołałam cienkim głosem jedzonko!). Jak nie podszedła do miski to zabierałam, jak wisiała nad jedzeniem i nie tknęła to liczyłam do 10 i zabierałam, jak jadła i przestała to tez liczyłam do 10 i zabierałam. Żadnego dosmaczania, namawiania. Jak zabrałam miskę to stawiałam dopiero w porze następnego posiłku. Pies musi zrozumieć że to nie on rządzi jedzeniem i jak pan daje to trzeba jeść, albo będzie w brzuchu burczało... Wytrzymała dwa dni i od paru miesięcy aż miło patrzeć jak wcina bez wybrzydzania i sama niecierpliwie czeka na pore karmienia. Znajoma tez zastosował tą metodę na młodocianym niejadku i jest zachwycona. Z moim staruszkiem już mi tak łatwo nie poszło, ale u niego dochodzi wpływ zdrowia na apetyt. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ada_-_ Posted April 16, 2010 Share Posted April 16, 2010 Skoro zachowuje się normalnie i zjada żarełko, które nie zdążyło się jej jeszcze przejeść to znaczy, że z niej francuski piesek ;P. Ja bym proponowała urozmaicać jedzonko np raz karma,raz puszka,raz ryz z drobiem i warzywkami itd itp.. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.