Jump to content
Dogomania

Dziamgoczący dziamnik


Jaga.

Recommended Posts

witam wszystkich. mamy dwie urocze jamniczki, jedna ma 8 a druga 3,5 miesiąca. mniejsza jest z nami odkąd skończyła 8 tygodni a większa (8 miesięczna) jest z nami dwa tygodnie. problem jest taki że sunia boi się wychodzić na dwór i szczeka na wszystko - sąsiadów, rowerzystów, dzieci... najgorsze jest to że mała (która nie szczekała wcale) zaczyna się od niej uczyć. zaczęły wychodzić osobno bo dwa dziamgoty to za dużo jak na mnie... pytanie brzmi - co mogę zrobić żeby sunia tak nie darła mordki? ona pochodzi z hodowli gdzie była trzymana w domku i nie miała styczności z realiami osiedla. a że ma już 8 miesięcy to zdążyła się przyzwyczaić... na widok psów dostaje szału... nieważne duży, mały, szczeniak, stary, przyjaźnie nastawiony... nie wiem co robić, brak mi wiedzy i jestem po prostu bezradna.
może dodam co robiliśmy do tej pory - odwracaliśmy uwagę, nie pozwalaliśmy ganiać i szczekać, jak się zapierała to brałam ją na ręce i podchodziłyśmy do obiektu przerażenia - od razu się uspokajała. ale nie mogę podchodzić ze szczekającym psem do każdego i mówić że on się boi i chcemy podejść powąchać... to jest uciążliwe dla mnie i dla sąsiadów, że ona tak się pruje...
poza tym wydaje mi się że problem zamiast się wyciszać to się nasila

Link to comment
Share on other sites

[quote name='karjo2']A wystarczy poczytac, chocby topik nizej :
[URL]http://www.dogomania.pl/threads/44156-OBSZCZEKIWANIE-jakie-sAE-konsekwencje[/URL][URL="http://www.dogomania.pl/44156-OBSZCZEKIWANIE-jakie-sAE-konsekwencje"]
[/URL][/QUOTE]
CZYTAŁAM! historia nortona nic nie wniosła do mojej wiedzy

Link to comment
Share on other sites

To przeczytaj, tylko tym razem ze zrozumieniem. Jest caly wyklad, szczegolnie ze strony p. Mrzewinskiej, jak psa socjalizowac, uczyc skupienia na sobie i zobojetniac otoczenie.
Kwestia checi i pracy z psem.
No i sie przyda [URL]http://www.owczarek.pl/zofia/journal/default.asp[/URL]

Link to comment
Share on other sites

Rady p. Mrzewińskiej są fantastyczne, jednak one tyczą się szczeniaka. Nie wiem czy 8ms pies z utrwalonymi lękami i zachowaniami będzie łatwo się poddawał takiej nauce choć zawsze warto spróbować aczkolwiek może to być trudniejsze. Nie wiem czy to nie zbyt późno ale ja bym spróbowała psiego przedszkola (chyba są takie dla podrostków) gdzie pod okiem instruktora mogłabyś poćwiczyć z psem i dać mu szansę oswoić się z psami.
Może trochę nie na temat ale hodowca trochę pokpił sprawę z socjalizacją, jak się sprzedaje starsze psy to trzeba się troszkę poświęcić i te psy nauczyć normalnego kontaktu ze światem.
Nie chcę cię straszyć ale ja mam takiego psa wziętego z wiejskich warunków w starszym wieku-niestety cykor z niego straszny choć kilka lat już z nim pracuję i ciągle miewa wyskoki. Jedna rzecz to genetyczna lękliwość, druga to całkowity brak socjalizacji w szczenięctwie.

Link to comment
Share on other sites

Badmasi, akurat wspomniany powyzej watek dotyczy psa schronowego, doroslego, nie szczeniecia. Ba, nawet o jamnikach z takim zachowaniem jest ;). Pod katem drugiego psiaka podrzucilam link do blogu.
Ale trzeba chciec cos robic...
Za to moge z pelna odpowiedzialnoscia napisac, ze zupelnie spokojnie da sie odkrecic zaniedbania socjalizacyjne przynajmniej na tyle, by pies byl fajnym towarzystwem.

Link to comment
Share on other sites

  • 8 months later...

Ten sam problem ma moja sąsiadka zza ściany z pekińczykiem - pies drze się i dusi na smyczy kiedy tylko zobaczy moje, nawet na drugim końcu bloku. Kiedy był mały, nikt go nie skarcił za ujadanie, wszyscy ekscytowali się że mały piesek taki odważny - po czasie wstydzą się jak diabli, na widok moich psów zwijają się ze swoim w tempie błyskawicy, a jedyna forma wychowania w tej sytuacji jest stosowana przez dziadka - pranie pekińczyka końcem smyczy, kiedy się drze, z zerowym skutkiem oczywiście, bo teraz pewnie moje psy dodatkowo kojarzą mu się z bólem tyłka.

[B]akaka[/B], poradziliście sobie jakoś z problemem? Połowa sukcesu to samo to, że go widzicie i chcecie pracować, nie wychodzicie z psami razem, żeby się nie nakręcały; dla większości ludzi pies ujadający na smyczy na inne to żaden problem, ot prowadzą go dalej jak kozę na sznurku.

Link to comment
Share on other sites

Najgorsze jest to, że pekińczyk dziamie przez pół dnia mimo że tam mieszka 3-pokoleniowa rodzina i non stop ktoś jest; on sam szczeka więcej niż moje dwa psy. Dużo pracy włożyłam w to, żeby mieć niehałaśliwe zwierzaki, bo tego nie cierpię; szczekał mi zawsze tylko starszy pies - na domofon i pukanie do drzwi nieznanego gościa. Piesek sąsiadów za to ujada na ludzi przechodzących klatką, na podejrzane szelesty, wszystko... Minimum kilka razy na godzinę - i moje psy czasami zaczynają to podłapywać :razz: Dobrze, że większość czasu jestem w domu; może nie zrobią się z nich dziamgoty, bo szybko je uciszam. Nie powiem, że nie mam przez to satysfakcji, kiedy wracam czasami późno, o 1 czy 2 w nocy do domu, i moje psy są cicho, za to pekińczyk sąsiadów na głos moich kroków rozdziera japę tak, że pewnie cała rodzina z łóżek wypada :diabloti:

Link to comment
Share on other sites

ja na szczescie nie mieszkam z ta Pania w jednym bloku, ale jest straszna...ciagle jej pies zastrasza mojego tym szczekaniem..:/a w dodatku prawie na mnie sie rzuca...babka udaje ze nie moze go utrzymac i cos mamrocze pod nosem...czekam az jej pies mnie ugryzie to moze da sie cos z tym zrobic ;p

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...