Jump to content
Dogomania

LUCJAN vel TEDDY kaukaz-trzyłapek już od trzech lat jest szczęśliwy


monic jabłuszko

Recommended Posts

Obecnie jada karmę dla psów ras olbrzymich-seniorów. Niestety Lucjan jest dosyć wybredny jeżeli chodzi o karmę, woli świeże mięsko, nabiał, suchym chlebkiem nie pogardzi ale już warzywek nie dotknie. Odnośnie karmy na stawy to jest tyle sprzecznych opinii na temat firm i ich produktów, że doszliśmy do wniosku aby podawać mu karmę stosowną do wielkości i wieku. Ona także zawiera w składzie składniki wspomagające stawy. Nacisk kładziemy na preparaty pomagające utrzymać stawy w dobrej formie stąd Lucjan pije arthroflex-pije jak go dostanie np. kefirku lub jogurcie albo dodany do jedzenia, inaczej mowy nie ma żeby chciał go połknąć.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 220
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Pytam ponieważ moja sunia 10 letnia ma od kilku lat problemy ze stawami. Zawsze była bardzo skoczna i dużo biegała, a teraz ma problemy ze stawami. Po zabawie z piłką ma problemy z chodzeniem, aż piszczy z bólu, więc kończy sie u weta. Dawałam jej kiedyś Arthrofos ale nie zauważyłam żadnych zmian na lepsze. Teraz gotuje przynajmniej raz w tygodniu nogi świńskie, było dobrze ale znowu przy wstawaniu "strzela" jej w stawach.
Czytałam historie Lucka i dlatego spytałam czy jakoś szczególnie dbasz o jego stawy.
A ten syrop smakuje mu? Jest też w postaci tabletek?

Link to comment
Share on other sites

Myślę, że podając Lucjanowi arthroflex dbam szczególnie o jego stawy. To bardzo dobry syrop z tabletkami się nie spotkałam. Dobry pod względem działania na stawy, podaje się go najpierw w dawce leczniczej potem w dawce podtrzymującej i mniejszej. Każdy weterynarz mi go poleca w tej sytuacji, nie jest tani-500ml kosztuje ok. 140 zł ale warto. Inne preparaty trzeba podawać w większych dawkach pomimo, że są tańsze to jest to mniej opłacalne. Moim leonbergerom jak dorastały gotowałam na stawy kurze łapki, które zjadały z ochotą. Syrop nie smakuje Luckowi dlatego dodaję mu go do jedzenia albo wypija z kefirkiem lub jogurtem.

Natussiaa nie widzę sensu wklejania Lucjana na tym wątku. On się nigdzie nie wybiera. Wreszcie się odnalazł i jest szczęśliwy. Poczytaj proszę wcześniejsze posty z wypowiedziami forumowiczów na ten temat. Pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

arthroflex jest też w tabletkach i w proszku,więc podajemy tą formę którą jest nam wygodniej.Myślę,że jest to najlepszy środek na stawy.
A już tak jak monic dba o Lucka to tylko marzyć żeby takich ludzi było dużo,dużo więcej:)
Gdzie on by miał lepiej?

Link to comment
Share on other sites

Kiedyś gotowałam kurze łapki ale strasznie dużo pracy było z obieraniem,bo nie daje psom kości. Od jakiegoś roku gotuje świńskie nóżki i jest lepiej ale czasem jej strzela w stawach więc spróbuje tego syropu. Gdzie można kupić najtaniej. Sklepy czy u weta lepiej?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='monic jabłuszko']Myślę, że podając Lucjanowi arthroflex dbam szczególnie o jego stawy. To bardzo dobry syrop z tabletkami się nie spotkałam. Dobry pod względem działania na stawy, podaje się go najpierw w dawce leczniczej potem w dawce podtrzymującej i mniejszej. Każdy weterynarz mi go poleca w tej sytuacji, nie jest tani-500ml kosztuje ok. 140 zł ale warto. Inne preparaty trzeba podawać w większych dawkach pomimo, że są tańsze to jest to mniej opłacalne. Moim leonbergerom jak dorastały gotowałam na stawy kurze łapki, które zjadały z ochotą. Syrop nie smakuje Luckowi dlatego dodaję mu go do jedzenia albo wypija z kefirkiem lub jogurtem.

Natussiaa nie widzę sensu wklejania Lucjana na tym wątku. On się nigdzie nie wybiera. Wreszcie się odnalazł i jest szczęśliwy. Poczytaj proszę wcześniejsze posty z wypowiedziami forumowiczów na ten temat. Pozdrawiam[/QUOTE]

Mam wrażenie,że Natussiaa tylko wskazywała możliwości... a i tak bardzo cieszę się z domku Lucjana!

Mam też ogromną prośbę... możesz do mnie zadzwonić? Nawiał mi gdzieś numer do Ciebie ( mój w razie czego jest pod awatarem, albo napisz na maila i sama zadzwonie).
Oczywiście całą gromadką pozdrawiam Twoje psiaki... z Lucjanem na czele.
Uważnie poczytałam też posty o zabezpieczaniu stawów... zawsze się przyda odświeżyć pamięć w tym wzgledzie.

Link to comment
Share on other sites

reksio7 nie wiem ile arthroflex kosztuje u weta bo nie kupowałam, podobnie w sklepie. Kupuję na allegro tam jest najtaniej. A kurze łapki gotuję dla psiaków w całości. Przyzwyczaiłam je do jedzenia takich kostek od maleńkości, obecnie daję im gardziele w małych kawałkach, które sobie chętnie gryzą-ale gardziele są smakołykiem, a nie na stawy. Jak gotuję łapki to daję psiakom do picia tę wodę w której je gotowałam, woda jak ostygnie zamienia się w galaretkę. Masz też do wyboru tabletki, proszek ale ja wolę syrop.Bardziej opłaca się kupno dużego opakowania arthroflexu. Naprawdę polecam Ci wypróbować.

Link to comment
Share on other sites

syrop kupie ale przerażają mnie kurze łapki. Za bardzo niebezpieczne są kości, Żabka ta czarna z mojego awka już 2 razy dusiła się kością z kurczaka. Galaretkę mam ze świńskich nóżek. Nigdy nie wylewam wody tylko gotuje na niej wołowinę z ryżem lub serca wołowe. Przysmakiem jest dla nich suszone świńskie ucho ( nie wędzone) na widok, którego dostają małpiego rozumu. A także suszone mięso, które sama suszę z piersi kurczaka, wołowinę i żołądki kurze.

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...
  • 4 weeks later...

Witam serdecznie, długo nie pisałam o Lucjanie ale już informuję, że wszystko u niego w porządku.
Jest radosny, pełen energii i mam nadzieję, że jest mu dobrze. Otwiera się na ludzi - wielkanoc spędził w hotelu dla zwierząt, poznał właścicieli do których przylgnął, nie wykazywał oznak agresji, ochoczo reagował na polecenia. Zastałam go tam w dobrej formie, zupełnie innej niż jak go tam zawoziłam. Lucjan przestał już bać się samochodu, teraz przed nim siedzi, wpatruje się ale ma problem żeby do niego wejść - potrzebuje wsparcia żeby dostać się do środka. Uwierzył, że nikt go nie wywiezie bo zawsze wraca. Pokonał także lęk i sam wszedł do domu, przeszedł przez traumatyczny dla niego kojarzący się ze schroniskiem korytarzyk, zwiedził pokój i kuchnię. To naprawdę wielkie postępy jak na niego - wcześniej ze wszystkim były straszne traumy i trzeba było stawać na głowie żeby np. wsiadł do auta.
Lucjan dalej goni moje leonbergery i wszystkich za płotem. Jest bardzo silny - wyłamuje sztachety w płocie, robi podkopy, usiłuje wyjść pod furtką. Widząc jak idę na spacer z leonami nie chce zostawać sam na działce - rozpoczyna wspinaczkę po siatce do góry - muszę interweniować żeby sobie nie zrobił krzywdy.
Zabrałam go na "przegląd techniczny". Pan doktor który amputował mu łapę, patrzył z niedowierzaniem ale i z dumą na miśka jak ten ochoczo kroczył na swoich trzech łapkach do przychodni. Wszyscy w poczekalni jak zwykle wpadli w popłoch na widok Lucia. Obcięte zostały pazurki, wyczyszczono gruczoły, zrobiono morfologię - wyszła dobrze. Lucjan ma zaburzenia łojotokowe skóry i trzeba go teraz w miejscach zmienionych na skórze myć specjalnym szamponem.
Obecnie ma obcięte futerko, wygląda jak owieczka i od razu wygląda młodziej. Został długi ogonek i łepek. Z racji wilgotnej aury Lucjan stale jest mokry, obtoczony ziemią i jest mu widocznie z tym bardzo dobrze, gdyż namiętnie leży na deszczu. Podczas burzy następuje szybka ewakuacja do budy.
To mądry, posłuszny psiak, przyzwyczaił się już do naszych zwyczajów i żyje zgodnie z rytmem naszego życia. Muszę go pochwalić - nie załatwia się do swojego kojca, wszystkie potrzeby zanosi w głąb działki. W nocy pełni wachty na działce - wtedy rządzi i wszystkiego pilnuje. W dzień w większości odsypia nocne ekscesy.

Link to comment
Share on other sites

  • 1 year later...
  • 3 months later...
  • 2 months later...

U Lucjana wszystko w porządku. Żyje sobie spokojnie, jest zdrowy. Na wiosnę znowu go ostrzygłam jak co roku ale obecnie całe futerko już odrosło. Dwa tygodnie temu został wykąpany razem z moim drugim psiakiem. Zaszła dość istota zmiana w psich relacjach. W czerwcu zupełnie niespodziewanie odszedł mój ukochany leonberger Julian. Dostał skrętu żołądka, przeszedł bardzo poważną operację, miał wyciętą śledzionę. Rano po narkozie obudził się ale potem mimo przeprowadzonej reanimacji odszedł na zawsze...
To wszystko nie mieściło mi się w głowie. Postanowiłam zsocjalizować Lucjana z drugim leonem Morisem. Na początku walczyli ze sobą, Moris jednak jako młodszy i pełnosprawny zdominował Lucka. Wreszcie panowie zawarli rozejm i żyją w jako takiej zgodzie. Mają gorsze chwile ale ogólnie nastąpił kolosalny postęp w porównaniu z tym jak było kiedyś. Teraz wychodzę z domu, a oni zostają razem zupełnie wolni. Jak wracam radośnie mnie witają cali i zdrowi. To jedyna dobra nowina jaką mogę podzielić się po stracie Juliana.

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...

[quote name='monic jabłuszko'][IMG]http://i43.tinypic.com/5a1ahw.jpg[/IMG][/QUOTE]

Dopiero teraz tu zaglądałem ale wiadomości są super. Współczuję z powodu odejścia Twojego psa, ale widzę że Lucjanowi żyje sie dobrze i wygląda znakomicie.
Pozdrawiam Was
:wave:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...