kikaka Posted January 5, 2012 Share Posted January 5, 2012 Ojej tak mi przykro:( Twój piesek przechodzi to gorzej niż Zojka. Słyszałam o hydroxyzynie i chyba spróbujemy tego w przyszłym roku. Jak tam dzisiaj samopoczucie? Zojka jeszcze wczoraj wychodziła na spacer na ugiętych, trzęsących się łapkach, wogóle cała strasznie dygotała, aż ludzie się na nas dziwnie patrzyli...nie męczyłam jej szybkie sioo, koo i do domu. Dzisiaj jest już lepiej, jak wzięłam rano smycz do ręki to podeszła (wczesniej musiałam sie prosić), nadstawiła szyjke, co prawda ostrożnie ale wyszła z klatki bez większego starchu. W trakcie spaceru jak już sie zorientowała, że chyba nie jest tak źle, troche wyluzowała i zajęła się obwąchwiwaniem trawnika:) co ostatnio nie było możliwe bo wszystkie potrzeby załatwiała praktycznie nie zatrzymując się... No a teraz na zupełną poprawe humoru gotujemy mięsko z ryżem i marchewką:) Zojcia nie odstepuje mnie na krok heh krąży pomiędzy kuchnią i pokojem, delikatnie dając do zrozumienia, że juz nie może się doczekać;) swoją drogą jak ona to robi, że ZAWSZE wie kiedy gotuje dla niej?? ;):) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Helga&Ares Posted January 5, 2012 Author Share Posted January 5, 2012 Hydroxyzyna niewiele pomogła :( U mnie petardy słychać do dziś. Tak się nowa zabawa spodobała. Mam nadzieję, że ci którzy tak nieźle się bawią w końcu się opamietają. W przeciwnym razie mój Ares się wykończy psychicznie.. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kikaka Posted January 5, 2012 Share Posted January 5, 2012 kurcze to ja już nie wiem co jej podać:(( trzymam kciuki za Aresa> Zojke chyba za szybko pochwaliłam bo znowu cała sie trzęsie:( nie słyszałam żadnych strzałów, tylko halas na klatce...nie wiem czy to przez to czy rzeczywiście gdzieś strzelali...kiedy to się skończy:( tak mi jej żal... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Helga&Ares Posted January 5, 2012 Author Share Posted January 5, 2012 [quote name='kikaka']kurcze to ja już nie wiem co jej podać:(( trzymam kciuki za Aresa> Zojke chyba za szybko pochwaliłam bo znowu cała sie trzęsie:( nie słyszałam żadnych strzałów, tylko halas na klatce...nie wiem czy to przez to czy rzeczywiście gdzieś strzelali...kiedy to się skończy:( tak mi jej żal...[/QUOTE] to mógłbyć tylko hałas na klatce - nasze psy są teraz bardzo wrażliwe na każdy głośniejszy dźwiek i boją się "na zapas"... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Asiaczek Posted January 7, 2012 Share Posted January 7, 2012 Psy wszystko słysza lepiej od nas i taki hałas na klatce, dla nas - prawie niezauważalny, dla nich - to jakis sygnał. A ostatnio czytałam na FB, jak to pani sędzia międzynarodowa zachwalała strzelanie petardami i racami w sylwestra, bo to taka super zabawa! Na krytyke takiego zachowania, odpowiedziała, że jej psy sa przyzwyczajone. Moze i przyzwyczajone, ale o ich uszach, to pani sędzia chyba niewiele wiedziała... Stracilam do niej jakakolwiek nute sympatii.... Pzdr. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kikaka Posted January 7, 2012 Share Posted January 7, 2012 taaa skąd to znam...część rodziny oraz znajomych twierdziła, że jestem przewrażliwiona na punkcie swojego psa...że przesadzam, gdy prosilam, żeby powstrzymali się z puszczaniem petard do 24 w sylwestra ( bo rozumiem, że to jakaś tam tradycja i radocha dla niektórych) dopiero gdy zobaczyli na własne oczy w jakim stanie jest Zojka, chyba coś do nich dotarło. Szczarze wczesniej nigdy nie widziałam tak przerażonego psa, bo nigdy nie trafił mi się aż taki "wrażliwiec", ale teraz już wiem, że nawet jeśli nie bede miała kiedyś psa to nigdy nie bede strzelać...ta jedna krótka chwila nie jest warta tego, żeby jakiekolwiek zwierze tak bardzo cierpiało:( Na marginesie u Zojki wygląda to teraz tak, że dopóki siedzimy w domu wszystko jest ok, na hasło "spacerek" zamienia się w galarete, po dłuższej chwili na dworze jest już ok...wczoraj pozwoliliśmy sobie nawet na dłuższy spacer po lesie i było jak dawniej:):):) dopóki nie zaczeli strzelać...a dziś wieczorem wchodze do domu, a Zojka wita mnie w drzwiach od łazienki-Jej nowym sypialnio-schronie... Teraz śpi już slodko na swoim miejscu, mam nadzieje, że noc minie jej spokojnie. Dobranoc:) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Asiaczek Posted January 8, 2012 Share Posted January 8, 2012 Nie strzelam i nie będe strzelała... Pzdr. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kikaka Posted January 8, 2012 Share Posted January 8, 2012 [quote name='Helga&Ares']Hydroxyzyna niewiele pomogła :( U mnie petardy słychać do dziś. Tak się nowa zabawa spodobała. Mam nadzieję, że ci którzy tak nieźle się bawią w końcu się opamietają. W przeciwnym razie mój Ares się wykończy psychicznie..[/QUOTE] Jak ma się Ares? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Helga&Ares Posted January 15, 2012 Author Share Posted January 15, 2012 Już ok na szczęście :)) Uspokoiło się! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Asiaczek Posted January 16, 2012 Share Posted January 16, 2012 To dobrze:0 Nastepna strzelanina to chyba Wielkanoc, niestety... pzdr. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kikaka Posted April 18, 2012 Share Posted April 18, 2012 W naszym sąsiedztwie mieszka piękny, naprawde dużych rozmiarów owczarek niemiecki. Na spacery wyprowadza go Pani na oko ok 50-60 lat, bardzo drobna, raczej niska. Wszystko byłoby ok gdyby nie zachowanie psa i jego wlaścicielki...Pies nienawidzi wszystkiego co porusza się na czterech łapach, jest strasznie agresywny w stosunku do każdego napotkanego psa. Pani z kolei kompletnie nic sobie z tego nie robi...wyprowadza psa bez kagańca, a uwierzcie mi, że za każdym razem kiedy ich spotykam(a dzieje się tak codziennie) zastanawiam się kiedy zabraknie jej sił, zeby go utrzymać. Wiem co mówię, sami na poczatku mieliśmy podobne problemy z Zojką, jestem drobną dziewczyną i czasami było mi ciężko ją utrzymać. Ale godziny spędzine w internecie, kilka książek dalej i Zojka biega już z niektórymi psiakami po trawniku:lol: a na reszte stara sie nie zwracać uwagi:lol: Wracając do tematu. Kilkakrotnie już sugerowałam Pani, że pies zachowyje sie delikatnie mówiąc "niestosownie" i proponowałam kaganiec. Jak grochem o ścianę:mad: Dziś razem z Panią i psem szedł Pan. Wychodziłam akurat z Zojką, otwierałam drzwi od klatki, pies wyrwał się Panu i dopadł do nas! Rozwścieczony wpadl na klatkę, miałam Zojkę na szczeście na krótkiej smyczy, więc pociągnęłam i na tyle na ile się dało schowałam ja za swoje nogi. Pan dopadł do psa, ja trzasnełam drzwiami i po raz kolejny już zaproponowalam kaganiec dla psa. W odpowiedzi usłyszałam, że mój pies kagańca też nie nosi:angryy: tylko, że ja nad swoim psem panuje! Wywiązała się kłótnia postraszyłm,że jak nic z zachowaniem psa nie zrobią to pojdę do Straży Miejskiej. Państwo kompletnie olewają sprawę a pies na widok innego psa dostaje piany w pysku, staje na dwóch łapach i próbuje się wyrwać. Kobieta ma naprawde ciężkie zadanie, żeby go utrzymać, a ja realnie boję się, że predzej czy później dojdzie do jakiejś tragedii. Na początku starałam sie ich zrozumieć, też mam psa który nie z każdym sie dogaduje, ale Oni naprawdę nie robią nic, żeby tego psa wychować, albo przynajmniej starać się zminimalizować zagrożenie jakie stwarza. Wiem, że owczarki niemieckie nie są uznawane za rase psów agresywnych i nie można zmusić jego właścicieli aby zakładali psu kaganiec. Ale czy Straż Miejska mogłaby jakoś w tej sytuacji pomóc? Wpłynąć na nich? To już byłaby ostateczność, ale kończą mi się pomysły, a po dzisiejszym na rozmowę z nimi nie mam co liczyć... Dziewczyny macie wieksze doświadzczenie, może któraś z Was ma jakiś pomysł? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Asiaczek Posted April 19, 2012 Share Posted April 19, 2012 Jak najbardziej zgłosić do SM lub/i nawet na Policję do dzielnicowego. Ustalić dokładny adres tych ludzi. Poprosić dzielnicowego o rozmowę z nimi. Zaopatrzeć się w spray pieprzowy/gazowy (nie trzeba na to pozwolenia). Podejrzewam, że zwykły odstraszacz nie pomoże. Uczulić innych posiadaczy psów i ewent. gremialnie pójść za jakiś czas na policję/SM. Jeżeli mieszkają w mieszkaniu spółdzielczym - Wspólnota; jak inne - PGM. Poza tym, jest przepis nakazujący prowadzenia psa na smyczy i w kagańcu. Więc jakby sprawa jasna. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kikaka Posted April 19, 2012 Share Posted April 19, 2012 Dziekuję Asiaczku:) Dziś cały dzień pracowałam, z Zojką wychodził mój TZ. Psa nie spotkali, to ja przeważnie mam to "szczęście" . Jeżeli po wczorajszym spotkaniu nic się nie zmieni, ustale ich dokładniejszy adres i wybiore się z wizytą do straży miejskiej. W spray na pewno też się zaopatrze!!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Asiaczek Posted April 21, 2012 Share Posted April 21, 2012 Daj znać:) Pzdr. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kikaka Posted April 22, 2012 Share Posted April 22, 2012 (edited) Wczorajszy dzień prawie cały spędziliśmy w Lasku Marcelińskim:) Jak widać na załączonym obrazku Zojeczka bawiła się bardzo dobrze:)[IMG]http://i39.tinypic.com/2ryt79w.jpg[/IMG] Edited April 22, 2012 by kikaka Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kikaka Posted April 22, 2012 Share Posted April 22, 2012 [quote name='Asiaczek']Daj znać:) Pzdr.[/QUOTE] od czasu ostatniej sprzeczki ani razu nie spotkaliśmy Pani z owczarkiem...może zmienili trase spacerów? Oby. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Helga&Ares Posted April 22, 2012 Author Share Posted April 22, 2012 śliczna Dziewczynka :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Asiaczek Posted April 26, 2012 Share Posted April 26, 2012 [quote name='kikaka']od czasu ostatniej sprzeczki ani razu nie spotkaliśmy Pani z owczarkiem...może zmienili trase spacerów? Oby.[/QUOTE] Oby! Nie zmieniaja trase spacerową i godziny wychodzenia.. Wazne,aby nie było juz takich przeżyć dla Was... Ależ wesoła gromadka:) [url]http://i39.tinypic.com/2ryt79w.jpg[/url] Pzdr. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Helga&Ares Posted August 30, 2012 Author Share Posted August 30, 2012 Jak się ma moja Zojeczka? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kikaka Posted June 23, 2013 Share Posted June 23, 2013 Zojeczka zaprasza wszystkie Cioteczki na swój profil na facebooku :)[URL]https://www.facebook.com/zojka.przybylska[/URL] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Asiaczek Posted July 1, 2013 Share Posted July 1, 2013 Zawitalismy na FB i się zaprosiłam na profil:) pzdr. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.