agrabcia Posted March 22, 2013 Author Share Posted March 22, 2013 Niestety wiek robi swoje zwłaszcza w schronie. Mam ciągle nadzieje, że może się poprawi. Shanti piszesz o tej Mikuni starowince co w zime wyrzucili ją pod schron. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
monika55 Posted March 22, 2013 Share Posted March 22, 2013 Tak, babcia Mikusia dożywa starości u shanti. Ślepa, głucha, ledwo chodzi. Ma jednak szczęście bo trafiła do domu shanti. A nasza Bejli takiego szczęścia nie ma. Wiesz, napiszę wprost. Czy Belusia ma szanse na życie?, gdzieś u kogoś? Czy będzie to wegetacja?, Czy , czy.... Na szczęście decyzja nie należy do mnie. Kama , jeśli przeczytasz, jest jakaś szansa dla niej? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
_ogonek_ Posted March 22, 2013 Share Posted March 22, 2013 Kama pisała mi smsa wczoraj o Bejli :( Co mogło być wynikiem jej stanu? Miała robione jakieś RTG? Może nie jest aż tak źle? :( Ogłaszam na zlecenie Kamy Bejli od ponad roku... To wspaniała dziewczynka, aż szkoda żeby tak się stało :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
szafra Posted March 22, 2013 Share Posted March 22, 2013 Niedowład spowodowany jest pewnie uciskiem na krążek międzykręgowy, rdzeń i nerw. Zwyrodnienie, dyskopatia, wypadnięcie lub przemieszczenie się krążka międzykręgowego - któreś z nich pewnie jest przyczyną. Dostała mocną bombę lekową - musi stanąć na nogi. Inaczej będzie źle :-(. Powinna też być rehabilitowana, ale w schronisku nie da rady :shake:. Powinna być w cieple, w domu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
_ogonek_ Posted March 22, 2013 Share Posted March 22, 2013 [quote name='szafra']Niedowład spowodowany jest pewnie uciskiem na krążek międzykręgowy, rdzeń i nerw. Zwyrodnienie, dyskopatia, wypadnięcie lub przemieszczenie się krążka międzykręgowego - któreś z nich pewnie jest przyczyną. Dostała mocną bombę lekową - musi stanąć na nogi. Inaczej będzie źle :-(. Powinna też być rehabilitowana, ale w schronisku nie da rady :shake:. Powinna być w cieple, w domu.[/QUOTE] Rozumiem, czy jest jakakolwiek szansa na to, że po znalezieniu choćby tymczasu Bejli będzie mogła komfortowo żyć? Czy ona cierpi? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
szafra Posted March 22, 2013 Share Posted March 22, 2013 Wet powiedział, że czucie ma zachowane - to dobrze! Jest jakaś szansa na przywrócenie funkcji. Teraz nie pozostaje nic innego jak czekać aż leki zadziałają. Lepiej by było w domu i ciepełku ... Trudno wyrokować. Może być też tak, że niedowład zostanie :-(. Ciężko powiedzieć na dzień dzisiejszy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
_ogonek_ Posted March 22, 2013 Share Posted March 22, 2013 [quote name='szafra']Wet powiedział, że czucie ma zachowane - to dobrze! Jest jakaś szansa na przywrócenie funkcji. Teraz nie pozostaje nic innego jak czekać aż leki zadziałają. Lepiej by było w domu i ciepełku ... Trudno wyrokować. Może być też tak, że niedowład zostanie :-(. Ciężko powiedzieć na dzień dzisiejszy.[/QUOTE] Wiesz, niedowład to już mniejszy problem, chodzi tylko o to, żeby Bejli dobrze się czuła fizycznie... Ja jej robiłam kiedyś event na FB, ale chyba umarł śmiercią naturalną, może zrobić nowy? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
monika55 Posted March 22, 2013 Share Posted March 22, 2013 Jeśli możesz to zrób. Każda szansa dobra. Tam już tyle naszych psiaków i młodych i starych, a jakoś efekty mizerne. A ta sunia to jakiegoś wyjątkowego pecha. No nic, rozgłaszam. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
shanti Posted March 23, 2013 Share Posted March 23, 2013 (edited) Wiecie jak patrze na moją Mikunię, to codziennie zastanawiam się czy ona cierpi, czy ją boli? Pies nam tego nie powie. Czasem ma dni takie, że mam ochotę skrócić jej cierpienie. Czasem skacze jak szczeniak, cieszy się, zaczepia do zabawy. Starość psia i choroba jest trudna, decyzje też. Tyle że Moja Miki oprócz kręgosłupa ma też nieoperacyjne guzy w cewce moczowej, które ciągle rosną. Była bita za siku i kupę w mieszkaniu, to na pewno. Teraz gdy jej się zdarzy zrobić w domu, a zdarza się, bo przy zwyrodnieniu kręgosłupa jest to utrudnione, leży rozpłaszczona i trzęsąca się w posłanku jak wracam do domu. Tak ma wbite w mózg, że będzie lanie i przez trzy lata u mnie nie zapomniała o tym. Muszę ją dłuższą chwilę głaskać, poprzytulać żeby się odstresowała. Ile tak leży wystraszona zanim wrócę z pracy? Jaki stres przeżywa? Tego nie wiem. Czy takie życie w stresie jest coś warte? Chciałabym żeby psy umiały nam powiedzieć, że już chcą odejść. No, ale dość, to takie moje ostatnio dylematy na temat psów moich i schroniskowych. Bejli młoda już nie jest, ale próbować trzeba, może się jakiś cud zdarzy. Edited March 23, 2013 by shanti Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
monika55 Posted March 23, 2013 Share Posted March 23, 2013 Dziś dziewczyny były w schronisku. Iza zdała relację - wklejam Bejli już ładnie chodzi kupeczka również ksiązkowa wiem bo jak Ula z Basią koce zmieniały to laska se brykała i kupeczke zrobiła posprzątana oczywiscie Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
halszka Posted March 23, 2013 Share Posted March 23, 2013 ufff bardzo się cieszę,że z Bajli lepiej....zdrowiej maleńka! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agrabcia Posted March 24, 2013 Author Share Posted March 24, 2013 Zdrowiej nam Bejluniu Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
shanti Posted March 28, 2013 Share Posted March 28, 2013 Bejli chodzi już lepiej, ale nie mam dobrych wieści. Coś jej rośnie na podbrzuszu, nie wiadomo czy przepuklina czy rak. Jak się troszeczkę wzmocni wet ją otworzy i zobaczymy. Trzymajcie kciuki za Bejlunię, proszę. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
_ogonek_ Posted March 28, 2013 Share Posted March 28, 2013 Trochę mnie brak czasu przytłoczył :( Ale myślę o Bejli. Dam znaka jak stworzę FB. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
monika55 Posted March 28, 2013 Share Posted March 28, 2013 Ja to się już boję pisać o niej. Cóż z tego że operacja jedna czy druga, że leczenie. I tak ,i tak dokona żywota w schronie. Żeby tylko nie cierpiała jeśli to rak. Żebyście widziały jej oczy, płakać się chce, jak ona patrzy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agrabcia Posted April 1, 2013 Author Share Posted April 1, 2013 Mam nadzieje,że jednak to nie rak. Trzymam mocno kciuki,żeby Bejli wyzdrowiała. Tak bardzo domek by się przydał Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
szafra Posted April 1, 2013 Share Posted April 1, 2013 Bejli dzisiaj całkiem fajnie :p ze Szrekuniem seniorem siedzą razem w kojcu. Podskakiwała do krat i na łapkach stawała. Tak strasznie chciała do człowieka. :placz: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agrabcia Posted April 6, 2013 Author Share Posted April 6, 2013 Fajnie,że Bejlunia już lepiej się czuje bardzo, bardzo mi jej szkoda. Nie mam teraz czasu czesto zagladać na wątek pracuje po 14 godz, 7 dni w tyg. Dziś wypatrzyłam kolejnego bezdomniaka wiec karmienie obowiazkowo mnie czeka. Stare ogłoszenia jutro poodnawiam, ale jeśli ktoś może to prosze o ogłoszenia dla dziewczynki Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
_ogonek_ Posted April 6, 2013 Share Posted April 6, 2013 [quote name='agrabcia']Fajnie,że Bejlunia już lepiej się czuje bardzo, bardzo mi jej szkoda. Nie mam teraz czasu czesto zagladać na wątek pracuje po 14 godz, 7 dni w tyg. Dziś wypatrzyłam kolejnego bezdomniaka wiec karmienie obowiazkowo mnie czeka. Stare ogłoszenia jutro poodnawiam, ale jeśli ktoś może to prosze o ogłoszenia dla dziewczynki[/QUOTE] robilam jej ostatni pakiet 8.03 ale bede pewnie odnawiac za tydzien. Kama czuwa nad sunieczka :) Tymczasem wydarzenie obeicane; [url]https://www.facebook.com/events/354146134696198[/url] prosze rozpowszechniac, ja jutro sie zajme zapraszaniem znajomych jeszcze... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
monika55 Posted April 8, 2013 Share Posted April 8, 2013 Dziękuję za wydarzenie. Bejli bierze się za życie. Guzy się wchłaniają i może chodzić. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
_ogonek_ Posted April 8, 2013 Share Posted April 8, 2013 Dostałam na pw na FB ofertę DT, za zwrot kosztów (wet. + karma), dzwoniłam do monika55. Pojawiło się tylko pytanie o dziecko (3 l.) i inne sunie? Czy coś wiadomo nt. stosunku Bejli? Jak dotąd wiem tylko że ogłaszałam ją z bardzo pozytywnym opisem wobec ludzi, a z tego co mi pisze pani Anna dziecko nie dokucza psu i ma obycie z poprzednimi tymczsami (oczywiści domek do sprawdzenia). Tylko na pewno zrodzi się za moment problem finansów, bo na pewno tak będzie no i transport (Ostrowiec Św.). P. Monika powiedziała, że przegada sprawę ze schroniskiem ,a ja piszę jak jest, bo uzyskałam dodatkowe informacje a nie chcę głowy zawracać drugi raz ;) Przemyślcie proszę sprawę, ale jeśli nie Pani jest zdeterminowana pomóc jakiemuś "zdechlaczkowi". Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
monika55 Posted April 9, 2013 Share Posted April 9, 2013 Ogonek, wielkie dzięki. Niestety, schronisko się nie godzi na tak dalekie DT. Tu nie chodzi o transport,/kasa i to duża, kto zawiezie itd./ ale także o wydatki na weta. U nas leczenie ma za darmo, najwyżej jakieś niewielkie sumy, nasz wet zdziercą nie jest. Bejli ciągle potrzebuje leczenia. Schronisko nie ma żadnych nieoficjalnych pieniędzy - jest schroniskiem miejskim. Sunia od lat nie była w mieszkaniu, co będzie jeśli by miała wrócić. No ,niestety. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agrabcia Posted April 18, 2013 Author Share Posted April 18, 2013 wielka szkoda, że sunia nie może wykorzystać takiej szansy. Schronisko i tak pokrywa koszty leczenia i utrzymania. Nie wiem co powiedzieć , Bejli traci szanse może ostatnią w życiu Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
monika55 Posted April 21, 2013 Share Posted April 21, 2013 Agrabciu, ja wiem. Nie mamy pieniędzy. Miałyśmy przypadek,że sunia pojechała na DT, kosztowało to ponad 500zł, podróż kilkanaście godzin, a za trzy dni kazano nam ją natychmiast odebrać. Możesz sobie wyobrazić co przeżyłymy. A sunia trafiła za Warszawę. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
halszka Posted May 25, 2013 Share Posted May 25, 2013 odwiedzam Bejli Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.