joaaa Posted June 6, 2011 Posted June 6, 2011 Dzisiaj było strasznie gorąco, kolejny taki dzień. W domu jest jak w piekarniku, szczególnie w kuchni i w pokoju gdzie śpimy. Psy podwórkowe też wymiękły. ;) [IMG]http://img232.imageshack.us/img232/5721/enialus.jpg[/IMG] [IMG]http://img577.imageshack.us/img577/5071/enialus1.jpg[/IMG] Quote
joaaa Posted June 10, 2011 Posted June 10, 2011 Niestety, z Myszą jest niedobrze, dzisiaj byliśmy na usg i okazało się, że trzeba robić operację, bo w jelitach coś jest, 3cmx8cm, może być guz. Małe torbiele są też na innych narządach. We wtorek mamy operację we wziewie. Mam nadzieję, że jakoś wygrzebie się z tego. Quote
Iv_ Posted June 10, 2011 Posted June 10, 2011 Oj biedna Myszka :shake: ale miejmy nadzieję, że to nic poważnego :shake: Będę trzymać kciuki za Myszkę :kciuki: Quote
joaaa Posted June 17, 2011 Posted June 17, 2011 Myszy już nie ma. :( Operacja się udała, wszystko było dobrze, tylko miała mikroataki przy wychodzeniu z narkozy, więc zostawiłam ją w szpitalu SGGW na noc i umarła ok. 24. Prawdopodobnie serce nie wytrzymało, reanimowali ją ok. 30 min i nie dali rady. Dobrze, że została w szpitalu, bo jakby to się stało w domu, to bym sobie nie darowała, że może coś można było zrobić. Miała 9 lat. Quote
Iv_ Posted June 17, 2011 Posted June 17, 2011 Boże, co za smutna wiadomość :-( Myszka [*] Joasiu :calus: Quote
Bila Posted June 17, 2011 Posted June 17, 2011 O nie, i Myszki już nie ma:-(:-(:-( Joaa, aż nie wiem, co napisać:calus: [*] Quote
joaaa Posted June 20, 2011 Posted June 20, 2011 Pusto w łóżku, pusto w domu, zrywam się, żeby dać Myszy luminal i nagle wiem, że już jej nie ma .... Zegarek był nastawiony od 6 lat ... Nie mogę pomyśleć o tym, że wezmę kolejnego psa, na razie tylko Feniks i pięcioro tymczasowiczów. Myszka była takim wspaniałym psem, była psem nauczycielem, wyciszała konflikty, zawsze brałam ją do nowego psa, bo umiała go uspokoić i wyciszyć. Zabierałam ją na wizyty przedadopcyjne, była ze mną na spotkaniach trenerskich, gdzie spotykało się 20-30 psów. Miała perfekcyjnie opanowane sygnały uspokajające. Była moim cieniem... Była moim psem... Tęsknię, kocham ją... Quote
Menrzuś Posted June 20, 2011 Posted June 20, 2011 U mnie takim psem jest Argon. Nie wiem co będzie jakby coś..... :calus: Quote
Iza i Avanti Posted June 23, 2011 Posted June 23, 2011 Asiu! Tak bardzo, bardzo mi przykro :( Trzymaj się Wróciłam z urlopu, a tu tyle złych wieści.... Quote
halbina Posted June 23, 2011 Posted June 23, 2011 Wiem, że boli. Myszka odeszła i nie będzie już nigdy Myszki, psy są niepowtarzalne. Jeden przejaciel nie zastąpi drugiego, ale przecież można mieć kilku przyjaciół... Życzę Ci znalezienia przyjaciela, Joaaa! Quote
joaaa Posted June 24, 2011 Posted June 24, 2011 Uzupełniam zdjęcia. [IMG]http://desmond.imageshack.us/Himg857/scaled.php?server=857&filename=bajerfeniks.jpg&res=medium[/IMG] [IMG]http://desmond.imageshack.us/Himg685/scaled.php?server=685&filename=bajerfeniks1.jpg&res=medium[/IMG] [IMG]http://img860.imageshack.us/img860/1841/enialus2.jpg[/IMG] [IMG]http://img231.imageshack.us/img231/1038/feniksf.jpg[/IMG] [IMG]http://img807.imageshack.us/img807/8532/feniks1.jpg[/IMG] Quote
joaaa Posted June 24, 2011 Posted June 24, 2011 [IMG]http://img204.imageshack.us/img204/8174/feniks2o.jpg[/IMG] [IMG]http://img192.imageshack.us/img192/2650/feniks4.jpg[/IMG] [IMG]http://img190.imageshack.us/img190/6817/feniks5.jpg[/IMG] [IMG]http://img62.imageshack.us/img62/3387/fenikspisiabajer.jpg[/IMG] [IMG]http://img845.imageshack.us/img845/4541/rambusbajer.jpg[/IMG] Quote
joaaa Posted June 24, 2011 Posted June 24, 2011 [IMG]http://img196.imageshack.us/img196/2104/rambusfeniksbajer.jpg[/IMG] [IMG]http://img809.imageshack.us/img809/3937/rambuspisiafeniks.jpg[/IMG] [IMG]http://img802.imageshack.us/img802/8873/kastor5.jpg[/IMG] [IMG]http://img846.imageshack.us/img846/4110/kastor6.jpg[/IMG] Kastor zobaczył ropuchę: [IMG]http://img580.imageshack.us/img580/6373/kastor7.jpg[/IMG] [IMG]http://img864.imageshack.us/img864/9171/kastor8.jpg[/IMG] Quote
joaaa Posted June 24, 2011 Posted June 24, 2011 [IMG]http://img94.imageshack.us/img94/7053/kastor9.jpg[/IMG] [IMG]http://img687.imageshack.us/img687/7696/maniakastor4.jpg[/IMG] [IMG]http://img143.imageshack.us/img143/351/maniakastor1.jpg[/IMG] [IMG]http://img847.imageshack.us/img847/8930/maniakastor2.jpg[/IMG] [IMG]http://img339.imageshack.us/img339/9494/maniakastor3.jpg[/IMG] Quote
joaaa Posted June 24, 2011 Posted June 24, 2011 [IMG]http://img864.imageshack.us/img864/6978/maniakastor.jpg[/IMG] A takie cudo przyjechało wczoraj do hotelu: [IMG]http://img811.imageshack.us/img811/2617/34873551.jpg[/IMG] [IMG]http://img696.imageshack.us/img696/8081/oz1tk.jpg[/IMG] [IMG]http://img809.imageshack.us/img809/9967/ozrufik.jpg[/IMG] [IMG]http://img219.imageshack.us/img219/5245/ozsiersc.jpg[/IMG] Quote
joaaa Posted June 24, 2011 Posted June 24, 2011 A to z niego wyczesałam, zajęło mi to ok. godziny. [IMG]http://img808.imageshack.us/img808/1386/siersczoza.jpg[/IMG] Nazywa się Ozzy i jest zwrotem z adopcji, po dwóch miesiącach. Ma ok. roku. Na dzieńdobry oberwał od Bodzia, do którego dołączył Bajerek i Piśka(jak wszyscy, to wszyscy - babcia też ;) ). Bodzio pierwszy raz tak się zachował. Przecież jak przyjechał Rambuś, to nie powiedział słowa. Ale wtedy szefował Iguś i była też Myszka, i one pierwsze spotkały Rambusia. Teraz już jest ok, tylko jeszcze Feniks na niego pyszczy przez barierkę, a na spacerze trochę go straszył. Ale reszta kuchennego towarzystwa już go zaakceptowała. Quote
joaaa Posted June 25, 2011 Posted June 25, 2011 Tu wątek Ozzego: [url]http://www.dogomania.pl/threads/206275-YEDI-ZWROT-Z-ADOPCJ-hotel-za-350z%C5%82-mc-OPERACJA-na-PRZEPUKLINE-kt-blokuje-jelita?p=17120206&viewfull=1#post17120206[/url] I zdjęcia z wczoraj :) W oczekiwaniu na żarcie: [IMG]http://img9.imageshack.us/img9/4666/bodziopisiaozirambus.jpg[/IMG] Bodzio usiłował się wpasować w koszyk Bajerka: [IMG]http://img638.imageshack.us/img638/1628/bodziorudy.jpg[/IMG] Zwróćcie uwagę na mistrzynię drugiego planu ;) [IMG]http://img853.imageshack.us/img853/7107/bodziorudypisia.jpg[/IMG] [IMG]http://img851.imageshack.us/img851/4899/ozibodziorudy.jpg[/IMG] I w kółeczko ;) [IMG]http://img802.imageshack.us/img802/8920/ozipisiarambus.jpg[/IMG] Quote
joaaa Posted June 25, 2011 Posted June 25, 2011 [IMG]http://img31.imageshack.us/img31/6273/pisiabodzio.jpg[/IMG] [IMG]http://img534.imageshack.us/img534/9901/pisiaozi.jpg[/IMG] [IMG]http://img26.imageshack.us/img26/6329/pisiarudybodzioozi.jpg[/IMG] [IMG]http://img703.imageshack.us/img703/452/rambusozibodzio.jpg[/IMG] Quote
Iv_ Posted June 25, 2011 Posted June 25, 2011 Piśka się czai :loveu: :evil_lol: [url]http://img853.imageshack.us/img853/7107/bodziorudypisia.jpg[/url] Ładny ten białasek, a futro to rzeczywiście musiał mieć przygrube patrząc po tej wyczesanej kupie kłaków ;) Quote
joaaa Posted June 25, 2011 Posted June 25, 2011 Zobaczcie, ciekawa jestem czy będzie reakcja administracji: [url]http://www.dogomania.pl/threads/209997-Pseudohodowle-oglaszajace-sie-na-dogomani[/url] Quote
halbina Posted June 25, 2011 Posted June 25, 2011 białasek prześliczny :-) a pseudo na dogo... koszmar... Quote
joaaa Posted June 26, 2011 Posted June 26, 2011 Jestem przerażona metodami stosowanymi do "naprawiania" małego psiaka w jednym z hotelików dogomanii. [quote name='funia']Pies jest bezproblemowy ,przyjacielski i wesoły do czasu kiedy nie próbuję założyć mu obrozy nie wspominając już o smyczy .....Zaczyna się horror i to nie w przenośni . Obroża w ,której przyjechał zeszła podczas pierwszej szarpaniny na lince .W grę wchodzi tylko i wyłącznie obroża zaciskowa i taką właśnie próbowałąm mu założyć ,ale niesttey absolutnie nie daje sobie tego zrobić .Kłapie wkoło i chowa głowę . Wzięłam więc linke treningową .,którą zakłądam jak lasso i wyciągam go na wybieg .Pies skowycze i piszczy niemiłosiernie (Jolu słyszałaś przez telefon ) ,robi pod siebie kupę i sika bewzwiednie .Jest w takim szoku ,ze serce mało mu nie wyskoczy .Kładzie się na plecach i kazda leciutka próba pociągnięcia za linke powoduje osikiwanie się i skowyt połączony z jazgotem mordowanego psa .... Przy kazdej próbie wyprowadzenia mówię do niego ,głaskam i daje mu smaczki ( których on nawet nie zauważa ). Dzisiaj jest trzeci raz jak ''wyprowadzam go ''lince .Niestety wielkich zmian nie ma ( no może raz odwróciła sie normalnie na łapy i siedział przez chwilę ) .Przy delikatnym pociągniecieu linką ,tak ze nawet nie odczuwa tego na szyi wpada w panike i zaczyna sie jazda .....Kupa,siku i przerażliwy skowyt . Ja sie nie poddam bo do dzisiaj robiłąm to raz dziennie aby dac mu spokój ,ale będę musiała robić to dwa razy dziennie aby się przyzwyczajał . Miałam Eliże suczkę bianki zachowywała się podobnie tylko nie skowytała na całą wieś ,Po dwóch miesiącach chodziła na smyczy jak trzeba . Nie wiem jak bedzie u MIsia[/QUOTE] [quote name='funia']Po'' spacerze ''jest obrażony dopiero po jakimś czasie mu przchodzi i jest wesoły :roll:[/QUOTE] [quote name='funia']Wczoraj juz na widok linki skowyczał ,,,,,, Na komendę Misiu idziemy ( linka lużna nie napieta ) wył i piszczał na całą okolicę ...... Ludzie pomyslą ,ze mordujemy psy ....:shake:[/QUOTE] [quote name='funia']Jeśteśmy po wstępnej nauce "chodzenia"na szeleczkach ...Są co prawda za duże bo tylko taki miałam ,ale w poniedziałek kupię pod Misia wymierzone . Dał sobie założyć bez problemu ( chociaż serce łomotało mu i język był na brodzie ze strachu )i było mało skowytania a więcej oddawania moczu ... Nasz spacer był w miarę cichy ( UFFFF) i wygladało top tak ,ze Misio jechał po trawie a ja go podciągałam co kroczek i dawałam smaczki ( nawet nie chciał ich wąchac ) nagradzając głośno jego ,,postepy " Od dwóch godzin siedzi z Mają w domu ja z doskoku i jest zestresowany domem i otoczeniem tak ,ze miał az odruchy wymiotne .Siedzi skullony w przedpokoju i ziapie tak jakby miał dostać zawału .Nie reaguje na nic i na nikogo ...Kotlet mielony lezy koło niego i nie ma nawet ochoty na niego spojrzeć .Ten pies nigdy nie był w żadnym mieszkaniu to pewne ...To psiak ,który poewnie jako młody pies został wyrzucony z racji łągodnego charakteru dokarmiany przez dobre dusze jakoś żył biegając to tu to tam I jakoś tam było do czasu kiedy nie przekroczyło się pewnej bariery ,którą właśnie ja zaczęłąm przekraczać .Misio ma zaburzony cały rytm dotychczasowego życia i to dla niego jest wielką traumą ,wytyczanie granic i jeszce zakłądanie wynalazków i mówienie ,ze ma chodzić ..... Musimy Misia przełamac i oddać go światu w miare zresocjalizowanego aby mógł zostać wyadoptowany . Ja mu nie ustąpie ,Bedę brać go co dzień i jeszcze i jeszcze .....[/QUOTE] Tu wątek: [url]http://www.dogomania.pl/threads/209231-Pies-ktory-dosta%C5%82-od-%C5%BCycia-kopa-u%C5%9Bmiecha-si%C4%99.JUTRO-WYJAZD!!!?p=17118482&viewfull=1#post17118482[/url] Najgorsze jest to, że część osób nie widzi w tym nic złego, że pies ze strachu załatwia się pod siebie... A wręcz przeciwnie, twierdzi, że to ok, bo zaraz będzie mu lepiej. Gdyby to był duży pies, to pewnie nikomu nie przyszły by do głowy takie metody, bo jakby się odwinął, to dziewczyna nie miałaby ręki. A tak jak piesek jest mały, to sam się nie obroni... Pamiętacie, u Feniksa też był taki problem. Pewnie nie miałabym rąk, gdybym tak działała jak Funia. Smutne to, że za pracę z żywym zwierzęciem biorą się osoby, które nie mają zielonego pojęcia i mogą zrobić więcej szkody... Quote
Iza i Avanti Posted June 27, 2011 Posted June 27, 2011 Przeczytałam i aż mnie zmroziło... P.S. Jadę z Avantim rano do weta. Dzwoniłam do niego, kazał podać pyralginę, jak nie mam nic innego :/ W aptece nic mocniejszego w czopkach nie dostałam. Jak pyralginka zaczęła działać, to nawet trochę potruchtał po domu. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.