Gośka Posted June 24, 2005 Posted June 24, 2005 Nefesza, kleszcze to faktyzcnie straszna plaga. Ken w zeszłym roku w lutym miał babeszjozę, przeszedł ją okropnie, miał dwa wstrząsy i groziła mu transfuzja krwi, na szczęście wyszedł z tego. Miał okropną anemię i przez 3-4 miesiące walczyliśmy żeby doszedł do siebie, wyniki krwi miał fatalne. Weterynarz który go leczył hoduje yorki, jego pieski wcale nie wychodzą na dwór, załatwiają się w kuwetę, a i tak mówił że co jakiś czas mają kleszcze !!!! Tak więc to jest tak jak prztypuszczałaś, ktoś z domowników, lub kot przyniósł kleszcza do domu. Zapraszam Cię w takim razie pod ring pudlastych :wink: Być może będę miała ze sobą Keirę :D
nefesza Posted June 24, 2005 Posted June 24, 2005 Martwie sie troche, chociaz mala nie wygladala dzisiaj na chora. Tylko na skutek tego robala nie bylo zabawy rano (zabraklo czasu) i nie byla chyba pocieszona... poza tym troche krzyczalam na nia jak sie wiercila - trudno, sprawa byla pilna i nie czas lagodne proby dorwania sie do paskudztwa. Tak sie wlasnie zastanawiam, czy mozliwe jest, ze siedzial on na niej od niedzieli... raczej nie, poniewaz zauwazylabym. Kiedys, jeszcze jak zyla Kama (pierwsza sunia) to o ile pamietam, bywaly na niej kleszcze, ale nawet wielkosci grochu - dlatego napisalam, ze ten dzisiajszy nie byl za bardzo opity.... Oxanka przez 2 lata nie zlapala ani jednego.... Kota nie mam, ogrodka tez nie i mieszkam na 8 pietrze (przez okno nie wpadl) - wiec albo gdzies sie przyczail od neidzieli albo faktycznie jako pasazer na gape przywedrowal na mnie.... Mam nadzieje, ze wszystko bedzie dobrze - ale ja tam wole na zimne dmuchac, wiec do veta i tak pewnie zadzwonie... Tym bardziej, ze mala wczoraj wymiotowala (chociaz to raczej z powodu przewalanek zaraz po zjedzeniu serka). Czy moge ja zabezpieczyc jakos jeszcze? Moze jeszcze raz Frontline? Albo cos dolozyc? Trzymac kciuki! ps. Skubaniec ruszal sie, jak go wyciagnelam. Wiec wrednie i z zemsty polozylam go na popielniczce i przypalilam papierosem :evilbat: To tez co prawda stworzenie Boze, ale nie musial atakowac czlonka mojej rodziny :evilbat: Acha, Gosiu, podaj mi swoje numery zebym mogla Cie znalezc nie podchodzac do kazdego wystawcy :D
bognik Posted June 24, 2005 Posted June 24, 2005 Ooo, biedna Liko... :cry: Moja Lhara nie złapała jeszczec ani jednego (odpukać)
nefesza Posted June 24, 2005 Posted June 24, 2005 Do weta juz dzwonilam - najpierw bylo "natychmiast do mnie" - ale jak powiedzialam, ze wyciagnelam go sama calego, no to juz nie musze. Tylko teraz obserwowac (jakbym tego nie robila caly czas :wink: ) Poczytalam tez troche o odstraszaczach itp. Ewa mowila, ze ze wzgledu na siersc obroze na stale odpadaja.... pozostaje tylko spot-on. Co myslicie o Exspot? Duzo dobrych wypowiedzi o nim, ale vet powiedzial, ze jest za mala na ten srodek.... :-?
Gośka Posted June 25, 2005 Posted June 25, 2005 Nefesza, numerku jeszcze nie mam, podam ci jak już przyjdą. Dzisiaj rano wyszłam z Bilem na spacer tylko na łąkę i jak wróciłam to po nodze spacerował mi kleszcz :evil: Na szczeęście Bila zaraz kąpałam bo o 13.35 wchodziliśmy na ring więc żaden pasażer na nim nie miał szans na przeżycie. Ale gdybym nie zauważyła tego na mnie to najprawdopodobniej spadł by gdzieś a potem wlazł na psa.
nefesza Posted June 25, 2005 Posted June 25, 2005 I jak wystawa??? Jak? Opowiadaj! :D (W Krakowie, tak?)
nefesza Posted June 25, 2005 Posted June 25, 2005 A tak poza tym, to wybralam sie dzisiaj na generalne zakupy przedwyjazdowe dla Liko :) Za tydzien zaczyna mi sie urlop i 3 tygodnie spedze z nia na dzialce :D Ja po prostu UWIELBIAM kupowac cos dla psa - bywa tak, ze czegos nie kupie sobie, a kupie psu :mdrmed: (cos ze mna nie tak? :hmmmm: ) Mam juz zapas zarelka, przysmakow, smakolykow i oczywiscie nowa zabawke (musowo materialowa, z "twardych" rzeczy wciaz najfajniejsze sa buty - zadne tam gumowe gryzaki). Boje sie tylko, ze wyjscia do pracy po powrocie beda dla niej tym bardziej przykre, wiec wymyslilam, ze co 2-3 dni bede ja zamykac sama w domku, a wypedze siebie na dwor na jakies 2 godzinki. Co Wy na to? Powinno zadzialac?
Gośka Posted June 25, 2005 Posted June 25, 2005 Wystawa super, chociaż upał i duszno bardzo dały się we znaki wszytskim wystawcom, no i oczywiście psom, ozdóbki były na hali, więc nam było tylko duszno, ale na zewnątrz temperatura przerażająca. Cały czas były komunikaty żeby zabierać psy ze słońca, żeby krótkowłosym robić kompresy z zimnej wody, woda dla psów była na każdym ringu, z tym spotkałam się chyba pierwszy raz, bo zawsze trzeba było samemu lecieć do WC po wodę. Chyba ze dwa razy słyszałam komunikat wzywający weterynarza, więc nie obyło się bez udaru :( Plan z Bilem wykonany w 100%, pierwsza nasza międzynarodowa wystawa w dorosłej klasie i mamy kolejne tym razem duże CWC :D więc już dwoma łapkami Bil jest dorosłym Ch, a młodzieżowy skończyliśmy tydzień temu, CWC mamy już 3 ale niestety musi być odstęp czasu, więc musimy czekać do października. Tak więc jedziemy jeszcze do W-wy bo juz jesteśmy zgłoszeni i ruszamy na podbój świata, zobaczymy jak nam pójdzie :wink:
nefesza Posted June 25, 2005 Posted June 25, 2005 SUPER!!!!!!! GRATULACJE!!!!! Tak trzymac!!! :thumbs: a teraz.... :beerchug:
Gośka Posted June 25, 2005 Posted June 25, 2005 Oj tak piwko było od razu na wystawie, inaczej byśmy umarli, Bili musiał się zadowolić wodą :wink: Ale zostajemy jeszcze do jutra więc dzisiaj mamy cały wieczór i noc na odpoczynek, a jutro z samego rana ruszamy do domu, do reszty psiego i kociego towarzystwa.
nefesza Posted June 25, 2005 Posted June 25, 2005 Tak od razu piwko :drinka: ? :wink: No to zostaje szampan na wieczor :lol:
Gośka Posted June 25, 2005 Posted June 25, 2005 No tak od razu piwko, alkoholicy :wink: Trzeba było na rozluźnienie nerwów wypić :lol: A szampan będzie owszem, ale jak już skończymy ten Ch :wink:
bognik Posted June 25, 2005 Posted June 25, 2005 [quote name='nefesza']A tak poza tym, to wybralam sie dzisiaj na generalne zakupy przedwyjazdowe dla Liko :) Za tydzien zaczyna mi sie urlop i 3 tygodnie spedze z nia na dzialce :D Ja po prostu UWIELBIAM kupowac cos dla psa - bywa tak, ze czegos nie kupie sobie, a kupie psu :mdrmed: (cos ze mna nie tak? :hmmmm: ) Mam juz zapas zarelka, przysmakow, smakolykow i oczywiscie nowa zabawke (musowo materialowa, z "twardych" rzeczy wciaz najfajniejsze sa buty - zadne tam gumowe gryzaki). Boje sie tylko, ze wyjscia do pracy po powrocie beda dla niej tym bardziej przykre, wiec wymyslilam, ze co 2-3 dni bede ja zamykac sama w domku, a wypedze siebie na dwor na jakies 2 godzinki. Co Wy na to? Powinno zadzialac?[/quote] nefesza - to tak samo jak ja !!! Jak jestem gdzieś, gdzie jest sklep zoologiczny, to oczywiście muzę wejść i Lharce coś kupić. Mam znajomą, która ma 2 sepy zoologiczne, nieraz do niej jedziemy, to ona sama od siebie daje Lharze pełnooo smakołyków :wink: Co do zostawania w domu - Lhara ani razu nie piszczała jak ją zostawiałam, nieraz stałam pod drzwiami z 10 minut i słuchałam, czy piszczy. Nigdy nie piszczała, w domu kopletnie nic nie zniszczyła !!! Pani Ewa mówiła właśnie, że nawet jeśli jesteśmy w domu, powinniśmy ją zostawić na parę minut samą, żeby się nauczyła zostawać. Teraz jak gdzieś jedziemy, powiem do niej ,,IDŹ DO KOSZYKA" , a ona kładzie się i leży spokojnie :P Ucałuj odemnie Twoją kruszynkę... :buzi: Gośka - GRATULACJE !!!! Życzę kolejnych sukcesów wystawowych jak i hodowlanych :D
nefesza Posted June 26, 2005 Posted June 26, 2005 [quote name='bognik'] nieraz stałam pod drzwiami z 10 minut i słuchałam, czy piszczy. [/quote] Oj, Liko przez jakies 10 min tez jest pewnie spokojna, bo na tyle mysli jeszcze o ciasteczku, ktore dostala z okazji pani wyjscia :lol: :lol: :lol: A w ciagu dnia zawyje kilka razy.... chyba jutro znow nastawie dyktafon :wink:
nefesza Posted June 26, 2005 Posted June 26, 2005 Acha, zapraszam do galerii Liko - sa fotki z dzisiaj (w koncu za bardzo sie nameczylam, by je powklejac, zeby nikt nie obejrzal :wink: )
nefesza Posted July 1, 2005 Posted July 1, 2005 Hej Gosiu! Jak juz wiadomo, pudle beda na ringu obok lhasaczkow :) Piwa pewnie razem nie wypijemy... (zaraz po wystawie wracam na dzialke - i to jako kierowca) ale milo by bylo sie spotkac. Jednego z Twoich podopiecznych na liscie znalazlam..... tylko dlaczego nie podali numerow przy psach? :-? Pewnie przyjdzie mi kupic katalog.... :wink:
Dzidtka_Gl Posted July 1, 2005 Author Posted July 1, 2005 dla zainteresowanych rodowód mojej nowej suczki z Francji Very Versace`s AMERICAN BEAUTY Z CZAŃCA na mojej stronie w w dziale lhasa apso [url]www.dzidtka.prv.pl[/url] zapraszam :)
bognik Posted July 4, 2005 Posted July 4, 2005 Właśnie wróciłam ze spacerku z Lharą. Wszystko było OK, dopóki w pewnym momencie wyleciał mały, wręcz wściekły pies i rzucił się na Lharę, która szybko za mnie się schowała. Próbowałam go odgonić, ale nic. Wziełam Lharę na ręcę i w końcu udało mi się go odgonić. Dość daleko poszłam, puściłam Lharkę, ale za chwilę z wielką szybkością znow ten pies. Jak można tak puszczać psy ??? U mnie na osiedlu to pełno takich biega, ale nie agresywnych. Nie rozumiem, ludzie kupują psa, ale nie chce im się z nim wychodzić na spacery, to puszczają luzem. W taki sposób moja znajoma straciła już 2 psy. LUdzie mają ogrodzenie, ale brama jest otwarta a psy biegają :evil:
nefesza Posted July 9, 2005 Posted July 9, 2005 Mialam kiedys taka przygode z Oxanka. Psa nie dalo sie odgonic, a jakies 10 m dalej stala wlascicielka ze zmycza i obroza :o w reku. A jej pies po mnie skacze, bo Oxa na rekach.. wscieklam sie i krzyknelam zdesperowana, ze go kopne jak go nie zabierze (maly kundelek) - a ona wtedy na mnie, ze dlaczego, ze ja brutalna itp itd.... Najgorsza wtedy jest bezsilnosc na takie bezmozgi...... :evil:
bognik Posted July 9, 2005 Posted July 9, 2005 Dokładnie, ta bezsilność. Ja tego psa to musiałam pogonić, ale to zbytnio nie dawało efektu. W końcu nie było innego wyboru i chciałam go kopnąć, przestraszył się i poleciał do domu, bo się dość oddalił :evil:
Gośka Posted July 11, 2005 Posted July 11, 2005 Nefesza, bardzo dziękuję za spotaknie w W-wie, mam nadzieję że porobiłas jakieś fotki lasaczkom. Ja byłam nieprzytomna na wystawie, całą noc nie spałam, mimo że byłam strasznie zmęczona, ale wrażenia dnia poprzedniego tak mi się kłębiły w głowie że nie mogłam zasnąć. Wynikiem tego był Bili nieostrzyżony i ja nieprzytomna. Dobrze ze pudlarze mnie przygarneli pod namiocik i ostrzygli psa bo inaczej chyba bym nie weszła wogóle na ring. Keira na wystawie mnie zaskoczyła bardzo na plus, o dziwo mimo upału, tłumu ludzi i psów nawet jej się podobało. Trochę się obawiałam jak się zachowa, bo jednak wychowana na wsi, gdzie od czasu do czasu widzi jakiegoś ludzia przechodzącego za bramą i wtedy należy go oszczekac a nie zaprzyjaźniać się. Oczywiście tylko ona reflektowała na indyka z grilla. Cały czas mnie to zastanawia jak lasaczki potrafią być wielkimi żarłokami i łakomczuchami :wink:
bognik Posted July 11, 2005 Posted July 11, 2005 Wczoraj coś mnie napadło wieczorem i narysowałam lhasaka. Dzieło sztuki to nie jest...heh :P [URL=http://img135.imageshack.us/my.php?image=rysuneklhasaka8so.jpg][img]http://img135.imageshack.us/img135/1927/rysuneklhasaka8so.th.jpg[/img][/URL]
Dzidtka_Gl Posted July 11, 2005 Author Posted July 11, 2005 na Swiatówce w Argentynie BIS dla Lhasaka :) Am Ch Multiple Bis y No 1 All Breeds All System Argentina 2004 NAPOLEON de un REBANO ESCOCES [img]http://www.oficial-dog.com/images/mundial/2005110713470901los3mejores.jpg[/img]
EwikB Posted July 11, 2005 Posted July 11, 2005 HOMERO DEL ALCAZAR jest Zwyciezcą BISa. :D Naprawdę sliczny pozdrawiam Ewa
Recommended Posts