Marta !!! Posted October 22, 2003 Share Posted October 22, 2003 Dziś poraz pierwszy w życiu zostawiłam Grafcia samego w domu.. I to odrazu na kilka godzin.. Mozecie sobie wyobrazić co czułam wracając do domu.. Stale miałam przed oczami wizję tego co mogłam tam zastać.. A tu, ku mojemu OGROMNEMU zaskoczeniu NIC.. Totalnie nic.. Ani jednej pogryzionej rzeczy... Byłam w szoku.. :) Strasznie jestem z niego dumna !!! Miałam ogromne szczęście,ze trafiłam na tak cudnego i grzecznego psa.. Sporo sie tu naczytałam o tym co potrafią robić nudzące sie boksie i bałam sie ,ze z moim będzie podobnie.. A tu takie miłe zaskoczenie.. :) Czy Graf jest wyjątkiem? Czy moze wasze psiaki tez już od małego były takie grzeczniutkie i poukładane? Chętnie dowiem się jak to było u was.. :) Czekam na opowiesci.. Pozdrawiam goraco.. :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AM Posted October 22, 2003 Share Posted October 22, 2003 To pogratulować grzecznego chłopczyka :D U mnie było nieszczególnie, suka ma kilka rzeczy (książki, gazety, kosmetyczkę, bieliznę - figlara :wink: ) na swym sumieniu i rozrabiała do około 18 miesięcy, potem jej przeszło. Natomiast moje młodsze psisko jak było małe to grzecznie zostawało samo, bawiło się zabawkami, gryzaczkami itp. Potem, około 7-8 miesiąca zaczęło mu "odbijać" i ma na swym koncie bok łóżka, 2 torebki, siano dla gryzoni, trociny rozwalone po mieszkaniu, swoje legowisko oraz moją kołdre i poduszkę :evil: Teraz znowu mu przeszło i mam nadzieję, że tym razem na dobre. :D Pozdrawiam Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kazik@ Posted October 22, 2003 Share Posted October 22, 2003 A pogratulować ! Oby tylko tak mu zostało ale z własnego doświadczenia wiem że to raczej płonne nadzieje.(przynajmniej jak minie roczek psiakowi) Pierwszy raz zawsze spokojny natomiast gdy zaczynasz częściej zostawiać samego w domu no to już w tedy wychodzą różki. Tak więc reasumując "nie chwal dnia przed zachodem słońca" choć zdażają się wyjątki :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Marta !!! Posted October 22, 2003 Author Share Posted October 22, 2003 A już myslałam,ze to koniec kłopotów i zmartwień.. A wy mi tu mówicie,ze wcale tak nie jest? Buu.. Obyście nie mieli racji.. W kazdym razie znam Grafa już dość dobrze i wydaje mi sie,ze abstrachując nawet od gryzienia i tak jest niesamowicie grzeczny i opanowany jak na szczeniaka.. To z resztą nie tylko moja opinia ale i znajomych hodowców boksi..Wszyscy mówią,ze jak na swój wiek jest nad wyraz spokojny i "ułożony".. Dlatego nadal pozostanę przy nadzieji,że to się nie zmieni.. :) Ale czas pokaże.. :) Trzymajcie za nas kciuki.. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Agga Posted October 22, 2003 Share Posted October 22, 2003 Moja Sara gdy była mała, tez zostawałą sama w domu i niestety bywały dni gdy po przyjściu do domu łapałam sie za głowę... :o Ale to zdarzało się bardzo rzadko.... Troszke nam naniszczyła, ale to nic i tak jest kochana... :wink: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mrowka Posted October 23, 2003 Share Posted October 23, 2003 Pierwsze co powiem to pieknie na tym zdjatku Gryfek wyszedl :) Ile to on juz ma? Sliczny Heh moj Mejk tez jest "nawet" spokojny gdy zostaje sam, ale juz zaliczyl rog stolu :x za niedlugo pewno nie bede miala na czym jesc :D heh teraz gdy go zostawiam to daje mu kosc i on ja osbie je chyba ciagle bo gdy przyjde do domq to :o prawie kosci nie ma . Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Marta !!! Posted October 23, 2003 Author Share Posted October 23, 2003 Dziękujemy za komplement.. :) Pozwolę sobie tylko raz jeszcze przypomnieć,ze to GrAf a nie GrYf.. Dużo osób się myli.. ;) Moje maleństwo ma teraz 6 miesięcy i tydzien.. :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
anastazja Posted October 24, 2003 Share Posted October 24, 2003 Marto :D Oby tak dalej :D Ja tez nie chce Cie martwic, ale boksy zaczynaja demolki zazwyczaj kolo 7-9 msc zycia....Wczesnie-aniolki :lol: Ja przy Corisie juz myslalam, ze mnie to ominie (choc nie do konca w to wierzylam), bo skonczyl juz 9 msc i nic...Ale 2 dni pozniej mialam w przedpokoju koci zwirek wymieszany razem z....proszekim do prania, ktore to wyciagnal przez mala szpare (zostawiona dla kotow w drzwiach lazienki aby mogly kozystac z toalety) i "pieknie" skomponowal razem :-? :-? :-? :evilbat: Coris tez byl dan wiek stateczny i opanowany (i tak mu zostalo) jak na boksa, ale potrafil takie rogi pokazac, ze strach.... 8) A Graf myli mi sie z Gryf dlatego, ze znam jednego pregowanego Gryfka boksika :lol: Juz niedlugo Poznan :D Pownie sie spotkamy (mam nadzieje) :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Marta !!! Posted October 24, 2003 Author Share Posted October 24, 2003 Znowu.. :( :evil: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Trinity Posted October 24, 2003 Share Posted October 24, 2003 NO to uściskaj Grafa ode mnie mocno i zasłużył sobie na porządnego buziaka w nochalek :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Marta !!! Posted October 24, 2003 Author Share Posted October 24, 2003 Teraz smacznie śpi.. Ale jak tylko sie obudzi to napewno go ucałuję.. ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Marta !!! Posted November 6, 2003 Author Share Posted November 6, 2003 Niestety.. :( Mieliście rację.. Graf nie jest taki swięty jak sobie to wyobrażałam.. Wczoraj gdy poraz kolejny został sam w domu, zrobił coś paskudnego.. Specjalnie zamknęłam go na dole u dziadka,zeby miał towazystwo i sie tak nie denerwował ale to nie pomogło.. :( Diabeł pootwierał sobie drzwi, wszedł go góry i zjadł tapicerkę z drzwi wejściowych.. Nie muszę wam chyba opisywac jaka była reakcja mamy.. :cry: W domu miałam przez to istne piekło.. Do tego wszystkiego doszedł jeszcze problem z kopaniem dziur na ogródku.. Same kłopoty.. I do tego wszystko naraz.. :( Mam nadzieje,ze mu to szybko minie bo jak nie to, nie dość,ze mama nie da nam spokoju to jeszcze ja stale będę popadała w koszty.. :( A juz myslałam,ze będzei tak pięknie.. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sylwia i boksery Posted November 6, 2003 Share Posted November 6, 2003 Boksa lepiej nie chwalić za wcześnie :wink: Jak szkody będą spore-polecam klatkę. U mnie się sprawdziła-miałam 2 łobuzy i Mexyk po powrocie do domu. Niszczyła sunia-przeszło jej w wieku ok. 3,5 roku :o Do klatki można śmiało psa przyzwyczaić-myśmy na klatkach "jechali" przez ponad 2 lat-dziś jest OK. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Marta !!! Posted November 6, 2003 Author Share Posted November 6, 2003 Klatka chyba nie bedzie konieczna.. Mama już opracowała rozwiązanie.. ;) Niedługo ma kupić takie przeszklone drzwi, coś jakby szafę, dzieląca pietro od parteru, garazu.. Na czas wychodzenia z domciu tam będziemy zostawiac małego.. Miejsca dużo, ciepełko.. Zrobimy mu jeszcze takie drzwiczki,zeby mógł sobie wychodzić na dwór kiedy będzie chciał i powinno byc ok.. Mam przynajmnij nauczkę,żeby nie chwalić dnia przed zachodem słońca.. No i nie zostawiam narazie małego samego w miejscu gdzie mógłby nabroić.. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sylwiaskalska Posted November 12, 2003 Share Posted November 12, 2003 Mój w swojej karierze to przegryzł kabel od telefonu, pogryzł dwa piloty od telewizora, i to wszystko. Na szczęście jak do tej pory nic nie broi, a zostawał nawet po 9h :(. ale znam takie bokserki, które robiły istną demolkę i właściciele zdecydowali się w ostateczności na klatkę. Więc jak widać te nasze bokserki są nieprzewidywalne :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Marta !!! Posted November 12, 2003 Author Share Posted November 12, 2003 Oj są,są.. Grafcio wydawał się być istnym aniołkiem a tu taki numer.. Diabeł wcielony ot co .. ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mrowka Posted November 12, 2003 Share Posted November 12, 2003 A ja nawet slyszalam o takim boksiu co wygryzl w scianiue dziure. Jak to uslyszalam to :o :o :o i gdy tylko ide do domu (gdy jest on sam) to az sie boje wchodzic.. ale jak narazie to tylko zniszczyl swoj fotel i dzwi od kuchni :/ i rog stolu ciekawe co jeszcze zaliczy.. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sylwia i boksery Posted November 12, 2003 Share Posted November 12, 2003 Moja sunia wygryzła dziurę w ścianie-żaden wyczyn jak na boksera :D :wink: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Abi Posted November 12, 2003 Share Posted November 12, 2003 Moja swietej pamieci suczka robila w domu istna demolke, lapala zebami tapicerke kanapy i ciagnela owa kanape przez caly pokoj (okolo 5 metrow), zjedzone drzwi czy zagryziony telefon to byla pestka. Ale po dwoch latach zapnowal boski spokoj i panowal do konca jej dni. A moj obecny boksio ma juz piec lat i czasem spi jak aniolek, a czasem nie wiem od czego zaczac porzadki po powrocie. Ale moge mu jedynie wybaczyc, bo zostaje sam na prawie 10 godzin i ja zdaje sobie sprawe, ze to okrutne :cry: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
patrycja Posted November 12, 2003 Share Posted November 12, 2003 TAK, TAK BOKSERY TO JEDNAK NIEZŁE URWISY SAMA MAM DWA A RACZEJ DWIE. SARSZA 12 LETNIA DORA, TO KIEDYŚ ZEŻARŁA MI PIKOWANE DŻWI DO POŁOWY A DOKŁADNIE TO DO MIEJSCA GDZIE SIĘGNĘŁA, ALE OCZYWIŚCIE JUŻ NIE ROZRABIA. MOJA MŁODSZA DALIA (MA PRAWIE 2) NIE JEST TAKA, CHOCIAŻBY DLA TEGO ŻE NIE ZOSTAJE SAMA PRAWIE NIGDY A JAK ZOSTAJE TO NAJWYŻEJ ROZKRĘCI SIĘ PRZY KWIATKU LUB SZAWCE ALE NIE ZDĄŻY POCHŁONĄĆ NIC INNEGO. NAWET GDY BOKSER ZDEMOLUJE SI POŁOWĘ CHATY TO I TAK DA SIĘ WSZYSTKO WYBACZTĆ WYSTARCZY POPATRZEĆ NA JEGO PIĘKNĄ MORDKĘ I TE SŁODKIE OCZĘTA. POZDRAWIAM CIEBIE I ŚLICZNEGO MALUSZKA. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Agga Posted November 13, 2003 Share Posted November 13, 2003 No to ja tez coś na pisze o wyczynach mojej Sary....a zdolna jest.... Gdy była mała i zostawała sama w domu nachodziły ją różne pomysł na zabawę...nie zawsze było to mądre... Kiedyś pamietam otworzyła sobie szafkę w której były mąka, ryż, cukier, bułka tarta. Wszystko to zaniosła sobie do pokoju rodziców ....Zapytacie gdzie....NA ŁÓZKO....Jejku jak ja to zobaczyłam....SZOK....całe łózko było w tych rzeczach...ledwo to doczyściłam. Mam w domu duzo kwiatów i nasza Sarcia chciała zabwić się w ogrodnika....poobgryzała wiekszość kwiatów do zera...mama była niexle wsciekła... :evil: Następnym razem drowała się do mojego łózka.......hmmmmmm zostały z niego szczępy....po całym pokoju latała gąbką z mego łóżka... :-? :o ... Niezłą maiła zabawę.... :-? Dobrze, że szybko z tego wyrosła... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Marta !!! Posted November 13, 2003 Author Share Posted November 13, 2003 WOW !!!! :o A ja się martwię drobnymi wybrykami Grafa.. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Agga Posted November 13, 2003 Share Posted November 13, 2003 WOW !!!! :o A ja się martwię drobnymi wybrykami Grafa.. hihihih możesz Grafa na korepetycje do Sary wysłac ona go nauczyć jak pożadnie rozrabiać :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Marta !!! Posted November 13, 2003 Author Share Posted November 13, 2003 Wtedy to bym dopiero w domu piekło miała.. Mama by mnie chyba razem z psem z domu wyrzuciła... ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Agga Posted November 13, 2003 Share Posted November 13, 2003 Po takich akcjach jak robiła Sara w domu też były ciche dni....hihihi to były czasy... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.