sobol Posted November 30, 2003 Share Posted November 30, 2003 juz czuje sie winny ze bralem na rece :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
aga 2 Posted November 30, 2003 Share Posted November 30, 2003 Nie, chodzi mi o potencjalnych kupców, których nie bylam w stanie zatrzymać w progu bo już mi się wpiwprzali do środka, bo pieski zobaczyli, i nie zdjęli butów, kurtek itp... Aga Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sobol Posted November 30, 2003 Share Posted November 30, 2003 tak czy inaczej bedzie dobrze!!! :angel: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
tunio Posted November 30, 2003 Share Posted November 30, 2003 Agus bedzie dobrze..... Kiedy Cerry byl chory (ach ten pie........... RC) to nim weci to wykryli to on mi calkiem gasl w oczach a ja razem z nim :(.Postepowala choroba blyskawicznie.....Wieczorem jeszcze chodzil a rano juz byl warzywkiem :cry: Przyznam sie ze caly dzien siedzialam przy nim i beczalam a znajomi ktorzy przychodzili nie umieli mnie uspokoic :fadein: .Dobrze ze nie mieli jakis lekow usp. przy sobie bo by mnie chyba nafaszerowali jak indyka na swieto dziekczynienia 8). W kazdym badz razie pies z tego wyszedl ale kwarantanna skonczyla mu sie 25wrzesnia czyli o 8tygodni po czasie....Teraz to okaz zdrowia ale ja jestem przewrazliwiona i kiedy tylko ma lekie rozwolnienie juz panikuje :roll: A mala z tego wyjdzie wiec o nic sie nie martw a ja trzymam kciuki za malutka :kciuki: :kciuki: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Gosia Posted December 1, 2003 Author Share Posted December 1, 2003 Aga- jak mała? :( :( Gosia Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
aga 2 Posted December 1, 2003 Share Posted December 1, 2003 Gosia, słabiutko. Byłyśmy znów na kroplówce, jutro też jedziemy, pojutrze - w zalezności od formy. Lekarz powiedział, że raczej na pewno nie jest to wirus. Spała ze mną, dzisiaj też będzie, jest nieszczęśliwa, widać po oczach, że źle się czuje. Dziesiaj znów miała 39,9, po kroplówce dostała dreszczy... Poryczałam się w tej lecznicy, to nie dla mnie. Będziemy o nią walczyć, nie damy, żeby coś jej się stało. Aga Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Katerinas Posted December 2, 2003 Share Posted December 2, 2003 Agunia, trzymamy mocno kciuki aby było dobrze.... Trzymaj się, Kasia Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
tynka Posted December 2, 2003 Share Posted December 2, 2003 Aga - będzie dobrze - przecież to mała Bijou, trzymam mocno mocno kciuki, mała sięwyliże - MUSI !!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
tunio Posted December 2, 2003 Share Posted December 2, 2003 Agus to nie jest dla nikogo.....A z mala bedzie dobrze.....Jeszcze bedziemy tanczyc przy jej szczeniakach :fadein: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
tufi Posted December 2, 2003 Share Posted December 2, 2003 Na pewno z tego wyjdzie! przeciez jest silna i otoczona najlepsza opieka, musi byc dobrze Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Gosia Posted December 2, 2003 Author Share Posted December 2, 2003 Niestety- mała suczka nie żyje. Gosia Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
tynka Posted December 2, 2003 Share Posted December 2, 2003 k.... takie rzeczy nie powinny się zdażać Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Katerinas Posted December 2, 2003 Share Posted December 2, 2003 o boże.................... :cry: :cry: :cry: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
tunio Posted December 2, 2003 Share Posted December 2, 2003 a jak sie Agus czuje ?Goska co z nia ? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Matt Posted December 2, 2003 Share Posted December 2, 2003 Kur** !!!!!!!!!!!! Czemu?? CZEMU?? :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sobol Posted December 2, 2003 Share Posted December 2, 2003 no niestety :( ale jest jeszcze 9 braciszkow i siostrzyczek, wiec glowa do gory !!! :angel: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Gosia Posted December 2, 2003 Author Share Posted December 2, 2003 A nie wiem, jak się czuje, bo nie miałam z nią kontaktu. Dzwoniła do Pawła, jak był w rozłączeniu ze mną, i mu powiedziała. Wieczorem zadzwonię do niej, to się dowiem. A może się tutaj odezwie. Aga bardzo walczyła o małą razem z Anią (mamą). No ale co zrobić... Jeździły na kroplówki, zajmowały się tylko nią. A jeszcze w sobotę nakręciłyśmy film na video z malutką- już się gorzej czuła, ale jeszcze dzielnie stoi na stole. :cry: Eee, do doopy to wszystko. Człowiek chucha, dmucha i bezsilny jest. Gosia Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Matt Posted December 2, 2003 Share Posted December 2, 2003 A takich co sie pchają do domu nie zdejmując butów to radzę od razu wywalać za drzwi :evil: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
tunio Posted December 2, 2003 Share Posted December 2, 2003 Mam nadzieje ze Agus sie czuje w miare dobrze bo ze dobrze to niemozliwe.....Pozdrow ja ode mnie...... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
tufi Posted December 2, 2003 Share Posted December 2, 2003 Tak mi przykro, najtrudniej powiedziec cos w takich sytuacjach... Aga - jestem z Toba myslami, trzymaj sie, musisz byc silna dla pozostalych maluchow. Naprawde nie wiem, co wiecej powiedziec - to tylko slowa... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Gosia Posted December 2, 2003 Author Share Posted December 2, 2003 Aga na pewno wie, że jesteście z nią. Pewnie, że nie ma co tu powiedzieć. W hodowli tak jest- porody i pogrzeby na przemian. :( Gosia Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
tunio Posted December 2, 2003 Share Posted December 2, 2003 wiem Gosiu ale to za kazdym razem tak samo boli..... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Gosia Posted December 2, 2003 Author Share Posted December 2, 2003 Wiem. Ale taki wybieramy sposób na życie. Bo co to za życie bez psa? Bez kudłów na płaszczu, błota na kanapie, kupy na podłodze, poobgryzanych mebli, zjedzonych kapci, bez zasikanych dywanów i wyprowadzania ze sraczką o 3 w nocy? Bez tasiemca, bez dylematów: suche czy BARF? Bez choroby lokomocyjnej? Co to za życie bez psa? Gosia Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Katerinas Posted December 2, 2003 Share Posted December 2, 2003 Gosiu... pięknie napisane... :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
tunio Posted December 2, 2003 Share Posted December 2, 2003 byloby spokojne i bez zycia a to nie jest to co tygryski lubia najbardziej :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.