KONICZYNKA 47 Posted January 13, 2010 Share Posted January 13, 2010 A guzek jest widoczny na zdjęciu. Na tylnej, chyba prawej łapce. Ciekawe co to jest... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Pinesk@ Posted January 13, 2010 Author Share Posted January 13, 2010 W sobotę będę. Naprawdę jest widoczny? Tak, napisane było prawa tylna łapka, zaraz przejrzę zdjęcia. EDIT: nic na zdjęciach nie zauważyłam. Tylko na niektórych wydaje się jakby był guzek u góry na łapce tylnej ale to kawałek zawiniętego ogona. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
KONICZYNKA 47 Posted January 13, 2010 Share Posted January 13, 2010 Wydaje mi się że to nie ogon. Zobacz jeszcze raz. Taka gulka u góry na łapce. Albo ja już ślepa jestem albo to moja wyobraźnia...:roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
KONICZYNKA 47 Posted January 13, 2010 Share Posted January 13, 2010 Kurczę, dopiero w sobotę. Ja mam sprawę do załatwienia w Tczewie, na ulicy Nowa (muszę zobaczyć na mapie bo nie wiem gdzie to jest) ale w piątek rano. Schronisko jest daleko? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Pinesk@ Posted January 13, 2010 Author Share Posted January 13, 2010 Hmm no ewentualnie jutro mogę wpaść po południu. Szczerze powiem, ze nie mam pojęcia gdzie jest ulica nowa. Nie jestem bezpośrednio stamtąd więc na dokladnym rozkładzie ulic się nie znam niestety. Schronisko jest na ulicy malinowskiej, za dworcem PKP w prawo, pół godziny na piechotę. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Pinesk@ Posted January 13, 2010 Author Share Posted January 13, 2010 tutaj prawy bok: [img]http://i641.photobucket.com/albums/uu138/Pineska_92/DSC07588.jpg?t=1263406664[/img] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
KONICZYNKA 47 Posted January 13, 2010 Share Posted January 13, 2010 Zdjęcie za bardzo niewyraźne, nie można zobaczyć dokładnie łapki. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Pinesk@ Posted January 13, 2010 Author Share Posted January 13, 2010 Kurcze, jest, rzeczywiście jest! (tzn też tak mi się wydaje). Przejrzałam jeszcze raz i okazało się, że szukałam nie tam gdzie trzeba. To jutro podjadę do schroniska odwiedzić Dorado. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
KONICZYNKA 47 Posted January 13, 2010 Share Posted January 13, 2010 Może to jakiś tłuszczak związany z wiekiem. A właśnie: na ile lat "oszacowano" Dorado? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Pinesk@ Posted January 13, 2010 Author Share Posted January 13, 2010 Możliwe. Wiek nie był wpisany, tylko 'starszy' o ile dobrze pamiętam. Trzeba by zajrzeć w ząbki. Wet pewnie go oglądał, wiek oszacować musiał albo chociaż napomknął, chociaż mogę się mylić. Jutro się dowiem. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
KONICZYNKA 47 Posted January 13, 2010 Share Posted January 13, 2010 Ludzie wyrzucają stare psy a dziwią się, że potem ich własne dzieci na starość też traktują jak zbędny mebel... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Pinesk@ Posted January 16, 2010 Author Share Posted January 16, 2010 Guzek to tylko niegroźna narośl. To jednak ten piesek, którego znalazłam w wykazie przyjętych psów, zgłoszenie od pani, która twierdziła, że psiak 2 dni na dworze leży. Imię ''Dorado'' ma już oficjalnie wpisane do swojej mini kartoteczki ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
KONICZYNKA 47 Posted January 16, 2010 Share Posted January 16, 2010 Mam nadzieje, że przyniesie mu szczęście. Ma jakieś ogłoszenia? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Pinesk@ Posted January 16, 2010 Author Share Posted January 16, 2010 Nie ma żadnych ogłoszeń jeszcze. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
KONICZYNKA 47 Posted January 27, 2010 Share Posted January 27, 2010 :Dog_run:Złotko biegnij na górę. Czy mogę mu zrobić ogłoszenie na Alegratce i Anonse? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bartolini Posted January 27, 2010 Share Posted January 27, 2010 Jak najbardziej:multi: Pinesk@ (i ja) dziękujemy w imieniu psiaka;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bartolini Posted February 7, 2010 Share Posted February 7, 2010 Od Pinesk@: "Dorado strasznie posmutniał. Leżał sobie dziś w kąciku, nawet głowy nie podniósł, pogłaskany popatrzał na mnie bez wyrazu, bez emocji, dał się pogłaskac, potem opuścił łepek i poszedł dalej spac. Taki zrezygnowany biedak :shake: pinesk@" Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Pinesk@ Posted June 29, 2010 Author Share Posted June 29, 2010 Dorado od niedzieli jest u mnie na DT. Było dziś kąpanko, na czesanko jeszcze się nie zgodził. W drodze cały czas nam szczekał w transporterze. Teraz odpoczywa w ogrodzie. Ma bardzo słaby wzrok, przy jasnym świetle coś tam widzi ale przy ciemniejszym nie bardzo. Podejrzewam, że również mocno niedosłyszy. Pierwszą noc przespał bez problemu- był wyczerpany po podróży. Ale dziś pół nocy nie spał (zresztą ja też) tylko kręcił się w tą i z powrotem po pokoju. Nie załatwia się nagminnie w domu. Zdarzyło mu się 2-3 razy w nocy. Niestety średnio się dogaduje z moimi psami. Przy kontakcie z psem odrazu warczy. Dlatego na razie żyją w separacji choc ciężko to przychodzi. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Marta67 Posted June 30, 2010 Share Posted June 30, 2010 piesek piękny zapiszę sobie... dlaczego ludzie wyrzucają psa na starość?! ja tego nie rozumiem :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Pinesk@ Posted June 30, 2010 Author Share Posted June 30, 2010 witamy na wątku. Tych staruszków w schronie mi zawsze najbardziej szkoda.. A ludzie co je porzucają- ehh szkoda gadać :( EDIT 1.04 : Wyczułam dziś u Dorado podczas przenoszenia na brzuchu kulkę- albo to zbita kupa futra, albo guz .. Sam nie dał mi się obejrzeć także jak moja siostra łaskawie się obudzi w końcu to go dokładnie przejrzymy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Marta67 Posted July 1, 2010 Share Posted July 1, 2010 no przyjrzyjcie się :( kurcze oby to nie był guz :( no mi też tych staruszków najbardziej szkoda, całe serce powierzają właścicielowi, który na starość je wyrzuca... :( jak tak można? :( nas nikt na starość nie wyrzuca na ulicę :( nikt by nie chciał żeby z ni tak zrobiono :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Marta67 Posted July 15, 2010 Share Posted July 15, 2010 piesku co u Ciebie? co tu tak pusto?:( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Pinesk@ Posted July 15, 2010 Author Share Posted July 15, 2010 Mały się zaaklimatyzował, powolutku przyzwyczaja się do moich psów i chodzi już z nimi na wspólne spacery chociaż nie omieszka nawarczec i naszczekać na 6 razy większego od siebie DONka Cezara. Na szczęście moja sfora jest wyrozumiała i nie zaczepiają go już choć z początku Mange chciała go zjeść. Tylko biedny, wściekły kot nie może zrozumieć dlaczego to coś rude chodzi z nami na spacery, obraził się i już na spacery nie chodzi (nadmienię, że mój kot zawsze wychodził z nami i psami na spacerki ;) ) Dorek czasem, po dłuższym spacerze, kuleje na nóżkę, na której ma guzka (wg wet schroniskowego nic groźnego). A ten niby guzek na klatce piersiowej, wspomniany wyżej. jest mięciutki, dość płaski i stosunkowo mały, niebolesny. Nie oglądał tego jeszcze wet ale niedługo się u nas zjawi więc zobaczymy. Ogólnie chłopak jest grzeczny, nawet z łaski swojej da się przenieść na rękach, ma apetyt i bardzo lubi wychodzić. A no i domków na horyzoncie brak. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Pinesk@ Posted August 4, 2010 Author Share Posted August 4, 2010 Dorado coraz mocniej kuleje na nóżkę z guzkiem. Podejrzewam też, że ma coś z nerkami. No i ma mega paskudny kamień. W tym tyg będzie wizyta weterynarza. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Pinesk@ Posted November 1, 2010 Author Share Posted November 1, 2010 Dżordż (bo ta teraz się maluch zwie ;) ) coraz bardziej lgnie do ludzi. Nie jest juz typem samotnika, teraz sam szuka człowieka na horyzoncie. Pięknie chodzi na smyczy ale to już chyba pisałam. Cały czas ryzykuje życiem zaczepiając wszystkie psy które staną mu na drodze. :evil_lol: Niestety od czasu gdy do nas trafił nie ma ani jednego telefonu, zero maili w jego sprawie... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.