Talcott Posted January 7, 2010 Posted January 7, 2010 To mogła być ta sama Pani, która dzwoniła do Kostek! Quote
Reno2001 Posted January 7, 2010 Posted January 7, 2010 Ja jestem tylko ciekawa, czy Policja uzna takie warunki za fatalne? Dla nich pies na słomie i łańcuchu nie jest podstawą do interwencji. Jeśli suka karmi to facet może sie wyłgac, że jest chuda , bo szczeniaki ją "objadają". W ogóle dla mnie to jakaś dziwna sprawa. 55zł za psa to jakaś cena nie od handlarza, no chyba, że tam bida straszna i każde 50zł jest cenne. Faktem jest, że jest na posesji pies i suka i co cieczka może byc ta sama historia. Niestety u nas rozmnażanie niehodowlane nie jest zakazane, więc od tej strony się nie uderzy. Wypytajcie, czy psy choc odrobaczone, bo w takich warunkach to pewnie glista glistę pogania a te maluchy na odrobaczone nie wyglądają. Quote
kaskadaffik Posted January 7, 2010 Posted January 7, 2010 Aga zastrzegę sobie numer żeby mu nie wyświetlało, bo mi dziewczyny radziły żeby nagrać rozmowę... tylko napiszcie mi tak w miarę dokładnie o co mam go jeszcze zapytać, bo juz plan rozmowy mam, ale napewno mi coś ucieknie przez tel, spiszę sobie na kartce co potrzeba Quote
Talcott Posted January 7, 2010 Posted January 7, 2010 To nie Policja jest najczęściej wnioskującym o odebranie zwierzęcia - a org.społ. - Policja asystuje czynnościom zmierzającym do ustalenia czy posiadacz zwierzęcia nie narusza wym. art 6 i 9 ust. o ochr. zwierząt. Quote
Reno2001 Posted January 7, 2010 Posted January 7, 2010 No tak, ale chyba sama Fundacja czy inna organizacja sama z siebie nie odbierze psów, jesli Policja nie potwierdzi naruszenia dobra zwierzat? Quote
Talcott Posted January 7, 2010 Posted January 7, 2010 Decyzję podejmuje wójt albo burmistrz na podstawie wniosku org. społ. Quote
malagos Posted January 7, 2010 Posted January 7, 2010 Zapytaj, czy mają swiadectwa szczepienia przeciwko wsciekliźnie. To szczepienie jest obowiazkowe i brak moze być podstwa do interwencji. Quote
majuska Posted January 7, 2010 Posted January 7, 2010 Kurczę zapomniałam wczoraj , dorzucam do paliwa 20 zł! Quote
Ulka18 Posted January 7, 2010 Posted January 7, 2010 Ta suczka, o ktorej mowil kierownik byla z Mielca. [QUOTE] Temat: Re: SUCZKA NA LANCUCHU Od: mtoz Data: Cz Stycznia 7 2010, 10:42 am [URL="http://bezdomne.com/squirrelmail/src/download.php?absolute_dl=true&passed_id=31273&ent_id=1&mailbox=INBOX&sort=0&startMessage=1&show_more=0&passed_ent_id=0"][SIZE=2][/SIZE][/URL] [B]To było w Mielcu ul. Lenartowicza. [/B][/QUOTE] Quote
Talcott Posted January 7, 2010 Posted January 7, 2010 O dwa.......... ć epidemia jakaś:angryy::angryy::angryy::mad::mad::mad: Quote
kaskadaffik Posted January 7, 2010 Posted January 7, 2010 Kuźwa co za wysyp :( :( na Lenartowicza podjadę potem, zobaczę, ale czy już ją zabrał Kierownik czy jest tam? Na paliwo już wstarczy to jest 45km, w dwie 90km, to 30 zł spokojnie zje, nie więcej. Dobra dzwonię, numer się nie wyświetla, mogę nagrac już próbowałam, umiem ;) jeszcze jakieś sugestie ? hm... Quote
Talcott Posted January 7, 2010 Posted January 7, 2010 Graj " słodką idiotkę" - pazury potem!!!:cool3: To trzymam kciuki Bondówna!:diabloti: Quote
kaskadaffik Posted January 7, 2010 Posted January 7, 2010 No czyli wszystko jest tak jak myślałyśmy dokładnie. Pani bardzo miła, typowa Pani ze wsi, zapytana czy psiaki odrobaczone- TAK, czego nie widać, czy psy sa szczepione na cokolwiek - NIE bo przecież weteryniarz chodzi tylko raz w roku, ale matka szczeniaków przecież szczepiona, więc wystarczy. Psinki teraz mają po 2 miesiące, Pani jest z siebie bardzo zadowolona bo ma 3 jamniki i jeszcze wyżła dużego, jamniki mieszkają na polu, wyżeł też, "no bo przecież nie pozwolę synowi do domu psów puszczać" Pytałam czy można te psy zobaczyć na rynku w Szczucinie, w lecie jak są mioty to tak, teraz zimno to nikt nie jeździ z nimi na rynek. Pani wogóle z zadowoleniem powiedziała, że tym się syn trudni i zajmuje :( Pytałam gdzie teraz przebywają pieski, oczywiście nie wprost tylko podeszłam ;) Są w stajni, maja zagrodę zrobioną, ale już są samodzielne mogą jechać do domu, nie sa zależne od matki. Są dwa brązowe i dwa czarne, 3 krótkowłose, jeden długo i zapytałam czy oboje rodziców mogłabym zobaczyć, "alez oczywiście" ten szorstki to napewno ojciec. Adres Błotnowola 2, naprzeciwko remizy, można podjechać, nie ma problemu zobaczyc psiaki. I teraz powiedzcie mi, jakie mamy podstawy do czegokolwiek, Pani potwierdziła wszystko co myśleliśmy, ale pewnie suka jest już może bez łańcucha bo nie karmi :( i Quote
majuska Posted January 7, 2010 Posted January 7, 2010 Kacha niesamowita jesteś!!:loveu: tylko co teraz.... Quote
majuska Posted January 7, 2010 Posted January 7, 2010 Jedno jest pewne , wideł chyba nie będzie w ruchu.... Quote
Kostek Posted January 7, 2010 Author Posted January 7, 2010 wiecie co mimo wszystko chyba trzeba tam wyruszyc i zobaczyc moze suka wyglada gorzej niz na fotach i wtedy bedzie mozna je odebrac popierajac sie ustawa,tylko potrzebne sa fotki czy babka mowila dlaczego za taka cene sprzedaja te psy? Quote
Ulka18 Posted January 7, 2010 Posted January 7, 2010 To mieleckie zgloszenie juz kierownik zbadal. Takze Kasiu nie musisz tam juz jechac. [QUOTE] Byłem ze Strażą Miejską pod podanym adresem. Na podwórzu nie było żadnego psa. Facet otworzył okno i zapytał o co chodzi.Powiedziałem że o psa.Więc wypuścił z domu pięknego psa czarnego któremu nic nie dolega.Ostro reaguje zza płotu na przechodzące osoby.Być może to było przyczyną zgłoszenia, a nie warunki przebywania psa. [/QUOTE] Quote
Talcott Posted January 7, 2010 Posted January 7, 2010 [quote name='kaskadaffik']No czyli wszystko jest tak jak myślałyśmy dokładnie. Pani bardzo miła, typowa Pani ze wsi, zapytana czy psiaki odrobaczone- TAK, czego nie widać, czy psy sa szczepione na cokolwiek - NIE bo przecież weteryniarz chodzi tylko raz w roku, ale matka szczeniaków przecież szczepiona, więc wystarczy. Psinki teraz mają po 2 miesiące, Pani jest z siebie bardzo zadowolona bo ma 3 jamniki i jeszcze wyżła dużego, jamniki mieszkają na polu, wyżeł też, "no bo przecież nie pozwolę synowi do domu psów puszczać" Pytałam czy można te psy zobaczyć na rynku w Szczucinie, w lecie jak są mioty to tak, teraz zimno to nikt nie jeździ z nimi na rynek. Pani wogóle z zadowoleniem powiedziała, że tym się syn trudni i zajmuje :( Pytałam gdzie teraz przebywają pieski, oczywiście nie wprost tylko podeszłam ;) Są w stajni, maja zagrodę zrobioną, ale już są samodzielne mogą jechać do domu, nie sa zależne od matki. Są dwa brązowe i dwa czarne, 3 krótkowłose, jeden długo i zapytałam czy oboje rodziców mogłabym zobaczyć, "alez oczywiście" ten szorstki to napewno ojciec. Adres Błotnowola 2, naprzeciwko remizy, można podjechać, nie ma problemu zobaczyc psiaki. I teraz powiedzcie mi, jakie mamy podstawy do czegokolwiek, Pani potwierdziła wszystko co myśleliśmy, ale pewnie suka jest już może bez łańcucha bo nie karmi :( i[/QUOTE]Bondówna - Buziaki!!!!! Trzeba obejrzeć - warunki, suczkę - czy wychudzona czy ma obrażenia, jak temp. w tej stajni. W ostateczności - ale to w " drugim etapie" w obecn. kogoś z jakiejs org. społ - straszyć i " po dobroci " wykupić! Quote
Kostek Posted January 7, 2010 Author Posted January 7, 2010 ale zobaczcie jacy laskawcy do stajni psy zabrali i w zime na rynek nie jezdza...kurde pelna profeska:diabloti: Quote
kaskadaffik Posted January 7, 2010 Posted January 7, 2010 Tylko że z rozmowy wyraźnie wynika, że to się dzieje przy każdej cieczce, teraz się wykupi tak jak wcześniej pisaliście, a na lato będzie to samo, a tak tanio jest napewno dlatego żeby był zbyt, bo zaraz i tak będą następne, a przy nieodrobaczonych, nie zaszczepionych szczeniakach karmionych mlekiem matki jak najdłużej nie ma w zasadzie żadnych kosztów. Dla nich 4 psiaki po 55 zł, to 220 zł gratis, czyli pewnie i tak dużo dla nich, a po prostu jest to normalka, psy się i tak będa rodzić gdy jest suka i pies razem niekastrowane, proste pieniądze, a tak tanio żeby poszły. Tak myślę, noi teraz opcja z wybraniem się tam i sprawdeniem jak jest na żywo, ale najgorsze jest to, że ja nie widze narazie żadnych podstaw, żebym mogła jej coś osobiście zarzucić :( tylko ten łańcuch na zdjęciu, ale sądze że to było żeby szczeniakom nie uciekała z cycami :( Quote
Talcott Posted January 7, 2010 Posted January 7, 2010 Jest jeszcze stan suczki(?) i warunki w stajni zimą!!! To jest Jamnik! Quote
Kostek Posted January 7, 2010 Author Posted January 7, 2010 ja sie na wykupo ne zgadzam,nie chce wlasnymi rekami napedzac pseudo skoro walcze z nimi od lat...nie na tym rzecz polega zeby uratowac szczeniaki i suke zostawic, musimy tak obmyslic plan dzialania aby albo zabrac wszystko albo nie zabierac nic a mimo to wplynac na babsko zeby wycielo suke ciekawe ile suka ma lat odrobaczane pewnie byly...a i owszem burakami albo kapusta kiszona Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.