Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

[quote name='ladySwallow']Aldira, rozumiem, że Twoim zdaniem przesadzałam, mówiąc o, jak to nazwałaś, "morderczych zamiarach" Mańka, kiedy chciał ugryźć weterynarza albo całkiem obcego sobie pana, tudzież rzucił się na faceta, który spytał mnie o godzinę? Bo rozumiem, że to widziałaś i jako znawca oceniłaś, inaczej byś się nie wypowiadała, prawda? Obecnie Maniek nie ma jednego pana, nie mieszka z nim w domu, tylko mieszka z innymi psami - co na pewno wpłynęło na zmianę w jego zachowaniu. Natomiast ja nie chcę mieć na sumieniu oddania Mańka do domu z dziećmi, gdzie on - gdy dziecko będzie mu dokuczać - na pewno je postraszy, jeśli nawet się nie odgryzie czy do domu, w którym sobie po prostu z nim nie poradzą. Nie mówię, że Maniek nie jest wspaniałym przyjacielem - owszem, jest, mieszkał u mnie i pewnie by został, gdyby nie fakt, że przez moje mieszkanie przewija się nieco osób, a on na każdą reagował warczeniem i agresją, jedną osobę chciał nawet ugryźć. Widziała to evl, widziała E-S, kiedy byliśmy na wizycie przedadopcyjnej - to nie jest słodki jamniczek, na którego się ciumka.

Dziś dzwonił do mnie pan z Konstancina Jeziornej, wydaje się być sensowny, nie ma dzieci, ma ogródek i sunię kundelka wysterylizowaną. Napisałam maila do beki z prośbą o wizytę.[/QUOTE]
Aldira, co prawda Lady Swallow bardzo trafnie już odpowiedziała, ale nie widziałaś co robi Maniek .... ja mam kilkudziesięcioletnie już doświadczenie z jamnikami, rodzina, która chciała go adoptować też, ostatnio miała 18 lat jamnika - alfa agresora, byli wszyscy szyci parę razy tak atakował - ale Maniuś swoją agresją w obronie JEDNEGO PANA pobił wszystkie znane mi jamniki. To nie jest zadziorność - to prawdziwa agresja i prawdziwy atak, bo ktoś za blisko Lady podszedł, bo na nią popatrzył, bo jej rękę podał. Dla tego swojego JEDNEGO pana Maniek będzie prawdziwym przyjacielem - dla reszty świata zaciekłym wrogiem. Da się go opanować żelazną konsekwencją i pokazaniem kto tu rządzi - a nie straszeniem, bo to wzbudzi jeszcze większa agresję, skoro znasz się na jamnikach, to powinnaś to wiedzieć, że jak trafi się alfa to go nie zastraszysz niczym a każda próba zastraszenia wzbudzi agresję w końcu wobec Ciebie.
Lady, bardzo mnie cieszy ten telefon z Konstancina Jeziornej :) oby, oby ... dom byłby idealny. Dawaj znaki jak już coś bliżej będziesz wiedzieć.
Ewa

  • Replies 643
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Top Posters In This Topic

Posted

[SIZE=4]mANIEK ZOSTAŁ DZISIAJ zaszczepiony na wirusówki 30zł ( cena ulgowa ) plus 10zl transport . Więc na jego koncie zostało 36 zł .[/SIZE]
RZucał sie na wetkę i gdybym przezornie nie poprosiła o kaganiec ugryzlby ja jak nic ....
Próbował nawet gryzc wchodzącą do gabinetu inna wetke .
W aucie jechał bardzo ładnie ,lezał przysypiając lub patrzac na mnie .
Co do jego zachowania powiem tak .Ze mna jescze próbuje róznych sztuczek ,ale mojego męża bardzo się słucha .Jak mu powie na nmiejsce Maniek (głosno i stanowczo ) to on w pospiechu idzie na miejsce .Jak ja go wołam to przeważnie ma to gdzies ,ale w końcu jakoś go tam umieszczam .
Jest psim indywidualista ,chce miec kogos tylko i wyłącznie dla siebie .Nie idzie na kompromis jeśli chodzi o walkę o uczucia i wzgledy swojego ( jak mu sie wydaje ) pani ,pana .Jest zazdrosny ,gdy głaska sie inne psy w jego otoczeniu .łapie za nogi lub spodnie gdy nie zwraca się naa niego uwagi ...Nie zawsze bezbolesnie ,potrafi niezle usczypnac .
Do dzieci jest łagodny tylko nie wiadomo ,czy po przekroczeniu przez dziecko jakiejś granicy jego cierpliwości nie ugryzłby.

Posted

Maniek ma troche charakter mojego Tima (wyzła) i jedno wiem napewno...w nieodpowiednich rękach ten pies byłby zwyczajnie zagrożeniem dla otoczenia...to sa psi indywidualiści którzy kochają pana ponad wszystko, podejmuja samodzielnie różne decyzje jesli ich ubóstwiany pan nie jest na tyle silnym charakterem żeby nie agresją lecz stanowczością i konsekwencją udowodnić temu psu że to my decydujemy o tym kogo się zjada a kogo toleruje...
ja nie oddałabym Mańka do domu z dziecmi pod zadnym pozorem...tak jak napisała funia on jest ok w stosunku do dzieci- tylko że w stosunku do dzieci funi a one sa nauczone zycia z psami...nie zaryzykowałabym oddania go do domu z dziecmi bo ludzie maja nasrane w głowach i wydaje im sie ze dziecko moze wszystko bo jest dzieckiem a pies nie moze nawet na to mruknąc bo jest tylko psem...mój Tim rewelacyjnie dogaduje sie z moją córcią ale jestem swiadoma ze jesli jakies inne dziecko przesadziłoby to ugryzłby i to dotkliwie...ponadto przesadzenie moze byc tylko w oczach psa a obok moze sie komus wydawac ze przeciez dziecko nic takiego nie zrobiło...
Nie z każdego psa da sie zrobić miłęgo psiaka który kocha cały świat, toleruje inne psy, dzieci, starszych itd niektore psy mają silne charaktery które potrzebuja świadomych włascicieli o takich samych silnych charakterach, ludzi ktorzy potrafia te psy kochac mądrze czyli tak by prowadzić psa w ten sposób aby nie był zagrożeniem dla innych...z Mankiem będzie ciężko bo jak widzi ktos jamniczka- czytja psa nie odstawajacego wiele od trawy- to mysli ze zrobi z niego pupilka ktory kazdemu wskoczy na kolana i będzie sie miział...nie z tym jamnikiem...

Posted

to oczywiste ze jamniki są indywidualistami ale naprawdę nie przesadzajcie z ta agresja...... kazdy pies kiedy juz znajdzie swojego pana to sam sie przystosuje do jego charakteru bez obaw, jamniki sa bardzo inteligentne wiec sobie poradzi tylko dajcie mu szanse , a do weta chodzi sie z psami w kagancu obojetnie jaki jest duzy to chyba wiecie? trzymam kciuki za pięknisia aby w końcu miał wspanialy dom na ktory zasługuje

Posted

[quote name='aldira']to oczywiste ze jamniki są indywidualistami ale naprawdę nie przesadzajcie z ta agresja...... kazdy pies kiedy juz znajdzie swojego pana to sam sie przystosuje do jego charakteru bez obaw, jamniki sa bardzo inteligentne wiec sobie poradzi tylko dajcie mu szanse , a do weta chodzi sie z psami w kagancu obojetnie jaki jest duzy to chyba wiecie? trzymam kciuki za pięknisia aby w końcu miał wspanialy dom na ktory zasługuje[/QUOTE]

Moim zdaniem nie można tej samej miarki stosować do wszystkich jamników czy jamnikowatych. Przeszłość psa - w przypadku Mańka nieznana, ale nie różowa skoro był tam, gdzie był - musiała zostawić piętno na jego charakterze i mechanizmach reagowania.
Jak z kartofli zrobisz frytki - to nadal będą kartofle, prawda ? Tyle, że smażone. Dlatego Maniek nie pójdzie do domu z małymi dziećmi. Bo nawet po utemperowaniu jego agresji - a to wymaga czasu - pies z utrwalonymi już przez kilka lat mechanizmami reagowania i poczucia co jest zagrożeniem dla jego jedynego pana (i tego nie zmienisz za nic - on zawsze wybierze jedną osobę) - będzie nieprzewidywalny.

Posted

O proszę, a ja nie widzę potrzeby chodzenia ze wszystkimi psami w kagańcu do weta, no wybacz.

Nadal zdaje mi się, że wiesz o Mańku więcej, niż my, mimo że go nie znasz - może Ty pomyliłaś wątki?

Beka nie odpisała w sprawie wizyty, dziś poszukam kogoś jeszcze.

Posted

a ja ze swoją Filą nigdy nie chodze do weta w kagańcu...nawet nie mam kagańca dla niej a jestem aktualnie u weta co 3 dni z nią...
aldira problem polega na tym ze ty traktujesz Mańka jakos przrazonego pieska ktory jak bedzie juz mial swojego pana to sie uspokoi i bedzie łagodny....pieska ktory jest agresywny ze strachu...on nie atakuje ze strachu tylko z temperamentu, nie życzy sobie kontaktu z innymi, ma gdzies innych poza osoba ktora w dnaej chwili za swego pana uwaza...to nie jest piesio ktorego trzeba głasiać i pocieszac bo mial spierdzielone zycie...to jest pies ktorego trzeba zrozumiec, zasłuzyc na jego szacunek i pokazac mu jakie zachowanie jest tolerowane a jakie nie...

Posted

Słuchajcie, w związku z chorobą Henia - może warto napisać do ludzi, którzy wzięli Manię, żeby zrobili jej wymaz? Wątpię, żeby Maniek coś złapał, już bardziej Mania - sam strach znacznie obniża odporność...

Posted

[quote name='ladySwallow']Słuchajcie, w związku z chorobą Henia - może warto napisać do ludzi, którzy wzięli Manię, żeby zrobili jej wymaz? Wątpię, żeby Maniek coś złapał, już bardziej Mania - sam strach znacznie obniża odporność...[/QUOTE]

Nie pisałaś do Plasteliny ? Bo ona ma namiary.

Posted

[quote name='ladySwallow']Napiszę zaraz, zastanawiam się tylko, czy to słuszny pomysł.[/QUOTE]
Mania była zdrowiusieńka, nie była chuda, paniusia w sam raz, futerko gładkie, błyszczące, niczego nawet od Zuzi nie złapała - myślę o kaszlu kennelowym i tych robalach paskudnych. Na pewno ją wykąpali. No nie wiem. Wiesz co, ja po prostu zadzwonię zaraz do Plasteliny i już. Może tak być?

Posted

[quote name='E-S']Mania była zdrowiusieńka, nie była chuda, paniusia w sam raz, futerko gładkie, błyszczące, niczego nawet od Zuzi nie złapała - myślę o kaszlu kennelowym i tych robalach paskudnych. Na pewno ją wykąpali. No nie wiem. Wiesz co, ja po prostu zadzwonię zaraz do Plasteliny i już. Może tak być?[/QUOTE]
Już z nią rozmawiałam przed chwilą, powiedziała, że uczuli Państwa na tę kwestię.

Posted

[quote name='ladySwallow']Już z nią rozmawiałam przed chwilą, powiedziała, że uczuli Państwa na tę kwestię.[/QUOTE]

Dobra, dzięki wielkie. Ja mam nadzieję, że Mania niczego nie złapała. Ona u Funi nie była zestresowana, więc nie powinna jej tam spaść odporność, ona u niej kurcze była szczęśliwa ... może dlatego tak u Państwa na początku przeżywa ?

Posted

Jak chcecie .....Ale dzisiaj rozmawialam ze swoim lekarzem i wetka .To nie jest aż tak straszne ......Bakteria ropy atakuje organizmy przewlekle chore ,wyniszczone .Owszem jest ryzyko zakażenia przy skaleczeniu ,otwartej ranie i przy braku higieny i zasad postepowania w przypadku tej cholernej bakterii.
Grzybica też nie powiem ,juz wszystko się go czepiło .Jestem podenerwowana tym zbiorem choróbsk u tego biedaka .
Dobrze ,ze Heniek mieszka od poczatku sam w boksie .
Mani futro nie miało nawet strupeczka nie mówiąc o zaczerwienieniach ,ale wymaz dla uspokojenia mozna zrobic koszt nie powala z nóg.

Posted

Kontakt z nim miał bedac na wybiegu .Biegali w jednym otoczeniu .Ale się nie kochaja więc ,zbliżeń nie było ..../
Wasza decyzja .To jest bakteria ,która w otoczeniu żyje krótko .Ale kto wie ,no po prostu nie wiem .
I tak nawet jak coś wyjdzie to wszystko bedzie na Heńka .A wetka dzisiaj mówiła ,ze jakby swojemu psu zrobiła takie dokładne badania to też by coś znalazła więc .Ja mam suke z naszego schronu juz dwa lata .Nie zrobiam jej zadnych badań do tej pory ani zeskrobin a była w boksie z 16 sukami z których potencjalnie kazda mogła byc nosicielka ropy błękitnej .Spi nie raz w łózku z nami i z dziecmi .Jest całowana na okragło i zawsze włazi na moje ubrania .Nic od niej nie złapaliśmy .
Decyzja wasza

Posted

[quote name='funia']Kontakt z nim miał bedac na wybiegu .Biegali w jednym otoczeniu .Ale się nie kochaja więc ,zbliżeń nie było ..../
Wasza decyzja .To jest bakteria ,która w otoczeniu żyje krótko .Ale kto wie ,no po prostu nie wiem .
I tak nawet jak coś wyjdzie to wszystko bedzie na Heńka .A wetka dzisiaj mówiła ,ze jakby swojemu psu zrobiła takie dokładne badania to też by coś znalazła więc .Ja mam suke z naszego schronu juz dwa lata .Nie zrobiam jej zadnych badań do tej pory ani zeskrobin a była w boksie z 16 sukami z których potencjalnie kazda mogła byc nosicielka ropy błękitnej .Spi nie raz w łózku z nami i z dziecmi .Jest całowana na okragło i zawsze włazi na moje ubrania .Nic od niej nie złapaliśmy .
Decyzja wasza[/QUOTE]

Nie chodzi mi o złapanie czegoś od psa, tylko o zdrowie psa. Ale skoro mówisz, że nie mieli kontaktu, to wątpię, żeby coś Maniek złapał; najbardziej boję się o Froda...

Posted

[quote name='funia']Dlaczego ,czy chodzi Ci o wspólne siedzenie w schronie ?I ewentualnie podobne towarzystwo na skórze ?[/QUOTE]

No właśnie tak... Choć mówisz, że Frodo w dużo lepszym stanie - myślę, że byłoby widać, gdyby coś złapał do tej pory.

Posted

Frodo był w o niebo lepszym stanie .Co prawda miał uczulenie ,ale wetka stwierdziła ze to nie leczone stany zapalne spowodowały to .Albo także uczulenie po pchłach itp.
Moze nie popadajmy w panikę .Frodo przytył ,jest wesoły i nie ma czerwonego miejsca na skórze .Był w tym samym boksie w schronie fakt ...Ale moze miał większa odpornośc i silniejszy był .
Jak chcecie .Koszt wymazu 25zł + 25zł antybiogram .

Posted

[quote name='funia']Frodo był w o niebo lepszym stanie .Co prawda miał uczulenie ,ale wetka stwierdziła ze to nie leczone stany zapalne spowodowały to .Albo także uczulenie po pchłach itp.
Moze nie popadajmy w panikę .Frodo przytył ,jest wesoły i nie ma czerwonego miejsca na skórze .Był w tym samym boksie w schronie fakt ...Ale moze miał większa odpornośc i silniejszy był .
Jak chcecie .Koszt wymazu 25zł + 25zł antybiogram .[/QUOTE]
Myślę, że póki co damy sobie spokój, ale obserwuj go, proszę, w razie czego będziemy interweniować.

Posted

bardzo zależy mi aby maniek byl w domu zróbcie co sie da aby mu pomóc ponieważ jest wyjątkowy piękny jamniczek który jest taki sam jak mój .. czym wcześniej będzie w domu tym szybciej zapomni o swojej przeszłości ciezko stwierdzic co przeszedl ale o takim charakterze sa psy i sadze ze ona raczej te zachowania ma nabyte ale mam nadzieje ze wszystko będzie dobrze.. a jeśli chodzi o zakadnie psom kagańca to jest obowiązek kiedy idziesz do weta w kazdym razie trzeba miec na uwadze ze pies nie zna osoby moze wiec ugrysc to rzecz wiadoma , czlowiek nie moze przewidziec jak sie pies zachowa ale ostrożność nie zaszkodzi.... trzymam kciuki za manka .......................przede wszystkim nie odrzucajcie nawet najmiejszej szansy nawet kiedy ktos wysle esemesa z zapytaniem o niego ponieważ sa ludzie rożni i rożnie się zachowują....z ludźmi trzeba rozmawiac , nie podlega dyskusji........czlowiek sie szybko zniecheca a potem pies siedzi miesiącami w schronie i czeka

Posted

Aldira, nie przepuścimy żadnej szansy, uwierz.
Natomiast Maniuś nie jest w schronisku, jest w hoteliku, gdzie jest mu bardzo dobrze i gdzie zdaje się trochę udało się go już "utemperować" co nieco.
Zanim pójdzie do DS - musi mieć kastrację.
Właśnie, Funiu, czy w tym szaleństwie grzybiczno-ropobłękitnym dałaś radę ustalić termin kastracji Mania ? Wiem, że nie wiesz teraz w co ręce włożyć i co innego jest pilniejsze, ale może zapytaj weta wobec sytuacji jaka jest - czy w ogóle można go kastrować - będzie miał po operacji kontakt z osobami, które z kolei miały kontakt - co prawda sterylny - z Heniem ...
Ewa

Posted

Napisała do mnie beka, że w czwartek jest umówiona na wizytę u Państwa. Pisała, że długo z nimi rozmawiała, ale problem jest jeden - państwo mają wysterylizowaną suczkę, zaś ich pies po kastracji miał duże problemy zdrowotne i Państwo średnio chcą wykastrowanego psa, z obawy, że znów coś będzie nie tak ze zdrowiem. Napisałam do beki, żeby z nimi porozmawiała i spróbowała ich przekonać, bo u Mania to akurat kastracja może go nieco wyciszyć. I jestem w kropce - co będzie, jeśli domek będzie super pod każdym względem, tylko będzie się obawiał skutków zdrowotnych kastracji i nie bedzie chciał wykastrowanego Mania?

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...