Jump to content
Dogomania

Terier tybetański (prosimy zakladac oddzielne tematy)!


Nata

Recommended Posts

:-o A co on tam robił ??
Trenował razem z Wami??

To wyjątkowo niebezpieczne psy-uzywane do walk.

Ale w Ameryce duzo jest tez pogryzień przez nich ludzi i samych włascicieli z zagryzieniem włącznie.:mad:

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 3k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Z fotkami jest problem, bo nie mam czym ich zrobić, a jak już udało mi się pożyczyć kamerę od ojca to okazało się że program do wgrywania fotek na komputer nie działa.Więc pewnie potrwa zanim pojawią się nowe fotki.

Co do grożnych ras ja też uważam że nie powinny być rozmnażane.Jakiś czas temu była moda na amstafy , teraz widzę na ulicach Warszawy bardzo dużo pitbuli "red nose".A zobaczcie jaki los czeka te biedne psiaki rozmnażane bez zastanowienia, nie mówiąc o innych rasowych i nierasowych biedakach:

[url]http://www.brightlion.com/In[/url] Hope_pl.aspx

Link to comment
Share on other sites

Tam gdzie chodzimy na treningi jest kilka miejsc do ćwiczeń .Jest też profesjonalny plac , ogrodzony wysoką siatka , budynek z kojcami itd . Teraz w grupie zaawansowanej trenuje jednocześnie w kilku grupach . Na placu ogrodzonym trenują psy z pozorantem , te łagodniejsze rasy są obok na polanie i dalej trenują posłuszeństwo .Jeszcze inne przygotowuja się do konkursow . My byłyśmy wlasnie obok placu kiedy uslyszalysmy krzyki . Okazalo sie ,ze jeden facet nie dostosowal sie do regulaminu i po ataku na pozoranta nie zamknąl psa w tym budynku z kojcami tylko zostawil psa obok siebie ( tam jest też taki daszek stół i ławki .)Siedzial sobie i pił piwo . Nasz treser nie widział tego i pozwolił na wejscie drugiego staforda na plac i rozpocząl trening . W sekundzie ten pierwszy zaatakował tego drugiego i rozpoczęla sie regularna walka . Własnie wtedy usłyszalyśmy krzyki . Te psy sa tak zajadle ,ze był problem z rozdzieleniem ich . Kiedy sytuacja zostala opanowana moglyśmy wejśc na ten plac bo skończyły sie nasze zajęcia . To było zaraz po rozdzieleniu psów . Ja weszlam po torby i kurtki a Sandra z Fibi na smyczy stała na placu ale przy wyjściu . Kiedy zebralam nasze rzeczy usłyszalam krzyk Sandry . Pędził na nią ten staford który zaatakował pierwszy . Ten idiota jego własciciel zamknął psa w samochodzie z otwartym oknem .( facet wcale nie mlody między 30-40 lat ). Atak był błyskawiczny i bardzo zajadły bo piesek miał niedosyt po tamtej walce .Sandra szarpnęla smycza i uniosla Fibi trochę w góre więc ten pierwszy raz nie chwycil Fibi mocno . Potem już tylko byla kotlowanina .Ja , Akira na smyczy , 2 torby , kurtki a przed sobą moje dziecko walczace z rozjuszonym stafordem . Nie wiem jak to sie stalo ,ale walczace psy znalazły sie między moimi nogami , ja mialam porozrywane torby i pochylalam się ,zeby to bydle zdjąć z mojego psa i jeszcze rzucilam okiem czy muszę odepchnąc Sandre . Kiedy chcialam chwycić tego psa , on nagle zniknął mi spod nóg , Fibi uciekla a my ze Sandrą za nia . Schowala sie miedzy budynkiem a plotem istanęła . Zostawilam to co lezalo na ziemi i wzięłam zwierzaki i córkę do auta .Tam trzęsąc sie sprawdzałyśmy czy jesteśmy cale .Potem poszlam pozbieralam rzeczy i wsiadlam do auta . Słuchajcie , wycofując stanęłam w poprzek drogi i nie umialam wyjechać . Wtedy kolo mnie pojawił sie wlasciciel psa (przepraszal ) i treser .Mówił ,ze mam obejrzeć dopkladnie fibi bo to bydle ją nieżle potraktowalo . Teraz jak na to patrze to nie powinnam wsiadać zaraz do auta bo dopiero w domu okazalo sie , ze jestesmy w szoku . Sandra rozplakala sie strasznie dopiero jak zobaczyla ojca i potem przez cały dzień nie jadla . Ja oczywiście atak dusznosci . Treser jeszcze powiedzial ,ze koniecznie musimy przyjechać na drugi dzień ,zeby przelamać stres u psa . W domu kiedy analizowałyśmy sytuacje to okazalo sie ,ze ani ja ani Sandra nie slyszalyśmy nic . Nikt nie krzyczal , co stalo sie z tym psem , jak zniknął spod moich nóg ? Na drugi dzień opowiedziano nam jak bylo . Otóż na placu bylo wtedy 3 treserów , cały atak trwal bardzo krótko ( nie dla nas ) . Oczywiście wszyscy krzyczeli ( nam chyba adrenalina odcięła zmysł sluchu - widzialyśmy z córką tylko siebie i tylko siebie slyszalyśmy ), kiedy psy wpadły na mnie jeden z treserów chwycił staforda za tylne lapy i odrzucił od nas . Pies ponoc przelecial w powietrzu i tam jakoś pochwycili go razem . Zaraz tez został zamknięty w kojcu . Dlatego nikogo nie bylo przy nas zaraz po ataku bo łapali psa . Facet (wlaściciel ) został delikatnie mowiac wyrzucony z placu i bez psa wracał do domu . Psa dostał na drugi dzień przed naszym przyjazdem ,bo obiecano mi ze my nigdy sie z tym psem juz nie spotkamy . Fibi ma ogromne opory przed wejściem na plac i musimy ja faktycznie wciągac na siłe . Ale musimy to robić ,zeby nie utrwaliła w sobie strachu przed tym miejscem . Co bedzie jak kiedyś spotka na swojej drodze innego staforda nie wiem . Sandra dostała pochwałe ,ze zareagowala prawidlowo i nie spanikowala , a ja moglam stracić rękę gdybym faktycznie zdażyla tego psa dotknąc .Teraz tylko musimy dalej chodzić na zajęcia , ale ja zawsze chyba już bedę się rozglądala czy gdzies tam pod stolem nie leży bydle gotowe do ataku . Po co ludziom takie psy ?

Link to comment
Share on other sites

Obejrzałam ten pokaz jestem jak najbardziej za sterylizacją . My mamy 3 koty i 2 najmlodsze zostaly 3 tygodnie temu wysterylizowane . Starszy jest juz od dawna kastratem . Nie powinno być wogóle kundelkówv . Moja szwagierka ma wlasnie 8 takich malych jamnikopodobnych szczeniat które biegaja po ogrodzie i nie wiadomo co z nimi zrobic . Suka rodzi co cieczke . Są ludzie którym nie odpowiada jak sie ktos do nich wtraca .

Link to comment
Share on other sites

Fibi uniknęła pogryzienia dzięki bardzo gęstemu owlosieniu . Moze sie jeszcze okazać ,ze sa jakieś dziurki od zebow ale ja nie znalazlam . co do psychiki to zobaczymy . Jest pod opieką naszą treserów wiec myśle ,ze sobie poradzimy .
co do szwagierki to przyniosla pieska dzieciom , a ten piesek niepilnowany chodzi gdzie chce i rodzi kiedy chce . Szczenieta udalo im sie zawsze sprzedaż za pare zlotych na naszej sielance ( poznański targ zwierzecy ) . Zawsze sprzedawały cały miot jednemu włascicielowi - moze wlasnie szly na mięso armatnie dla takich psów jak ten co nas zaatakowal ? Dziewczyna ma to w nosie bo jak twierdzi ma dość swoich problemów . Kiedyś po mojej interwencji nie rozmawiala ze mna przez 10 miesiecy . I co zrobić z takim czlowiekiem ?

Link to comment
Share on other sites

To forum było kiedyś bardziej aktywne, a teraz zagląda na nie tak niewiele osób.Nie ma żadnych nowych wiadomości z wystaw.Napiszcie coś o ostatnich wystawach.

Moje maluchy nadal rozrabiają.Kruczek ciągle szuka nowego domu, a właściciele Karuska i Karina są bardzo zadowoleni ze swoich pociech.Około 3 czerwca maluszki będą miały trzecią szczepionkę a dwa tygodnie póżniej (po kwarantannie) zaczną wychodzić na spacery na ulicę i jeżdzić komunikacją miejską, muszę je wczśnie socjalizować.Nie chcę powtórzyć błędu jaki popełniłam z Czarusią, za póżno z nią zaczęłam wychodzić poza ogród dlatego teraz na spacerach i wystawach bardzo się stresuje.

Na allegro ktoś wystawiał tybety (białe) urodzone 3 marca..Jak zadzwoniłam to jakiś mężczyzna powiedział że szczeniąt już nie ma ale suczka będzie kryta na jesieni.Jak spytałam o metryki to połączenie się przerwało.Ciekawe co to za hodowla i czy zarejestrowana w zkwp, ale chyba nie bo bym coś o niej wiedziała.Jak coś o tym wiecie to napiszcie.

Link to comment
Share on other sites

Ula to co opisalas ..ta cala sytuacja... to naprawde koszmar,jednego jednak nie rozumiem jak na treningu facet moze nie zapiac psa na smycz zdajac sobie sprawe z tego,ze jest tam pelno innych psiakow i wiedzac (bo jestem pewna,ze wiedzial jak jego pies na inne reaguje),ze w kazdej hwili moze jakis sie pojawic w poblizu jego psa.
Ja tez juzw sczesniej pisalam,ze chodzilismy na tereningi (W tej chwili juz tam nie chodzimy i juz ta wiecej sie nie pojawe)...metody mi odpowiadaly i to glownie z tego powodu,ze bylo tam mnostwo tkz.psow trudnych.Cwiczenie np.wszyscy z psami stajemy w bardzo gestym koleczku z psami przy nodze i tak stoimy....nie wiem jaki cel mialo to cwiczenie:razz: Psy spiete..ja tez jak nie wiem ogladajac sie czy aby jakis psiak nie ma zamiaru mnie chapnac albo mojego kudlacza....bylo wiele sytuacji miedzy innymi taka,ze moj poturbowany Dandy wyladowal u weta,ale to juz chyba opisywalam.

Baziuta co do suczki bez papierow...hmmm
na wystawie w Katowicach podeszla do mnie dziewczyna zaisteresowana psem i kryciem swojej suki ..my tak sobie gadu,gadu w koncu mowi,ze jej suka nie ma ale to chyba nie powinno stwarzac problemu gdy uslyszala,ze jednak stanowi to dla mnie problem bardzo zdziwila sie i odeszla.

Link to comment
Share on other sites

Umieszczam zdjecia P. Renaty-2 sunie i 1 piesek cały czarny.
W srodku łaciata biało-czarna suczka cavalierka.


[IMG]http://img87.imageshack.us/img87/9494/maluchy0180cp.jpg[/IMG]

[IMG]http://img210.imageshack.us/img210/2376/maluchy0116ph.jpg[/IMG]

[IMG]http://img85.imageshack.us/img85/5294/maluchy0213rl.jpg[/IMG]

[IMG]http://img85.imageshack.us/img85/4340/maluchy0226bl.jpg[/IMG]

[IMG]http://img85.imageshack.us/img85/5592/maluchy0278un.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

Kraska i Kruczek maja fajne umaszczenie, juz sprzedane czy jeszcze " w drodze"? Chetnie bym je zobaczyla na ringach.


Według stawek - w Helsinkach zgloszonych jest 25 TT ogólem.

Tez tu wstawie jakies zdjecie [IMG]http://img275.imageshack.us/img275/5728/byrom20061229bq.jpg[/IMG] Pearl v. Showy, ktora WKONCU zaczela wracac do włosa:p Zima bylo tragicznie, ale niestety po cieczke ona poprostu łysieje...

Pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

Dziękuję pani Joli za umieszczenie fotek na forum.To są aktualne zdjęcia szczeniaków,robiłam je w środę.
Wczoraj wtargnęły do warzywnika i spulchniły ziemię na grządkach. Nie spodobały im się też niektóre roślinki , szczególnie fasolka szparagowa i pomidory, więc je po prostu usunęły.
Cavalierka należy do mojego osobistego stadka ma 8 miesięcy, nazywa się Mimi i świetnie się bawi z małymi tybecikami.

Link to comment
Share on other sites

Pearl, Kruczek szuka nowego domu ale prawdopodobieństwo że trafi kiedyś na ringi jest znikome, a wielka szkoda bo według mnie najlepiej rokuje z całej trójki.W "drodze" jest też Kropka, ta mała ruda małpka.Kraska ma już swój dom.

Link to comment
Share on other sites

Szkoda, czasem naprawde ladnym psom zdarza sie nigdy nie trafic na ringi, a przecietnym wprost przeciwnie. Czasem można spróbować nakłonić nowych włascicieli, kazdy kiedys zaczynal :) Bynajmniej moj 1 w życiu pies świetny eksterieriowo nie byl, championat zrobil i nawet troche wiecej jeszcze sie zdazyl dorobić. Jednak nie krylam, majac swiadomosc ze nic nowego nie wniose...Showy bede kryc gdzies za 1,5roku, nie wczesniej. Trzymam kciuki za nowy dom dla Kruczka.

Link to comment
Share on other sites

Jesteśmy po wystawie w Lesznie .Lało , wiało i wyjatkowo w tym roku nie było centralnego namiotu .Wicher zrywał namioty ogrodowe pod którymi stali sędziowie . Bywalo ,ze musieli trzymać razem z wystawcą za nogi namiotu zeby nie stracili tego mizernego dachu nad głową . Nas akurat sięgnęła ulewa i takie podmuchy wiatru ,ze psy byly cale w paprochach . Fibusia miala swój debiut i zaprezentowala sie bardzo dobrze .Jej opis to , krótka ,zwarta , ładna glowa , świetne zęby , doskonały ogon i górna linia . Ocena wybitnie obiecujaca . Sędzina Elzbieta Junikiewicz powiedziała ze widzi przed nią przyszlośc i że jest super . Ogólnie poprawiłam wlos kryjac Mikim .
Co do Akiry to nazwala ją przyzwoita suką ,o proporcjonalnej glowie , nieco , przytuczona . Ocena bardzo dobra . U tej sedziny to juz drugi raz taka ocena . Powiedziala ,ze córka jest lepsza od matki .
Rasę wygrala Karamain pani Ani .
Nie czekalismy z Fibuchą na finały bo pogoda była fatalna .

Link to comment
Share on other sites

[B]Ula Gratulacje!!!![/B]

Mala jest swietna...szkoda tylko,ze jej jeszcze nie widzialam na wlasne oczy ale mam nadzieje,ze juz niedlugo nadazy sie taka okazja:multi:

My mielismy nasza pierwsza wystawe tez u Pani Junikiewicz maly dostal i niej ocene doskonala i Zw.Mlodziezy,ale zwrocila nam uwage,ze nie ma obycia ringowego...jak moglby miec:crazyeye: przeciez to jego pierwsza wystawa byla;) Choc musze powiedzie,ze i terez po kilku razach nadal nie chce isc na wystawie i nie mam szans pokazac go w ruchu:placz:

A kto tak w ogole jeszcze byl w Lesznie??

Link to comment
Share on other sites

A tu kilka wczorajszych fotek Dandasa

[URL=http://imageshack.us][IMG]http://img509.imageshack.us/img509/3405/dandy0076ax.jpg[/IMG][/URL]

[URL=http://imageshack.us][IMG]http://img518.imageshack.us/img518/4180/dandy0090rb.png[/IMG][/URL]

I do gory kolami

[URL=http://imageshack.us][IMG]http://img210.imageshack.us/img210/7900/083rw.jpg[/IMG][/URL]

Link to comment
Share on other sites

Mała Fibi ma zupełnie inny włos niż jej rodzeństwo z pierwszego miotu . Jak na razie nie mam zadnych problemów z utrzymaniem jej włosa a czeszę i kąpię dokladnie w tym samym czasie jak Akirę .
[IMG]http://img125.imageshack.us/img125/3333/fibi4mk.jpg[/IMG]

[IMG]http://img125.imageshack.us/img125/9964/fibi14pa.jpg[/IMG]

[IMG]http://img125.imageshack.us/img125/4198/fibi29tw.jpg[/IMG]

Moje słoneczko kochane ma jednak ślad po zębach amstafa - wbił się w jej nos ale tam gdzie jest już biala sierśc .

Link to comment
Share on other sites

Moja Akira łyka codziennie specjalne witaminki na włosy i dostaje oliwe z oliwek ale już jest 8 miesiecy po porodzie i nadal nie jest za ciekawie . Ty masz jekiś preparat na włos ? Twoja zaczęła gubić wlos po cieczce ?

Link to comment
Share on other sites

Guest
This topic is now closed to further replies.

×
×
  • Create New...