Lolalola Posted May 12, 2010 Posted May 12, 2010 bidula,wszystko mu sie porabalo u tych baboli.........ciesze sie,ze juz odzyskuje radosc ducha,oby jak najszybciej zapomnial co go tam spotkalo,przy Tobie jednak na pewno da rade;) Quote
zadra Posted May 12, 2010 Posted May 12, 2010 Oby jak najszybciej powrócił do poprzedniej formy. Quote
bico Posted May 12, 2010 Posted May 12, 2010 [quote name='lucySxy'] Zaczne z nim pracowac wiecej w domu ,bo co prawda zachowuje czystosc ,ale taki obrzydliwy zwyczaj sikania po jedzeniu:-o Polego to na tym ,ze wyjada,wylize miske i zaraz podnosi lape i sik..tam gdzie stoi, czesto do tej miski:shake: Musze przyznac ,ze nawet nie mam koncepcji jak nad tym pracowac. Nie mozna go karcic , bo bedzie to wiazal z jedzeniem, nie wiem co robic a chcialabym go tak przygotowac ,zeby mogl mieszkac w mieszkaniu.[/QUOTE] wiem, że taki sposób może być dla Ciebie uciążliwy, ale może spróbuj robić tak - czekać obok niego czy przy nim aż zje i zanim wyliże miskę i siknie, weź go na smycz i wyprowadź na krótki spacerek przed dom, by siknął tam, no i oczywiście nagroda smakołyk i głosem - po paru dniach skojarzy, że po jedzeniu sika się tyko na dworku. Musi sie tego nauczyć i oduczyć sikania w domu, bo to sikanie utrudni i tak już trudną obecnie adopcję. Quote
robkowa Posted May 15, 2010 Posted May 15, 2010 część ogłoszeń jeszcze jest aktualnych, kilka zrobiłam dziś nowych Quote
Lolalola Posted May 15, 2010 Posted May 15, 2010 Czesc Bursztynku,co tak malo cioteczek u Ciebie z wizyta?;) Quote
Tola Posted May 15, 2010 Author Posted May 15, 2010 Cioteczki zaglądają, zagladają, tylko jak na razie bez pomysłu na dom dla Bursztynka... Quote
Energy Posted May 18, 2010 Posted May 18, 2010 [quote name='Lolalola']podnosze.....[/QUOTE] Bursztynku co u Was? Quote
lucySxy Posted May 19, 2010 Posted May 19, 2010 Nawet nie chce mi sie pisac!:shake: Wiem ,ze to nie ladnie w stosunku do Was ,bo poswiecacie mu tyle uwagi ,serca i pracy przede wszystkim,....ale , ja nie poznaje tego psa:-o Szczeka piskliwie ,wyje, biega jak szalony , wcale ,ale to wcale nie skupia na mnie uwagi, nawet na chwile, nie ma mowy o pracy z nim:shake: Wszystko go rozprasza.Najmniejszy ruch na ulicy, dzwiek jadacego samochodu powoduje ,ze szaleje!!!piszczy ,ujada,drapie ,za kazda cene chce sie dostac do bramy,zaczal grysc i szarpac prety ,czego wczesniej nie robil. Jestem zalamana:-( Quote
Lolalola Posted May 19, 2010 Posted May 19, 2010 Jezus Maria,wspolczuje Ci bardzo lucySxy,tyle pracy wlozone w psa,a takie jedze zrobily mu taka krzywde i teraz klops:(przykro mi rowniez,ze nie moge nic poradzic,na temat radzenia sobie z taka sytuacja to ja nie wiem nic.................:( Quote
robkowa Posted May 20, 2010 Posted May 20, 2010 to co te baby z nim robiły że tak się teraz zachowuje.... tak mi przykro Lucy:-( Quote
Tola Posted May 20, 2010 Author Posted May 20, 2010 [quote name='lucySxy']Nawet nie chce mi sie pisac!:shake: Wiem ,ze to nie ladnie w stosunku do Was ,bo poswiecacie mu tyle uwagi ,serca i pracy przede wszystkim,....ale , ja nie poznaje tego psa:-o Szczeka piskliwie ,wyje, biega jak szalony , wcale ,ale to wcale nie skupia na mnie uwagi, nawet na chwile, nie ma mowy o pracy z nim:shake: Wszystko go rozprasza.Najmniejszy ruch na ulicy, dzwiek jadacego samochodu powoduje ,ze szaleje!!!piszczy ,ujada,drapie ,za kazda cene chce sie dostac do bramy,zaczal grysc i szarpac prety ,czego wczesniej nie robil. Jestem zalamana:-([/QUOTE] Bursztyn był tam chyba ok 2 tyg; byc moze od razu dały go na łąncuch i mzoe jeszcze biły:-( Sytuacja prawie tragiczna:shake: Quote
funia Posted May 20, 2010 Posted May 20, 2010 Lucy jak pomóc ? Załamnka jak to przeczytałam ....Musiały go zamykac w jakims ciasnym ,ciemnym pomieszczeniu i nie wypuszczac doproowadzając go do szału i obłedu .Po takich wspaniałych miesiącach u Ciebie dostał sie do piekła i myślał ,ze to koniec ..... Quote
Energy Posted May 20, 2010 Posted May 20, 2010 Biedny Bursztyn, co one mu zrobiły:-( LucySxy tak go wypielęgnowałaś, a one zniszczyły psychikę tego psiaka:shake: Quote
Tola Posted May 22, 2010 Author Posted May 22, 2010 Rozmawial dzisiaj z LucySxy i tez jestem zalamana; cała pracę z Bursztynem trzeba zaczynac od nowa. Nie wiem jak rozwiązac problem Burszyna:-( Quote
E-S Posted May 22, 2010 Posted May 22, 2010 Matko jedyna ... zmarnowały takiego wspaniałego psa ... Też nie mam żadnej taniej koncepcji - bo droga (bardzo) to kolonie szkoleniowe w centrum tresury. Quote
bico Posted May 23, 2010 Posted May 23, 2010 pi***** babsztyle!!!!:angryy::placz::placz: moja koleżanka szkoli psy, mogę dać namiar na pw, ale tylko w Lublinie:roll: Quote
E-S Posted May 23, 2010 Posted May 23, 2010 [quote name='bico']pi***** babsztyle!!!!:angryy::placz::placz: moja koleżanka szkoli psy, mogę dać namiar na pw, ale tylko w Lublinie:roll:[/QUOTE] Bico daj namiar, nas jest trochę w Lublinie, a Bursztyna nie można tak zostawić. Da kumpela jakąś zniżkę ? Quote
bico Posted May 23, 2010 Posted May 23, 2010 [quote name='E-S']Bico daj namiar, nas jest trochę w Lublinie, a Bursztyna nie można tak zostawić. Da kumpela jakąś zniżkę ?[/QUOTE] co do regulacji należności, ja się nie wypowiem, bo to jest sprawa między nią, a tym kto się na tresurę psa decyduje, ja się w to nie wtrącam, bo nie jestem stroną w sprawie. numer podam na pw. Quote
lucySxy Posted May 23, 2010 Posted May 23, 2010 Pies niewiatpliwie wymaga solidnego treningu , przede wszystkim , w podstawowym posluszenstwie , a takze socjalizacji w sensie oswajania go z ludzmi . Zrozumcie! on tak na dobra sprawe nie byl socjalizowany, najpierw schron-wiadomo!Do mnie przeyszedl "zielony" nie umial nawet chodzic na smyczce. Tego go nauczylam ,przychodzil do mnie na gwizdanie , byl posluszny. ale kontakt z duza iloscia ludzi u mnie tez wyglada zle , kazdy pies moze sie skrzywic jak za siatka ganiaja hordy piszczacych dzieciakow i nawet jak nie wala torba w siatke , to tym piskiem draznia go i podniecaja. Teraz jest zamkniety w kojcu , ale robotnicy pracyja w moim ogrodzie i..wiecie, tez wala dragiem w kojec ,bo szczeka.:stupid: Kiedys ich strasznie zjechalam ,ale wiem ze to robia jak mnie nie ma:angryy: On wymaga pokazania ,ze ludzie sa wszedzie ,nie tylko za siatka, ze mozna kolo nich spokojnie chodzic , bez wariactwa i wyrywania. Mysle ,ze dobrze by mu zronbily spacery w tlumie ludzi, tylko ,ze ja nie mam czasu ,zeby go wozic do Lublina na przyklad. On w tej chwili chodzi bardzo ladnie na smyczy.Jak mu sie przypomni to nie ciagnie, idzie w lini z czlowiekim ,ale trzeba caly czas zwracac jego uwage , bo sie rozprasza. No po prostu wymaga systematycznej pracy .a ja jestem zbyt zajeta ,zeby sie tylko nim zajac.W koncu mam prace ,dom ,ogrod, obowiazki zawodowe i firmowe( przelewy ,ZUS-y itp) i osiem psow oprocz niego. Na pewno byloby troche inaczej gdybym nie miala tego remontu:roll: Ale to jeszcze ze 2 miesiace.... Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.