Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

bidula,wszystko mu sie porabalo u tych baboli.........ciesze sie,ze juz odzyskuje radosc ducha,oby jak najszybciej zapomnial co go tam spotkalo,przy Tobie jednak na pewno da rade;)

  • Replies 1.2k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

[quote name='lucySxy']
Zaczne z nim pracowac wiecej w domu ,bo co prawda zachowuje czystosc ,ale taki obrzydliwy zwyczaj sikania po jedzeniu:-o
Polego to na tym ,ze wyjada,wylize miske i zaraz podnosi lape i sik..tam gdzie stoi, czesto do tej miski:shake:
Musze przyznac ,ze nawet nie mam koncepcji jak nad tym pracowac.
Nie mozna go karcic , bo bedzie to wiazal z jedzeniem, nie wiem co robic
a chcialabym go tak przygotowac ,zeby mogl mieszkac w mieszkaniu.[/QUOTE]

wiem, że taki sposób może być dla Ciebie uciążliwy, ale może spróbuj robić tak - czekać obok niego czy przy nim aż zje i zanim wyliże miskę i siknie, weź go na smycz i wyprowadź na krótki spacerek przed dom, by siknął tam, no i oczywiście nagroda smakołyk i głosem - po paru dniach skojarzy, że po jedzeniu sika się tyko na dworku. Musi sie tego nauczyć i oduczyć sikania w domu, bo to sikanie utrudni i tak już trudną obecnie adopcję.

Posted

Nawet nie chce mi sie pisac!:shake:

Wiem ,ze to nie ladnie w stosunku do Was ,bo poswiecacie mu tyle uwagi ,serca i pracy przede wszystkim,....ale , ja nie poznaje tego psa:-o
Szczeka piskliwie ,wyje, biega jak szalony , wcale ,ale to wcale nie skupia na mnie uwagi, nawet na chwile, nie ma mowy o pracy z nim:shake:
Wszystko go rozprasza.Najmniejszy ruch na ulicy, dzwiek jadacego samochodu powoduje ,ze szaleje!!!piszczy ,ujada,drapie ,za kazda cene chce sie dostac do bramy,zaczal grysc i szarpac prety ,czego wczesniej nie robil.
Jestem zalamana:-(

Posted

Jezus Maria,wspolczuje Ci bardzo lucySxy,tyle pracy wlozone w psa,a takie jedze zrobily mu taka krzywde i teraz klops:(przykro mi rowniez,ze nie moge nic poradzic,na temat radzenia sobie z taka sytuacja to ja nie wiem nic.................:(

Posted

[quote name='lucySxy']Nawet nie chce mi sie pisac!:shake:

Wiem ,ze to nie ladnie w stosunku do Was ,bo poswiecacie mu tyle uwagi ,serca i pracy przede wszystkim,....ale , ja nie poznaje tego psa:-o
Szczeka piskliwie ,wyje, biega jak szalony , wcale ,ale to wcale nie skupia na mnie uwagi, nawet na chwile, nie ma mowy o pracy z nim:shake:
Wszystko go rozprasza.Najmniejszy ruch na ulicy, dzwiek jadacego samochodu powoduje ,ze szaleje!!!piszczy ,ujada,drapie ,za kazda cene chce sie dostac do bramy,zaczal grysc i szarpac prety ,czego wczesniej nie robil.
Jestem zalamana:-([/QUOTE]
Bursztyn był tam chyba ok 2 tyg; byc moze od razu dały go na łąncuch i mzoe jeszcze biły:-(
Sytuacja prawie tragiczna:shake:

Posted

Lucy jak pomóc ? Załamnka jak to przeczytałam ....Musiały go zamykac w jakims ciasnym ,ciemnym pomieszczeniu i nie wypuszczac doproowadzając go do szału i obłedu .Po takich wspaniałych miesiącach u Ciebie dostał sie do piekła i myślał ,ze to koniec .....

Posted

Rozmawial dzisiaj z LucySxy i tez jestem zalamana; cała pracę z Bursztynem trzeba zaczynac od nowa.
Nie wiem jak rozwiązac problem Burszyna:-(

Posted

Matko jedyna ... zmarnowały takiego wspaniałego psa ...
Też nie mam żadnej taniej koncepcji - bo droga (bardzo) to kolonie szkoleniowe w centrum tresury.

Posted

[quote name='bico']pi***** babsztyle!!!!:angryy::placz::placz:

moja koleżanka szkoli psy, mogę dać namiar na pw, ale tylko w Lublinie:roll:[/QUOTE]

Bico daj namiar, nas jest trochę w Lublinie, a Bursztyna nie można tak zostawić. Da kumpela jakąś zniżkę ?

Posted

[quote name='E-S']Bico daj namiar, nas jest trochę w Lublinie, a Bursztyna nie można tak zostawić. Da kumpela jakąś zniżkę ?[/QUOTE]

co do regulacji należności, ja się nie wypowiem, bo to jest sprawa między nią, a tym kto się na tresurę psa decyduje, ja się w to nie wtrącam, bo nie jestem stroną w sprawie.
numer podam na pw.

Posted

Pies niewiatpliwie wymaga solidnego treningu , przede wszystkim , w podstawowym posluszenstwie , a takze socjalizacji w sensie oswajania go z ludzmi .
Zrozumcie! on tak na dobra sprawe nie byl socjalizowany, najpierw schron-wiadomo!Do mnie przeyszedl "zielony" nie umial nawet chodzic na smyczce.
Tego go nauczylam ,przychodzil do mnie na gwizdanie , byl posluszny. ale kontakt z duza iloscia ludzi u mnie tez wyglada zle , kazdy pies moze sie skrzywic jak za siatka ganiaja hordy piszczacych dzieciakow i nawet jak nie wala torba w siatke , to tym piskiem draznia go i podniecaja.
Teraz jest zamkniety w kojcu , ale robotnicy pracyja w moim ogrodzie i..wiecie, tez wala dragiem w kojec ,bo szczeka.:stupid:
Kiedys ich strasznie zjechalam ,ale wiem ze to robia jak mnie nie ma:angryy:

On wymaga pokazania ,ze ludzie sa wszedzie ,nie tylko za siatka, ze mozna kolo nich spokojnie chodzic , bez wariactwa i wyrywania. Mysle ,ze dobrze by mu zronbily spacery w tlumie ludzi, tylko ,ze ja nie mam czasu ,zeby go wozic do Lublina na przyklad.
On w tej chwili chodzi bardzo ladnie na smyczy.Jak mu sie przypomni to nie ciagnie, idzie w lini z czlowiekim ,ale trzeba caly czas zwracac jego uwage , bo sie rozprasza.
No po prostu wymaga systematycznej pracy .a ja jestem zbyt zajeta ,zeby sie tylko nim zajac.W koncu mam prace ,dom ,ogrod, obowiazki zawodowe i firmowe( przelewy ,ZUS-y itp) i osiem psow oprocz niego.
Na pewno byloby troche inaczej gdybym nie miala tego remontu:roll:
Ale to jeszcze ze 2 miesiace....

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...