Ancyk Posted December 15, 2009 Author Share Posted December 15, 2009 [quote name='eliza_sk']Patrzyłaś na mapie ?[/QUOTE] Na jakiejś mapie patrzyłam, ale szczerze mówiąc mam trudnosci by tam cokolwiek znaleźc, nie mówiąc o wysłaniu wiadomości.. Edit: zapytałam kilka osób, udało mi się znaleźć coś takiego: [url]http://mapapomocy.dogomania.pl/index.phpCzy[/url] istnieje jeszcze cos takiego jak lista uzytkowników na Dogomanii? Bo nijak nie mogę tego znaleźc. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Basia1968 Posted December 15, 2009 Share Posted December 15, 2009 a [B]gameta [/B]nie jest z pomorza, chyba z Gdańska?? zobaczcie na wątku Gucia z hoteliku u Murki. Tam Gucio nieszczęśnik trafił do Gdyni do nieodpowiedzialnej baaby/pani/ i tam jest kilkoro dogomaniaków, ale nicków nie pamiętam. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Betbet Posted December 15, 2009 Share Posted December 15, 2009 ja póki co nie moge sie na 100% zadeklarowac. albo wyjeżdżam w piatek i moglabym jedynie pojechać w czwartek, albo nie wyjezdzam wcale ale wtedy moge jedynie w weekend. wszytko zależy od moich spotkań, rozmów w sprawie pracy aaa .tak o sobie...zajmuję się adopcjami prywatnie + jestem cżłonkiem Trójmiejskiego Patrolu Obrony Praw Zwierząt i wolontariuszką schroniska w Gdyni (chwilowo się zawiesiłam w działaniach bo nie wyrabiam z dojazdami do Gdyni) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ancyk Posted December 15, 2009 Author Share Posted December 15, 2009 Zapytałam juz gamety i czekam na odpowiedź. pare kontaktów poleciła mi pinkmon, która w razie czego mogłaby zrobić wizytę na początku przyszłego tygodnia. Może jednak któraś z dziewczyn będzie mogła zrobić ją wczesniej, zobaczymy. Im dłużej Kaja jest u nas tym bardziej się przyzwyczajamy. Niekiedy sie boje ja przytulać, głaskać, bawic sie z nią, bo mam świadomosc, że to wszystko jest tymczasowe, i że się skonczy i że nie powinnam jej do siebie i siebie do niej przyzwyczajać.. no ale jak tu nie gadać do takiej mordysi..mówie wam co za cudo psiak. Wystarczy, ze się na nią spojrzy a jej już ogonek lata. Kajunia. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ancyk Posted December 15, 2009 Author Share Posted December 15, 2009 [quote name='Betbet']ja póki co nie moge sie na 100% zadeklarowac. albo wyjeżdżam w piatek i moglabym jedynie pojechać w czwartek, albo nie wyjezdzam wcale ale wtedy moge jedynie w weekend. wszytko zależy od moich spotkań, rozmów w sprawie pracy aaa .tak o sobie...zajmuję się adopcjami prywatnie + jestem cżłonkiem Trójmiejskiego Patrolu Obrony Praw Zwierząt i wolontariuszką schroniska w Gdyni (chwilowo się zawiesiłam w działaniach bo nie wyrabiam z dojazdami do Gdyni)[/QUOTE] Dziekuje Betbet za pojawienie się na watku, i za informację. Pozwolę sobie zapytać Cie jeszcze, gdyby z innymi dziewczynami nie wypaliło. dziekuje raz jeszcze. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Basia1968 Posted December 15, 2009 Share Posted December 15, 2009 JAKBY SIE WSZYSTKO UŁOŻYŁO TO POŁĄCZYMY TRANSPORT - JA MAM Z TOMASZOWA bAJECZKĘ DO GDAŃSKA - NA RAZIE W FAZIE USTALEŃ. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Betbet Posted December 15, 2009 Share Posted December 15, 2009 co z tymi ludzmi z Trójmiasta? mamy tu taka mase psów do adopcji a oni ciagają psiaki z drugiego konca Polski;) Ancyk jutro bede wiedziała co z czwartkiem. dam znać wieczorem. zwariowane to życie, ale w pełni po prostu jestem uzalezniona od decyzji innych Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Patiss Posted December 15, 2009 Share Posted December 15, 2009 [quote name='Betbet']co z tymi ludzmi z Trójmiasta? mamy tu taka mase psów do adopcji a oni ciagają psiaki z drugiego konca Polski;)[/QUOTE] ano tak to jest , jak się kopie w necie w poszukiwaniu psiaka i trafia na takie cudo jak Kaja ;) Zakochuje sie czlowiek i odległości przestaja sie liczyc ;) pozdrawiam Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Basia1968 Posted December 15, 2009 Share Posted December 15, 2009 dokładnie [B]Patiss[/B] masz rację po prostu miłość !!!!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ancyk Posted December 15, 2009 Author Share Posted December 15, 2009 Oj znam to uczucie.. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gameta Posted December 15, 2009 Share Posted December 15, 2009 Ancyk masz pw - naprawdę dziwię się, że po Rudce i małym Guciu dalej szukacie domów na drugim końcu polski. Mało problemów? Tak jak napisałam, nie robię przedadopcyjnych. Mamy tu 400szt psów do wzięcia od ręki - tyle siedzi w okolicznych schronach. Szeczeniak z tego wątku będzie problematyczny - po wyglądzie sądząc ma coś z maliniaka. Chyba nie chodzi o to, żeby za chwilę szukać mu transportu spowrotem lub jego samego bo dostał kopa w zad? Betbet weźmiesz na siebie odpowiedzialność po tym wszystkim? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ancyk Posted December 15, 2009 Author Share Posted December 15, 2009 Czy posród psiaków adoptowanych na tak dużą odległośc były jakies które nie zostały wykopane i grzeją zadki w swoich domkach?? czy tylko adoptowano 2 i skonczyły sie te adopcję katastrofą dla piesków? 100%/100%? Nie wiem co mam sądzić. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gameta Posted December 15, 2009 Share Posted December 15, 2009 [quote name='Ancyk']Czy posród psiaków adoptowanych na tak dużą odległośc były jakies które nie zostały wykopane i grzeją zadki w swoich domkach?? czy tylko adoptowano 2 i skonczyły sie te adopcję katastrofą dla piesków? 100%/100%? Nie wiem co mam sądzić.[/QUOTE] w ostatnie dwa miesiące jest 100/100 z tego co wiem. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Patiss Posted December 15, 2009 Share Posted December 15, 2009 [quote name='gameta']Ancyk masz pw - naprawdę dziwię się, że po Rudce i małym Guciu dalej szukacie domów na drugim końcu polski. Mało problemów? Tak jak napisałam, nie robię przedadopcyjnych. Mamy tu 400szt psów do wzięcia od ręki - tyle siedzi w okolicznych schronach. Szeczeniak z tego wątku będzie problematyczny - po wyglądzie sądząc ma coś z maliniaka. Chyba nie chodzi o to, żeby za chwilę szukać mu transportu spowrotem lub jego samego bo dostał kopa w zad? Betbet weźmiesz na siebie odpowiedzialność po tym wszystkim?[/QUOTE] Trochę mnie dziwi ta wypowiedź... Trochę, bo staram się rozumiec kogoś, kto na codzień styka się z psia krzywdą. Ale żeby od razu negowac kogoś na odległość, tylko dlatego że nie wybrał psa z okolicznego schronu? I psa, bo na wygląd będzie problematyczny?? Sorki, ale nie zgadzam się z Panią. Ja chce tego psa (sunię) na stałe, bez wzgledu jaka będzie. A problemy są z każdym psem. Ja ze swoim tez mam. Z dziecmi tez miewa się problemy. Chodzi o to, żeby szukac rozwiązania, a Pani post, z całym szacunkiem, ale nie szuka rozwiązania, tylko problemu... Proszę nie mieć mi za złe tej wypowiedzi. Naprawdę bardzo poważnie podchodze do tej sprawy. pozdrawiam Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
erka Posted December 15, 2009 Share Posted December 15, 2009 Gameto, Ancyk rzadko bywa na dogo, nie zna historii Rudki. Ja wypowiedziałam sie na wątku,że boje się już adopcji na taka odległość/ a prawde mówiąc do Trójmiasta, bo jakies pechowe dla nas jest/. Ale przecież chyba nie wszyscy ludzie w Trójmieście sa nieodpowiedzialni! Nie ustrzeżemy sie prze nieudanymi adopcjami czy będzie to daleko, czy blisko. Nie można przekreślać Patiss, jako potencjanej właścicielki, tylko dlatego,że dwie poprzednie adopcje były fatalne. Też czasmi sie dziwię, jak ktos z daleka wyadoptowuje psiaka do Kielc, a tu tyle czeka na domy. Ale tak już jest i jeżdżą te psiaki z jednego końca Polski na drugi, nic na to nie poradzimy. Kaja jest pod opieką Ancyk i ona decyduje o suni. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Betbet Posted December 15, 2009 Share Posted December 15, 2009 nie gameta, nie biore odpowiedzialności i zazwyczaj unikam przedadopcyjnych. Bo nie przewidzimy wszystkiego, a ja nie chcę potem wyrzutów sumienia i problemów. Ale jeśli nie ktoś z nas to zrobią wizytę za pomocą ankiety i pies pojedzie " w ciemno". Pattis nie unoś się. Mamy serię "czarnych adopcji" na odległość. Przeczytaj wątek Rudzi. Państwo na początku piali, obiecywali, wiedzieli że jest problematyczna. Zrobili SUPER DOBRE wrażenie na DOŚWIADCZONYCH wolontariuszkach. I co? Nikt teraz nie wie co się stało z Rudzią, gdzie jest i dlaczego Ci ludzie nie chcą nic powiedzieć... a w Trójmieście faktycznie mamy wiele schronów (Gdańsk, Gdynia, Sopot, Dąbrówka, Wejherowo) i czekają tam przepiękne psiaki, niektóre też "problematyczne". Są ich setki, dużo więcej niż napisała gameta. Więc rodzi się drobna frustracja, siłą rzeczy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
eliza_sk Posted December 15, 2009 Share Posted December 15, 2009 [quote name='Betbet'] a w Trójmieście faktycznie mamy wiele schronów (Gdańsk, Gdynia, Sopot, Dąbrówka, Wejherowo) i czekają tam przepiękne psiaki, niektóre też "problematyczne". Są ich setki, dużo więcej niż napisała gameta. Więc rodzi się drobna frustracja, siłą rzeczy.[/QUOTE] Halooo - dziewczyny, ale przecież dom znajduje BEZDOMNY PIES - to chyba bez znaczenia czy z Paryża, z Suchedniowa czy z Sopotu - łączy je jedno - jest psem w potrzebie. I tak samo na miłość zasługuje ten z Paryża, Sopotu jak i ten z Trójmiasta. Idąc tym tropem wolontariuszki ze śląskiego, mazowieckiego czy małopolski powinny nas przekląć, bo zapychamy im rynek naszymi psami - niestety, ale adopcje do naszego województwa to pewnie jakieś 5% wszystkich, zapraszam na stronę: [URL="http://www.obrona-zwierzat.pl"]www.obrona-zwierzat.pl[/URL], tam w zakładce w nowych domach - jest województwo do jakiego pojechał każdy nasz psiak - same zobaczcie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Basia1968 Posted December 15, 2009 Share Posted December 15, 2009 przepraszam, że się wtrącę, wiem, że Gucio i Rudka to tragedia, a nie adopcja. Ja tez mam rodzinę z Gdańska, która chce adoptować Bajeczkę a dlaczego?, a dlatego, bo urzekła ich, bo to jest ta własnie spośród ilus tam psiaków po prostu - znam to z własnego doświadczenia. Zobaczyłam Bianke na you toube po prostu łzy płynęły mi strumieniami, wiedziałam, ze tej psince muszę pomóc, bo po prostu serce waliło mi jak dzwon. Okazało się, że ona jest w moim mieście, że własnie tuz niedaleko mnie. Szczęsliwy traf, zrządzenie losu - widac tak było nam pisane. Gdyby była nawet z Gdańska, to tez bym jej pomogła. Zaznacze, że nie byłam zalogowana na dogo, po prostu przeglądałam strony z psiakami w potrzebie. Nie znałam dogomani. Fakt jesteśmy bardzo rozgoryczeni nieudanymi adopcjami - ja Kropeczką, teraz wątek Skrytka / który mnuie bardzo bardzo zdołował, ale cholrka nie wszyscy przecież sa źli. Ja ma jakis niesmak jesli chodzi o Chorzów - Kropeczka, Skrytek - wy macie do Gdyni - ale co zamkniemy drogę??? Ale też są pozytywy sunia wyadptowana stąd do Opola, do cudownej kobiety, z która mam pkontakt non stop. Więc co calkowicie nie ufać nikomu spoza danego rejonu? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ancyk Posted December 15, 2009 Author Share Posted December 15, 2009 Znam wątek Rudki. Czytam dogo od ponad roku, znam wiele psich tragedii. Ale także czytam o adopcjach, chocby za granicę, które mimo ze tez z obawami dochodziły jednak do skutku i okazywało się, że psiaki są całe i zdrowe.I szczęsliwe. Ja tez byłam przypadkiem odrzucenia mojej kandydatury dla psiaka którego chciałam wziąć, bo coś tam.. Ale ktoś mi zaufał i mam teraz psiaka (najducha jak cholera) ale za nic bym go nie oddała.. no ale to ktos mi musiał dac szanse.. mimo, że mieszkałam daleko.. cięzki orzech do zgryzienia.. I nie przesadzajmy z tym malinosem. czy psiak podobny do jakiejs rasy (a ten sukces:) ma wielu ojców) nie powinien byc adoptowany nigdzie bo stanowi potencjalne zagrozenie? W takim razie Pani Patrycjo, jak Pani radziła sobie z dwoma dobermanami? przeciez to też potencjalnie niebezpieczna rasa w rekach niewłasciwego opiekuna.. Chciałabym nieuogólniać.. No a żeby nie zapomniec o czyje dobro tu chodzi zaraz wrzuce pare fot naszej łobuziary Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
natalia_aa Posted December 15, 2009 Share Posted December 15, 2009 Ja czasowo raczej wizycie przedadopcyjnej nie podołam. Praca - schronisko, studia, ponadto zajmuję się głównie adopcją TTB i jestem poumawiana na kilka wizyt u osób, które adoptowały nasze asty, bo mnie męczą, że nie wpadam na kawę! Co do adopcji na odległość, ja mam bardzo udane adopcje psów z Gdyni pod Elblągiem, Warszawą, Szczecinem, itp ale to były naprawdę domy sprawdzone na wylot i przede wszystkim przyszli właściciele przyjeżdżali po psa osobiście! Nie praktykuję transportów, jeśli komuś faktycznie tak bardzo zależy, jak pisze w mailach, na forum, przez telefon, to i transport nie będzie stanowił problemu. A będzie możliwość zapoznania psa w jego warunkach, poobserwowania i zastanowienia się, czy faktycznie to jest ten pies, jakiego się szukało... No i oczywiście osoba aktualnie sprawująca opiekę nad psem będzie miała możliwość osobistego kontaktu. A jak miałaby wyglądać kwestia sterylizacja, sunia ma ponad 5 m-cy, lada moment może dostać cieczki, czy na pewno uda Ci się separować psy? Kto tego będzie pilnował, osoba sprawdzająca dom? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gameta Posted December 15, 2009 Share Posted December 15, 2009 A jak na taką odległość dopilnujecie sterylki? Czy to już nie jest ważne, bo kolejna adopcja będzie "zaliczona" ? Betbet masz rację, 400 to tylko Gdynia z Sopotem. Gdańsk drugie tyle. Starogard i Dąbrówka to jeszcze 200... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Basia1968 Posted December 15, 2009 Share Posted December 15, 2009 kurcze, to kto nam sprawdzi domki? Mi w Gdańsk, a Ancyk w Sopocie?? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ancyk Posted December 15, 2009 Author Share Posted December 15, 2009 Bo to się zwykle tak zaczyna... [URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images39.fotosik.pl/235/21a3475c125613dfmed.jpg[/IMG][/URL] [URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images50.fotosik.pl/239/57cd04efc76778c2med.jpg[/IMG][/URL] Fajna niunia co nie... [URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images37.fotosik.pl/234/7aa5b6e104280ad5med.jpg[/IMG][/URL] zjem Cie.. [URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images43.fotosik.pl/238/40379985c5586addmed.jpg[/IMG][/URL] cdn Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Basia1968 Posted December 15, 2009 Share Posted December 15, 2009 [B]gameta[/B] a gdy przyjdzie do schroniska osoba skądś, z innego miasta, czy macie pewność, że sterylka będzie dopilnowana wydając szczeniaka, czy w ogóle ma ktokolwiek jakąkolwiek pewność komu wydaje psa?? tutaj jest o tyle łatwiej, że mamy adres, mamy umowę i można czegoś się dowiedzieć. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
natalia_aa Posted December 15, 2009 Share Posted December 15, 2009 Basia o czym Ty piszesz? Szczeniak suka, ma zostać wydana do samca - sterylizacja nie podlega żadnej wątpliwości, pytanie, kto tego będzie pilnował! Nie wiem, czy się mylę, ale szukamy takich domów, gdzie będziemy mieli pewność, że taki zabieg zostanie wykonany, tylko ktoś to musi nadzorować. Nikt nie chce nikogo ścigać z umową w ręku, albo dowiedzieć się za kilka miesięcy, że nie udało się suni dopilnować... Czy przyszły dom zdaje sobie sprawę, że koszt takiego zabiegu w przypadku dużej suki, to koszt rzędu 400-500zł. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.