izzie1983 Posted November 6, 2009 Share Posted November 6, 2009 Moja Inka (15 lat, 3 miesiące) ma nowotwór (kolejny guz sutka). Dziś była u lekarza pierwszego kontaktu, miała pobieraną krew. Planuję ją skonsultować w przyszłym tygodniu u specjalisty (Elwet? Anima? dr Galanty?). Lekarka zaleciła operację, a ja już sama nie wiem co lepsze. Inka ma chore serce. Może nie przeżyć narkozy. Myślę, że jeśli lekarz specjalista powie, żeby operować to chyba zaryzykuję. Gdzie operowaliście swoje psiaki? Szukam miejsca, gdzie jest anestezjolog i kardiolog na miejscu i w sumie wahałam się między Elwetem a dr Galantym, a teraz Zofia.Sasza poleciła jeszcze Animę. Proszę, podzielcie się swoimi spostrzeżeniami. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
boksiedwa Posted November 7, 2009 Share Posted November 7, 2009 Klinika na Białobrzeskiej i dr. Jagielski [URL]http://www.bialobrzeska.waw.pl/[/URL] Jest też na SGGW dr. Micuń, ale na niego nie mam namiarów Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
izzie1983 Posted November 7, 2009 Author Share Posted November 7, 2009 Dzięki za odpowiedź. Właśnie się dzwoniłam do weterynarza po wyniki badania krwi. Była leczona na wątrobę przez miesiąc, miała straszne zagęszczenie żółci, leczenie w ogóle nie poskutkowało :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
PaulinaG Posted November 14, 2009 Share Posted November 14, 2009 Również polecam klinikę na Białobrzeskiej i dr. Jagielskiego. Dla mojego Czesiaczka było już za późno ale Jagielski jest najlepszym onkologiem w Polsce. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
izzie1983 Posted November 14, 2009 Author Share Posted November 14, 2009 Dzięki wielkie za rady. W poniedziałek byliśmy w Elwecie. Jest lepiej niż podejrzewałam. Raka wątroby na szczęście nie ma (a tak sugerowała nasza osiedlowa lekarka :angryy:), serduszko też się nie posunęło od marca, płuca czyste. Guz jest ponoć na razie guzem gruzełkowatym czy jakoś tak, ponoć na razie mało złośliwy, lekarz raczej nie nakłaniał do operacji, mówił, że konsekwencje narkozy u tak wiekowego i słabszego już psa mogą być gorsze niż sam guz. Ostateczną decyzję odnośnie operacji podejmiemy po poniedziałkowej wizycie u kardiologa. Dzięki za wszystkie odpowiedzi. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Julita2 Posted November 19, 2009 Share Posted November 19, 2009 [quote name='boksiedwa']Klinika na Białobrzeskiej i dr. Jagielski [URL]http://www.bialobrzeska.waw.pl/[/URL] [/QUOTE] Też polecam Białobrzeską i dr Jagielskiego. Farys mial tam wycinany duzy guz umiejscowiony w skórze. Dr Jagielski zalecił wycięcie, ale ze względu na wiek, pies mial zrobione badanie krwi i EKG. Ponieważ były wątpliwości co do EKG, pani doktor konsultujaca wyniki badań zaleciła echo. Na Białobrzeskiej wtedy nie robili echa, nie wiem jak teraz. Sprawa była pilna, na SGGW długie terminy i pani doktor sama mi wyszukała szybszy termin w innej przychodni. Tam, po echu, Farys dostal leki na kilka dni, żeby przygotowac go do operacji. Przepraszam, że tak szczegółowo opisuję, ale chcę pokazać że bardzo troskliwie podchodzą do pacjentów. Pozdrawiam Julita2 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
izzie1983 Posted November 20, 2009 Author Share Posted November 20, 2009 Dziękuję bardzo Julita2 za informacje. Inka właśnie ma spowolnioną akcję serca i też będzie musiała przed operacją brać leki. Ekg robiliśmy ostatnio, jest duża poprawa stanu serca, ale arytmia nadal jest i to chwilowo wyklucza operację. A ja im dłużej się zastanawiam gdzie operować tym więcej mam wątpliwości, a jeśli Inka umrze podczas operacji pewnie będę mieć żal co do swojej decyzji przez wiele wiele lat. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Julita2 Posted November 21, 2009 Share Posted November 21, 2009 [quote name='izzie1983'] A ja im dłużej się zastanawiam gdzie operować tym więcej mam wątpliwości, a jeśli Inka umrze podczas operacji pewnie będę mieć żal co do swojej decyzji przez wiele wiele lat.[/QUOTE] Tu Ci nie doradzę, sama, na podstawie opinii lekarzy, musisz podjąć decyzję. A ten nowotwór jak rokuje? Nie wiem, czy w Waszym przypadku ta informacja się przyda, ale na Białobrzeskiej podaja tez chemię (rozmawiałam z włascicielką boksera, który dostawal kolejna chemie, ale nie pamietam co to był za nowotwór). Inna sprawa, że chemia to tez obciążenie dla organizmu. Pozdrawiam Julita2 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
izzie1983 Posted November 21, 2009 Author Share Posted November 21, 2009 I tak dzięki za pomoc! Ten guz to nic pilnego, ponoć to taki typ mało złośliwy, aczkolwiek może się przerodzić po jakimś czasie w gorszy. Musimy czekać na poprawę serca, bo teraz operacja byłaby bardzo ryzykowna. Najważniejsze, że Inka nie cierpi, gdyby nie to, że trochę słabiej widzi i słyszy po zachowaniu daje się jej nie więcej niż 10 lat. Zresztą pochodzi z długowiecznej rodziny :lol: Wierzę, że będzie dobrze i będę o nią walczyć do końca. A co do chemii to myślę, że byłaby bardziej ryzykowna niż operacja, to jednak staruszka. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.