Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Może wymienicie się z nami obserwacjami nad sukami? :)
Ja podczas pierwszej ciąży Halszki korzystałam [url=http://www.malamuty.om.pl/html/-_ciaza.html]z tej stronki[/url], przy porodzie [url=http://www.malamuty.om.pl/html/-_porod.html]z tej[/url] i później przy odchowaniu dzieciaków [url=http://www.malamuty.om.pl/html/-_odchow_szczeni1t.html]z tej[/url].

Ale są tam rzeczy nieopisane.

Czasem suki mają różne wydzieliny z dróg rodnych ,czasem zachowują się jakby w ogóle nie były w ciąży. Dużo czytałam, że suka sama powinna wiedzieć kiedy się ograniczać itp, a znam suki, które generalnie miały to gdzieś ... ;)

Jak to jest z czopem śluzowym, kiedy się zamyka (tworzy?), jakie są tego objawy?
Jak można odróżnić prawdziwą ciążę od urojonych? Może są jakieś symptomy? ;)

Myślę, że jest wiele osób, które chętnie o tym poczyta, które przeżywają dopiero pierwszą ciążę swoich suczek :loveu:

Pomóżmy im :cool3:

Posted

to ja sie pochwale :) bom dumna babcia dobrze ze nie moherowa jeszcze...:diabloti:

zaczynamy....fotki z inwencja tworcza ale sa [IMG]http://*****.pl/images/smiles/icon_smile.gif[/IMG]

chlopak, olbrzymi, leb jak wiadro, waga po urodzeniu 241 g, glosny i pcha sie do mleczarni jak osilek [IMG]http://*****.pl/images/smiles/icon_smile.gif[/IMG] ma siostre bliziaczke troszke tylko ciemniejsza, piesek najjasniejszy z marengo dzieci.

[IMG]http://images34.fotosik.pl/402/46e3f996f71e9852med.jpg[/IMG]

chlopak, 237 g po urodzeniu, cichutki, nie pcha sie miedzy innymi, czzeka grzecznie, jedyny chlopiec marengo, bez znaczenia na plecach.
[IMG]http://images31.fotosik.pl/402/5e37f75855271ee1med.jpg[/IMG]

to najmniejsze chucherko wsrod dzieci, aga iscie piorkowa 156g, ale drzec sie umie bardzo glosno i wyraznie;) dzielnie nadrabia straty, ma piekna glowke...taka ksztaltna i ma duzoooo zmarszczek, sliczna gwiazdke na piersi, jest najciemniejsza wsrod marengowcow, z poczatku myslalam, ze cala czarna, jednak przy swietle widac prazki ladne
[IMG]http://images29.fotosik.pl/296/faab79ac0786e0d6med.jpg[/IMG]

w domu Farciarz- jako jedyny pchal sie na swiat na tyle skutecznie, zeby wyjsc samemu, glosny ale nie tak jak pierwszy chlopak, jedyne jego marzenie to polozyc sie na szyjce mamuski i chrappac, dasa sie na zabiegi pielegnacyjne matki, waga po urodzeniu 262 g, ma znaczenie biale na piersi
[IMG]http://images49.fotosik.pl/32/11d98e0c5503d88bmed.jpg[/IMG]

blizniak Farciarza, troszke ciezszy przy narodzeniu 271 g, wykapany farciarz, choc przegrywa z nim wojne o miejsce na szyjce mamy;)trzyma sie z siostra płowa.
[IMG]http://images41.fotosik.pl/31/7069808f94b20819med.jpg[/IMG]

Posted

siostra-blizniaczka wage nawet mieli identyczna co do grama= 241 g. troszke ciemniejsza od brata, znaczenie na grzbiecie i glowce troszke wieksze, zazwyczaj wtulona w brata blizniaka
[IMG]http://images49.fotosik.pl/32/b1277b39be112d98med.jpg[/IMG]

to moje ukochane sloneczko (wraz z najmniejsza dziewuszka skradly mi serducho) wg mnie ma najpiekniejsza glowke, faldka goni faldke, drze sie niemilosiernie jak jej sie niepodoba, choc jest bardzo malutka waga po urodzeniu= 188 g (druga najmniejsza), do mleczarni z lokaciami jak paker leci i opiernicza glosno reszte bandy [IMG]http://*****.pl/images/smiles/moose.gif[/IMG]
[IMG]http://images29.fotosik.pl/296/dd51064962dfc493med.jpg[/IMG]
i to juz ostatnie dziecko Z Korczowki... babeczka z koloratka [IMG]http://*****.pl/images/smiles/icon_smile.gif[/IMG] 219 g zywej wagi zaraz po urodzeniu, cichsza, spokojniejsza, jak sie dossa to na amen, ale nei butnuje sie jak lazi po niej rodzenstwo, ryczy tylko podczas pielegnacyjnych zabiegow mamuski [IMG]http://*****.pl/images/smiles/icon_smile.gif[/IMG]
[IMG]http://images32.fotosik.pl/401/de25c78a87d0a139med.jpg[/IMG]

Posted

Zdjęcia będą napewno. Biorąc pod uwagę, że jak tylko Cercia zacznie rodzić mam zdawać kilku znajomym relację "na żywo" (nawet w środku nocy), robić zdjęcia, wstawiać je na forum bassetów i tutaj - to nie starczy mi czasu na akuszerkę ;)

Posted

co do moich obserwacji o ciazy sukach itd.

no wiec na poczatek, ninka w ogole nie zauwazala ze jest w ciazy, na spacerach dzien przed porodem ledwo toczac sie potrafila ot tak wyrwac do patyczka, ale to adhd i sportowiec ;). oczywiscie zero sluchania sie ze nie wskakujemy na lozko, ja ja po schodach tachalam a ona chyc w domu na wyrko:roll:

stala sie bardziej zaborcza w ciazy, nie pozwalala stadu dojsc do mnie i w ogole zrzedzila ;) nie chciala jesc, zaczela jesc dopiero ok 1,5 tyg przed porodem, dlatego wyglada jak z oswiecimia wyrwana, oddala wszystko co miala szczeniakom, w ciazy przytyla tylko dwa kg:-( ale teraz juz normalnie wcina i mama ndzieje ze szybko sie odbudujemy.

co do czopu... to byla zagadka dla szerloka... cos tam sie pojawilo zaraz potem nie, a potem cos znowu, jako tako typowego czopu sie nei doczekalam... nie powiem co mendziora kochana zrobila w chwili rodzenia... bo jest to bardzo obrzydliwe... w kazdym badz razie 3 h przed porodem wymiotowala woda, potem odeszly wody...

potem porod, niestety u nas zakonczyl sie cesarka, bo tylko jeden wyszedl reszta stwierdizla ze nie idzie;)

dwa tyg przed porodem miala istne techno w brzuchu bylo widac lapki i glowki i ruchy gasienicowe przez brzuszek:loveu:

po porodzie... zamordowalaby kazdego kto podejdzie do kojca, maluchy najchetniej schowalaby do brzuszka pewnie z powrotem ;) jej zywiol to pielegnacja karmienie i liczenie czy sie zgadza... z poczatku panikowalam e za mocno to robi... z narkozy ledwo wybudzona juz liczyla maluchy z oczammi jak 5 zl i mina " ja piorkuje to moje dzieci! raz...dwa...trzy...cztery...loooooo ale ich tu jeszcze raz... 1...2....3...4....5...6...7...? oddawaj tego 8 przeciez widze ze go trzymasz w lapach oddawaj bo zabije" :lol:

Posted

[quote name='mrowa23']chlopiec idzie na warunek, sunia jedna tez pojdzie na warunek... w domu niestety nic nie zostanie...[B]ale nince jeszcze tego nie mowilam bo by mnie zadzgala w nocy pazurem[/B]...[/quote]
:evil_lol::evil_lol::evil_lol::evil_lol::evil_lol:

Posted

[quote name='panienkabubu']Może wymienicie się z nami obserwacjami nad sukami? :)
Ja podczas pierwszej ciąży Halszki korzystałam [URL="http://www.malamuty.om.pl/html/-_ciaza.html"]z tej stronki[/URL], przy porodzie [URL="http://www.malamuty.om.pl/html/-_porod.html"]z tej[/URL] i później przy odchowaniu dzieciaków [URL="http://www.malamuty.om.pl/html/-_odchow_szczeni1t.html"]z tej[/URL].
[/quote]

Korzystam z tych samych stronek :) i z książki o rozrodzie suk - muszę sprawdzić tytuł w domu. Tę książkę kupiliśmy kiedy spodziewaliśmy się pierwszego miotu 9 lat temu i teraz po tak długiej przerwie moglismy sobie pewne rzeczy przypomnieć.

Afra - mama naszego pierwszego miotu była bardzo żywiołowa i taka trochę szalona, dlatego trochę sie baliśmy, że zorientuje się że ma dzieci jakieś dwa tygodnie po porodzie. A tu zdziwko - była bardzo troskliwą mamą, z wyjątkiem tego, że namiętnie siadała na jednym szczeniaku (zawsze na tym samym) - nie wiem czy to miała być próba jego eliminacji, ale karmiła go normalnie, wylizywała i nie odrzucała. Sam poród trwał długo, bo 24 godziny, ostatni szczeniak - największy był martwy, a suka już bardzo zmęczona i nie mogła go urodzić. Ale po długich a ciężkich wysiłkach sie udało. Niestety efektem tego było ropomacicze (błąd weterynarzy - nie wyczyszczona macica po tym ostatnim szczeniaku) i operacja, która zakończyła karierę Afry jako matki.

Teraz będzie rodzić Cera, która psychicznie jest dość podobna do Afry - też trochę szalona (wszystkie nasze suki są takie :eviltong:- to chyba z nami cos nie tak ;) ). Na spacerach teraz wygląda to tak, że idzie i stęka
bo jej ciężko (wierzę - przy takim brzuchu), a gdy na horyzoncie pojawi sie piesek - zapomina o ciąży, brzuchu itd, bo tam przecież piesek idzie i można by było się pobawić. Wskakuje ciągle na kanapę - całkiem bez wysiłku muszę przyznać (a przynajmniej tak to wygląda) czym doprowadza mnie do białej gorączki. Zobaczymy jak będzie przy porodzie.
Jeszcze jedna rzecz - Cercia z natury niejadek podczas ciąży żre bez opamiętania.

Cercia co cieczkę miała ciążę urojoną i tak naprawdę jedynym objawem różniącym jej obecny stan od tamtych jest to że mniej więcej w 3, 4 tygodniu ciąży (tej prawdziwej) pojawił sie delikatny wyciek śluzu. podczas ciąż urojonych tego nie miała.

Posted

Babcie kochane niemowlaczki są przecudne sama nie wiem które bardziej ale chyba dziewuszka na ostatnim zdjęciu najbardziej mi wpadła w oczko:) Uściskajcie Ninę delikatnie od cioteczki :)

Posted

[quote name='mrowa23']nie chciala jesc, zaczela jesc dopiero ok 1,5 tyg przed porodem, dlatego wyglada jak z oswiecimia wyrwana, oddala wszystko co miala szczeniakom, w ciazy przytyla tylko dwa kg:-( ale teraz juz normalnie wcina i mama ndzieje ze szybko sie odbudujemy.[/quote]
Oj te grymaszenie jest najgorsze :-(. Ja to przechodziłam ale przy urojonych :-(. Teraz też jest grymaszenie (zaczął się 2 tydzień jedzenia jak wróbel) a to 5 tydzień po kryciu. Wkrótce usg i albo coś tam jest albo znowu kicha :-(.
No ale jak twoja sunia nie jadła przez tyle czasu no to mam małą iskierkę nadziei.
[B]
Besa[/B] właśnie nie pamiętam czy podczas urojonych u mojej suni był też taki wyciek czy nie. Tak do 2 tygodni był taki lekko żółtawy a teraz leci przezroczysty.

Posted

[quote name='Błyskotka'][B]Besa[/B] właśnie nie pamiętam czy podczas urojonych u mojej suni był też taki wyciek czy nie. Tak do 2 tygodni był taki lekko żółtawy a teraz leci przezroczysty.[/quote]
U nas podczas żadnej urojonej nie było wycieku. I gdzieś czytałam, że praktycznie nigdy przy urojonej nie ma.

Posted

Boskie małe buldozie, najbardziej spodobała mi się najmniejsza dziewczynka :loveu: Widzę że porodówka pęka w szwach, wszyscy albo rodzą albo czekają na poród, przyda się dużo kciuków. No i oby jak najwięcej Waszych opowieści o suczkach w ciąży i porodach, dobrze się to czyta no i przyda się tym co mają przed sobą ten pierwszy raz w roli akuszerki (czyli np. mi się przyda :evil_lol:).
Dzwoniłam już do kliniki żeby się umówić na usg i dowiedziałam się że sunia musi być na czczo i bez siusiania - NIE mam pojęcia jak spełnić ten drugi warunek. :p

Posted

[quote name='mrowa23']
bardzo prosto bez siusiu;) umawiasz sie na rano i sunia na raczki i tak do kliniki, jak juz bedzie po usg to dopeiro tedy sunia na trawke;)[/quote]
Obawiam się że ta moja sikawa pozbawiona możliwości oddania moczu z rana (a tym bardziej po wyjściu z domu) będzie tak mocno zdziwiona i zdezorientowana że gotowa jest załatwić sprawę gdziekolwiek - np lekarzowi na stół albo coś :cool3: :diabloti:

Posted

[quote name='blondie']Dzwoniłam już do kliniki żeby się umówić na usg i dowiedziałam się że sunia musi być na czczo i bez siusiania - NIE mam pojęcia jak spełnić ten drugi warunek. :p[/quote]
Myśmy nie byli ani na czczo, ani bez sikania i wszystko było ładnie widać.
Może to zależy od aparatu jaki ma klinika, bo moja koleżanka np. bardzo sie zdziwiła, że Cerci ogolili brzuszek - jej suce nawet tego nie robili i też zobaczyli wszystko.

Posted

Ach skoro już tutaj jestem to też się pochwalę,że oczekujemy szczeniąt :-)
Jest to już potwierdzone badaniem USG. :multi:

A co golenia brzuszka to ja zawsze proszę,żeby tego nie robili. Zależy mi przede wszystkim na stwierdzeniu czy jest ciąża-nie ważne ile jest szczeniąt dokładnie.
Planuję też zakup własnego USG- śledziła bym wtedy rozwój ciąży u swoich suczek na okrągło. To by było chyba najlepsze rozwiązanie :-)

Posted

Mi tłumaczył vet,że to nie włos przeszkadza tylko powietrze pomiędzy włosami, jak się dobrze żel nałoży i dociśnie głowicę , tak by pomiędzy głowice a skórę nie dostało się powietrze to będzie wszystko widać(to było przy okazji usg jamy brzusznej mojego psa)Zrobić usg nie taki problem, jeszcze mniejszy kupić, tylko trzeba miec kasę,ale odczytać, i wiedzieć gdzie szukać, i jakie parametry ustawić to trzeba umieć, jesteż po weterynarii?

Posted

co do USG to żel jak żel, przyciśnięcie jak przyciśnięcie itd jak się wet nie zna to.... kiedyś miałam okazję i jeżdzilam na USG na/do pewnej akademi rolniczej, było super bo suka stała jak koza/owca czy inne coś takiego wszystko było widać, nie było watpliwości co do "werdyktu", w 25 dniu, osoby widzacej plamki na monitirze USG ;) teraz mam swoja ulubiona lecznice w Gliwicach i osobę robiącą USG nigdy sie nie pomyliła i nie zawsze goli.... ale czasem sama jestem w szoku , ze ona coś widzi ja jednak przed 30 dniem nie rozpoznaje albo mam watpliwosci ta osoba ma ( oczywiscie zawsze mi mówi, że moze się mylić ale NIE MYLI SIĘ bo i licze określa :) )

Posted

Mnie przed pierwszą ciążą Halszki (bo na razie tylko do tego mogę się odwoływać :cool3:) straszono, że golenie suki przez weterynarza w obcych warunkach może sukę zestresować a stres doprowadzi do resorbcji itp itd. Kocham tych moich funfli, którzy straszyli mnie na każdym kroku :diabloti:
Więc któregoś pięknego dnia podczas zabawy i mizianka po brzusiu wzięłam nożyczki i ciach ciach wycięłam sierść sama :evil_lol: Rezultat był koszmarny, no ale cóż :evil_lol::evil_lol: Weterynarz bez większego problemu znalazł w brzuchu szczeniaki, a usg robiłam dokładnie 4 tygodnie po pierwszym kryciu.



Czy częste usg nie szkodzi suce przypadkiem?

Posted

zawsze każdej mojej suni robie USG około 30 dnia (kłamie weta, że po ostatnim kryciu ale często jestem tak niecierpliwa, że wiecie po pierwszym ;) ) jest mi to potrzebne by wiedzieć czy zmienic karmę i jej ilość, czy szukać chętnych, no i by wiedziec czy się udało ! ( zadna tajemnica każde krycie jest planowane i wyczekiwane ) tfuuu tfuuu w lhasaczkach nigdy nie miałam ciąż urojonych u moich 2 PONek było ich więcej niż ciąż prawdziwych!!! i np jedna suke strasznie utuczyłam bo wiadomo myślałam będzie karmić, musi mieć "co" oddać małym, nawet mleko miała.... co sobie pojadła to jej ;) na pewno badanie RTG bardziej szkodzi ( ja robiłam raz ) ale USG ? nie słyszałam o ubocznym skutku tego badania ( fakt moje suki nie denerwuja sie , nawet to lubią )

Posted

Aniu, to chyba też zależy od weterynarza, który je wykonuje. Niektórzy mogą mocno "boksować" sukę po brzuchu w dokładnym poszukiwaniu maleństw.
Ja też już nie mogłam wytrzymać z tym usg i tak jak pisałam 4 tygodnie po pierwszym kryciu szczeniak złapany na obrazie miał 1,5cm ;) Tzn. to coś co miało być kiedyś w przyszłości szczeniakiem heheh.
Niestety u mojej suki też na razie było więcej ciąż urojonych niż prawdziwych, ale tak jak już gdzieś pisałam, urojone zaczęły się dopiero po pierwszej ciąży właściwej.
Franka za to jest już po dwóch cieczkach i żadnej urojonej nie miała, chociaż w domu pojawił się szczeniaczek. Także zobaczymy co będzie u niej po porodzie jak to będzie wyglądać, ale na razie ona nawet nie jest w planach, by się rozmnożyła ;)

Ile taki nowonarodzony lhasak waży? :cool3:

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...