Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

[quote name='ULKA12']Wczoraj było tak dobrze, a dziś:-(... Rano zastałam Borkę jak leżała w kącie we własnych odchodach i nie mogła się podnieść, przednie łapy odmówiły jej posłuszeństwa, w ogóle była jakby nieobecna. Podniosłam ją wymyłam, wyniosłam na dwór, ona się załatwiła. Rozmawiałam też z wetem, kazał podać zastrzyk z witaminy B oraz nivalin, podałam bo mam te leki w domu i kazał czekać, ale to raczej nie jest udar, nie wiem co będzie dalej. Jeszcze wczoraj zamówiłam dla niej podkłady, oraz łapki wapniowe bo ona je uwielbia a dzisiaj? Nie wiem, jak dałam jej rano smakołyk to go zjadła, pić nie chciała. Teraz tylko zostało czekanie, nie wiem może to kolejny gorszy dzień Borki, ta pogoda jest dobijająca i jeszcze się podniesie, mam nadzieję, że to kolejny fałszywy alarm.:shake:[/QUOTE]
Wyjątkowo bolesnie mi sie czyta i odczuwa gorsze wiadomości o Boruni...Ta sunia jest dla mnie taką warownią, skałą...pragnieniem życia i oaza spokoju...taka cicha, dobra psina...no tak ją odbieram...i kiedy czytam takie wieści serce mi peka...pamiętam, ze juz takie gorsze dni Borusia miala, wiec licze ze i teraz jest wlasnie taki dzien..dla mnie dobrym "sygnalem" jest to, ze zjadła i to, ze wstala oraz się sama załatwiła...ja się tego trzymam...
Pogoda jest fatalna a juz wiele razy mielismy dowody na to, ze borunia jest niemal "meteoropatka"..
Ciągle wierzę, ze jeszcze bedzie dobrze..tylko ta pogoda...tylko ta zblizajaca sie zima mnie przeraza..:(:(

  • Replies 738
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

To prawda, Borunia jest taką niewzruszoną skałą, opoką, może posłużyć jako wzór do naśladowania.. Ponieważ niedomagam i mam skłonności do narzekania i utyskiwania, to zawsze gdy mam wydać 'jęk boleści' to przypominam sobie Borę i inne chore psiaki... Widzę Ją przed oczami...i wtedy mi wstyd, biorę się w garść i nie narzekam. :) Nie wypada uskarżać się, gdy inni mają gorzej...W zwierzętach jest taka radość, chęć i wola życia, to jest niesamowite...

Posted

[quote name='RenW']To prawda, Borunia jest taką niewzruszoną skałą, opoką, może posłużyć jako wzór do naśladowania.. Ponieważ niedomagam i mam skłonności do narzekania i utyskiwania, to zawsze gdy mam wydać 'jęk boleści' to przypominam sobie Borę i inne chore psiaki... Widzę Ją przed oczami...i wtedy mi wstyd, biorę się w garść i nie narzekam. :) Nie wypada uskarżać się, gdy inni mają gorzej...W zwierzętach jest taka radość, chęć i wola życia, to jest niesamowite...[/QUOTE]
Piknie to ujelaś...tak własnie myślę o Boruni...

Posted

Bora nie wstaje, próbowała, ale się przewróciła, więc ją muszę wynosić na dwór i robię to. Była u nas w odwiedzinach Malawaszka wymyziała Borunie, ona tak uwielbia głaskanie. Teraz Borka leży, obok niej siedzi jej koleżanka kotka Fibi, na początku nie bardzo się lubiły teraz czasami razem spały w nocy a dzisiaj wyjątkowo Fibi siedzi przy niej cały dzień i nie chowa się jak wbiegną inne psy cały czas przy niej czuwa, czyżby ona wiedziała coś więcej niż ja?

Posted

[quote name='ULKA12']Bora nie wstaje, próbowała, ale się przewróciła, więc ją muszę wynosić na dwór i robię to. Była u nas w odwiedzinach Malawaszka wymyziała Borunie, ona tak uwielbia głaskanie. Teraz Borka leży, obok niej siedzi jej koleżanka kotka Fibi, na początku nie bardzo się lubiły teraz czasami razem spały w nocy a dzisiaj wyjątkowo Fibi siedzi przy niej cały dzień i nie chowa się jak wbiegną inne psy cały czas przy niej czuwa, czyżby ona wiedziała coś więcej niż ja?[/QUOTE]
.......................nawet nie chce myślec...nie chcę....nie chcę.............:(:(

Posted

Zwierzęta otacza jakaś inna 'aura'..one doskonale czują, mają intuicyjne rozeznanie sytuacji, zdarzenia... do tego doskonale się solidaryzują, łączą, potrafią to, czego nam ludziom często brakuje...

Posted

[quote name='malawaszka']Borunia jest kochaną sunią i mam nadzieję, że to "tylko" gorszy dzień :( ona tak cudownie wtula ten wielki łebek w dłonie :(

Trzymajcie się dziewczyny :calus:[/QUOTE]JA tez mam taka nadzieje i głeboko w to wierze...

Posted

Tak Borka spędza czas, jak na pewno zauważycie na każdym zdjęciu jest Fibi, a te zdjęcia nie były robione w tym samym czasie od nich minął jakis czas a kotka cały czas jest z Bora. Nigdy wcześniej to się nie zdarzało, owszem Fibi przychodziła czasem na noc do Bory ale jak tylko pojawiały się inne psy to ona się zmywała, nigdy nie były razem w dzień a dzisiaj Fibi była przy Borce cały czas. Bora dalej nie potrafi sama ustać trzeba ją wynosić i podtrzymywać na ręcznikach, optymistyczne jest to , że zjadła nic natomiast nie wypiła.
[IMG]http://i52.tinypic.com/11i2ych.jpg[/IMG]
[IMG]http://i55.tinypic.com/mrcmlx.jpg[/IMG]
[IMG]http://i55.tinypic.com/14j4y8k.jpg[/IMG]

I jeszcze w kwestii formalnej, pieniądze od Myszy2 z konta Tofika, oraz z bazarku dotarły, jeszcze raz serdecznie dziękuję.

Posted

Już boję się wchodzić na ten wątek..:shake: chwilę się wahałam, czy kliknąć... czy nie...:shake:
To dobrze, że Borunia je, wizualnie ładnie wygląda i ma fajny przedziałek wzdłuż grzbietu..
Ten kot to chyba taki anioł stróż...strażnik czasu, jakby odmierzał uciekające chwile..mam nadzieję, że nie zwiastuje nic złego... Jakby móc zatrzymać czas..

Posted

Uleńko, bardzo Ci dziękujemy za zdjęcia Boruni...siedzę i wyje, bo patrze na tą mądrą mordeczkę i kochana...dla mnie taka wyjątkową...nie wyobrazam sobie, co przezywasz, patrzac na jej gorsze dni...ja pewnie z bezsilnosci siedzialabym obok jak ta kicia i plakala caly dzien...:(
Ja się pocieszam, ze je...że się załatwia...Moja Salmusia zdrowa jest i prawie nie pije...bardzo rzadko i jesli juz, to bardzo mało...zobaczymy jutro...bedzie lepiej...musi byc...wierzę w to....
Dziekuję Ci Ulus za opiekę i miłośc do Boruni...

Posted

Borka dzisiaj nawet nie próbuje wstawać, załatwia się pod siebie. Był weterynarz podał jej jakiś zastrzyk wzmacniający, ale nadziei mi nie daje, kazał się poważnie zastanowić nad eutanazją bo podobno ma być gorzej i pojawi się ból, nawet pieniędzy nie wziął za wizytę. Mama się dzisiaj mnie zapytała poco ją męczę, a ja nie mam odwagi podjąć decyzji. Łudzę się, że będzie lepiej, że je, ale ile ona wytrzyma, nie wiem? Kot dalej przy niej czuwa. Okryłam ją kołdrą aby jej nie było zimno bo temperatury u nas niezbyt sprzyjające. Ciągle czekam na cud.

Posted

Mój Boże.. ciężko coś z siebie wydusić..:shake: ta niemoc jest dobijająca:shake:...chciałby człowiek coś zmienić, pomóc... i jak się zmierzyć z czymś nieuchronnym...?
Trzymacie się Dziewczyny.. ściskam Was i jestem myślami z Wami.:calus:

Posted

[quote name='ULKA12']Borka dzisiaj nawet nie próbuje wstawać, załatwia się pod siebie. Był weterynarz podał jej jakiś zastrzyk wzmacniający, ale nadziei mi nie daje, kazał się poważnie zastanowić nad eutanazją bo podobno ma być gorzej i pojawi się ból, nawet pieniędzy nie wziął za wizytę. Mama się dzisiaj mnie zapytała poco ją męczę, a ja nie mam odwagi podjąć decyzji. Łudzę się, że będzie lepiej, że je, ale ile ona wytrzyma, nie wiem? Kot dalej przy niej czuwa. Okryłam ją kołdrą aby jej nie było zimno bo temperatury u nas niezbyt sprzyjające. Ciągle czekam na cud.[/QUOTE]
............ja tez czekam na cud....czekam na cud i wierze, ze nadejdzie...poki Boruni nie boli, poki je...wierze, ze cud nadejdzie............

Posted

Serdecznie dziękuję w imieniu Borki za ciepłe słowa. U nas bez zmian, Borka dzisiaj próbowała wstawać ale nie wiele z tego wyszło, doszedł następny problem Borka miała na łokciach przednich łap takie odgniecenia a teraz to jej się obdarło pewnie przy próbach powstania, nie wiem jak jej to zabezpieczyć jak założę opatrunek to jej się zsuwa a nie chcę jej za bardzo ściskać łapę, zapsikałam jej alusprayem ale nie wiem czy to wystarczy.

Posted

na te zmiany na łokciach ,jak się uszkodzą , dobra jest maść propolisowa zawiń jej to tak jak bandażuje się łokieć góra dół środek , nie powinno się zsunąć

Posted

BOże..jak ta sunia kochana bardzo chce życ...ona sie nie poddaje...gdybym byla blisko niej, to bym ja chyba teraz udusila z miłości...az tej kici zazdroszcze...:(:(
Az mnie zatyka, jak myslę o Boruni....

Guest Elżbieta481
Posted

Czytam ,,od zawsze,,ten wątek..Ten kot-podobno koty wiedzą więcej..
Oby nie..
E/W

Posted

[quote name='waldi481']Czytam ,,od zawsze,,ten wątek..Ten kot-podobno koty wiedzą więcej..
Oby nie..
E/W[/QUOTE]Moze po prostu ten kicius wie, ze Borunia chce przeczekac te gorsze dni przy kumplu....ja nie przyjmuję innej teorii....

Guest Elżbieta481
Posted

Obyś miała rację,bo ja się zwyczajnie boję..
E/W

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...