Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Witajcie, mam na imię Bora, przynajmniej teraz tak mam na imię, odkąd trafiłam do schroniska, jak na mnie wołali wcześniej nie pamiętam... albo nie chcę pamiętać. Mam około 10 lat przynajmniej tak mówił człowiek w białym fartuchu.
Przez te wszystkie lata służyłam wiernie jednemu człowiekowi, szczekałam, biegałam po podwórku aby nikt obcy się nie zakradł. Starałam się ze wszystkich sił, niestety ostatnio byłam coraz bardziej zmęczona, mój właściciel chyba stwierdził, że niezbyt już nadaję się do roli stróża i wyrzucił mnie na ulicę, kilka dni się błąkałąm, szukałam drogi do domu, niestety węchu nie mam juz tak dobrego jak kiedyś, zresztą słuch także mi szfankuje nie znalazłam drogi do domu. Przyjechali za to jacyś ludzie złapali mnie na jakiś powróz i zaciągneli do samochodu. Przywieźli do miejsca gdzie było bardzo dużo psów. wszystkie szczekały, słyszałam głosy pełne rozpaczy wiedziałam, że tutaj nie spotka mnie nic dobrego. Przywiązali mnie na łańcuchu do budy, stałam zrezygnowana i zrozpaczona, poddałam się. Weszłam do budy i całymi dniami nie wychodziłam. Po kilku dniach przyszedł człowiek w białym ubraniu, dał zastrzyk i wszczepił coś pod skórę, obejrzał mnie i stwierdził, że mam guzy na listwie mlecznej i daje mi około dwóch tygodni życia. Nie bardzo wiedziałam o czym on mówi, ale sama czułam, że ze mną jest coś nie tak. Nie chciało mi sie wogóle jeść, a zresztą nie bardzo było co. Jakieś dwie narośle na brzuchu bardzo bolały w końcu jedna z nich pękła. Znowu przyszedł ten człowiek powiedział, że jestem bardzo wychudzona, guz pękł i trzeba mnie uśpić bo jestem stara, chora i nikt mnie nie zechce i na pewno mam przeżuty. Nie mogłam pojąć jak on może mówic takie rzeczy, ja chcę żyć, chcę znowu mieć swojego człowieka. Nie wiem ile będę miała jeszcze siły aby walczyć z chorobą ale chce kogoś pokochać. Niestety decyzja zapadłam miałam zostać uśpiona a potem miałam iść do "utylizacji" tak mówili ludzie, którzy się mną opiekowali. Ale pewnego dnia przyjechała pani, widziałam ją juz wcześniej przychodziła do innych psów, odpięła mnie z łańcucha i wniosła do samochodu. Słyszałam tylko jak mówiła, że jak mam umrzeć to aby to było z godnością i ze spokojem. Zawiozła mnie jednak jeszcze do innego pana w białym fartuchu. On był przerażony moim stanem, zrobił mi różne badania i stwierdził, że trzeba mnie odkarmić i spróbować usunąć te okropne guzy. Pani zawiozła mnie do innego miejsca tam była trawa i nie było tylu psów. Dostałam swoje posłanie i miskę. Przez dwa tygodnie dostawałam bardzo dużo jedzenia i zaczęłam tyć. Potem pani zawiozła mnie na operację gdzie usunięto mi te okropne guzy, jak na swój wiek bardzo szybko doszłam do siebie. I to mógłby być koniec historii niestety Pani mi ostatnio powiedziała, że ja byłam u niej tylko w domu tymczasowym i czas juz na szukanie domu stałego nie bardzo wiem o co chodzi ale pani mówiła to smutnym głosem i chyba nie wyniknie z tego nic dobrego, ale może... kto to wie? Może faktycznie czas już iść do domu stałego, tylko czy ktoś mnie zechce? Starą i umierającą? A przecież potrzebuję niewiele, nie chcę spać w domu, wystarczy mi podwórko z ciepłym kątem na noc, gdzie będę mogła ogrzać swoje kości, miska jedzenia i człowiek, ktory zamiast uderzyć pogłaszcze. Nie lubię innych zwierząt więc musiałabym być na podwórku sama. Czy to tak wiele? Sama nie wiem, nie jestem nachalna i kłopotliwa mój stran zdrowia jest na tyle ustabilizowany, że nie trzeba mnie aktualnie leczyć, jestem zaczepiona i zaczipowana, niestety nie jestem wysterylizowana ale mam swoje lata i juz głupoty mi nie w głowie. Jeśli ktoś by mnie chciał przygarnąć proszę o kontakt z panią, która teraz się mną opiekuje, panią Ulą, telefon do niej [B]517251148[/B], to ona będzie rozmawiać, dla mnie słuchawka telefonu jest za mała i niewygodnie mi się ją trzyma. Pani powiedziała, że jak już sobie zamieszczę to ogłoszenie to jak wróci z pracy dołączy moje zdjęcia. Bardzo proszę o pilny kontakt, ponieważ zima za pasem a pani nie może zapewnić mi ciepłego kąta i bardzo się martwi z tego powodu.
Pozdrawiam wszystkich Bora

  • Replies 738
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

Obiecane zdjęcia Bory. Tutaj po przyjeździe do mnie ze schroniska
[URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images47.fotosik.pl/219/cf9d94dcba530fe8med.jpg[/IMG][/URL]

[URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images44.fotosik.pl/219/162ff33ddd9f67eemed.jpg[/IMG][/URL]

[URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images37.fotosik.pl/214/190d59918a356b33med.jpg[/IMG][/URL]

[URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images46.fotosik.pl/218/49138d9df9aa6ce1med.jpg[/IMG][/URL]
Tak było jeszcze we wrześniu

Posted

Teraz Bora wygląda dużo lepiej niż na poprzednich zdjęciach. Przytyła i bardzo jej się poprawił nastrój. Teraz wygląda tak
[URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images41.fotosik.pl/211/ee9c33407179ab7fmed.jpg[/IMG][/URL]

[URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images43.fotosik.pl/215/f417acaf4dfee53fmed.jpg[/IMG][/URL]

[URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images41.fotosik.pl/211/83fecf45b2ecd831med.jpg[/IMG][/URL]
Jeśli trzeba będzie mam więcej jej "ładnych" zdjęć.

Posted

Jutro postaram się napisać jakiś krótki i treściwy tekst do ogłoszeń. Chyba, że byłby ktoś chętny i doświadczony w tej materii to bardzo proszę o pomoc.

Posted

[CENTER]Podlinkowane banerki:

[URL="http://tiny.pl/hq3px"][IMG]http://img3.imageshack.us/img3/1116/bora3o.png[/IMG][/URL]

[URL="http://tiny.pl/hq3px"][IMG]http://img265.imageshack.us/img265/7407/bora1.png[/IMG][/URL]

[URL="http://tiny.pl/hq3px"][IMG]http://img11.imageshack.us/img11/2220/bora2.png[/IMG][/URL]



:cool1:
[/CENTER]

Posted

Po pierwsze bardzo przepraszam dziewczyny, ponieważ wczoraj miałam dodać tekst do ogłoszeń Bory a tego nie zrobiłam. Po prostu gonię ostatkiem sił i na nic mi nie wystarcza czasu. Do tego jutrzejsze święto i pewne obowiązki, z których muszę się wywiązać. Bartdzo przepraszam jeszcze raz. teraz jestem na necie tylko z doskoku więc obiecuję, że tekst wstawię dzisiaj wieczorem.
Po drugie Isadoro banerek piękny :loveu:ale czy mogłabyś mnie, analfabecie internetowemu tak na chłopski rozum wytłumaczyć jak go się wkleja. Tylko tak dużymi literami. Co prawda raz mi juz to ktoś tłumaczył i nawet udało mi się wkleić ale było to tak dawno temu, że zapomniałam:oops:

Posted

[B]TEKST DO OGŁOSZEŃ

[/B]Bora to starsza suczka w typie owczarka[B]. [/B]Została wyrwana ze schroniska w ostatnim momencie ponieważ miała zostać uśpiona. Powodem były guzy na listwie mlecznej. Obecnie sunia jest już po operacji i jej stan jest dobry. Sunia bardzo lubi przebywać z człowiekiem, niestety nie lubi innych zwierząt. Bora szuka odpowiedzialnego opiekuna świadomego, iż starszy pies wymaga więcej opieki. Bora szuka domu z ogrodem, ponieważ nie jest nauczona życia w mieszkaniu. Na podwórzu jest grzeczna, nie niszczy, nie gryzie. Potrzebuje jednak ciepłego miejsca gdzie będzie mogła się schronić, szczególnie zimą. Bora to pies idealny dla starszej osoby, która zdecyduje sie dać jej dom. Telefon do tymczasowego opiekuna Bory 517251148, mail [email][email protected][/email], Bora przebywa na Śląsku, w razie potrzeby może zostać dowieziona do domu stałego.


Co o tym myślicie? Nie za długie? Macie jakieś sugestie, proszę o rady

Posted

Ulu, tak jak obiecałam i za Twoją zgodą, zmiksowałam oba Twoje teksty (z pierwszego i ostatniego postu) i wyszło mi tak - decyduj bo bazarki ogłoszeniowe mgie idą jak ciepłe bułeczki i nie zostanie już nic dla Bory ;)

***
Witajcie, mam na imię Bora, jestem sunią w typie owczarka niemieckiego, mam około 10 lat. Przez swoje wszystkie psie lata służyłam wiernie człowiekowi, pilnowałam ludzkiej posesji i domostwa. Starałam się ze wszystkich sił, ale byłam coraz bardziej opuszczona i zaniedbywana. Mój właściciel stwierdził, że już nie nadaję się do roli stróża i wyrzucił mnie na ulicę. Błąkałam się, szukałam drogi do domu... nie znalazłam, ale nadal z nadzieją szukam... Nie wiem ile będę miała jeszcze siły, aby walczyć o dobre psie życie. Chcę żyć, chcę znowu mieć obok siebie swojego człowieka. Tylko czy ktoś, mnie starej, nikomu niepotrzebnej psinie zechce dać dom? A przecież potrzebuję tak niewiele, wystarczy mi ciepły kąt, gdzie będę mogła ogrzać swoje kości, miska jedzenia i człowiek, ktory zamiast uderzyć - pogłaszcze. Bardzo lubię przebywać z ludźmi, niestety nie lubię towarzystwa innych zwierząt. Nie jestem ani absorbująca ani kłopotliwa, mój stran zdrowia jest na tyle ustabilizowany - po operacji wycięcia guzów z listwy mlecznej - odzyskałam już sprawność fizyczną. Jestem zaszczepiona, zaczipowana, nie jestem jeszcze wysterylizowana. Przebywam obecnie na Śląsku, moja opiekunka dowiezie mnie do nowego domu jeżeli ktoś z Was, odpowiedzialny i wrażliwy, zdecydowałby się mnie przygarnąć i tak po prostu, po ludzku, dać mi szansę na nowe godne życie. Pozdrawiam wszystkich i czekam... Bora
Kontakt w sprawie adopcji: Ula tel. 517-25-11-48, e-mail: [email][email protected][/email]

Posted

No cóż Bora w tej chwili jest pod moja opieką, nie jest tzw psem medialnym aby biły się o nią różne organizacje. Jest tylko starym umierającym psem, który chce trochę spokoju i ciepła na ostatnie chwile:-(

Posted

[quote name='malawaszka']
ona ma jakies ogłoszenia? pusto tu jak na naszych watkach psiaków u missieek :-([/QUOTE]

Ma zamówiony pakiet 25 ogłoszeń.
Mają byc we wtorek czyli jutro.

Posted

Dziękuję za zaproszenie na wątek. Kochana staruszka, pewnie ktoś wymienił ją na młodszy rocznik. Samo życie:shake:.
Ogłoszeniowo nie pomogę bo sama nie wyrabiam i poprosiłam Magie o ogłoszenia dla moich psów, ale chętnie zrobię jakiś bazarek, gdybyście miały jakieś rzeczy.
Pewnie ślicznocie przyda się kasa na allegro.
Może Isadora7 zrobi?
Nie bij Dorotko;), ale chyba nikt piękniejszego allegro dla Bory nie zrobi.

Posted

Jeśli chodzi o kasę na utrzymanie Bory to nic nam nie trzeba. Żywię swoje psy to ją też dam radę. Tym bardziej, że Bora dostała od "sponsora" worek brita więc ma co jeść, teraz chodzi głównie o temperaturę. Sunia jest w pomieszczeniu gospodarczym, nieogrzewanym. dzisiaj miała zamarzniętą wodę a resztki jedzenie z wczoraj przymarznięte były do miski (na wieczór dostaje zawsze ciepłe jedzenie) dla niej to problem bo jest starsza, ona musi chociaż na noc mieć ciepły kąt, np garaż lub chociaż budę do której mogłaby się schronić.

Posted

[quote name='ULKA12']Jeśli chodzi o kasę na utrzymanie Bory to nic nam nie trzeba. Żywię swoje psy to ją też dam radę. Tym bardziej, że Bora dostała od "sponsora" worek brita więc ma co jeść, teraz chodzi głównie o temperaturę. Sunia jest w pomieszczeniu gospodarczym, nieogrzewanym. dzisiaj miała zamarzniętą wodę a resztki jedzenie z wczoraj przymarznięte były do miski (na wieczór dostaje zawsze ciepłe jedzenie) dla niej to problem bo jest starsza, ona musi chociaż na noc mieć ciepły kąt, np garaż lub chociaż budę do której mogłaby się schronić.[/QUOTE]

Faktycznie, nie może siedzieć przy takich temperaturach w tym pomieszczeniu:shake:.
A czy jesteś w stanie płacić allegro? Bo z całą pewnością to podstawowe ogłoszenie które trzeba zrobić i może bazarek się przyda?
Mam kilka zobowiązań w tej chwili i pewnie dopiero koniec miesiąca sypnie jakimś groszem i wtedy mogę pomóc:shake:.

Posted

Zależ ile by kosztowało to allegro. w tej chwili jestem w takim dołku, a nawet powiedziałabym dole finansowym, że szkoda gadać.:shake: Myślę sobie, że bazarek jakiś by się przydał. Tym bardziej, że na serio zastanawiam się dla niej nad hotelikiem albo chociaz płatnym DT ale na to mnie w tej chwili nie stać, a do schroniska jej spowrotem nie oddam.

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...