Jump to content
Dogomania

frisbee


Kati

Recommended Posts

[quote name='Mrzewinska']No widzisz sama, ze to Ciebie trzeba bylo wyszkolic, jak masz postepowac przy aporcie:evil_lol:

A jakbys wszystko robila zgodnie z otrzymanym przepisem, Franio juz oddawalby tylko do ręki....

Zofia[/quote]
Zosiu , źle nie jest , jest coraz lepiej , uczymy się po mału.A fakt że to ja się szkole ,a Franio mi w tym pomaga :evil_lol: On serio jest bardzo szybko łapiącym wszystko pieskiem.Chętnie współpracuje i chce się uczyć :cool3: Bardzo się cieszy z mojej radości.
Zosiu czy miałaś przyjemność szkolić staffiki ?

[quote name='LALUNA']:cool2::klacz::klacz::klacz::sweetCyb::sweetCyb::sweetCyb:;)

No i nie bedziesz musiała wczołgiwać sie pod kanapę :eviltong:[/quote]
Wiesz jaki to jest luksus :evil_lol: a jaka frajda z robienia zdjęć ;) :loveu:


A i przy okazji nauczyłam go jeszcze jednej rzeczy ;) bo Franio jak miałam rzutkę w ręku biegł przed siebie i czekał na lecącą zabawkę .... pare razy zamiast mu rzucić daleko i w jego stronę , rzuciłam blisko nog swoich :diabloti:
i teraz siedzi koło mnie i czeka aż piłka poleci daaaleeeego - pewnie głownie dlatego żebym go znowu nie oszukiwała ;)

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 2.2k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Guest Mrzewinska

Jak na razie pracowalam z jednym staffikiem - na jednej czy dwoch lekcjach na spotkaniu szkoleniowym w Gdansku i owszem, byla to przyjemnosc. Pracowalysmy nad idealna precyzja chodzenia przy nodze, technice nagradzania i takie tam rozne.
Tym bardziej byla to przyjemnosc, ze wlacicielka ma niesamowity dryg do pracy szkoleniowej, bardzo chcialabym, aby wystartowala w najblizszych zawodach obedience w Lodzi, jak jej nerwy nie zjedza, to nie powinna zejsc ponizej 98 na 100. Chyba ze sedzia bedzie interpretowac egzamin niekoniecznie zgodnie z duchem tego sportu, tez sie zdarza.

Zofia

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Russellka']aaa i mam jeszcze pytanie... możecie podać stronę z dyskami od Bartka??? Bo mi się adres zapodział na amen :p a chce dysk jakiś kupić:cool3:[/quote]
Może to nie idealne miejsce, ale, Russelko, masz za dużo podpis (maksymalne dopuszczalne wymiary to 500x100 pikseli). Powinnas go zmniejszyć, bo jak Moderator to zauważy, to Twój podpis wyleci z hukiem. A szkoda by było.

Pozdrawiam i życzę sukcesów w frisbowym szkoleniu Kody;)

Link to comment
Share on other sites

Hej, kto mi pomoze ?

OD jakiegos czasu ucze moją 1,3 roczną bokserke aportować, ona zawsze gdy jej rzuce piłke, lub frisbee , złapie, i biegnie sobie bawiąc się , a póżniej kładzie sie gdzies dwa, trzy metry o demnie.. a gdy ją jeszcze bardziej przywołuje, mowie "przynies piłke", one jeszcze bardziej zaczyna się nią bawić, rzucać. Moze to moja wina, bo prawie zawsze gdy nie przynosiła, podchodziłąm do niej, brałam piłke i znowu jej rzucalam.

Ostatnio juz jej nie zabierałam pilki, by znow jej rzucic. Czekałam i czekałam, a ona coraz blizej z nią podchodziła i kladła się, podchodziłą i kłądła się, ale co wyciagnełam ręke i mowiąc " przynies", albo jak byla juz blisko "daj", to ona w drugą strone i zradością bawiłą się...albo podchodziła do mnie i tak jakby zapraszala do zabawy , ale nie chciala mi oddac pilki tylko zeby ją gonic..

NO więc zaczelełysmy na lince pracowac, ja jej rzucam pilke lub frisbee, ona łąpie, a ja ją powoli przyciągam, ale ona wtedy puszcza piłke i patrzy na mnie, na pilke, i nie wie co robic. Gdy mowie przynies pilke, ona popatrzy na nią i zacznie ją szturchac łapą i bawic się...i tak w kółko.

Na spacerze na łąkach, często robiłam tak ze jej rzucałam piłke , i gdy ona Lena ją już złapała, ucciekałam jej w drugą strone, ona biegła domnie, biegłą, jak juz była blisko, szybko odwracałam się i mowiłam daj, ona wtedy tez sie zatrztmywala prawie pod moimi nogami, i wypluwałą pilke albo na ziemie, albo w moje ręce, zależy czy byla blisko mnie czy dalej...ale to tylko czasami się zdarza...

Chce jej nauczyc przynoszenia, bo we frisbee jest nam cięzko bo narazie rzucamy jednym talerzem i musze caly czas ganiac za Leną, bo ona mi z nim ucieka ( ona tak sie bawi z psami, ze pokazuje zabawke i ucieka, tak samo robi ze mną, podchodzi z zabawką, i jak jak sie rusze w kierunku do niej, ona szybko w druga strone)..

Link to comment
Share on other sites

ja robilam tak jak Birnik ociagala sie z przynoszeniem ( tylko tutaj konieczny jest drugi talerz) ze jak ona nie chciala mi przyniesc/oddac to ja zupelnie olewalam biorac drugi talerz podrzucajac sobei w rece piszczac i zachowujac sie jakby tamten talerz byl beznadziejny za to ten co ja mam jest super swietny :diabloti: i zwykle suczydło porzucalo tamten i przybiegalo po drugi

pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

Guest Mrzewinska

Drzalka, Shangri-la, proponuje zacznijcie od poczatku, na inne hasla.
Chocby tak:

[URL]http://pies.onet.pl/1262,13,16,niezastapiony_aport,2,artykul.html[/URL]

Zofia

Link to comment
Share on other sites

ale ja juz od dawna nie mam problemu z oddawaniem:diabloti:, napisalam tylko jak ja robilam i jeszcze bardzo pomaga szarpanie dyskiem ( tylko tym miekszym) i robilam tak ze przyniosla - szarpanko- pusc- i rzut- przyniesienie- szarpanie itp...

a ze smakolykami to ja bym uwazala jesli ma sie pozniej rzucac psu bo sie moze zakrztusic, dlatego lepiej jakies miekkie smakole- parowki czy ser :cool3:

pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

Guest Mrzewinska

Niekoniecznie na smakolyk, moze byc nagroda nastepny rzut, lub najpierw oddanie - szarpanie - rzut, najpierw bez zadnej komendy poki pies nie nauczy sie przynosic. Wprowadzanie slowa, gdy pies nie wie, z jaka czynnoscia skojarzyc jest bez sensu, pies nie rozumie slow. Ale zawsze najpierw cwiczysz w sytuacji ze odbierasz za kazdym razem, czyli pies w zasiegu reki, lub aport na sznurku. Pies przed Toba - podajesz, odbierasz, cieszysz sie, nagradzasz.

Shangri_la, zrozumialam, ze Twoje zwierzatko zostawia jeden aport i leci po drugi. Jesli przynosi za kazdym razem, to swietnie.

Smakolyki zawsze tylko miekkie i zawsze po zmianie pozycji po oddaniu aportu - zeby pies nie plul potem aportem, aby dostac smakola. Lepiej, aby nagroda byla zabawa i nastepny rzut - i poz abawie zabawke sie zabiera, nie zostaje w dyspozycji psa.

Zofia

Link to comment
Share on other sites

Wielkie dzięki, narazie przestane urzywac komend, ale jak jej juz rzuce ona pobiegnie , ale nie przyjdzie domnie z aportem, albo polozy sie niedaleko z nim i będzie się nim bawić,

to co mam robić ? Jak się zachować ?

*przywoływać ją, "cieszącym się" głosem ? ( gdy tak robiłam, LEna jescze bardziej się nakręcała i bawiła sama aportem),
* uciekać jej ? ( to nawet wychodzilo czasami, ja biegne Lena zaczyna zamną, ja szybko się odwacam, a Lena przedemną juz staje, i aport trzymałała, albo wypluwała mi w ręce),
*czy jednak na lince ? ( ale co zrobic, jezeli Lena wypluwa aport, gdy ją przyciąg do siebie ?)

Link to comment
Share on other sites

Guest Mrzewinska

[quote name='drzalka']Wielkie dzięki, narazie przestane urzywac komend, ale jak jej juz rzuce ona pobiegnie , ale nie przyjdzie domnie z aportem, albo polozy sie niedaleko z nim i będzie się nim bawić>

Nie mozesz rzucac aportu poki nie masz pewnosci ze ona przyniesie!
Ona nie moze nagradzac sie sama zabawa, najpierw tysiace razy aport na lince, zabawa w domu, trening- trzymaj -= daj - bez slow! Ona musi marzyc o tym, ze odda, a Ty rzucisz jeszcze raz.
Nie zostawiaj jej zabawek do dyspozycji, zabawa tylko z Toba. Jesli musisz zostawic jakas zabawke, to nigdy Ty sie z nia ta zabawka nie baw. Duzo cwiczen wspolnego unoszenia zabawki pomoga takze.
Nauka aportowania "na zazdrosc" wymaga juz obecnosci trenera, kiedys owszem, uczylam tak aportu ...labradora, a psem demonstrujacym pasje noszenia byla moja ulubiona uczennica charcica whippetka, wiec skoro chart moze aportowac perfekcyjne, z szalona radoscia, to i Twoja psica moze.

Zofia

PS bede w Rzeszowie na nocnym treningu Storatu za dwa tygodnie, ale nie wiem, czy bedziemy mieli zajecia sprawnosciowe na stadionie, gdyby byly, moglabym obok stadionu zobaczyc Twoja prace z psica, ale to niepewne.

Link to comment
Share on other sites

Dzięki, czyli narazie niebedzie rzucac, bo ja zawsze jej rzucamałam do aportu takei zabawkimi ktorymi Lena się bawi na codzien sama i zemną:oops: Mamy drewniany koziołek , ale wcale nie uzywany, mozemu od niego zacząc te ćw. trzymaj, daj ? Tylko że ona często jak jej daje aport do trzymania, to ona go poprostu wypluwa na podłoge, albo odejdzie znim i się polozy, i tez go wypluje.

PS.: a na jakim stadionie ? Resovii czy na Przybyszówce ?

Link to comment
Share on other sites

Guest Mrzewinska

Na Przybyszowce.
Nie zaczynaj od drewnianego, kup nowy gryzak - sznurkowy, gumowy, byle nie piszczacy i tylko uzywany do wspolnej zabawy. Uwiaz go na sznurku, niech ucieka przed psem, jak pies zlapie - przyciagniesz do siebie, odbierzesz, nagrodzisz szarpankiem, odbierzesz, schowasz. I za jakis czas ponownie. Kazde oddanie nagrodzone zabawa, ale konczysz, zanim zwierzak straci entuzjazm! Lepiej dwa razy z pasja, niz cztery byle jak.
Drzalka, ja we wszystkich moich poradnikach opisywalam budzenie pasji aportu, a blog o wychowaniu szczeniaka na [URL="http://www.owczarek.pl"]www.owczarek.pl[/URL] jest nadal dostepny.

Zofia

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Mrzewinska']

Shangri_la, zrozumialam, ze Twoje zwierzatko zostawia jeden aport i leci po drugi. Jesli przynosi za kazdym razem, to swietnie.
[/quote]
ja mam z kolei taki problem. nie umiem nauczyc psa plucia dyskiem na komende:roll: jest mi to potrzene przy elementach freestyle gdzie uzywa sie kilku dyskow, i ona po np dlugim rzucie biegnie z frisbee do mnie ja mam drugi dysk i chce zeby juz puscila zeby przeskoczyla np przez noge lapiac drugi dysk. i tu jest problem bo albo nie puszcza wcale i usiluje chwycic dwa na raz :roll: co czasem jej sie udaje ale tak nie mozna przeciez...
(dzieje sie to pprzy przeskoku jak ja leze na ziemi) albo tak jakby wymienia dysk ( to najczesciej jak skacze przez noge) i bardzo rzadko puszcza dysk a jesli to juz robi to zaraz przy mnie, a chcialabym ja nauczyc tego puszczania na komende zeby moc np rzucic daleko i pozniej w nieco innym kierunku daleko itp. a przy braku tej jakze przydatnej umiejetnosci nic nie wychodzi.zupelnie nie wiem jak sie do tego zabrac, i boje sie ze prz mojej suce ( myslacej w wlasny sposob ktora tylko komend optyczych nie myli a i czasem jak jest nakrecona to jej sie zdarza mylic sztuczki) moze dojsc do tego ze bedzie ten dys puszczala sama z siebie i ze zniszczy to nam przynoszenie przedmiotow. niestety Bira bardzo ciezko przyswaja informacje kzda komenda kosztuje nas sporo powtorzen zanim suk zalapie .
EDIT: acha i do tego jeszcze dochodzi kwestia ze albo naucze plucia na czyms zastepczym ( ale potem moze byc i zapewne bedzie problem z przeniesieniem tego na dyski bo dla suczy to bedzie co innego) no i to ze frisbee mozemy sie bawic z 3 minuty a suk wtedy jest tak nakrecony ze ma problem z zrobieniem slalomu miedzy nogami ak widzi ze mam dysk w rece, bo juz juz chce zeby jej rzucic i konczy sie to tak ze musze dawac komende na kazde przejscie pod noga bo ona od razy wybiega do przodu, wiec sa takze ograniczeiaczasowe. help

pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]ja mam z kolei taki problem. nie umiem nauczyc psa plucia dyskiem na komende:roll: jest mi to potrzene przy elementach freestyle gdzie uzywa sie kilku dyskow, i ona po np dlugim rzucie biegnie z frisbee do mnie ja mam drugi dysk i chce zeby juz puscila zeby przeskoczyla np przez noge lapiac drugi dysk. i tu jest problem bo albo nie puszcza wcale i usiluje chwycic dwa na raz :roll: co czasem jej sie udaje ale tak nie mozna przeciez...[/QUOTE]

To przychodzi z czasem. Nie wiem ile czasu cwiczysz, ale wiele psów na poczatku tak ma. Uczy sie dosc prosto ale wymaga cierpliowsci i dosć długiego czasu. Kiedy podchodzi z dyskiem, mówisz pusc i rzucasz smakołyk. Dołacz jeszcze gest palcem i potem to wykorzystujesz;) I nie podejmujesz zabawy dopóki nie wypsuci. Czyli nie przechodzisz do dlaszego elemntu freestyle

Link to comment
Share on other sites

Masz kilka dyskow prawda? Chwilowo zapominasz o freestylach i uczeniu figur, koncentrujesz sie na podstawach i nauce puszczania.
Pies podbiega z dyskiem, czekasz, w rece masz drugi dysk, czekasz, pluje, dokladnie w tym momencie mowisz komende np 'posc', i rzucasz dysk z reki (roller albo floater), pies przychodzi, czekasz z dyskiem w rece itd, ile razy pod rzad, to zalezy od Twojego psa, 2 - 3 min max.
My tak cwiczylismy od dawna, ta sama metode polecal Ron na swoim seminarium :lol:
Frisbee od 'aportowania' rozni sie tym ze raczej nie nagradza sie smaczkami i ze chce sie zeby pies rzucal dysk na ziemie a nie tylko oddawal do reki.
Mam nadzieje ze pomoze.

Pozdrawiam
Ewa

Link to comment
Share on other sites

dziekuje za odpowiedzi :lol:
[quote name='LALUNA']To przychodzi z czasem. Nie wiem ile czasu cwiczysz, ale wiele psów na poczatku tak ma. Uczy sie dosc prosto ale wymaga cierpliowsci i dosć długiego czasu.[/quote]
rzucamy chyba od marca 2006 ? - bo wtedy kupilam pierwsze dwa talerze. :oops: ale ja wiem ze moja sucz baaardzo wolno sie uczy :evil_lol: i juz w miare sie z tym pogodzilam, a szmaciany talerzyk mamy jeszcze dluzej... [quote name='LALUNA']Kiedy podchodzi z dyskiem, mówisz pusc i rzucasz smakołyk. Dołacz jeszcze gest palcem i potem to wykorzystujesz;) I nie podejmujesz zabawy dopóki nie wypsuci. Czyli nie przechodzisz do dlaszego elemntu freestyle[/quote]
dzieki bede probowac, bo ona jest chytra to moze cos z tego bedzie ;)

[quote name='NNL_BC']Masz kilka dyskow prawda? Chwilowo zapominasz o freestylach i uczeniu figur, koncentrujesz sie na podstawach i nauce puszczania.[/quote]
tylko czy Bir sie nie znudzi. bo no jest tak ze ona tak naprawde lubi tylko dalekie rzuty no i szarpanie, bo cokolwiek innego cwicze ( np over to moge zrobic max 2 razy bo pozniej traci zainteresowanie dyskiem, wiec mysle ze moze jednak te smaczki by tu daly rade
[quote name='NNL_BC'] Pies podbiega z dyskiem, czekasz, w rece masz drugi dysk, czekasz, pluje, dokladnie w tym momencie mowisz komende np 'posc', i rzucasz dysk z reki (roller albo floater), pies przychodzi, czekasz z dyskiem w rece itd, ile razy pod rzad, to zalezy od Twojego psa, 2 - 3 min max.[/quote]
no tylko ze ona w takim wypadku robi"
1) chwyta oba talerze tzn ten co miala w paszczy i probuje chwycic ten drugi
2) co jeszcze lepsze przeskakuje nie lapiac tego floatera wcale tylko nadal jest zadowolona z siebie ze przeskoczyla z tym "starym' dyskiem :razz:
wiec jedyne co wiem ze pusci to jak rzuce rollera ( bo jes strasznie lubi) ale pusci dopiero kiedy ja go juz wypuszcze tego rollera..., floatery jej wogole nie interesuja i mam wrazenie ze chwyta je bo ja jej 'kaze" ( tzn jesli jest to pierwszy rzut to jest lapany z ogromna checia bo wiadomo- zabawa-) za to w nagrode ma dlugi rzut...i dlatego je robi ( uwazam tak dlatego ze serie 10 dalekich z checia pobiegnie a przy overach 2-3 razy z checia a pozniej juz klapa...wiec dla niej najlepsza jest pogon a nie jakies tam chwytanie :cool1:) coz bede probowac najpierw te smaczki bo moze jak sie nauczy to wyproboje ten sposob Rona :p
i taka robota... ehhh czasami sobie mysle ze fajnie jest miec owczarka :diabloti: ale coz chcialam psa z lasu po polujacych naprawde a nie na papierku wariatach to mam :P

pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]tylko czy Bir sie nie znudzi. bo no jest tak ze ona tak naprawde lubi tylko dalekie rzuty no i szarpanie, bo cokolwiek innego cwicze ( np over to moge zrobic max 2 razy bo pozniej traci zainteresowanie dyskiem, wiec mysle ze moze jednak te smaczki by tu daly rade[/QUOTE]

Trudno powiedziec, nie widzac psa...
Wiekszosc polskich psow ma ten sam problem, dalekie rzuty sa fajne, praca przy przewodniku nudna.
Trzeba tak trenowac i przeplatac jedno z drogim zeby wszystko dla psa bylo ciekawe i jedno cwiczenie nakrecalo i nagradzalo drugie.
Przy nauce puszczania puszczalabym wiekszosc rollerkow, na rozne odleglosci.

[QUOTE]no tylko ze ona w takim wypadku robi"
1) chwyta oba talerze tzn ten co miala w paszczy i probuje chwycic ten drugi[/QUOTE]

Nie wiem czy mnie dobrze zrozumialas...
Pies przychodzi z dyskiem, ty czekasz - z dyskiem w rece ale nie zachecasz psa do zlapania tego dysku, nie robisz nic, czekasz. Jak pies pusci mowisz komende i jednoczsnie rzucasz rollera (lubi najbardziej wiec bedzie super nagroda) i szal radosci (super pies itd) ze puscila. Wraca z dyskiem i znowu to samo, jestes 'nudna' dopuki nie pusi dysku.

[QUOTE] 2) co jeszcze lepsze przeskakuje nie lapiac tego floatera wcale tylko nadal jest zadowolona z siebie ze przeskoczyla z tym "starym' dyskiem :razz:[/QUOTE]

Floaterki mozna tez rzucac bez 'wystawiania nogi', czyli po prostu jako rzut a nie jako over, mozna je tez rzucac na dluzsze odleglosci. Floater to rzut ktory zawisa w powietrzu, a nie tylko rzut z reki gora/dol do overa/vaulta.

[QUOTE] wiec jedyne co wiem ze pusci to jak rzuce rollera ( bo jes strasznie lubi) ale pusci dopiero kiedy ja go juz wypuszcze tego rollera...[/QUOTE]

To super, masz swietna nagrode, ale dawaj ja teraz na Twoich zasadach: najpierw poszcza jeden dysk, potem toczy sie drugi

[QUOTE]floatery jej wogole nie interesuja i mam wrazenie ze chwyta je bo ja jej 'kaze" ( tzn jesli jest to pierwszy rzut to jest lapany z ogromna checia bo wiadomo- zabawa-) za to w nagrode ma dlugi rzut...i dlatego je robi ( uwazam tak dlatego ze serie 10 dalekich z checia pobiegnie a przy overach 2-3 razy z checia a pozniej juz klapa...wiec dla niej najlepsza jest pogon a nie jakies tam chwytanie :cool1:)[/QUOTE]

Ja bym rzucala ten 1 na poczatku, potem jakies jeszcze 2 - 3 w trakcie, ale nie pod rzad. Tak zeby sucz byla caly czas nakrecona i chetna.
Wiadomo ze pierwsza oznaka znudzenia/zmeczenia znaczy ze cwiczymy za dlugo...

[QUOTE]coz bede probowac najpierw te smaczki bo moze jak sie nauczy to wyproboje ten sposob Rona :p
i taka robota... ehhh czasami sobie mysle ze fajnie jest miec owczarka :diabloti: ale coz chcialam psa z lasu po polujacych naprawde a nie na papierku wariatach to mam :P[/QUOTE]

Wiele BC tez ma problem z puszczaniem dysku, patrz moje Alice, Vinci, Pessi... Ale pracujemy nad tym :lol: I mam nadzieje ze w przyszlym roku efekty tej pracy dadza sie zauwazyc ;)

Powodzenia
Ewa

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]rzucamy chyba od marca 2006 ? - bo wtedy kupilam pierwsze dwa talerze. :oops: ale ja wiem ze moja sucz baaardzo wolno sie uczy :evil_lol: i juz w miare sie z tym pogodzilam, a szmaciany talerzyk mamy jeszcze dluzej...[/QUOTE]
No zainwestuj w kilka do freestyle dysków i cwicz tylko na nich ale na kilka. Byc moze za bardzo sie przyzwyczaiła do tych dwóch

Link to comment
Share on other sites

[quote name='LALUNA']No zainwestuj w kilka do freestyle dysków i cwicz tylko na nich ale na kilka. Byc moze za bardzo sie przyzwyczaiła do tych dwóch[/quote]
no wlasnie :multi:, mysle ze to moglo by nam pomoc. bo tak mam dla psa - 2 hero- biale, i 2 flexy jasnoniebieskie. w sumie duzej roznicy w kolorze nie ma ( tzn oprocz tego mam jeszcze 4 dyski do wlasnego rzucania- bo nie sa ozębione)ale wlasnie sobie pomyslalm ze jakbym kupila jakies w roznych kolorach ( takich mocnych- zielone zolte roz, czerwien fiolet :D ) to by byla wieksza podjarka psa na te "nowe" kolorki :cool3:. super zaczynam odkladac :razz: ktore firmy maja najwieksza "game" ktos sie orientuje ? tylko chodzi o to zeby byl to jeden model dyskow bo mi sie poznije zle rzuca nagle innym jednak a suczy musze rzucic naprawde dobrze ( przewidywalnie) bo inaczej nie zlapie :grab:
[quote name='NNL-BC']Trzeba tak trenowac i przeplatac jedno z drogim zeby wszystko dla psa bylo ciekawe i jedno cwiczenie nakrecalo i nagradzalo drugie.[/quote]
racja :lol:
[quote name='NNL-BC']Floaterki mozna tez rzucac bez 'wystawiania nogi', czyli po prostu jako rzut a nie jako over, mozna je tez rzucac na dluzsze odleglosci. Floater to rzut ktory zawisa w powietrzu, a nie tylko rzut z reki gora/dol do overa/vaulta.[/quote]
eee??? :stupid: ma ktos jakis filmik ?

pozdrawiam :lol:

Link to comment
Share on other sites

My sobie z rudą na razie puszczemy rollery po ziemi - szmacianym z "trixie" i wham-o fastback (drugi służy jako miska :diabloti: ). Chilli jako aporter lubi sobie za tym pobiegać i przynosić, tylko moment łapania tego rollera jest dosyć śmieszny - suk dobiega do dysku, trąca go łapą/łapami i podnosi z ziemi :lol:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...