Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

I mam jeszcze taka koleżankę:

[URL=http://imageshack.us][IMG]http://img113.imageshack.us/img113/5641/p1010014mk7.jpg[/IMG][/URL]

[URL=http://imageshack.us][IMG]http://img143.imageshack.us/img143/839/p1010016ju4.jpg[/IMG][/URL]

[URL=http://imageshack.us][IMG]http://img66.imageshack.us/img66/3717/p1010024mj9.jpg[/IMG][/URL]

A tak wygląda moje oko po operacji ;) Widać że je dobry chirurg łatał bo nic nie widać :eviltong:

[URL=http://imageshack.us][IMG]http://img66.imageshack.us/img66/9584/p1010028fc7.jpg[/IMG][/URL]

No, nareszcie coś dla ciała:

[URL=http://imageshack.us][IMG]http://img143.imageshack.us/img143/1065/p1010033by8.jpg[/IMG][/URL]

I teraz cos dla ducha ;) czyli znowu odpoczywam...

[URL=http://imageshack.us][IMG]http://img142.imageshack.us/img142/1121/p1010038jy9.jpg[/IMG][/URL]

[URL=http://imageshack.us][IMG]http://img143.imageshack.us/img143/6859/p1010039ok4.jpg[/IMG][/URL]

  • Replies 632
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Top Posters In This Topic

Posted

A teraz mniej wesołe wiadomosci. Mamy już wyniki histopatologii. Brodawki na łapach nie są złośliwymi zmianami, są to włókniako-brodawczaki i po wycieciu nie pojawiają się ponownie.
Z okiem oczywiście gorzej: zmiana złośliwa: nabłonniak. Może się odnawiać na tym samym oku, moze być przerzut do drugiego. Teraz należy obserwować, czy się nie pojawiają nowe na oczach... I niestety, pojawiają się. Na razie na tym samym i jest maleńka, taka jak kropka zrobiona pisakiem. Trzeba czuwac w jakim tempie bedzie rosła.

Posted

Kasia - będzie dobrze :p
Aszot tyle już przszedł... że głupi brodawczak nie da mu rady!!!


[quote name='Kasie']

Ale czasem chodzę też na spacery:

[URL="http://imageshack.us/"][IMG]http://img144.imageshack.us/img144/5314/p1010010gm8.jpg[/IMG][/URL]



[URL="http://imageshack.us/"][IMG]http://img66.imageshack.us/img66/8859/p1010013bm2.jpg[/IMG][/URL][/quote]

A żebyście wiedzieli JAK na MNIE nawrzeszczała :talker:
bo to niby JA Aszota tak ustawiam do zdjęcia, że wygląda jakby był gruby :cool1:
JAKBY.... :roflt: :roflt: :roflt:

Ksera... to może pokażemy tym kobitkom co to znaczy MIEĆ PSA ? Wyślemy nasze Strusie Pędziwiatry do Koszalina na wczasy i do Kasi do sanatorium :knuje:
Zobaczymy ile wytrzymają :cool3:

Spacerek w tempie - sprintu
Długość - maraton
W międzyczasie - oczy dookoła głowy: szczególna uwaga zwrócona na luźno biegające zające i inne.... nieoczekiwane wydarzenia :roll:
Powrót - słaniając się na nogach z wyczerpania czeka je conajmniej godzina rzucania piłeczki
Następnie... pół godziny spoczynku i... patrz pkt 1
:evil_lol: :evil_lol: :evil_lol:

Posted

[B]Camara[/B], bo na moich zdjęciach on wcale nie jest tłusciutki! Jak wkleisz swoje to tam bedzie tłuściutki ;) A on jest szeroki bo ma takie futerko i już. I mu odstaje na boki. I on wogóle ostatnio schudł.
A my też biegamy, wczoraj przeciez sama widziałaś, ze nie mogłam nadążyć :evil_lol: Co prawda nasz dystans to 1/4219500 cześć maratonu (10 metrów jeśli dobrze to wykombinowałam :roll: ) ale zawsze coś :evil_lol:

[B]kiwi[/B], a kto powiedział, że to normalny, ziemski pies? :eviltong: Jakbyś zobaczyła jego futo z bliska, to byś powiedziała od razu ze cos tu jest nie tak... To nie jest normalne futerko...

Posted

[quote name='Kasie'][B]Camara[/B], bo na moich zdjęciach on wcale nie jest tłusciutki! Jak wkleisz swoje to tam bedzie tłuściutki ;) A on jest szeroki bo ma takie futerko i już. I mu odstaje na boki. I on wogóle ostatnio schudł.
[/quote]

jasne, Kasia - przecież poza tą niedobrą Camarą nikt :diabloti: nie wpadnie na to, że Aszot jest tłuściutki. Właściwie, gdyby nie to futro, co mu złośliwie rośnie na boki - to charta by przypominał, prawda? :p

Piszę to jako Twoja kolezanka w niedoli, bo ja też ZAWSZE wszystkim tłumaczę z najwiekszym przekonaniem, że Drachma jest taka szeroka, gdyż futro ma właśnie gubić - i że to futro ją tak poszerza :diabloti:

Posted

[quote name='kinga']jasne, Kasia - przecież poza tą niedobrą Camarą nikt :diabloti: nie wpadnie na to, że Aszot jest tłuściutki. [/quote]

nieee... no oczywiście Aszot przypomina charta i Drachma tyż i basta z czego prawdą jest tylko, że camara jest wredniakiem :eviltong: :evil_lol:

To zdjęcie zaraz wyślę na charcie forum, bo oni tam mają takie biedne zagłodzone psy!!! niech widzą jak powinno być!!! i TOZ i TV na charciarzy :mad:
a powinno być tak :loveu:
[URL="http://imageshack.us"][IMG]http://img316.imageshack.us/img316/8620/6ub1.jpg[/IMG][/URL]


a jakie to dobre psisko :loveu: takie dobre do ostatniej fałdki tłuszczyku... :ices_bla:
a z resztą... ja tak lubie i to nas łączy. Puszyści górą :lol:

[URL="http://imageshack.us"][IMG]http://img487.imageshack.us/img487/8269/3ym6.jpg[/IMG][/URL]

Posted

[quote name='Camara']nieee... no oczywiście Aszot przypomina charta
[URL="http://imageshack.us"][IMG]http://img316.imageshack.us/img316/8620/6ub1.jpg[/IMG][/URL]

[/quote]

ale Camara - jakby tak dobrze popatrzeć :crazyeye: - to chart rosyjski borzoj bylby z niego jak ta lala :loveu:

no przeciez to widać GOŁYM okiem :-o - zresztą geograficznie gdzieś ten Kaukaz koło Rosji leży, o ile pamiętam... :p

Posted

A nie mówiłam, że [B]Camara[/B] to specjalnie robi, ze on na jej zdjeciach tak tłuściutko wygląda?! :mad: Ustawia go i te zdjecia są przekłamane! Ja wiem najlepiej :evil_lol:

[B]Kinga[/B], na czym polega to dobre patrzenie? Bo ja patrze i patrzę i tego borzoja niemogę zobaczyc...:roll:

Ale nie zauważyliscie jednego skupiając sie na fałdkach Aszota. Bo on zaczyna nabierać blasku w oczach. Kiedys jego spojrzenie było smutne, nawet jak już w domu zamieszkał. Niby wszystko było ok a te oczy takie smutne. A teraz nareszcie zaczyna sie budzic z marazmu, zaczyna kontaktować, interesować sie, i oczy zaczynają błyszczeć.

Kinga, a Drachma dużo je? Bo Aszot wcale nie dużo, jest okrutnie wybredny. Czasem nawet cały dzień nic nie zje.

Posted

[quote name='Kasie']Kinga, a Drachma dużo je? Bo Aszot wcale nie dużo, jest okrutnie wybredny. Czasem nawet cały dzień nic nie zje.[/quote]

od 9 lat wszyscy pytają mnie ze zgrozą, czy taka Drachma to wiadro dziennie wsuwa...

od lat tłumaczę wszystkim cierpliwie, że je najmniej z całego stada - a i tak pół miski zawsze zostawia - ale chyba nie jestem zbyt wiarygodna, bo i tak nikt mi nie wierzy :shake:

( np. schroniskowa Tajga, ważąca ok. 20kg - wsuwa więcej, niż Drachma, a i tak po 2,5 roku mieszkania z nami ma wciaż żebra na wierzchu :oops: )

...no więc co my z Kasią mamy zrobić z naszymi puszystymi (dosłownie i w przenośni) pieskami? ...no co? :placz:

Posted

No właśnie. Jak próbowałam na Aszocie sucha karmę light to patrzył na mnie ze wzrokiem: czy ty chcesz mnie otruć?
Odmówił nawet wąchania.
Może to kwestia ruchu? Bo i Drachma i Aszot to raczej nieruchomości. :cool1: Więc coraz częściej wyciągam Aszota na spacery. No dobra, kłamie, mam coraz mniej czasu a on coraz bardziej lubi te spacery. Trochę musi schudnać, zeby odciążyć te biedne stawy. Zwróciliście uwagę jakie ma krzywe tylne łapy? Ma przeprosty na stopach, stawia łapy na zewnątrz.

Ile Drachma ma lat? No i co z resztą Twojego stada?

Posted

[quote name='Kasie']No właśnie. Jak próbowałam na Aszocie sucha karmę light to patrzył na mnie ze wzrokiem: czy ty chcesz mnie otruć?
Odmówił nawet wąchania.
.
[/quote]

he he , ja ostatnio Drachmie kupiłam karmę dla seniorów - zaszalałam finansowo, bo mnie sumienie ruszyło - i co? dorwała się do drugiej karmy - tej z dopiskiem: "Dog Active" :evil_lol: ( widocznie ma dobre mniemanie o sobie :lol: ), a karmę dla seniorów z pocałowaniem ręki wsunął 2-letni Lipton :p

Posted

[quote name='Kasie']... Bo on zaczyna nabierać blasku w oczach. Kiedys jego spojrzenie było smutne, nawet jak już w domu zamieszkał. Niby wszystko było ok a te oczy takie smutne. A teraz nareszcie zaczyna sie budzic z marazmu, zaczyna kontaktować, interesować sie, i oczy zaczynają błyszczeć.
...[/quote]
Kasia, to popatrz na 2-gie moje zdjęcie (to za pupą Linka :lol:) właśnie te oczy... Aszot patrzył na Ciebie, a mnie uderzył właśnie jego wzrok... taki... żywy, radosny i co tu dużo mówić rozkochany w tobie :loveu: to był wzruszający moment... a mnie udało się to uchwycić :multi: To zupełnie inny pies niż jeszcze parę tygodni temu...

Posted

Kinga, a jak Dracham nie ma miec dobrego mniemani o sobie jak jest tak rozpieszczana? :cool1: I może patrząc na resztę psów wyobraza sobie ze ona też biega, tez skacze... I dlatego ta karma bardziej jej podchodzi. Leżąc ma duuużo czasu na obserwacje i psie kombinowanie.

Camara, Aszot tak na wszystkich zaczyna patrzyc. On zaczyna ufać, przestaje sie wszystkiego i wszystkich bać. A gdybyś jeszcze widziała jego wzrok gdy moja mama ma rękę w kieszeni i idzie do niego :evil_lol: Bo to potencjalny smakuś... A na spacerze fakt, bardzo patrzy za mną :p

Posted

A ja się dorwałam do internetu po tygodniowej przerwie, bo w końcu blue connect nam działa (cóż, w lesie nie chciał). Aszocik jest śliczny - taki puchaty misiaczek :) A co do grubości - hmm ja chyba muszę do Fuksia dołączyć więcej fotek naszego 15-letniego spanielka :)

Posted

Aszot znowu dewastował. Wczoraj pojechałam z Lincolnem na zabieg, rodzice do lekarza, Aszot został zamknięty w domu (oka co do jednego sprawsziłam, czy zamknięte). Przyjeżdzamy, a 2 firanki naderwane, kwiatki na stole wywrócone, drzwi znowu podrapane (kawałek deseczki wygryzł...) ściana w nowym miejscu zdrapana...
A on jeszcze sie cieszył, ze wróciliśmy...
Te psy zaczynaja mnie dobijac :cool1:

Posted

[quote name='Kasie']Przyjeżdzamy, a 2 firanki naderwane, kwiatki na stole wywrócone, drzwi znowu podrapane (kawałek deseczki wygryzł...) ściana w nowym miejscu zdrapana...
A on jeszcze sie cieszył, ze wróciliśmy...
Te psy zaczynaja mnie dobijac :cool1:[/quote]

nooo...cieszył się, ze już nie musi dalej dewastować :razz: i moze sobie nareszcie odpoczać :p

no sama pomyśl Kasia -jakbyś tak:

- porwała firanki
- powywracała kwiatki na stole
- podrapała drzwi łącznie z nadgryzieniem
- oraz ściany...

- nie cieszyłabyś się, że ktoś wybawił Cię z od dalszej ciężkiej pracy? :diabloti:

Posted

Kinga, wnosisz nowe spojrzenie!
Dziękuje Ci za takie ujecie tego tematu.
Tylko dalczego wcale nie jest mi lżej? :evil_lol: Te zniszczenia dalej wyglądają tak samo...

Posted

[quote name='Kasie']
Tylko dalczego wcale nie jest mi lżej? :evil_lol: Te zniszczenia dalej wyglądają tak samo...[/quote]

my w domu mamy taki ulubiony cytat - zawsze aktualny... z filmu "Beethoven":

"może brudził i śmierdział, ale nas kochał"...

patrząc na standard naszego Zdewastowanego Domu Z Podrapanymi Ścianami, Poplamionymi Dywanami, Fruwajacymi Wszędzie Kłakami, Odciskami Świeżo Ubłoconych Łap Na Świeżo Zmytej Podłodze...

oraz na standardy czystości w Domach Bez Psów - uśmiechamy się do siebie morderczo i ze słodkim uśmiechem i sztyletem otwierającym się w kieszeni, cytujemy sobie:

"Brudzą i smierdzą, ale nas kochają" :p

:diabloti: :diabloti: :diabloti:

Posted

[quote name='kinga']
"Brudzą i smierdzą, ale nas kochają" :p

:diabloti: :diabloti: :diabloti:[/quote]

Oj, tak. Bo Aszot się potrafi tak wspaniale cieszyć. Tak nieśmiało, jakby sie wstydził że sie cieszy i z tego wstydu ucieka ale zaraz wraca i znowu się cieszy.
Tak potrafi tylko pies który wie że moze być źle, który sie męczył i który ponownie zaczyna ufać i wierzyć. I dlatego zawsze będę miała psy ze schronisk, po przejściach.

Posted

Wczoraj Aszot wywinął nam kolejny numer. Jest bardzo zazdrosny o mój czas jaki spędzam z Lincolnem. Wczoraj wieczorem juz spóźniona wpadłam do domu, dopadłam jakąś szczotke i czeszę Linka bo zaraz jedziemy do weta na zmianę opatrunku a w tym kołnierzu to strasznie mu sie mierzwi sierść. A Aszot sie wpycha między nas, traca mnie, szczeka, żeby jego zauważyć. Owszem, pogłaskałam ale szybko i juz biegne a właściwie wlekę Linka do samochodu. Pojechałam a później mi mama opowiada, że jak tylko wyszłam, to wydawało jej się ze wołam. I otworzyła drzwi, Aszot ją popchnał i pobiegł za mna. Bramę wjazdową zostawiłam otwartą bo Aszot miał byc w domu... Więc mama o kulach biegnie za nim. A on chodnikiem pobiegł za moim samochodem... Podobno biegł aż za zakręt. Ale sie zatrzymał. I taki bardzo zrezygnowany, ze spuszczonym łebkiem wracał...:-(
Później wzięłam go na długi spacer, taki ponad godzinę. Ja po prostu nie mam dla niego czasu a on chce byc zauwazony. Nie wystarcza mu, że mama jest z nim cały czas, ze ona go głaszcze, karmi. Tylko czeka na mnie. Biedny...

Posted

Aszot ciągle sie rozwija. Bardzo polubił spacery: ubieram polar a Aszot już zipie że go w całym domu słychac i już jest gotowy przy drzwiach. Wczoraj dopiero tak koło 22 mogłamz nim wyjść. I chyba przez to oczekiwanie tak bardzo sie cieszył ze chciał sobie pobiegać. Dobieglismy do bramki, przez bramkę, Aszot chciał mi pokazac jak baaardzo się cieszy, zaczął podskakiwac a że w jego wydaniu to nowość i jeszcze nie ma wprawy... więc się przewrócił.:evil_lol: Gruchnęło, ze aż słychać było. Chcwila zaskoczenia na pyszczku... Pozbierał sie i znowu chciał biec dalej.

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...