Katerinas Posted September 28, 2003 Share Posted September 28, 2003 Witam Wszystkich. Piszę z prośbą o pomoc... Mamy dwie suki: jedna 6 lat, druga 1,5. Ta starsza jest tzw. dominantką, młodsza jest troszkę małe "strachajło". Ogólnie obie się bardzo lubią, na ogrodzie często odchodzą niezłe harce... :) Jak chodzimy z obiema suczkami na spacery - ta młodsza rozrabia, bawi się z innymi psami i jest oki. Starszą rzadko puszczamy na spacerach luzem w związku z tym, że wzięta w wieku 3 lat, niezsocjalizowana, nie zawsze toleruje inne psy a nie chcemy mieć nieprzyjemności (jest to rottek). No więc wracając do tematu... natomiast jak zdarza nam się iść na spacer na przykład tylko z młodszą, to raczej trzyma się blisko nas, raczej stara się unikać psów, i nie chce się fajnie z nimi bawić... jest nawet czasami przerażona... To tego wszystkiego na ostatnich dwóch spacerach zaatakował ją owczarek niemiecki... Ogólnie wygląda to tak, jakby podczas spacerów ze swoja towarzyszką 6-latką czuła sie pewnie, zaś bez niej nie... Troszkę nas to martwi... :( Wiem, że gdzieś popełniliśmy błąd wychowawczy... pewnie taki, że należało chodzić na spacery z młodszą sunią, ale bez towarzystwa starszej... Czy jest szansa naprawienie tego i aby młodsza sunia była bardziej pewna siebie... aby podczas spacerów bez starszej suki chętniej bawiła się z psami etc. ? Będę wdzięczna za rady i pomoc. Pozdrawiam Wszystkich :) Katerina Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Katerinas Posted October 5, 2003 Author Share Posted October 5, 2003 Ojej :( to mnie nie pocieszyłaś... Chyba zacznę chodzić z suniami na oddzielne spacery...może coś pomoże :-? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Alsa Posted November 19, 2003 Share Posted November 19, 2003 Tak na poczatku dodam, że powinnaś mnie znać z forum ZWIERZAKI :D Moja sunia również ma półtora roku, na samym początku-jak miała jakieś 4,5 miesiąca to większego tchórza od niej na osiedlu nie było. Chodziła z podkulonym ogonem, bała się nawet własnego cienia, przyczyną tego strachu jest niestety przeszłośc psiny, która nie była za różowa :( Teraz jest lepiej nawet duzo lepiej, na spacerach chodzi pewnie z podniesionym wysoko ogonem, a juz najlepiej na nią działa dobre słowo właścicielki: Dobry piesek, wspaniały itp. :D i pogłaskania albo poklepanie po grzbiecie. Oczywiście tchórzostwo jej na dobre nie opuściło, boi się ludzi, którzy do niej podchodzą i chcą ją pogłaskać- ze strachu warczy; wieczorem jak widzi kogoś nieznajomego równiez potrafi warknąć, chociaż to już bardziej z agresji, co również zaczyna mnie nie pokoić :-? Ale jak narazie jest dobrze :) Wcześniej jak nie wiedziałam co robić, weterynarz poiwedział, że nic na siłe, sunia potrzebuje czasu i rzeczywiście z miesiąca na miesiąc jest co raz lepiej :) Zrób tak jak pisałaś, spacery bez starszej suni, najlepiej umawiaj się z innym właścicielami psów, aby mogła się z nimi pobawić, jak ucieka to tzrymaj ją poprostu blisko psów na smyczy i jak tylko zobaczysz jakąś większą pewność siebie ze strony psa, pochwal i daj smakołyk, moim zdaniem powinno poskutkować. Trzymam kciuki i zycze powodzenia! :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Masza Posted November 20, 2003 Share Posted November 20, 2003 akurat jesli chodzi o wychowanie bojazliwego psa mam spore doswiadczenie :-? z doskonalymi efektami 8) ja borykalam sie z bojazliwym szczeniakiem (chodzi o strach z kwiczeniem ze strachu na widok innego psa włącznie :o :-? ) ale mysle, ze takze doroslego psa mozna "nawrocic" nawet stosunkowo latwiej niz w przypadku innych niepozadanych reakcji (np agresywnych). ja bym zrobila tak: po pierwsze poszukalabym w okolicy jakiegos milego, rozrywkowego, calkowicie pozbawionego agresji wobec psow psa/suki, najlepiej mlodego i postarala sie nawiazac kontakt z wlascicielem, aby umawiac sie na wspolne spacery (im wiecej takich pieskow tym lepiej..) suczka byc moze pomimo nieobecnosci bodyguarda zaczelaby bawic sie z takim niegroznym osobnikiem, byc moze nie zaczelaby, wtedy zabralabym obie suki na spacer, ale w dwie osoby, gdy strachliwa zaczelaby bawic sie z psem, poprosilabym druga osobe, aby oddalila sie niepostrzezenie z rottka NIEDALEKO. jesli mlodsza suczka zauwazywszy to wystraszylaby sie- rottka powinna wyjsc gdzies zza drzewa, ze niby caly czas tam byla, zajeta czyms innym, ale mniej ciekawym niz ta zabawa. I tak x razy, az suczka bedzie sie bawic coraz dluzej, bedac pewna, ze rottka mimo, ze jej nie widac jest blisko. Stopniowo mozna byloby "obejsc sie" bez rottki. Wazne, zeby w tym czasie zaden pies nie zaatakowal strachliwej, bo tylko potwierdzi jej przekonania :-? oraz zeby nie wystraszyla sie z zadnego innego powodu. Poniewaz nie mozna kontrolowac wszystkiego:ja staralam sie po pierwsze nie okazywac strachu sama, z kazdej sytuacji "przerazajacej" (2 byly takie na serio, atak ONa) robilam zabawna- samym glosem chocby, zabawowym, w tonie "a co to sie stalo smisznego? ale heca byla!"tonem jak w najlepszej zabawie, pies watpi, ale po chwili ogon schowany pod spod zaczyna merdac ;) itd, brzmi idiotycznie, ale DZIALA. (ostatnio wyprobowuje na 4letnim skundlonym sznaucerze znajomej, ktory boi sie wszelkich dziwnych rzeczy typu strach na wroble ;) nie zmuszam jego samego do podejscia, podchodze do stracha sama, jednoczesnie tonem o-kurcze-jaka -swietna-zabawa-sie-szykuje!-chyba-mam-laskotki! mowie wesolo, ze a co to takiego, strach na wroble chyba, nie zartuj, ze sie go boisz, itd itp, jak pies podejdzie chwale, ze taki dzielny, taki madry i tak do znudzenia. ) uff, to tyle jesli chodzi o "terapie" w srodku nocy ja sama chyba cierpie na bezsennosc :o :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Katerinas Posted November 29, 2003 Author Share Posted November 29, 2003 Masza / Alsa : Dzięki za odpowiedzi i rady (nie wiem czemu przestałam otrzymywać info o odpowiedziach tu...) Pomału staramy się sunię uczyć, że nie zawsze "bodyguard" jest w pobliżu. Idzie ciężko :( ... generalnie najlepiej jak Saba jest blisko. Może stać nawet kilka metrów dalej ale ważne że "strachajło" zawsze może podbiec do "bodyguarda" i upewnić się że wszystko gra... Spacery z samą Gajką są chyba dla niej strasznym stresem... :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.