Parysówna Posted October 12, 2005 Share Posted October 12, 2005 W schronisku, w którym pomagam jest pies, który ma ostatnio problemy z uszami. Prawdopodobnie kopiąc dziurę w ziemii, obtarł sobie uszka do krwi. Powstały brzydkie miejsca na skórze pokryte skrzepniętą krwią. Ranki są rozmieszczone na obydwu uszach w identycznych miejscach. Zgodnie z zaleceniem weterynarza umyliśmy te miejsca, wycieliśmy sierść i posmarowaliśmy żelem Chitopan. Mieliśmy nadzieję, że to rozwiąże problem, jednak maleńkie ranki na uszach dalej krwawią. Kilkakrotne oczyszczanie tych miejsc niewiele dało. Pies jest dość nieufny i weterynarzowi trudno jest dokładnie zobaczyć chorą powierzchnię. Po ostatniej wizycie zalecono stosowanie Betamoxu, zobaczymy czy kuracja poskutkuje. Może ktoś miał podobna sytuację i byłby w stanie coś na to poradzić? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malawaszka Posted October 19, 2005 Share Posted October 19, 2005 jak to się tak babrze to może jakiś grzybek się wdał? badaliście zeskrobinę? mam nadzieję, że psiak wydobrzeje szybko bo uszka pewnie go męczą :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Parysówna Posted October 19, 2005 Author Share Posted October 19, 2005 [b]malawaszko[/b] nie badaliśmy. W niedzielę powinna być Pani Doktor to zobaczymy go dokładniej, przy wcześniejszym badaniu mnie nie było, a on pozwala się bez stresu złapać tylko mi (wcześniej o tym nie wspomniałam). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
pati_smerfek Posted October 22, 2005 Share Posted October 22, 2005 miejmy nadzieję, że to nie żaden grzyb. Parysówna mówi, że ostatnio uszka się polepszyły, więc może Betamox + Chitopan poskutkowały. dobrze jednak, że wetka jutro Moby`ego obejrzy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Parysówna Posted October 22, 2005 Author Share Posted October 22, 2005 Dzisiaj miałam z Mobym kontakt więc go sobie dokładnie obejrzałam i zdecydowanie widać poprawę tak więc leczenie pomaga. Uszka wyglądają coraz lepiej, już tak bardzo nie krwawią (troche jeszcze tak, ale to i tak dużo lepiej niż na początku), wycięte z tych chorych miejsc włosy odrastają i pies wygląda coraz lepiej. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
pati_smerfek Posted October 22, 2005 Share Posted October 22, 2005 wycięte PRZEZE MNIE :P a tak na serio to bardzo się cieszę, że jest poprawa, po to już było martwiące. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Parysówna Posted October 22, 2005 Author Share Posted October 22, 2005 No oczywiście, włoski zostały wycięte przez Pati niemal perfekcyjnie (na tyle na ile Moby pozwolił :wink: ). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
pati_smerfek Posted October 22, 2005 Share Posted October 22, 2005 :oops: :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Parysówna Posted October 23, 2005 Author Share Posted October 23, 2005 Dziś Moby'ego oglądała Pani weterynarz. Miał mieć robioną zeskrobinę jednak Wetka stwierdziła, że badanie tylko podrażni prawie zagojone ranki i kazała kontynuować leczenie Betamoxem. Gdyby rany dalej się sączyły wykonamy zeskrobinę i zastosujemy odpowiednie leczenie, jak narazie to obecne daje efekty. Strasznie się cieszę, że wreszcie coś mu pomaga, bo bardzo mnie te uszy martwiły. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
pati_smerfek Posted October 23, 2005 Share Posted October 23, 2005 miejmy nadzieję, że to już koniec usznego horroru :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Parysówna Posted October 23, 2005 Author Share Posted October 23, 2005 Pati, to ja Cię pocieszę, przemywać dalej trzeba :lol: . Odstawiamy tylko Chitopan. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
pati_smerfek Posted October 23, 2005 Share Posted October 23, 2005 jasne, że pocieszyłaś :D :P ale ja go tam lubie myć :D odstawimy? :( ten żel był taki bosski :P Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Parysówna Posted October 29, 2005 Author Share Posted October 29, 2005 Uszy już prawie zdrowe, pies dalej dostaje ten Betamox i wszystko powoli wraca do normy. Dziś mycie uszu nie było nawet potrzebne, nie chciałyśmy drażnić, a poza tym było strasznie zimno i zmoczenie ranek mogłoby byś dla Moby'ego bardzo nieprzyjemne (kto wie czy nie przyplątałaby się przez to następna choroba). Mam nadzieję, że już wkrótce leczenie nie będzie konieczne, bo psa pewnie też męczy takie wieczne oglądanie go, mycie i podawanie leków (on jest dość nieufny). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malawaszka Posted October 29, 2005 Share Posted October 29, 2005 to świetnie :klacz: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Parysówna Posted October 30, 2005 Author Share Posted October 30, 2005 Cieszę się bardzo, że psina wraca do normy, bo martwiłam się strasznie jak wyglądałoby leczenie w zimne dni. Trzebaby wszystko robić w pomieszczeniu, czekać aż uszy wyschną i dopiero wtedy zaprowadzić psa do kojca. Na szczęście Moby zdrowieje i miejmy nadzieję, że wkrótce zapomnimy o dolegliwości. Dziękujemy wszystkim za zainteresowanie się naszym problemem. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
pati_smerfek Posted October 30, 2005 Share Posted October 30, 2005 i miejmy nadzieję, ze wyzdrowieje raz na zawsze. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.