Jump to content
Dogomania

Husky i reszta domownikow


Tad

Recommended Posts

Od kilku tygodni w naszym mieszkaniu jest 5 mc. Syberjan Husky. Pies ma niesamowita sile bycia dominujacym. Ja jak na razie sobie z nim radze, ale widze, ze moja zona nie jest przed nim. Czy metoda zlamania wzroku ja tez obowiazuje i czy tez musi w trakcie zabawy z nim okazac swoja sile, tzn zlapac go za fald i przewrocic z przycisnienciem do podlogi. Rodzina jest czteroosobowa. Czy kazdy musi to zrobic i udowodnic gdzie jest jego miejsce w stadzie?. Nie lubie gdy pies patrzy sie jak domownicy jedza i gdy zareaguje biore zlozona gazete to juz ucieka i kladzie sie spokojnie kolo drzwi odwrucony tylem do nas, ale raz zona sama jadla to on beszczelnie patrzyl sie i gdy wziela gazete to zacza warczec. Zona zwonpila. W ciagu dnia wie ze nie wolno mu wchodzic do duzego pokoju, ale w nocy gdy domownicy spia on wchodzi i spi razem z nami na podlodze kolo balkonu. Czy moge to tolerowac? Jak wstaje to wraca na swoje legowisko.

Tad

Link to comment
Share on other sites

ja mysle ze skoro nie lubisz gdy pies patrzy sie jak jecie, to w takim razie husky nigdy nie powinien pojawic sie w Twoim domu...

tak wszedobylska rasa i chcaca byc blisko wlasciciela nie powinna miec zakazu wstepu do jakichs pomieszczen w domu....

To tyle ode mnie...

jesli chcecie by Wasz Husky byl najnizej w hierarchi (to zalezy tylko od Was, cocchcecie tolerowac) to koniecznie trzeba sie trzymac zelaznych zasad, ktore sa opisane w kazdej ksiazce.... I nie mozna nigdy robic wyjatkow, bo Husky to pies cwany i sprytny. Wykorzysta kazda chwile slabosci...

Link to comment
Share on other sites

ech...zaczynałem już pisać ale brak mi słów...przypomina mi to tylko pewnego właściciela dla którego szczytem ( a raczej zaszczytem ) dominacji nad psem jest kazanie mu warować przed swoją miską z jedzeniem przez godzinę...ludzie mniej terroru...ech... :cry:

Link to comment
Share on other sites

Odezwali się milosnicy wspolnego jadania z pupilami. Chodzilo mi o poruszenie tematu dominacji u psow, a nie wysluchiwania uwag czy moge miec psa husky czy nie. Podstawa to pierwsi jedza domownicy a potem pies. I juz widze jak ci wspaniali milosnicy jedza i rzucaja resztki pokarmow nieziedzonych swojemu ulubiencowi. Co za nie zrozumienie tematu. Smiechu warte i to sa weterani. Potem czytamy nie moge dac sobie rady z psem POMOCY SPECE od siedmiu bolesci

Tad

Link to comment
Share on other sites

Dominacja dominacją ale Ja nie rozumiem dlaczego pies nie może się patrzeć jak jem albo spac u mnie w pokoju i podejrzewam że twój pies też tego nie rozumie, a podstawą w wychowaniu psa jest przekazanie mu takich wartości jak przekazuje mu suka w pierwszych tygodniach a ona na 100% pozwalała mu patrzeć jak sama je...Jeszcze na dodatek musimy to tak zrobić aby on zrozumiał, czyli zniżyć się do jego poziomu bo zrówna się z naszym.

nie bierz tego do siebie bo nie chcę nikogo uczyć postępowania z własnym psem, tylko wypowiadam swoje zdanie.

:D

Jeśli chodzi o dominację to standart u Huskiego-jest czujny i zaraz wyczuje jeżeli jakas osoba ma słabszy charakter i wtedy zaraz próbuje przeróznych sztuczek żeby zyskać przewagę. Jednak zapanowanie nad nim nie polega na złamaniu go, pomyśl jakimi wartościami rządzi się swora i spróbuj z tej strony , on jest zwierzęciem stadnym i nigdy nie będzie was traktował jak właścicieli tylko jak członków stada.

Każdy rodzaj agresji w stosunku do hasiora przybierze odwrotny skutek...

a napisałem o jedzeniu i o spaniu bo mozna się zastanowić czy pewne reguły jakie staramy się wprowadzić maja sens dla nas i a w szczególności dla psów...pomyślmy co w danym momencie myśli pies...może jeżeli chce z nami spać w pokoju obok łózka oznacza że czuje się przy nas-przy przewodniku stada bezpiecznie, bo wie że tutaj mu nic nie grozi...

Mam 2 psy, pierwszy ma 3 lata i nie chcę się chwalić ale pies jest idealny...poświęciłem mu dużo czasu, miłości ale też karciłem - jak rodzic - konsekwentnie, raz wypowiedziane słowo musiało być wykonane a za to była nagroda. Było ciężko...teraz mam suczkę ma niecałe 4 miesiące i ciężki harakter ale widzę że daję sobie radę...powoli do przodu. :lol:

I widzę ze dla moich psów jestem autorytetem a nie panem i władcą a wszystkie polecenia wykonują dlatego że tego chcą...

Życzę powodzenia

Link to comment
Share on other sites

No rzeczywiscie Metros nie mamy oczym gadac. O psach wiem napewno więcej niz ty. Przez dwa lata mialem Spaniela dopuki mi nie ukradli , a ostatnio przez 12 lat owczarka PON. Niesamowicie zdyscyplinowanego i madrego. A kazda rasa to inne metody wychowawcze. Zapewnie jestes bardzo mlody, a swoje rady czy ja mam oddac psa komus innemu zachowaj dla swoich rowiesnikow OK

Nie mam oczym z toba gadac Metros

Tad

Link to comment
Share on other sites

Grzegorz jakie masz haszczaki?? :)

Jeden srebrno-biały a drugi czekoladowo biały :lol:

Wiesz, chyba przy Springu odkryłem to coś co jest potrzebne w porozumieniu z Huskym, ale najgorsze że tego nie da się przekazać .

Widzę że obydwoje ( Hebe od paru dni ) traktują mnie jak przewodnika stada-olbrzymia odpowiedzialność...masz rację klucz do sukcesu leży w kompromisie. Bardzo ważne jest zrozumieniu natury wilków i kotów...bo to takie koto-wilki :lol:

Link to comment
Share on other sites

No widzisz Metros jak mozes cos napisac to napiszesz. Stac cie na to i to sa dobre rady te na koncu. Zanim cos napiszesz ugryz sie w jezyk. Bo pisac co slina na jezyk przyniesie to kazdy potrafi, ale cos konkretnego to malo kto umie powiedziec.

Pozdrawiam Tad

Link to comment
Share on other sites

I Grzegorz tez sie obudzil i oto mi wlasnie chodzi to sa rady to mozna zaakceptowac. A nie odrazu TY oddaj psa komus innemu bo TY sie nie nadajesz. Niemasz takiego prawa nikomu powiedziec jezeli ktos lubi psy i chce cos sie dowiedziec na temat danej rasy

Pozdrawiam Tad

Link to comment
Share on other sites

Jesli chodzi o patrzenie przy jedzeniu - norma :) Moja Aqua jak cos jem osobno (tzn. nie posilek tylko np. jablko) to patrzy na mnie anielskim wzrokiem :lol: czasem nawet kladzie mordke na kolanach (to wszystko podstep hehe) ale ja po prostu NIE ZWRACAM NA TO UWAGI. A jesli chodzi o jedzenie przy stole, to jak widzi ze jem, to kladzie sie pod moimi nogami i czeka az skoncze. Wie, ze nie dostanie jak ja jem.

W trakcie zabawy raczej trzymaj sie zasady, ze to Ty inicjujesz ta zabawe i Ty ja konczysz. Nie musisz przewracac psa na ziemie :lol: Ale zawsze odbieraj po zabawie zabawke i poloz gdzies w niedostepnym miejscu. Jesli zostawisz mu ja uzna ze ja "wygral" i jest szczebel wyzej.

Husky to wyjatkowy pies - nawet zdominowany nie przestanie uciekac, rozrabiac czy sluchac kazdego polecenia.

Takie jest przynajmniej moje zdanie :)

Link to comment
Share on other sites

Nat dziekuje ci. Bawie sie ze swoim Agajem pileczka ale nie wiedzialem ze trzeba tą pilke schowac zawsze zostawialem ja na podlodze. Tak samo Agaj ja widzi ze ja zabawe przrwalem to go juz ta plka nic nie obchodzila.

Dzieki

Tad

Link to comment
Share on other sites

U mnie podobnie jest z córką.Hebe cały czas walczy z nią o pozycję w stadzie, głównie objawia sie to powarkiwaniem, ale mała daje sobie swietnie rade i konsekwentnie pokazuje jej gdzie jest jej miejsce.

Wydaje mi się że z kar cielesnych wystarcza wyterepanie za kark, prezynajmniej u mnie skutkuje a najbardzie chyba skutkuje pokazanie że cos sie robi dobrze. Hasiorki sa łase na smakołyki i szkolenie przy ich zastosowania osiaga bardzo dobre efekty...

Link to comment
Share on other sites

Tak tez klaskam i skutkuje. Ale ja gryzie mnie po rekach to nie zabardzo to klaskanie pomaga.

Jakies propozycje?

U mnie poskutkowało delikatne trzepniecie palcami po kufie powiedzenie fe albo nie wolno i przerwanie zabawy-wstanie , odejście itp. Konsekwentnie za każdym razem...teraz wystarczy juz tylko powiedzenie nie wolno i skutkuje...wydaje mi się że najważniejsze jest po prostu przerwanie czynności gryzienia i pokazanie że nam się to nie podoba...mozna też lekko wytarmosić kark, nawet delikatnie a i tak psiak to skojarzy ze skarceniem.

Link to comment
Share on other sites

Jesli rozne metody nie dzialaja to np. sprobuj zrobic z tego wydarzenia (gryzienia) wielkie oburzenie, tj. nie ze "fe" czy cos tylko musisz byc ogromnie "wkurzony" i mowic ze to zle i ze nie tolerujesz (byleby nie przesadzac oczywiscie ;) Tak zeby pies sie tak jakby troche przestraszyl i ze to jest naprawde zle. Tylko jak powiedzialam bez przesady.

U mojej np. to poskutkowalo gdy skoczyla na mnie a ja w tym momencie sie schylalam i tak mnie walnela w warge (az spuchlo) i tak sie na nia zdenerwowalam, ze teraz skacze mniej, choc wciaz czasem.

No nie wiem.. trzeba eksperymentowac :)

Link to comment
Share on other sites

Pozwolę sobie wtrącić trzy grosze.

Moj haszczak w okolicach 8-9 miesięcy przezywał okres walki o władzę,

oczywiscie wszystkie fisheryzmy byly stosowane, ale wobec dzieci ciągle się stawiał. Dochodziło nawet do przepychanek siłowych (czytaj lania), ale i to pomagało chwilowo. Poddał sie dopiero podczas 'tortur psychicznych', które mu córki zaczęły aplikować przy wychodzeniu na spacer.

Spacer jest silniejszą motywacją dla niego niz wszystkie smakołyki (no, chyba ze zywe). 2 minutowe sesje typu siad, lezec, podaj lape w wykonaniu córek - przed wyjsciem na spacer i piesek wrócił na przynależne mu w stadzie miejsce.

PS. Oczywiście chodzi o spacer, a nie poranne zmaganie się z pęcherzem.

Link to comment
Share on other sites

Nasz Gordon zawsze jest tam gdzie i my jesteśmy. Zawsze podąża za nami, my w kuchni- Gordon w kuchni, my w pokoju dziennym - Gordon również, my w sypialni - Gordon również, traktuje rodzinę jak stado i nigdy nie przebywa sam w innym pomieszczeniu tak jest od pierwszych godzin gdy się zjawił w naszej rodzinie. Nigdy nie nakazywaliśmy mu aby np. siedział sam np. w korytarzu. Tak też jest w nocy, gdy nasza córeczka spała w łóżeczku, Gordon spał pod łóżeczkiem ( jeszcze się wtedy mieścił ), później spał na dywanie w sypialni. Obecnie potrafi w nocy łazić po całym domu i spać tam gdzie mu sie aktualnie spodoba. Natomiast przy posiłkach kładzie się w poblizu stołu i zerka czasami tymi ślicznymi i błagającymi oczkami ( mina męczennika ), ale nigdy nie dostaje jedzenia ze stołu, gdy ma coś mu skapnąć to tylko do jego miski w kuchni. Jeszcze coś o dominacji. Z Gordonem radzi sobie nawet moja 4 letnia córka, która tarmosi go za uszy, wkłada palce do pyska, otwiera mu oczy kiedy śpi, kładzie się na nim, a on kiedy ma dość to po prostu jej unika. Czasami oczywiście warczy na nią ale córka nie jest mu dłużna i też .....warczy.

Link to comment
Share on other sites

Dopiero wpadłam w ten temat i chciałam wtrącić swoje trzy grosze do dyskusji. Wieeeeeele lat hoduję psy i niezależnie od tego, co piszą "fachowcy" na 100% wyrobiłam sobie zdanie, że żaden dorosły pies nie uzna, że małe dziecko jest przed nim w hierarchii. Psy po prostu są na tyle mądre i łaskawe, że pozwalają na wszystko "wspólnym" maluchom.

U mnie w domu dokładnie to samo - otwieranie oczu, kiedy pies śpi, wkładanie palców w uszy, a mimo wszystko wiem na 100%, że suka czuje się wyżej w hierarchii.(bezczelne zabieranie jej jedzenia, przepychanie się, ukradkowe uspokajające szczypnięcia) Tak więc myślę Tad, że jeśli Ty i żona będziecie "pierwsi" i pies się wam podporządkuje - z dziećmi nie będzie problemu.

Link to comment
Share on other sites

  • 6 months later...

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...