Draczyn Posted August 21, 2005 Share Posted August 21, 2005 Przekonałyście mnie dziewczyny, warto jednak odnależć hodowcę Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elżbietarusos Posted August 21, 2005 Share Posted August 21, 2005 Fajnie , że tyle osób wypowiedziało się na temat kupionego za grosze pieska. Jego właściciele będą mogli podjąc teraz świadomą decyzję . Już wiedzą co ich czeka i dlaczego.Proponuję więc, więcej na nich nie naciskać. Piesek nie koniecznie musiał być kradziony. Mógł być po prostu niepełnowartościowy hodowlanie ( sama oddałam kilka dni temu rodowodowego spanielka -wnęterka za darmo ). Był pieskiem z mojej hodowli Dla dorosłego pieska trudno znaleźć nowych nabywców , To najczęściej piesek z różnymi narowami. Kontaktu z hodowcą jednak bym się obawiała , już nieopatrznie , padły pod jego adresem różne insynuacje. Taki atak na hodowcę to nic przyjemnego . Sama tego doświadczyłam za pośrednictwem mojego ulubionego sędziego niejakiego Adama Ch. A jeśli hodowca poczuje się zagrożony , to dla świętego spokoju odbierze pieska i słuch po zwierzątku zaginie. Jak będziecie się wtedy czuli? Poza tym wet ocenił jego wiek na 4 lata , równie dobrze może mieć 6 lub 8. Najczęściej wiek psa oceniany jest na podstawioe jego zębów , zachowania , a to może być mylące. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
resuruss Posted August 21, 2005 Share Posted August 21, 2005 Ja tam jakos nie zauwazylam ,ze znalazca psa czytuje to forum - wiec chyba trudno jest wywierac na niego wplyw??? Po drugie nikt tu nie wypowiadal sie na temat hodowcy tego psiaka...bo coz on jest winny temu,ze pies stracil dom??? Po trzecie ja Zawsze jestem za LEGALNYM zalatwianiem spraw...nie lubie roznego rodzaju niedomowien.Znajduje /wchodze w posiadane czegos co moglo byc zagubione /nielegalnie zdobyte i odsprzedane to staram sie znalezc prawowitego wlasciciela...Jesli ten czlowiek nie chce juz tego nieboraka to pewnie sie zrzeknie bez problemu.Nie wiem czy ktos mial na uwadze fakt,ze moglo sie stac cos zlego np. wypadek - wlasciciele sa w szpitalu i nie moga go szukac.Ktos go znalazl i szybko sprzedal. Po trzecie wieku nagusa nigdy nie okresla sie po zebach ,bo jak wiadomo gen braku owlosienia idzie w parze z genem odpowiedzialnym za uzebienie i grzywacze maja czesto braki zebow lub ich kiepski stan,nie pozwalajacy na okreslenie wieku. Po czwarte ja jako hodowca chcialabym wiedziec co sie dzieje z psami pochadzacymi ode mnie ,bo sprowadzajac je na swiat czuje sie za nie odpowiedzialna! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Draczyn Posted August 21, 2005 Share Posted August 21, 2005 Resursus doskonale cię rozumiem,ale ja mam tak dość opowieścci o cierpieniach psów zarówno w hodowlach jak i u prywatnych właścicieli. że chciałabym naprawić ten stan rzeczy, nawet idąc niezgodnie ze wszyskimi paragrafami Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elżbietarusos Posted August 21, 2005 Share Posted August 21, 2005 Tak , ale w przypadku tego psa nie chodzi o to co Ty chcesz Ressurus, ale o to co jest lepsze dla psa. Przeważnie hodowca wie co dzieje się z jego psami ,jeśli o to zabiega. Ja mam sukę Pamele , dożyce . Jest wytatuowana, to że miała cieżkie życie widać gołym okiem.Nie zamierzam szukać jej właścicieli. U mnie jest szczęśliwa i to mi w zupełności wystarcza. Jeśli znajdzie się "prawowity właściciel " , i będzie mi ją chciał odebrać , zapłacę mu za nią , i koniec. Nie sądzę jednak by ktoś chciał starego , chorego , ślepego psa. Gdybym byla nadgorliwa , nie wiem czy Pamela byłaby dzisiaj ze mną , czy w ogóle byłaby . Na tego grzywacza to chyba jest sposób. Bardzo możliwe iż można go umieścić w schronisku dla zwierząt (tylko na papierze , gdyż można też od razu napisac podanie o przetrzymanie go na czas załatwiania formalności w domu w którym już się znajduje). Pies adoptowany ze schroniska nie będzie ścigany prawem. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
resuruss Posted August 21, 2005 Share Posted August 21, 2005 Akurat tu sie mylisz...ja mam wlasnie grzywacza ze schroniska i jestem w tym temacie baaaaaaaaaaardzo obeznana...ten pies jest takze scigany prawem....nawet jesli pochodzi ze schroniska...dlatego wlasnie skontaktowalam sie ze Zk,i hodowca psa...prawdziwym hodowca,ktory zainteresowal sie losem psiaka i zlozyl pismo do macierzystego oddzialu o odebranie praw wlascicielowi...i dopiero po tym fakcie mam prawo do psa.A zakup psa ze schroniska nie jest wcale upowaznieniem do wlasnosci.Poza tym schronisko ma OBOWIAZEK zglosic do ZK fakt posiadania rodowodowego psa. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Draczyn Posted August 21, 2005 Share Posted August 21, 2005 Ja też jestem tego zdania i cały czas Resursus usiłuję cię przekonać, że prawo prawem, a najważniejsze jest dobro psa. Ale po co ja to mówię przecież ty w sumie też chyba tak myślisz, bo sama masz pieski z odzysku. Czy oddałabyś je w ręce kata tylko dlatego, że jest właścicielem? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
resuruss Posted August 21, 2005 Share Posted August 21, 2005 Draczyn!!!Chyba najsmieszniejsze jest to ,ze mi wlasnie o psa chodzi.... Jestem za tym zeby pies zostal w dobrych rekach. Niestety zycie nie jest takie jakie mogloby byc...Nie majac tych papierow-chocby pisam hodowcy,ze pies byl w nieodpowiednich rekach kat-wlasciciel moze go zabrac...bo akurat bedzie mial taki kaprys...i nawet jesli beda opory to przyjdzie z policja i nic sie nie zrobi.W takim przypadku trzeba byc przygotowanym i przedstawic historie psa poparta faktami - ocena stanu psa u weta,zaswiadczenie od hodowcy,ogolna opinia o niehumanitarnym traktowaniu.takie rzeczy bardzo pomagaja i pies moze zostac tam gdzie jest,a nie wrac do oprawcy. Poza tym grzywacz - nagus to jednak oryginala rasa i watpie zeby udalo sie go ukryc. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Draczyn Posted August 21, 2005 Share Posted August 21, 2005 Wiesz ressurus , jesli właściciel jest z innego końca Polski? a ozatym jeśli mu nie zależy na papierach. Ta historia może mieć różny fiał. Ja bym sobie życzyła, aby było zachowane dobro psa przede wszystkim i chyba tu jesteśmy zgodne Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
resuruss Posted August 21, 2005 Share Posted August 21, 2005 Wlasnie z innego konca Polski....i moze tam sa ogloszenia????Przeciez nie sprawdzano...nie koniecznie ludzie maja dostep do neta... Ok- ja swoje wiem,a ludzie zrobia jak uwazaja.Podstawa jest uczciwosc... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Draczyn Posted August 21, 2005 Share Posted August 21, 2005 Resuruss, tylko bez wykrętów co wbierzesz ucciwośc ludzką, czy dobro psa. Co według Ciebi jest ważniejsze? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
resuruss Posted August 21, 2005 Share Posted August 21, 2005 Draczyn !!!Chyba nie musisz pytac.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Draczyn Posted August 22, 2005 Share Posted August 22, 2005 Myślę Resuruss, że to dobro psa jest dla nas obu najważniejsze, więc cel mamy jedenwspólny, a jaką drogą do niego dotrzemy to chyba wszysto jedno Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Berek Posted August 22, 2005 Share Posted August 22, 2005 Rany, wyobraziłam sobie (tfu, odpukać!!!) taką sytuację: ktoś kradnie mi jednego z moich ukochanych psów. :( :( :o Jakąśkoleją losu piesek trafia do Szczecina .... albo Zakopanego... (ja mieszkam w Warszawie) - i zostaje sprzedany na targu za kilka złotych na wodkę. Nabywcy uznają że są najlepszymi właścicielami dla pieska - i że na pewno musiał należeć do obrzydliwca ktory psa nie szuka (bo przecież nie ma ogłoszeń w prasie lokalnej ani w TV). Boże. Zwariować można od samego rozważania takiej sprawy. Czy wiadomo np. ile czasu upłynęło od kradzieży do czasu, w ktorym piesek pojawił się w innym mieście? Może zrozpaczeni właściciele szukali go... pół roku temu? A może szukali go na swoim terenie?? I tak dalej... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
resuruss Posted August 22, 2005 Share Posted August 22, 2005 O witaj Berek!!!Widze ,ze myslisz podobnie jak ja...ze jednak nalezy odnalezc wlasciciela... Wczoraj nasunela mi sie jeszcze jedna sprawa: a moze jednak wlasciciel psa jest ....( opisy mozna poczytac wyzej) i warto napisac na forum kim jest ta osoba??? Moj grzywacz tez przeszesl koszmar...niestety jego "pani" wlasnie dzwoni do roznych hodowli i wysyla maile ,bo chce kupic nastepnego grzywacza nagiego :evil: -i pewnie nastepny trafi na ulice... ja nie oceniam ani wlasciciela ,ani hodowcy...Wiem,ze rozne koleje losu sie zdarzaja i akurat tu moglo sie zdarzyc cos o czym nie wiemy... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Berek Posted August 22, 2005 Share Posted August 22, 2005 Jak dla mnie jest rzeczą oczywistą intensywne poszukiwanie właściciela. Strasznie mnie przeraża taka sytuacja: ktoś znalazł lub w inny sposób wszedł w posiadanie psa i... nie próbuje szukać jego dawnego pana - bo piesek mu się podoba, na przykład. Wtedy niestety ludzie czasem dorabiaja ideologię "na pewno psu bylo źle u dawnych właścicieli...". :( To wcale nie musi być prawda (choć może oczywiście nią być). Powtarzam: nie mamy pojęcia jakie były koleje losu pieska. Nie wiemy, czy ktoś go jednak nie szukał, albo nadal nie szuka. Może się ktoś zapłakuje i cierpi - bo najgorsza jest niepewność losu zaginionego psa. Jeśli pies ma tatuaż, nawet niewyraźny, to szanse na prześledzenie kolei jego losu rosną. Wydaje mi się że to miniumum jakie jednak trzeba zrobić ZANIM się człowiek do nowego domownika do reszty przywiąże...! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Draczyn Posted August 22, 2005 Share Posted August 22, 2005 Na pewno macie rację. Taką sprawę trudno jest zaatwiać przy pomocy postów , w bezpośredniej dysksji łatwiej byłoby się porozumieć, a ponieważ nie znay dobrze tej sprawy to jeszcze trudniej się nam rozmawia. Mam nadzieję, że się wszystko dobrze skończy Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AnkaW Posted August 23, 2005 Share Posted August 23, 2005 [b]Ress[/b] popieram Cie całkowicie, sprawa powinna być załatwiona do konca. Przykładem nawet teraz może być Pusia Agnieszki. Przestraszyła się uciekła, a przeciez była kochana. I co? Jeśli ją ktoś złapał a był tam przejazdem i wywiózł na drugi koniec Polski? Ja wiem o tym z internetu, ale jeszcze duzo ludzi go nie ma i nigdy nie usłyszy że taki psiak zaginął. Nawet komunikat w Wiadomościach lokalnych, ja tego nie zobaczę. A ktoś, gdzieś może sobie nieświadomie kupić pieska, kochać go, myśleć że nikt go nie szuka lub miał złych właścicieli którzy się go pozbyli. A na drugim końcu Polski ktoś inny za nim rozpacza. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
resuruss Posted August 23, 2005 Share Posted August 23, 2005 Wlasnie ,wlasnie AnkaW!!!Dzieki za poparcie!!!Nie wiem dlaczego jestem tu przez niektorych tak traktowana!!!Powtarzam po raz setny ze nalezy znalezc wlascicela i hodowce psa!!! Nie mowie nikomu,ze trzeba go oddac jesli bedzie ustalone,ze byl w zlych rekach,ale sprawdzic nalezy.Ja jako hodowca bardzo bym chciala,zeby mnie powiadomiono o takim fakcie !!!A a propos!!!Ktos zarzucil mi ze ogloszen o zagubieniu nie ma....z tego co widze szukania wlasciciela tez nie ma!!!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
paniMysza Posted August 23, 2005 Share Posted August 23, 2005 ja tez mysle,ze masz racje ress. z reszta ty niejednokrotnie pomagalaś psiakom i wiesz jak sie to robi najlepiej. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Agama Posted August 23, 2005 Author Share Posted August 23, 2005 jak tylko cos bede wiedziala o tym nagusku to zaraz wam napisze Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Agama Posted August 23, 2005 Author Share Posted August 23, 2005 res. juz ci dzisiaj pisalam / tematpusia/ ze jestes dobra wrozka nie mozna byc tak nadwrazliwa mloda osobka bo ludzie sa rozni ja co prawda z nadwrazliwosci sie nie wyleczylam ... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
resuruss Posted August 24, 2005 Share Posted August 24, 2005 Agama !!!Ja po prostu staram sie nie oceniac ludzi nie znajac ich,nie zakladam tez z gory ,ze sa zli... Fajnie by bylo,aby kazdy traktowal innych tak,jakby sam chcialbybyc traktowany...ile mniej bylo by wojen,agresji,nieszczescia. Wiem,ze to nie jest latwe,ale jesli by kazdy czlowiek sie do tego stosowal chocby troszeczke bylo by juz o niebo lepiej. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Agama Posted August 24, 2005 Author Share Posted August 24, 2005 res. dlaczego tak pozno z checia poroznawiam z toba przez telefon tylko nie mam numeru ... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
resuruss Posted August 24, 2005 Share Posted August 24, 2005 Mam tzw.trudne dni...i umieram w meczarniach.Wpadlam dzis tylko wieczorem,a to nie czesto sie zdaza.Naprawde kiepsko sie czuje i naprawde ciezko przechodze te kilka dni.Jedno szczescie,ze przez wystawa,bo jakbym sie "daty pokryly" pewnie bym nie pojechala. Ja dzwonilam do Ciebie jak wynikla ta sprawa z Tomaszkiem ( a takze teraz jak zmienil wlasciciela),ale jakos nie potrafie sie dodzwonic. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.