sonia14 Posted August 19, 2005 Share Posted August 19, 2005 mojego psa Sonie znalazł mój kolega na dywaniku z miską wody i psim zarciem . Sonia miała jeszcze żebro złamane błagałam rodziców żeby ją wziasć bo inaczej by trafiła do schroniska :cry: :cry: :cry: ubłagałam ich mam pieska w prawdzie nie rasowego ale bardzo ładną rudą suczke :lol: :lol: :lol: :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guciek Posted August 19, 2005 Author Share Posted August 19, 2005 WISNIA ale co ma kastracja do instynktu łowieckiego? :o :nie wiem: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
00000 Posted August 19, 2005 Share Posted August 19, 2005 [quote name='sonia14']mojego psa Sonie znalazł mój kolega na dywaniku z miską wody i psim zarciem . Sonia miała jeszcze żebro złamane błagałam rodziców żeby ją wziasć bo inaczej by trafiła do schroniska :cry: :cry: :cry: ubłagałam ich mam pieska w prawdzie nie rasowego ale bardzo ładną rudą suczke :lol: :lol: :lol: :lol:[/quote] Kolejna dobra duszyczka :D Witaj! :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Agga Posted August 19, 2005 Share Posted August 19, 2005 On jest piękny.... Nigdy nie zrozumiem ludzi, którzy biora psa a potem pozbywaja sie jak smiecia :roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Surprise Posted August 19, 2005 Share Posted August 19, 2005 Gucio- kastracja generalnie uspokaja psy, zmniejsza ich temperament, nie wiem jak to z instnktem łowieckim.. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
evita. Posted August 19, 2005 Share Posted August 19, 2005 [quote name='Gucio']WISNIA ale co ma kastracja do instynktu łowieckiego? :o :nie wiem:[/quote] Obawiam się, że Gucio ma rację. Kastracja nie jest niestety "lekiem na całe zło". To prawda, co napisała Surprise [quote]kastracja generalnie uspokaja psy, zmniejsza ich temperament[/quote] ale chyba nie "zniweluje" instynktu łowieckiego itp. To jest dobek- ta rasa ma pewne swoje charakterystyczne cechy, których- moim zdaniem- nie "skasuje" kastracja. Uważam, że jedynym dobrym wyjściem jest nowy domek dla Maksia u odpowiednich, doświadczonych, mającym wcześniej kontakt z tą rasą, ludzi. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guciek Posted August 20, 2005 Author Share Posted August 20, 2005 Doberaman to my mielismy kiedys ;-) Co prawd Cezar byl calkiem spokojny :) Max to jego przeciwienstwo-ale stosuje na nim Czeskie metody i troche pomaga :) Najgorsze jest skakanie na ludzi, ciagniecie i zostawanie w samotnosci... :roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
atha_maris Posted August 20, 2005 Share Posted August 20, 2005 Ej, co do wydania książki, to kosztuje chyba 500 zł za 150 egzemplaży, akurzat by dla nas starczyło ;) Przykro mi z powodu króliczka :( Trzymam kciuki, żeby Max został z tobą, ale, z czystej ciekawości, astanawiam sie, co powiedzą nauczyciele w szkole na temat dobka na lekcjach :roll: :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guciek Posted August 20, 2005 Author Share Posted August 20, 2005 10zł za ksiazke i juz moge fundamenty na new dom szykować :lol: Się z Maxiem wyprowadzimy ;-) A nauczyciele? No nie wiem-ale jedni na szczura uciekali ze sprawdzianów i moglismy ściągać ;-) A inni wręcz sie do Teq przymilali ;-) :lol: A na Doberamana to by chyba byly skoki przez okno z 1 piętra :lol: :lol: buehehe A dzisiaj Maxo został sam, przywiązany na lince ale zeby jej nie przegryzł to pozyczylismy lancuch od sasiada (spokojnie na nim mozna krowe uwiązać :lol: tak mi sie zdaje :) )i podczepilismy do psa i linki. I bylismy pewni ze NIC Z NIM NIE ZROBI. ide otworzyc brame, stoje oprzy furtce-Max sobie lezy. Za 5 sekund jak samochod wjezdza, ta krowa leci z ŁAŃCUCHEM PRZY SZYI! :o Ja mysle 'karabińczyk pękł od linki...' gdziez tam! Ide do tej nieszczesniej linki a tam KÓŁKO ROZERWAL! MAX PRZERWAŁ JEDNYM SZARPNIECIEM ŁAŃCUCH!!!!! :o :o niezły jest... :o i co ja przezywam na spacerach...? :roflt: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mmbbaj Posted August 20, 2005 Share Posted August 20, 2005 [quote name='Gucio']... KÓŁKO ROZERWAL! MAX PRZERWAŁ JEDNYM SZARPNIECIEM ŁAŃCUCH!!!!! ...[/quote] :o jak August Mocny! :roflt: :roflt: :roflt: :megagrin: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
atha_maris Posted August 20, 2005 Share Posted August 20, 2005 No niech zgadne- lekcje latanie a'la latawiec&szybowiec w jednym :wink: Byczy pies :lol: w zimie przywiążesz do sanek, kawał mięsa na kijek i bęziesz miała renifera:P Jej, jak ja lubie czytać te twoje przygody Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guciek Posted August 20, 2005 Author Share Posted August 20, 2005 osła nie renifera :lol: :P Ale latanie by sie nauczycielom przydało! Rozruszali by sie a nie siedza i tylko grzeja na stołkach a my zapierniczamy po dziennik, zeszyty uwag, ICH TORBY I TECZKI & etc. :-? :lol: Ja moge komuś pomóc pofruwać :lol: Maxia sie przeglodzi, kolacji nie dostanie, jak zopbaczy tyle miesa to mu bedzie zal nie zjesc... :evilbat: [b]mmbbaj[/b] chcesz go powyprowadzac na spacerki? :D albo pojezdzic rowerem bez hamulców? :D to jest sport extremalny!! :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
KaSia&...... Posted August 20, 2005 Share Posted August 20, 2005 Oj dobki to żywiołowe stworzenia :evilbat: :lol: 8) Guciu mam tu fajną stronkę i jak będziesz miała czas (między jedny spacerkiem z psami a drugim :lol: ) to przeczytaj 8) to ona: [url]http://www.doberman.friko.pl/index.php[/url] PS Bardzo przykro mi z powodu króliczka :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guciek Posted August 21, 2005 Author Share Posted August 21, 2005 Kiedyś to czytalam ale kawalek bo musialam leciec na spacera :lol: Max wyrwał z ziemi wkręt-specjalny do przywiązywania psów 8) Ehhh ide z bydlątkiem na meczyku popatrzeć ;-) Pogania piesek za piłeczką 8) :lol: :roflt: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tymoteusz Posted August 21, 2005 Share Posted August 21, 2005 Gucio napisz co z jego 'właścicielami'? Znaleźli się? Upominają się Maxa? Trzymam kciuki no i życze powodzenia zebys ze spacerkow cała wracała :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mmbbaj Posted August 21, 2005 Share Posted August 21, 2005 [quote name='Gucio']... [b]mmbbaj[/b] chcesz go powyprowadzac na spacerki? :D albo pojezdzic rowerem bez hamulców? :D to jest sport extremalny!! :lol:[/quote] Dzięki Guciu za propozycję, ale zostawiam to Tobie :lol: Dobrze Ci idzie :mdrmed: :roflt: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Teba Posted August 21, 2005 Share Posted August 21, 2005 Szkoda ze mieszkasz tak daleko Twoj Maxio to by ladnie las przekopal w poscigach za moja sunia :lol: :lol: :lol: :lol: ale bylaby jazda :lol: :lol: :lol: Twoje przygody czyta sie super- nie moglam sie oderwac lepiej niz Harego Pottera :P Dzieki Bogu ze to Ty go znalazlas i dalas szanse. mysle o moich znajomych z domkiem ale taki pies to hmmm trudno bedzie kogos znalezc a taki piekny :angel: :angel: :angel: z checia sama bym go wziela ale mnie duzo nie ma w domu :( no i te 40 pare metrow ja, mama, 2 koty, duza sunia, nie zmiesci sie. ale bede szukac. a moze jakis hodowca dobkow by sie wykazal sercem i przygarnal kropka- w koncu oni powinnie kochac wszystkie dobki a nie tylko te z papierami... czlowiek z doswiadczeniem w rasie wiedzial by jak sobie z nim radzic i zapewnil by mu odpowiednie warunki. choc i tak mysle ze juz Cie tak bardzo pokochal ze wcale nie bedzie chcial Cie zostawic... a swoja droga to niesamowita sila :o :o :o :o a jesli chodzi o kroliczka- to moj geniusz jak mial 3 miesiace to sie zaczal "bawic" z krolikiem i musialam go oddac :( pozdrawiam i koniecznie poglaszcz Maxia :] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guciek Posted August 22, 2005 Author Share Posted August 22, 2005 [b]mmbbaj[/b] A już się łudziłam... :roll: :lol: [b]Tebusa[/b] a macie gdzies w okolicy wolny domek? :lol: to ja sie przeprowadze, w spokoju (chyba?!) ksiązke napisze o ile mi ten czarny diabel nie będzie szczał na krzesło :evil: Dzś sobie spie, godzina 4 rano.. Słysze lanie na panele. Ja mu ostre feee i co on tu zrobil a ten sie do cholery w innemiejsce poszedl wylac! : o :evil: myslalam ze mu chyba nogi powyrywam :lol: poszlam zamknąć reszte psow, zostawilam drania w ganku. Wracam po doslownie minucie. Wchodze a ten leje na buty :evil: Wywalilam go na dwór, wysikal sie. Godzina 7 rano. Znów slysze lane. Ja sie budze a ten skur..czysyn mi łózko obsikuje. Miarka sie przebrała! :evil: Gazetą w doopsko dostal, wzielam wkret, linke, nieszczesne szczatki łańcucha i wisi na lince-i niech tam szczy a nie na moje łózko! :evil: :lol: Dodam, ze ok godziny 0:30 wrocil ze spaceru na ktorym wyprodukowal to co trzeba... Co do włascicieli-nikt jzu nie szuka i sie nie odzywa. Dziwne ze pytali tylko w [b]1[/b] domu na całej wsi... :evilbat: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mmbbaj Posted August 22, 2005 Share Posted August 22, 2005 Guciu z tego co opisujesz, odnoszę wrażenie, że Max nie był wychowywany ani szkolony :o Taki duży i silny pies chyba był zostawiony sam sobie i tylko karany jak się naraził :evilbat: Czy oprócz tego, że razem szalejecie :lol: uczysz go czegoś? Czy jest chętny?Jeśli chodzi o ciągnięcie to niestety znam ten problem :D Naszemu Bajanowi też musieliśmy założyć kolczatkę w okresie jego kontuzji bo nie wolno było mu dużo chodzić, a co dopiero biegać i skakać. W naszym przypadku kolczatka zadziałała jak czarodziejska różdżka :P Jednak nigdy nie chciałam aby to było rozwiązanie na zawsze i od września zaczynamy szkolenie! Tym bardziej, że oswoił się już z kolczatką i nawet w niej umie czasami pociągnąć np. do psa. Jeśli chodzi o sikanie w domu, to tak jak Max zachowywał się pies mojej mamy, którego wzięła ze schroniska. Nie znamy jego historii, ale musiał być bardzo zle traktowany, do schroniska trafił z ulicy, ma jakieś 6-7 lat. To on wybrał sobie moją mamę :D Co do sikania to jednak zdarzają mu się "wpadki" , a nawet podejrzewam, że z jego strony to czasami celowe działanie, na szczęście coraz rzadziej :wink: Może to są takie "sieroce" zachowania porzuconych psów?Ascher w topicu o Beżyku też pisze, że obsikał Jej kanapę... Serdecznie pozdrawiam Ciebie, Maxa i resztę Twojego stada :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Teba Posted August 22, 2005 Share Posted August 22, 2005 wiesz domkow zadnych nie ma wolnych :P a jesli chodzi o to sikanie znam ten problem kiedys mialam bokserke robila to samo :evil: po roku przestala :D ehhh mam nadzieje ze Twoja (i Twoich rodzicow) cierpliwosc do Maxia sie nie skonczy zbyt szybko choc pewnie to bedzie dla Was trudny okres... trzymam kciuki :kciuki: :kciuki: :kciuki: :kciuki: :kciuki: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
evita. Posted August 22, 2005 Share Posted August 22, 2005 Guciu, jeżeli Max pomieszkałby u Ciebie jeszcze z miesiąc to myślę, że "materiału pisarskiego" wystarczyłoby nie tylko na 1 książkę, ale na całą serię wydawniczą :D Pozdrawiam i trzymam :kciuki: za nowy super domek dla Maxa i cierpliwość dla Twoich Rodziców :wink: I jak zwykle głaski dla psiaka. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kachna Posted August 22, 2005 Share Posted August 22, 2005 Guciu, jednym tchem przeczytałam ten temat. Wspaniale opisujesz przygody..... tak w przypadku dobermana EXTREMALNE !! Skąd ja to znam.... choc moje bydlę już zostało poskromione ale jak dorastało, ech historie całkiem podobne. Niemniej tak jak ktos już tu napisał, Max nie został odpowiednio wychowany i robi co chce , dobki tak lubia no i rządzic lubią. Trzeba by go podszkolic, bo on coraz pewniej się czuje i coraz ciężej będzie mu "wytłumaczyć " co wolno a czego nie. Podlewanie moze byc brakiem nauki czystosci , ale rowniez moze to byc zaznaczanie terenu. Moj prawie 3 letni doberman zaczal tak robic jak zamieszkal u mnie moj TZ. Z zazdrosci, wiec przyczyn moze byc duzo, ale on powinien wytrzymywac. Ucaluj Maxa od naszej rodzinki. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
WISNIA Posted August 26, 2005 Share Posted August 26, 2005 Guciu a może ktoś kto hoduje dobermany byłby w stani zaadoptować Maksia? Może warto byłoby poszukać jakiejś hodowli w pobliżu miejsca zamieszkania? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
atha_maris Posted August 26, 2005 Share Posted August 26, 2005 Guciu, pisz co tam sie u ciebie dzieje, bo zaczynam sie niepokoić! :wink: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Aragorn Posted August 28, 2005 Share Posted August 28, 2005 Naprawde świetnie opisujesz swoje przygody z Maxem. Trocha dziwne jest to ze dorosly pies sika w domu :D. Jesli moge cos pomuc w wychowaniu dobka to bym polecila książke Jan Fennell pt. "Zapomniany Język Psów" swietna ksiaka tylko ze raczej nie dostepna w bibliotekach :( Pozdrowienia dla Maxa Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.