Jump to content
Dogomania

Terier walijski


Flaire

Recommended Posts

[quote name='Kliwia'][B]Wind[/B] ale z Ciebie blyskawica.
A jaka lokalizacja tego domku.Ciekawa jestem czy bedziemy sasiadkami?[/QUOTE]

Oj sama nie wiem :lol: To taka mala wies tuz przy Konstancinie. Za oknem jest las a po bokach kameralne osiedle domkow jednorodzinnych :loveu:

W.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 21k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

  • zadziorny

    3144

  • Ali26762

    2239

  • bos

    2111

  • coztego

    1051

[FONT=Georgia][SIZE=3][COLOR=blue]Wytrzepałam futra na dworze - ohyda, wieje i waliśnieg. A ponieważ suka ma krytyczny okres cieczki to wymaga to dwu spacerów, a nie jednego... Auuu.[/COLOR][/SIZE][/FONT]
[FONT=Georgia][SIZE=3][COLOR=blue]Oba samce w domu popadają w bojowe nastroje (ech, te hormony) i skłonność do walki po wylizaniu misek gwałtownie wzrosła. Rano młody podsikał posłanie starego - chyba chciał zawłaszzcyć teren ?[/COLOR][/SIZE][/FONT]
[FONT=Georgia][SIZE=3][COLOR=blue][/COLOR][/SIZE][/FONT]
[FONT=Georgia][SIZE=3][COLOR=blue]Jamnik cudo, bardzo dawno temu mielismy podobnego i zawsze czuję słabość do szczotek. Ale znam ich charakterki. W każdym razie nasz Abi to był naprawdę charakternik. Przy moich samcach niestety szczotka męska jest wykluczona :placz: [/COLOR][/SIZE][/FONT]

Link to comment
Share on other sites

Ja dalej z doskoku. Shaggy, o ile wiem, jest zdrowy jak ryba, nigdy nic nie słyszałam o jakichś dolegliwościach. Wychowuje się z 13-to letnią dziewczynką, jeśli chodzi o osoby starsze, to często przebywa sam u tej mojej sąsiadki-staruszki. Ma też swojego kota. Jest serdeczny do każdego, z każdym gotowy się zakumplować. Nie jest szczekliwy, w każdym razie ja go nie słyszę jak chodzę po klatce schodowej, a mieszka piętro niżej, więc muszę przechodzić koło jego drzwi. Z psami jak na załączonych zdjęciach - bawi się. Ale on jeszcze roku nie ma, więc to dziecko. Co do kręgosłupa - skacze jak piłka, wskakuje na meble, więc chyba nic mu nie dolega. W ogóle śmiejemy się, że ma ADHD, bo ani chwili na miejscu nie usiedzi.
Co do niszczenia - no właśnie tu jest problem. Gryzie wszystko, co mu w zęby wpadnie. Zniszczył już 3 torebki, dokumenty, portfel, pasek i kilka innych rzeczy, o których pewnie nie wiem. Przypuszczam, że robi to z nudów, bo nikt z nim nie pracuje, niczego od niego nie wymaga. Długo siedzi sam w domu, bo Sali chodzi do szkoły w innej dzielnicy, a Tatiana pracuje i... baluje ;) Pies więc znajduje sobie ujście dla swojej energii, bo ta go dosłownie roznosi.
Myślę, że jeśli ktoś wie co robić z jamnikiem, to będzie miał z niego pociechę. Moim zdaniem świetnie się na agility nadaje.

Link to comment
Share on other sites

[B]Ali[/B], a dlaczego go oddają?
Z tego co pisywałaś, to pewnie lepiej dla niego, że będzie miał nowy dom, ale... skąd taka decyzja?

Torebki, portfele, paski to raczej standard :p Jeśli zostawia się takie rzeczy na wierzchu zostawiając na dłużej młodego psiaka... :roll: No i zawsze istnieje wyjście pt. klateczka 8)

Link to comment
Share on other sites

[FONT=Georgia][SIZE=3][COLOR=blue]Jamnik szortkowłosy dużo potrafi. Nasz w młodości gryzł i niszczył wszystko co popadło. Z osiagnięć - zjedzenie zapięcia broszki (przeswietlenia itp.), zjedzenie opakowania leków hormonalnych na podtrzymanie ciąży (dziwne, że w suczkę się nie przeobraził). Kopał norę w przedpokoju czyli zrywał stopniowo płytki PCV, gryzł je na drobne kawałki, po czym pazurami wygrzebał w żywym betonie podkop. No, trzeba było remontować przedpokój. Na szczęście zrobiłam to na koszt spółdzielni, wmawiając w nich że płytki odpadły, bo były źle przyklejone i wykonane.[/COLOR][/SIZE][/FONT]
[FONT=Georgia][SIZE=3][COLOR=blue]Nie wspomnę o skonsumowaniu opakowań od tortów (akurat miałam poważne imprezy po obronie doktoratu i na kilka dni nie miałam głowy, żeby wszystko było na wysokości półtora metra nad podłogą). Ale z dzieckiem zgadzał się doskonale, chociaż pojawienie się czegoś takiego małego go zaskoczyło nieco. Czasem starał się uprzątnąc zawartość nocniczka :cool3: Pozwalał się półrocznemu szkrabowi ciągnąc za oba uszy. [/COLOR][/SIZE][/FONT]
[FONT=Georgia][SIZE=3][COLOR=blue]No ponadto ugryzł każdego w rodzinie, ale każde jego ugryzienie było uzasadnione. Raz dziabnął moją mamę, ale w obronie mojej córki. Mama z wnuczką i psem poszły na spacer. Mama musiała iść w określoną stonę. Mojej córce to nie pasowało, zaczęła wyć i ciągnąć. No i Abi uznał, że małej dzieje się krzywda i wystąpił w jej obronie.[/COLOR][/SIZE][/FONT]
[FONT=Georgia][SIZE=3][COLOR=blue]W ogóle był potworem. W lesie jak zobaczył sarnę, to potrafił zginąć na pól godziny. Z drugiej strony, gdy z moim ojcem zbieraliśmy grzyby (ojciec miał Abiego na smyczy), i tato się zgubił, to tylko wołaliśmy Abi i on ciągnął do nas jak po sznurku, nie zważając, że facet na końcu smyczy zaczepia się o drzewa. Potrafił uciągnąć sanki z moja córką. Gdy był szczeniakiem w głupocie swojej wyobrażałam sobie, że będzie na łańcuszkowej smyczy chodził. Rozwiał moje marzenia mając trzy miesiące ! Łańcuszek pękł jak cienka nitka ! I był cudownym, najukochańszym psem. Skradli go nam, gdy czekał pod sklepem jak miał 9 i pół roku.:placz: :placz: :placz: [/COLOR][/SIZE][/FONT]

[FONT=Georgia][SIZE=3][COLOR=blue]Oj chyba zniechęcam do szczotek, ale mi się wspomnienia otworzyły:roll: [/COLOR][/SIZE][/FONT]

Link to comment
Share on other sites

[B]borsaf[/B], nie widzę u Tatiany drugiego psa... :shake:
A kość Shaggy ma, widziałam. Ale najlepszym sposobem na zwrócenie na siebie uwagi to nie obrabianie kości, a obrabianie czegoś, co nie należy do niego...
Zdecydowanie lepiej będzie mu u kogoś, kto go doceni, kto zechce z nim pracować, zapewni mu prawidłowy rozwój psychiczny. Młody jest, myślę, że da się naprawić błędy w jego wychowaniu, a odpowiednia porcja pracy i zainteresowania nim pozwoli mu krótko tęsknić. Szkoda mi bardzo, że stracimy fajnego sąsiada i kumpla do zabaw, ale ten pies tutaj naprawdę się marnuje :(

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Wind']Oj sama nie wiem :lol: To taka mala wies tuz przy Konstancinie. Za oknem jest las a po bokach kameralne osiedle domkow jednorodzinnych :loveu:

W.[/quote]

[B]Wind [/B]to troche dalej niz przymiarki kabackie.
Kolo Konstancina to moga byc Chylice,tam mieszka jedna dogomaniaczka i moja kolezanka welszowa.( od niej zarazilam sie tymi paskudami)

[B]Ali.[/B]W sprawie jamniorka tez zozpuscilam wici.
Zobaczymy. Nie moze sie nie udac.
Namawialam moja mame...troche u niej ,troche u mnie, ale nici z tego:shake: wyszly.Trzeba bylo szukac dalej.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='coztego'][B]Ali[/B], a dlaczego go oddają?
Z tego co pisywałaś, to pewnie lepiej dla niego, że będzie miał nowy dom, ale... skąd taka decyzja?

Torebki, portfele, paski to raczej standard :p Jeśli zostawia się takie rzeczy na wierzchu zostawiając na dłużej młodego psiaka... :roll: No i zawsze istnieje wyjście pt. klateczka 8)[/QUOTE]
Oddają czy sprzedają (nie wiem, nie pytałam z tego wszystkiego), właśnie dlatego, że niszczy. Tu nikt się nie będzie nim zajmował, zresztą pisałam już o tym wcześniej. Są ludzie, którzy nie powinni mieć psów, do takich ludzi na pewno należy Tatiana. A klatki u siebie na pewno nie wciśnie, mieszkają z córą w kawalerce...

Przy okazji, [B]coztego[/B] - przyjmij od nas serdeczne życzenia urodzinowe! Niech Ci się spełnią wszystkie marzenia!

[IMG]http://www.flowersonfirst.com/images/06-C8.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Kliwia'][B]Ali.[/B]W sprawie jamniorka tez zozpuscilam wici.
Zobaczymy. Nie moze sie nie udac.
Namawialam moja mame...troche u niej ,troche u mnie, ale nici z tego:shake: wyszly.Trzeba bylo szukac dalej.[/QUOTE]
Dziękuję, [B]Kliwio[/B] :)

Ja bym sama chętnie tego dropsa wzięła, ale Andrzej za nic nie chce się zgodzić. On ma tak fajną mordzię, no i ma tego figla w oczyskach, którego lubię :loveu:
Shaggy oczywiście, nie Andrzej :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

[B]coztego [/B]odemnietez przyjmij sedrdeczne zyczonka.
poprostu [SIZE=3][COLOR=blue][B]Najlepszych chwil w zyciu[/B][/COLOR][/SIZE] Ci zycze.

....teraz niestety mysze z psiulami wyjsc na ten ziab.brrrrrr
okropienstwo ...szczegolnie jak psina odmawia chodzenia i trza ja niesc.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Kliwia'][B]Wind [/B]to troche dalej niz przymiarki kabackie.
Kolo Konstancina to moga byc Chylice,tam mieszka jedna dogomaniaczka i moja kolezanka welszowa.( od niej zarazilam sie tymi paskudami)

[/QUOTE]

[B]Kliwia[/B], niestety na dom na Kabatach nas nie stac :( Ceny nawet malych domkow zaczynaja sie od miliona :shake: Natomiast za metr mieszkania w stanie surowym na Kabatch trzeba dac od ok. 8.000 do 14.000 PLN. STRASZNE :crazyeye: Generalnie ceny w Wawie i okolicach zupelnie zwariowaly :cool1:

W.

Link to comment
Share on other sites

[B]Wind[/B] wiem ,wiem. Syn szukal mieszkania.
Lokalizacja Ursynowska najlepiej mu odpowiadala, ale ceeeeny-nie.
Czym dluzej poszukiwal tym szybciej ceny rosly.:crazyeye:
Z tygodnia na tydzien.:mad:
Ostateczna decyzjia padla na przeciwna strone Wawy, a wlasciwie jej okolice.
Czy dobrze to sie okarze.:shake: ale mowi, ze napewno, nie bedzie to,docelowe gniazdko.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='jovanna']w dziale [B]przygarne psa[/B] jest ktos chetny na jamnika, moze tam go zareklamowac ?:roll:[/QUOTE]

Nic nie wiem o tej osobie, a zależy mi bardzo na tym, żeby Shaggy trafił w naprawdę dobre ręce.

[quote name='Kliwia'][B]jovanna[/B] mozemy poczekac do jutra. Licze na moja kolezanke, zakochana w szorstkich j.majaca doswiadczenie jamnikowe.[/QUOTE]

Będę trzymała kciuki, taka osoba byłaby najbardziej odpowiednia.
[B]Kliwio[/B], jeśli koleżanka się zdecyduje, to podam Ci numer telefonu, niech się dziewczyny same dogadają, a jeśli wszystko wypali, to mogę Ci przywieźć Shaggy'ego do Bydgoszczy.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Kliwia']Ostateczna decyzjia padla na przeciwna strone Wawy, a wlasciwie jej okolice.
Czy dobrze to sie okarze.:shake: ale mowi, ze napewno, nie bedzie to,docelowe gniazdko.[/QUOTE]

Poszukiwania zaczelam od terenow za Jablonna. Szukalam w okolicach Legionowa, potem siegalam dalej az prawie po sam zalew. Niczeo specjalnego nie znalazlam. Pojezdzilam tez po budowach w Markach i w akcie despercji siegnelam az po Radzymin ;) Tez nie to ... same segmenty, kiepska jakosc i okropny scisk zabudowy. Nie dalam za wygrana ... zaczelam zwiedzac teren Walu Miedzeszynskiego ... Na koniec zajelam sie poludniem i BINGO :-) A wszystko to w jakies 12 dni jezdzenia od rana do wieczora, robienia setek telefonow, ciaglego siedzenia na portalach z ogloszeniami i rozsylania wici po agencjach nieruchomosci i znajomych :roll:
Kliwia, a gdzie synowi udalo sie w koncu znalezc gniazdko? I czy jest zadowolony z wyboru?

W.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='jovanna']...No i sie okazuje ze chora prawa dlon mam (ponad pol roku ) od komputera tzn. od myszki -uszkodzenie nerwu lokciowego zapisano mi orteze na nia i kazano mniej kompa uzywac i przestawic myche na lewa dlon, zeby ja odbarczyc a jak nie pomoze to czeka mnie zabieg :(...oj ja biedna....:shake:[/QUOTE]
Ja też to mam, to tzw. łokieć tenisisty. Pamiętam, że czekaliśmy w poczekalni na wizytę u lekarza rehabilitanta z maleńkim Derysiem na rękach. Do zabiegów jednak nie doszło, gdyż terminy były tak kosmiczne, że zdążyło samo przejść. Miałam tylko usztywniony nadgarstek taką gumą specjalną i oszczędzałam dość mocno rękę. Mocno, ale niedługo, bo Deryśko zaczął mi ćwiczyć rękę szarpiąc się na smyczy :D

Link to comment
Share on other sites

[B]jovanna,[/B]

W sklepach rehabilitacyjnych sa specjalne stabilizatory na stawy. Swietna sprawa. Mozna je nosic caly dzien, prac w pralce i swobodnie uzywac przy wszystkich domowych pracach. Aby dodatkowo odciazyc nadgarstek i łokiec polecam podkladki pod mysz z silikonowa wkladka. Na poczatku to okrutnie niewygodne, ale potem jest ok :-) Nie wiem jak dziala dokladnie na lokiec, ale na nadgarstek doskonale :-) Moze na Twoja dolegliwosc pomogloby uzywanie piorka i tabletu zamiast myszy :roll:

W.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Wind']
Kliwia, a gdzie synowi udalo sie w koncu znalezc gniazdko? I czy jest zadowolony z wyboru?

W.[/quote]
....na granicy Marek z Bialoleka.Gotowe ma by za okolo 1.5 roku , to jeszcze nie wie czy bedzie zadowolony.Teraz kiepsko jest tam z dojazdem do Wawy .Moze poprawi sie jak tam trase zbuduja. :niewiem:

Na tym koncze ide spac[B]....Dobranocka[/B] wszystkim:sleep2:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Ali26762'][B]Wind[/B], ale Wam zazdroszczę! Tak zdrowo, bez zawiści. Ale gratulować będę jak już podpiszecie wszystkie papiery :multi:[/QUOTE]

Otoz to! Papiery najwazniejsze ... juz jeden domek zdmuchneli nam sprzed nosa ;)

A co do tego lokcia tenisisty, to geneza problemu jest w nadklykciu bocznym kosci ramiennej, ktory podtrzymuje miesnie przyczepione do nadgarstka. Gdy pare lat temu bawilam sie w gre w tenisa to niestety problem nie dotyczyl u mnie tylko nadgarstka :( Okresowo stabilizowane mialam zarowno nadgarstek jak i lokiec. Przestalam grac w tenisa i problem minal mimo, ze myszka klikam na okraglo :lol:
jovanna pisze, ze uszkodzony ma nerw lokciowy, wiec pewnie nie jest to typowy "lokiec tenisisty" ... nie mniej, pewnie to nic przyjemnego :shake:

W.

Link to comment
Share on other sites

No pewnie, że nie. Mnie i nadgarstek bolał, i łokieć, i nawet nad łokciem. Całe przedramię. Pisałam wówczas dużo na kompie, bo przepisywałam prace kilku nauczycielkom. Ale przeszło przy oszczędnym trybie. Czasami, jak więcej piszę, to potrafi się jeszcze odezwać, ale już w łagodniejszej formie :)

Link to comment
Share on other sites

Guest
This topic is now closed to further replies.

×
×
  • Create New...