Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Ano udzielała się, bo nie miała nic lepszego do roboty, a raczej nie była w stanie wziąc sie za jakąkolwiek robotę.

Póki co wszyscy żywi. Choć ja ledwo :roll:

Organizm Sabiny po raz kolejny dzielnie zniósł narkozę. Jednak po powrocie do domu dała nam troche do wiwatu... W ogole nie chciała sie położyc, łaziła, piszczała, a mnie się serce krajało :( W pewnym momencie zaczęła się straszliwie trząść, mało nie umarłam ze strachu. Telefon do weta na szczęście w porę mnie uspokoił. W końcu położyłam się z Sabcią na kocyku i ululałam ją do snu... Nie na długo jednak... :( Co jakiś czas Saba sie budzi i albo łazi, albo po prostu stoi. I popiskuje... :(
A najdziwniejsze jest to, że tym razem weterynarz bardzo się o Sabowe siusiu dopominał :o Wydając mi ją kazał zabrać na dwór, żeby zrobiła siusiu. Niestety nie zrobiła tylko od razu popędziła do auta. Kazal więc po przyjeżdzie do domu odbyć krótki spacerek, a przed jedenastą jeszcze do niego zadzwonić i poinformoać, czy było siusiu. Niestety koło jedenastej siusiu wciąz nie było, więc kazał mi ja powtórnie zabrac na spacer (mimo, że mieszkam na drugim piętrze bez windy), żeby koniecznie susiu zrobiła :o Zabrałam więc, siusiu na szczęście było. Dodatkowo po powrocie Saba obsiusiala jeszcze kawałek swojego kocyka, a właściwie nie jestem pewna, czy faktycznie obsiusiała, bo to calkiem bezwonne było... :roll: Wet byłby usatysfakcjonowany. Nie jest jednak, bo uznałam, że nie będę do niego o północy dzwonić, żeby o siusianiu pogadać :roll: Może śnią mu się sabowe siuśki? :lol:

A serio, nie wiem co jest grane. Po poprzednich operacjach facet nie wykazywał takiej moczowej obsesji... Kiedy pytałam czemu koniecznie to siuisu ma byc, to odpowiadał, że właściwie to nic takiego, ale sporo w sukę kroplówek władował :o To co poprzednimi razy kroplówek skąpił, skoro kwestię siusiania zlekcewazył? :-?
Nie umiem tego pojąć i szczerze przyznam trochę mnie to niepokoi :roll:

I przepraszam za składnię, ale jestem wymęczona troszkę :oops:

Za kciuki oczywiście wciąż nie dziękujemy :wink:

  • Replies 4.7k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Top Posters In This Topic

Posted

ufff nareszcie napisałaś :fadein:

będzie dobrze - teraz już na pewno :-))

a o siusianiu - nam po narkozie też wet kazał zrobić siusiu bo to wypłukuje te paskudztwa :roll: - mnie się po sterylce na przykład Lunka wypłukała na łóżko :roll: a wet tak kazał siusiać bo może widział podczas zabiegu, że Sabcia ma pełny pęcherz?

Posted

Pytałam go o to, al epowiedział, że w trakcie zabiegu nie miał możliwości widzieć pęcherza :roll: Mama też twierdzi, że chodziło o wypłukanie paskudztw. Ale dlaczego w takim razie wet nie zadbał o to po poprzednich operacjach? :x Tak po jednej jak i po drugiej siusiu było dopiero rano...
Ech, wynosimy się z tej lecznicy :-?

Posted

:-? pewnie zapomniał albo co :x albo faktycznie wlał w nią więcej niż poprzednio płynów - :niewiem:

a mnie to sięwydaje, że Luna nie miała kroplówki podczas sterylki :-? ale wtedy byłam w szoku i nie pytałam - nie miała wygolonej sierści na łapie, ani żadnego śladu - nic :-?

Posted

No to faktycznie chyba nie miała...

Ja już do tnaszej lecznicy straciłam zaufanie :( Na każdym kroku węszę jakiś podstęp... :roll: Zapewne bezpodstawnie, ale nie jestem w stanie tego kontrolować. Więc bez sensu jest tam zostawać... Nie wiem tylko, gdzie się ze zwierzyncem wynieść :-? :roll: Kurde, najchętniej poderwałabym jakiegoś lek weta :lol:

Posted

asher ciesze sie, ze juz po :fadein:
Pytalas sie weta czemu wczesniej nie dawa tyle kroplowek Sabinie? Moze teraz chcial wiecej dac, bo to juz kolejna operacja? Dziiwne A w koncu prosilas o nie wygolenie lapy?

Iiiiii szukajcie weta szukajcie ;) Potem sie bedziemy usmiechac po znajomosci ;)

Posted

Asher, ja wierzę, że wszystko bedzie dobrze! :thumbs:
Na temat siusiania i kroplówek nic nie wiem, ale przy okazji zapytaj się innego weta, co o tym sądzi :roll:
Jak Sabinka dzisiaj?

Posted

[quote name='Lucy*']Dziewczyny.. bardzo dobry pomysł :lol: :lol: to kiedy wyruszamy na łowy 8)[/quote]

:hmmmm: no wiesz razem na łowy to nie bardzo ba, jakby to powiedzieć, będziemy sobie robić konkurencję :evilbat: :lol:

Posted

[quote name='malawaszka']
:hmmmm: no wiesz razem na łowy to nie bardzo ba, jakby to powiedzieć, będziemy sobie robić konkurencję :evilbat: :lol:[/quote]

e tam, musicie po prostu znaleźć Zespół Weterynarzy Męskich 8)

Posted

Asher - akurat w tej kwestii chyba nie trzeba wietrzyć podstępu. Diureza ( czyli to sikanie ) świadczy o prawidłowej funkcji nerek. Moze wet miał jakieś przesłanki świadczace o ew. uszkodzeniu nerek ? I to, żeby ta diureza "ruszyła" było wazne ? A jak "wlał" w Sabinę więcej płynów - bo np. krwawienie było duze - i trzeba było uzupełnic wypełnienie łożyska - to ten nadmiar trzeba wysikać. U człowieka w okresie okołooperacyjnym prowadzi sie tzw. bilans płynów - czyli to, co podano droga dozylna, czy w późniejszym okresie doustną - musi zgadzać sie z iloscia płynów wydalonych ( u człowieka najczęsciej kontroluje sie to przez założony cewnik i dołączony do niego worek z podziałką ) - oczywiscie jeżeli zabieg był "duży". Poza tym jednym z powikłań może być tzw. ostra niewydolność nerek manifestująca się całkowitym bezmoczem. Stad fakt sikania jest b. ważną informacją . Ponadto np. przy zabiegach w sasiedztwie pęcherza moczowego i moczowodów istnieje mozliwość ich uszkodzenie - i wtedy mocz zamiast na zewnątrz przedostaje sie do " środka ". To tak w wielkim uproszczeniu.

Nie wiem, jak wyglądały kolejne zabiegi operacyjne u Sabinki - ale ten pewnie przebiegał trochę inaczej - i to sikanie akurat w tym przypadku było tak ważne. Tak myśle .... Ale Sabina siknęła - więc jest OK. :D

Posted

[quote name='HankaRupczewska']Asher - akurat w tej kwestii chyba nie trzeba wietrzyć podstępu. Diureza ( czyli to sikanie ) świadczy o prawidłowej funkcji nerek. Moze wet miał jakieś przesłanki świadczace o ew. uszkodzeniu nerek ? I to, żeby ta diureza "ruszyła" było wazne ? A jak "wlał" w Sabinę więcej płynów - bo np. krwawienie było duze - i trzeba było uzupełnic wypełnienie łożyska - to ten nadmiar trzeba wysikać. U człowieka w okresie okołooperacyjnym prowadzi sie tzw. bilans płynów - czyli to, co podano droga dozylna, czy w późniejszym okresie doustną - musi zgadzać sie z iloscia płynów wydalonych ( u człowieka najczęsciej kontroluje sie to przez założony cewnik i dołączony do niego worek z podziałką ) - oczywiscie jeżeli zabieg był "duży". Poza tym jednym z powikłań może być tzw. ostra niewydolność nerek manifestująca się całkowitym bezmoczem. Stad fakt sikania jest b. ważną informacją . Ponadto np. przy zabiegach w sasiedztwie pęcherza moczowego i moczowodów istnieje mozliwość ich uszkodzenie - i wtedy mocz zamiast na zewnątrz przedostaje sie do " środka ". To tak w wielkim uproszczeniu.

Nie wiem, jak wyglądały kolejne zabiegi operacyjne u Sabinki - ale ten pewnie przebiegał trochę inaczej - i to sikanie akurat w tym przypadku było tak ważne. Tak myśle .... Ale Sabina siknęła - więc jest OK. :D[/quote]Dzięki Haniu. Szkoda tylko, że to ty musisz mi to wyjasnieć... Niezbyt to dobrze świadczy o naszym lekarzu :-?
Myślę, że chodzi o to krwawienie, bo dziś na kontroli wspomniał, że było dużo większe, niż podczas poprzednich zabiegów :roll: Również po operacji sucz krwawiła bardziej, niż po popezednich. Dziś rano podłoga była cała w plamkach krwi. Na szczęście już z niej nie kapie...
Za to jutro i w niedzielę będę jej musiała własnoręcznie zastrzyki podskórne robić :smhair2:
No i odkryłam kolejnego guzka... Echhhh :(

Posted

[quote name='asher']...
No i odkryłam kolejnego guzka... Echhhh :([/quote]

To lekarz jej nie oglądał? :roll: Czy to znaczy, że znowu operacja? Nie można było teraz? :-? Och Asher wspólczuję Ci i biednej Sabince :(

Posted

Nie, tym razem jej nie oglądał. Sama ją obadałam, myślałam, że dokładnie... :( Myślę, że jesli będzie to do usunięcia, to raczej nie pod narkozą, bo guzek jest naprawdę maleńki...

Posted

Jak Sabina ? Wiesz, chyba jednak musisz zmienić weta. Bo to ze pytał o sikanie jest OK, ale że ON JEJ NIE OGLĄDAŁ :o :o :o

Jak to nie ogladał ? Przed zabiegiem ? W trakcie ? Po zabiegu ????
Chyba jednak zmień weta....

Posted

Zmienię na pewno :roll: Co prawda młody, miły i przystojny, ale żonaty i dzieciaty... Więc chyba jednak zmienię :roll: :wink:
Zwłaszcza, że ja go jednak PROSIŁAM o dokładne sprawdzenie! :-? :-? :-?

Posted

ehh tak to jest z tymi wetami - ciągle trzeba szukać dobrych i zmieniać i być mądrzejszym od nich bo inaczej coś przegapią :( na szczeście do leczenia Bolutka trafiłam super (i to całkiem przypadkiem :-)) ale pewnie jakby były inne problemy niż hormonalno skórne to znowu bym miała zagwozdkę gdzie pójść - a zresztą co tu dużo mówić jak to samo jest u ludzkich lekarzy :-?

Posted

[b]asher[/b], trzymamy z Prestonem kciuki

przepraszam, że się nie odzywałam w ogóle, ale wykorkowała mi na amen komórka i od dłuższego czasu jestem "czasowo niedostępna"

trzymajcie się cieplutko, jesteśmy z Wami 8)

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...